Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zdrowo...na miarę możliwości
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Kaszaloty Po Grecku
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mii
Lilla My


Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1025 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sama nie wiem skad

PostWysłany: Czw 11:21, 15 Maj 2008    Temat postu: Zdrowo...na miarę możliwości

Ostatnimi czasy zaczęłam zwracać uwagę na to co jem....zaczęłam interesować się składem produktów, ich wartościami odżywczymi i wpływem na ogranizm...taki lekki świr Anxious ale bezpieczny.

Jak już pisałam na innym topicku właśnie przeprowadzam oczyszczanie organizmu...tzw..dieta orkiszowa, idzie mi nieźle, jeszcze żyję i mam się całkiem dobrze...
Dzisiaj wyszperałam informacji na temat amarantusa...
[link widoczny dla zalogowanych]
i oczywiście po pracy jedę go kupić.

Jak to wygląda u Was....preferujecie zdrowe odżywianie, czy jecie co popadnie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:26, 15 Maj 2008    Temat postu:

Ale co się z tym robi? Je ziarno? Robi mąkę?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mii
Lilla My


Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1025 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sama nie wiem skad

PostWysłany: Czw 11:31, 15 Maj 2008    Temat postu:

Z amarantusem czy z orkiszem?

Orkisz kupiłam w całości...czyli ziarno, namaczam go na kilka godzin, gotuję ok..15 min i jem razem z warzywami.
Ma nijaki smak...dieta trwa od 3 do 5 dni...
Dziesiaj jest mój trzeci i chyba pociągnę jeszcze przynajmniej jutro...bo w sobotę idę na impezę, więc nie będę ciągnąć ze sobą gara z orkiszem i patrzyć jak inni jedzą mięsiwo z grila Anxious

Jeśli chodzi o amarantus to widziałam gotowe produkty...ale ja kupię sobie taki w formie proszku i będę go jeść z jogurtem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Czw 19:48, 15 Maj 2008    Temat postu:

Oczywiście, nic mi nie było wiadomo o amarantusie do chwili założenia przez Mii tego topiku. Doczytałam, że chleb amarantusowy się z tego robi.

Średnio 5 razy w tygodniu podejmuję niezłomną decyzję o rozpoczęciu misji pt. zdrowe odżywianie.
W obecnej chwili udaje mi się tylko wytrwać przy idei: zdrowa i szczęśliwa kura > zdrowsze i smaczniejsze jajka ściółkowe
Powrót do góry
Mii
Lilla My


Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1025 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sama nie wiem skad

PostWysłany: Czw 21:55, 15 Maj 2008    Temat postu:

Animo, podajrzewam, że trzeba do tego dojrzeć podobnie jak do koniaku Anxious
Zaczęłam interesować się zdrowym trybem życia w momencie kiedy okazało się, że mój organizm zaczyna szwankować, czyli buntować się na ówczesny styl ...to mnie zmobilizowało.
Od tej pory jak wiesz, wprowadziłam zmiany dotyczace sfery ruchowej i zmieniłam sposób odżywiania...te kroki okazały się strzałem w dziesiątkę...wszystko się "naprawiło"

Kupiłam popping ...uznałam bowiem, że jest bardzo wygodny w "użyciu"

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agniecha
pół żartem / pół serio


Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 14556
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1225 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 7:43, 16 Maj 2008    Temat postu: Re: Zdrowo...na miarę możliwości

Mii napisał:
Ostatnimi czasy zaczęłam zwracać uwagę na to co jem....zaczęłam interesować się składem produktów, ich wartościami odżywczymi i wpływem na ogranizm...taki lekki świr Anxious ale bezpieczny.

Jak już pisałam na innym topicku właśnie przeprowadzam oczyszczanie organizmu...tzw..dieta orkiszowa, idzie mi nieźle, jeszcze żyję i mam się całkiem dobrze...
Dzisiaj wyszperałam informacji na temat amarantusa...
[link widoczny dla zalogowanych]
i oczywiście po pracy jedę go kupić.

Jak to wygląda u Was....preferujecie zdrowe odżywianie, czy jecie co popadnie?


Jestem za !
Jak najbardziej , zdrowe odżywianie to podstawa .
Uwaga ..ale gdy na stół wjeżdża schabowy z kapustą nie oprę się za cholerę ... Anxious
Stosuję również diety oczyszczające , tyle,że nie z amarantusa i orkiszu ...
Woda,owoce , jogurt ,musli i olbrzymia masa śliwek suszonych (uwielbiam je) .
Nie należę do osób cierpliwych , więc trwa to u mnie jakiś tydzień ...no może z małym haczykiem . Ale nie powiem efekty są widoczne . Następni e wracam do pierogów i placków ziemniaczanych oops oops
hhmm... to raczej nie jest zdrowy styl odżywiania Think

Był czas ,że sprzedawałam u siebie chleb z amarantusem i bułeczki orkiszowe .A ile przy tym musiałam sie natłumaczyć klientom ,że to zdrowe , dobre, że to nie jest trucizna ....... i wogóle takie tam ble ..ble..
Nie wszyscy mają pojęcie o istnieniu takowych ziaren .
W zaprzyjaźnionych sklepach ..tak samo .
Właściwie w moim miasteczku ciężko jest dostać jakieś wymyślne produkty zdrowotne ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
illunga
Procyon Lotor


Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 8282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 473 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ankh-Morpork
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:56, 16 Maj 2008    Temat postu:

Zdrowe jedzenie mam zaszczepione przez moją Mamę, która ma mocnego hopla na tym punkcie. Dodatkowo mam uczulenie (paskudnie się objawiające) na glutaminian sodu, więc odpada jedzenie np. w fast foodach, bo mam później "sesję naukową" WC-cie przez pół dnia d'oh! )
Chlebki amarantusowe mogę kupić nawet w tej chwili, w zwykłym sklepie typu SAM, który mam obok pracy. A ponieważ jestem (niestety) chlebożercą, więc lubię takie nowinki.
Mam wokół siebie sporo osób, które lubią takie dobre i zdrowe rzeczy. I mam (farciara) dostęp częściowo dzięki nim właśnie, do bardzo dobrej jakości, naturalnych produktów. Bo np. kolegi wujek ma wędzarnię i w okresie świąt czy to Bożego Narodzenia, czy Wielkanocy, robi dla znajomych szynki. Prawdziwe, wielkie, z kością
Bliska mi jest filozofia Slow Food i zawsze kiedy mam możliwość, kupuję różne rzeczy, lokalnie. Bo przecież prawdziwego bundzu nie uświadczy człowiek nigdzie poza Podhalem. A najsmaczniejszy właśnie jest teraz, w maju


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agniecha
pół żartem / pół serio


Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 14556
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1225 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:21, 16 Maj 2008    Temat postu:

Illuś , pozazdrościć tych ...znajomości szyneczkowych ..mniiaam..

A wiesz, pierwsze słyszę o tym Slow Food'zie :oops , bardzo ciekawa organizacja . Oczywiście wszystkie oddziały skupiają się tylko w WIELKICH miastach Not talking eehhh ...


HA !
....i coś jeszcze zdrowego ...
[link widoczny dla zalogowanych]

koniecznie tzrzeba sprawić takowy trunek na półkę ..
p.s
ciekawe czy będę musiała namawiać mocno ?? hhmmm ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
franek kimono
woźny na kartoflisku


Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 178 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 14:06, 17 Maj 2008    Temat postu:

Mii, dzięki za inspirację. Jak się wybiorę do jakiegopś większego sklepu to kupię któryś z tych produktów.
Odżywiam się w miarę zdrowo - rzadko jem coś smażonego, nie jem chipsów, jem mało słodyczy i tych wszystkich kolorowych łakoci. Jak już coś gotuje to nie dodadaję do tego rzeczy typu kostki rosołowe...więc wydaje mi się że jest nieźle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
illunga
Procyon Lotor


Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 8282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 473 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ankh-Morpork
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:54, 19 Maj 2008    Temat postu:

Aguś, moje Święte Miasto też za małe ale spodobał mi sie pomysł,żeby szukać tego co dobre, okoliczne, regionalne. No i mało chemiczne
Jestem gaduła. Gadałam kiedyś z babeczką, która ma stoisko z jabłkami na targowisku niedaleko ode mnie. I od niej dowiedziałam się,że np. jedną z odmian jabłek, które są "mało pryskane" jest Topaz. I teraz kiedy kupuję jabłka, wiem już czego szukać.
Z tymi jabłkami to miałam taką jazdę, bo studiowałam kiedyś z dziewczyną, której rodzice posiadali plantację kilkunastu sadów, gdzieś w okolicy Gór Świetokrzyskich. I jak ona zaczęła opowiadać, ile to trzeba razy opryskiwać jabłonki i przeciwko czemu, to mi sie niedobrze zrobiło.

Wiadomo, nie zawsze się da, nie zawsze jest możliwość i czasem pracujące intensywnie ślinianki, biorą górą nad całym zdrowym rozsądkiem I człowiek kupuje w środku zimy truskawki, które pewnie świecą w ciemności
Ale w końcu...nie zawsze trzeba być takim porządnym do obrzydzenia


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez illunga dnia Pon 11:55, 19 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sabina
maszynista z Melbourne


Dołączył: 28 Wrz 2005
Posty: 2122
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 102 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 14:40, 20 Maj 2008    Temat postu: Re: Zdrowo...na miarę możliwości

Aguśka napisał:


Był czas ,że sprzedawałam u siebie chleb z amarantusem i bułeczki orkiszowe .A ile przy tym musiałam sie natłumaczyć klientom ,że to zdrowe , dobre, że to nie jest trucizna ....... i wogóle takie tam ble ..ble..


Z chlebem to w ogóle ciężka sprawa. Piekarnie plajtują, bo z roku na rok drastycznie spada u nas spożycie pieczywa. Jeśli chodzi o chleb na bazie amarantusa, orkiszu, czy w ogóle z ziarnami zbóż, to powiedzmy sobie szczerze, jest on sporo droższy od zwykłego białego chleba. Ja w zasadzie nie jem w ogóle chleba, a jeśli już, to tylko taki pieczony przez moją mamę. Można sobie wtedy pofantazjować. Dodać suszone pomidory, bazylię, kminek, albo suszone śliwki.
Tak na marginesie - nie przesadzałabym też z "żywnością ekologiczną". Owszem, żeby ubiegać się o status produktu eko trzeba przejść stosowne badania, uzyskać certyfikat, ale uwierzcie mi, na rynku jest tyle podróbek (a jakże, z certyfikatami), że nawet o tym nie wiedząc, wywalamy kasę w błoto.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasztanka
Gość





PostWysłany: Wto 15:14, 20 Maj 2008    Temat postu: Re: Zdrowo...na miarę możliwości

Aguśka napisał:

Woda,owoce , jogurt ,musli i olbrzymia masa śliwek suszonych (uwielbiam je)


Aguska, ja przepraszam, ale jak sobie radzisz z ... przeciagami? Bo ja mam juz po trzech sliwkach i bardzo ich unikam... Anxious
Powrót do góry
agniecha
pół żartem / pół serio


Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 14556
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1225 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:07, 21 Maj 2008    Temat postu: Re: Zdrowo...na miarę możliwości

Kasztanka napisał:
Aguśka napisał:

Woda,owoce , jogurt ,musli i olbrzymia masa śliwek suszonych (uwielbiam je)


Aguska, ja przepraszam, ale jak sobie radzisz z ... przeciagami? Bo ja mam juz po trzech sliwkach i bardzo ich unikam... Anxious


haha.. i o to chodzi oops oops .. oczyszczanie organizmu z niepotrzebnych powiedzmy "zaległości" .To nie jest złe , tylko trzeba wycyrklować ,aby np. w podróży lub przed wyjściem na salę gimnastyczną nie używać tych produktów .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agniecha
pół żartem / pół serio


Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 14556
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1225 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:34, 21 Maj 2008    Temat postu: Re: Zdrowo...na miarę możliwości

Sabina napisał:
Aguśka napisał:


Był czas ,że sprzedawałam u siebie chleb z amarantusem i bułeczki orkiszowe .A ile przy tym musiałam sie natłumaczyć klientom ,że to zdrowe , dobre, że to nie jest trucizna ....... i wogóle takie tam ble ..ble..


Z chlebem to w ogóle ciężka sprawa. Piekarnie plajtują, bo z roku na rok drastycznie spada u nas spożycie pieczywa. Jeśli chodzi o chleb na bazie amarantusa, orkiszu, czy w ogóle z ziarnami zbóż, to powiedzmy sobie szczerze, jest on sporo droższy od zwykłego białego chleba. Ja w zasadzie nie jem w ogóle chleba, a jeśli już, to tylko taki pieczony przez moją mamę. Można sobie wtedy pofantazjować. Dodać suszone pomidory, bazylię, kminek, albo suszone śliwki.
Tak na marginesie - nie przesadzałabym też z "żywnością ekologiczną". Owszem, żeby ubiegać się o status produktu eko trzeba przejść stosowne badania, uzyskać certyfikat, ale uwierzcie mi, na rynku jest tyle podróbek (a jakże, z certyfikatami), że nawet o tym nie wiedząc, wywalamy kasę w błoto.


Sabina masz rację , takowe produkty są o wiele droższe od tak zwanych klasycznych ( pszenno-żytnich lub pszennych , do których mamy wyrobione nawyki już z dzieciństwa , bo to niby delikatne ,leciutkie i takie tam ... co jak już wiadomo nie jest prawdą ; puchnie takie cuś w naszym żołądku, zatyka jelita i stąd również są kłopoty z trawieniem ) .
Fakt, nie wszystkie piekarnie chcą wypiekać takie zdrowe cuda , ponieważ popyt jest baardzo daleki od podaży . Zadowalają nas pewnymi odpowiednikami tego pieczywa , któremu daleko to swojskich wyrobów.
Tak samo jest z wędliną , mlekiem , serami każdego gatunku ....duużo można wyliczać ...

Z tą "żywnością eko" nie wariuję za specjalnie , lubię mieć poprostu w ofercie coś dla każdego poczynając na tłustym boczku a kończąc na ziarnie sezamu ..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mii
Lilla My


Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1025 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sama nie wiem skad

PostWysłany: Sob 21:45, 31 Maj 2008    Temat postu:

W jakimś hipermarkecie trafiłam na niby chleb orkiszowy...niestety w składzie była tylko mąka pszenna i żytnia...orkiszowej nawet na lekarstwo...oszukaństwo.

Wczoraj na zjeździe klasowym jadłam ser wyrobu koleżanki która wytwarza go z mleka swoich krów...otrzymała certyfikat "zdrowej żywności" i zajęła się jego produkcją...ser jest zupełnie natiuralny.
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mii
Lilla My


Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1025 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sama nie wiem skad

PostWysłany: Pon 12:06, 07 Lip 2008    Temat postu:

Wklejam link do strony o serach, byłam widziałam produkcję i mogę zaświadczyć, że sery są robione zgodnie z tym co gwaranrują wytwórcy.

[link widoczny dla zalogowanych]


Potem wkleję własne fotki.

Ill...w sprawie przepisu możesz się skontaktować z moją koleżanką....kontaktem podanym na stronce... napisz jej, że jesteś moją znajomą...tylko posłuż się imieniem...bo po nicku mnie nie zna Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
illunga
Procyon Lotor


Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 8282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 473 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ankh-Morpork
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:23, 07 Lip 2008    Temat postu:

Mii, dzięki,że pamietałaś. Na pewno będę próbowała podziałać. Albo wyślę tam małżonka, bo ma w tym mies. być w okolicy
Bardzo lubie takie naturalne rzeczy. Bardzo bardzo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mii
Lilla My


Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1025 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sama nie wiem skad

PostWysłany: Pon 12:37, 07 Lip 2008    Temat postu:

Aaa polecam, sama tez się zaopatrzyłam Angel przywiozłam twaróg, ser Kreuzer z bazylią i kminkiem, masło i 9 litrow mleka z ktorego rano zebrałam słoik śmietany i po południu też pewnie zbiorę drugie tyle...resztę nastawiam na zsiadłe...i miód lipowy...który osobiście odwirowywałam i nalewalam do słoików.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
illunga
Procyon Lotor


Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 8282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 473 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ankh-Morpork
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:51, 07 Lip 2008    Temat postu:

Mii napisał:
Aaa polecam, sama tez się zaopatrzyłam Angel przywiozłam twaróg, ser Kreuzer z bazylią i kminkiem, masło i 9 litrow mleka z ktorego rano zebrałam słoik śmietany i po południu też pewnie zbiorę drugie tyle...resztę nastawiam na zsiadłe...i miód lipowy...który osobiście odwirowywałam i nalewalam do słoików.


Oszszsz............zaśliniłam się.....
Mam ochotę na ten "z komina". I masełko też
Próbowałaś tego wędzonego? Taki "oscypkowy" będzie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mii
Lilla My


Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1025 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sama nie wiem skad

PostWysłany: Pon 13:06, 07 Lip 2008    Temat postu:

Jasssne, że tak, smakiem bardzo podobny, tylko trochę twardszy...a co za tym idzie trwalszy.
Różnymi smakołykami się zajadaliśmy...dzisiaj z rozrzewnieniem wspominam świerzy chleb z masłem i miodem....który zapijałam dopiero co wydojonym mlekiem. Dancing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Kaszaloty Po Grecku Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 1 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin