Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

homofobia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Saloon Polityczny / homo politicus
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 18:27, 17 Paź 2019    Temat postu:

Anonymous napisał:
Znaczy się, na mój ohydny rozum, homofobia w sensie prawnym w ogóle nie istnieje. Think


Cóż, przestępstwem nie jest, tylko wstydliwą przypadłością.
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Czw 22:00, 17 Paź 2019    Temat postu:

Ani wstydliwą, ani przypadłością, bo nie chodzi o reakcję na homoseksualność, lecz o homoseksualność rozpasaną, "wesołą". Rozpasanie heteroseksualne też budzi niesmak, czasem wielki ale te na ogół nie jest demonstrowane publicznie, ani nie żąda afirmacji i przywilejów. Gdy do demonstracyjnego, roszczeniowego rozpasania homoseksualnego dodamy bluźnierstwa, niesmak zmienia się w gniew. Całkiem naturalny zresztą. I ten gniew ma powstrzymać świadomość, że jakiś kretyn nazwie cię homofobem??? Bardzo wątpię. Tu chodzi o trupy, które zapewniłyby ochronę prawną. I ten plan jest na zimno realizowany. Think
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Czw 22:12, 17 Paź 2019    Temat postu:

Anonymous napisał:
Ani wstydliwą, ani przypadłością, bo nie chodzi o reakcję na homoseksualność, lecz o homoseksualność rozpasaną, "wesołą". Rozpasanie heteroseksualne też budzi niesmak, czasem wielki ale te na ogół nie jest demonstrowane publicznie, ani nie żąda afirmacji i przywilejów. Gdy do demonstracyjnego, roszczeniowego rozpasania homoseksualnego dodamy bluźnierstwa, niesmak zmienia się w gniew. Całkiem naturalny zresztą. I ten gniew ma powstrzymać świadomość, że jakiś kretyn nazwie cię homofobem??? Bardzo wątpię. Tu chodzi o trupy, które zapewniłyby ochronę prawną. I ten plan jest na zimno realizowany. Think

Ja Cię, w pewnym sensie, rozumiem, bo też mierzi mnie ostentacja, ale Ty chciałbyś takiego homoseksualizmu (skoro już, niechętnie, dopuszczasz myśl, że się zdarza), który jest zamieciony pod dywan, skrzętnie ukrywany i udający normalność. Bądź sobie gejem, ale najlepiej, żebym ja o tym nie wiedział, nie musiał wiedzieć. A ludzie nie chcą żyć w zakłamaniu, bo to rodzi frustracje i patologie, stąd, może, odbierana jako "nadmierna" ekspansja obywateli o odmiennych preferencjach. Teraz tak wygląda świat: nie krzyczysz, nie walczysz na publicznym forum, to cię nie ma.
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Czw 22:28, 17 Paź 2019    Temat postu:

nie wiem co tu próbujecie wymyśleć ale generalnie homofobia jest pewnym stanem lękowym, a stany lękowe leczy się lekarstwami, a nie modlitwą czy ćwiczeniami fizycznymi

pl.
wikipedia.
org/wiki/Homofobia

"ostentacja" to oczywiscie tania wymówka, bo ostentacyjne pisiorowe / kruchtowe traktowanie kobiet jako upośledzonych umysłowo maszynek do rodzenia dzieci jakoś spotyka się z mniejszym oporem
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Czw 22:45, 17 Paź 2019    Temat postu:

Ja wiem, czy z mniejszym? spotyka się z oporem zupełnie innych środowisk. A "ostentacja"? Do mnie, ogólnie, jakoś mało przemawia tryb eksponowania swoich poglądów w ramach pochodów, manifestacji czy innych zgromadzeń, obojętnie, z pieśnią na ustach czy z rozdzieranymi szatami, ale może tylko to jest skuteczne.
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Czw 22:46, 17 Paź 2019    Temat postu:

Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
Ani wstydliwą, ani przypadłością, bo nie chodzi o reakcję na homoseksualność, lecz o homoseksualność rozpasaną, "wesołą". Rozpasanie heteroseksualne też budzi niesmak, czasem wielki ale te na ogół nie jest demonstrowane publicznie, ani nie żąda afirmacji i przywilejów. Gdy do demonstracyjnego, roszczeniowego rozpasania homoseksualnego dodamy bluźnierstwa, niesmak zmienia się w gniew. Całkiem naturalny zresztą. I ten gniew ma powstrzymać świadomość, że jakiś kretyn nazwie cię homofobem??? Bardzo wątpię. Tu chodzi o trupy, które zapewniłyby ochronę prawną. I ten plan jest na zimno realizowany. Think

Ja Cię, w pewnym sensie, rozumiem, bo też mierzi mnie ostentacja, ale Ty chciałbyś takiego homoseksualizmu (skoro już, niechętnie, dopuszczasz myśl, że się zdarza), który jest zamieciony pod dywan, skrzętnie ukrywany i udający normalność. Bądź sobie gejem, ale najlepiej, żebym ja o tym nie wiedział, nie musiał wiedzieć. A ludzie nie chcą żyć w zakłamaniu, bo to rodzi frustracje i patologie, stąd, może, odbierana jako "nadmierna" ekspansja obywateli o odmiennych preferencjach. Teraz tak wygląda świat: nie krzyczysz, nie walczysz na publicznym forum, to cię nie ma.


Właśnie takiego homoseksualizmu chcę, jeśli już musi być. Dyskretnego. intymnego. Działania lobby LGBT to zaproszenie państwa, a co za tym idzie państwowego aparatu przymusu do łóżka. Lobby LGBT sądzi, że jeśli zaprosi państwo do łożka to państwo da im palec dzięki, któremu będą mogli reszcie społeczeństwa odgryźć rękę. Bardziej prawdopodobne jednak jest, że to państwo odgryzie rękę obywatelom (albo intymniejsze części ciała) o ile tylko damy mu do tego zaproszenie. Zacząć należy od owego "jeśli już musi być". A co jeśli państwo uzna, że nie musi być i skieruje wszystkie przypadki "patologicznej adaptacji seksualnej" na przymusowe leczenie i readaptację? Też będzie "wesoło"? Oszuści twierdzą, że najłatwiej oszukać frajera, który jest przekonany, że to on oszukuje oszusta.
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Czw 22:55, 17 Paź 2019    Temat postu:

te wszystkie dyskusje o "intymności" czy "ostentacyjności" są śmieszne, jeśli spojrzy się na nie w odrobinę szerszym kontekście - one już się odbyły na świecie mniej więcej 40 lat temu (to tyle, ile byliśmy w komunistycznej zamrażarce), i teraz trącą myszką.

oczywiscie nie u nas, u nas są gorącym problemem u nas dopiero za 40 lat będą trącić myszką
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Czw 23:16, 17 Paź 2019    Temat postu:

Może nie. Najlepiej uczyć się na cudzych błędach. Na własne życzenie wyhodowanie sobie kolejnej nadzwyczajnej kasty (na dodatek czysto deklaratywnej) i nieruszalnych "świętych krów" wszędzie to nie najlepszy pomysł. Na dodatek nie widać by przez te 40 lat państwa przodujące odniosły z afirmacji homoseksualizmu jakąkolwiek korzyść. Przeciwnie, widać terror niezbyt cennej społecznie mniejszości. U nas jeszcze mężczyźni, kandydaci na studentów jeszcze nie muszą przespać się z innym mężczyzną, żeby nie być oskarżonym o homofobię. A w przodujących Stanach Zjednoczonych jest to ważny etap rekrutacji. Wystarczyło 40 lat.
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Czw 23:28, 17 Paź 2019    Temat postu:

nie bredź dziadzia - tolerancja jest czymś naturalnym dla Polaków, co przez lata było wypalane siarką i ogniem najpierw przez komuchów a potem przez klerykałów. za 40 lat homoseksualizm nie bedzie budził żadnych demonów homofobii w Polsce, tak jak nie budzi ich w innych rejonach cywilizowanego świata w chwili obecnej. zaglądanie komus do łóżka, tępienie inności, ograniczanie praw obywatelskich - jest generalnie dość obrzydliwe i strasznie zaściankowe. no ale przecież u nas ciągle wiesza się i okłada cepami kukłę judasza, trzeba trochę czasu, żeby dzikich ucywilizować.
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Pią 7:43, 18 Paź 2019    Temat postu:

Anonymous napisał:
Najlepiej uczyć się na cudzych błędach. Na własne życzenie wyhodowanie sobie kolejnej nadzwyczajnej kasty (na dodatek czysto deklaratywnej) i nieruszalnych "świętych krów" wszędzie to nie najlepszy pomysł.

Mówisz o "nowych elitach" PiS? Takim na przykład betonowym Banasiu? Przepraszam, że tak z nazwiska strzelam, ale jeśli gangsterzy mogą tak się wypowiadać o prezesie NIK to ja też. Anxious

Jak już mówimy o seksie to się zastanawiam, czy mężczyznę, który rezygnuje z własnej woli ze współżycia seksualnego (mimo, że to przecież najsilniejszy z popędów), można nazwać normalnym, czy to już dewiacja?
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Pią 10:24, 18 Paź 2019    Temat postu:

A co powiedzieć o ludziach, którzy z własnej woli rezygnują z myślenia, uczciwości i takich tam. Więc włącz myślenie, włącz uczciwość i wróć do tematu. Nie interesują nas twoje pisofobie, czy klerofobie. Shame on you
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Pią 15:43, 18 Paź 2019    Temat postu:

Anonymous napisał:


Jak już mówimy o seksie to się zastanawiam, czy mężczyznę, który rezygnuje z własnej woli ze współżycia seksualnego (mimo, że to przecież najsilniejszy z popędów), można nazwać normalnym, czy to już dewiacja?

Którego mężczyznę, homo, czy księdza? Oni chyba nie rezygnuja ze współżycia seksualnego?
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Sob 7:12, 13 Cze 2020    Temat postu:

W ten piękny poranek pozdrawiam chamską hołotę , ale przede wszystkim " nie ludzi", czyli LGBT. Oczywiście pozdrowienia dla katolika J.Żalka
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Sob 11:26, 13 Cze 2020    Temat postu:

Dobrze przynajmniej, że chamska hołota już wie, że jest chamską hołotą. Gorzej, że jest z tego dumna.
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Sob 11:29, 13 Cze 2020    Temat postu:

Tak się rodzi neobarbarzyństwo. Think
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Sob 11:56, 13 Cze 2020    Temat postu:

Podobnie zboczeńcy. Think
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Sob 16:23, 13 Cze 2020    Temat postu:

LGBT to zwykli ludzie, nasi sąsiedzi, córki, synowie, koledzy z pracy, znajomi etc. Są to osoby uczciwie pracujące, które chcą jedynie tego, co należy się każdemu człowiekowi- szacunku i akceptacji. Żaden Żalek, ani inna tępa pisowska kreatura tego nie zmieni
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Sob 19:30, 13 Cze 2020    Temat postu:

Anonymous napisał:
Podobnie zboczeńcy. Think


Coś w tym jest, że im bardziej ktoś w tym temacie pyszczy, im bardziej się zapiera, tym bardziej go ciągnie tam gdzie nie trzeba. I później wychodzi na jaw, że albo synek jest gejem, albo córcia puszcza w oczko w kierunku koleżanki Ech, czy to ie lepiej się z tym pogodzić?

Ty, taki stary pryk, wiele już w życiu widziałeś, a zgrywasz tu na forum świętego Mateusza
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Sob 19:42, 13 Cze 2020    Temat postu:

Anonymous napisał:
Anonymous napisał:


Jak już mówimy o seksie to się zastanawiam, czy mężczyznę, który rezygnuje z własnej woli ze współżycia seksualnego (mimo, że to przecież najsilniejszy z popędów), można nazwać normalnym, czy to już dewiacja?

Którego mężczyznę, homo, czy księdza? Oni chyba nie rezygnuja ze współżycia seksualnego?


Oczywiście, że nie. Jedni wyskakują do Amsterdamu (ci "zboczeni"), inni mają fajne gosposie pod ręką.
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Sob 20:15, 13 Cze 2020    Temat postu:

No moje córki zasadniczo nie. Synowie też nie, tym bardziej, że ich nie mam. Ogólnie to nie chodzi przecież o nieszczęsnych zboczeńców. Po prostu ktoś wpadł na pomysł, że w nowej rzeczywistości to oni są teraz ohydnie uciemiężonym przez podłych burżujów proletariatem. I każdy szlachetny postępowy człowiek powinien się udać na bój ostatni, żeby ich od ohydnych cierpień uwolnić. Zasadniczo to intuicyjnie szlachetność nie kojarzy się z wtykaniem różnych przedmiotów do ohydnego odbytu, ani nawet do czcigodnej pochwy. Ale to pikuś, bo główną wadą najnowszych ofiar ohydnie niepostępowego systemu, o których do krwi ostatniej ich ofiar walczyć chcą szlachetni rewolucjoniści jest to, że pedałów i lesbijek jest ohydnie mało. A nawet, gdyby było ich dużo i w ramach rewolucyjnego buntu zaczęli uprawiać seks z ohydnie odmienną płcią to ciemnogrodzki społeczeństwo by jakoś to przeżyło, a nawet by się ucieszyło. Więc w pierwszym etapie rewolucji trzeba znacznie zwiększyć ich liczbę. I tu pojawiły się dwa problemy. Po pierwsze zboczeńcy zasadniczo się nie rozmnażają, a po drugie trudno przekonać nawet skretyniałych lewaków do obrzydliwych praktyk seksualnych. Ale jak to mawiał tow. Hitler - nieważne czyja jest krowa, ważne kto kontroluje rynek mleka. Tak i tu nieważne ile naprawdę jest zboczeńców, ważne jest ilu jest pożytecznych idiotów, których można wykorzystać dla celów rewolucyjnych. I okazało się, że nawet pożytecznych idiotów jest za mało. Nie pozostało nic innego niż większość normalnych ludzi ogłupić, kupić lub zastraszyć. A jak już się uda to można przystąpić do odbierania dzieci normalnym ludziom by wychować je na zboczeńców. A w międzyczasie koniecznie trzeba wykończyć ohydnych kontrrewolucjonistów. Prawem lub pseudomoralnym szantażem. Najśmieszniejsze jest to, że tak naprawdę współcześni rewolucjoniści mają nieszczęsnych zboczeńców (nomen omen) głęboko w dupie. Nieszczęśni zboczeńcy też by woleli dyskretnie oddawać się swoim ohydnym praktykom seksualnym niż trafiać w światła reflektorów i na barykady, Po prostu ktoś, zresztą głupio, na nich wskazał jako na ofiary ohydnego systemu. Itd., itp. Reasumując nie chodzi o nieszczęsnych zboczeńców, a nową odmianę (ver. 2.0) rewolucji komunistycznej po prostu. A ze starą mieliśmy ohydne doświadczenia.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Saloon Polityczny / homo politicus Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin