Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Huragan Wilma
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Pałac Kultury i Nauki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
obserwator
wróg prefektury


Dołączył: 19 Paź 2005
Posty: 470
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia 5

PostWysłany: Sob 9:23, 05 Lis 2005    Temat postu:

jaras napisał:
Witam.

obserwator napisał:
Cytat:
Freony spowodowały ocieplenie się atmosfery, co spowodowało z kolei stopnienie lodów na biegunach, a ciągu dalszym podniesienie poziomu mórz na świecie i tak dalej, i tak dalej

Pierwszym i podstawowym "zadaniem" freonów jest tworzenie dziury ozonowej, freony dużo szybciej wejdą w reakcję z ozonem i rozłożą go niż spowodują efekt cieplarniany (z natury rzeczy jest to bardziej złożony proces i dłużej trwający)
Powiedz kiedy ostatni raz słyszałeś o dziurze ozonowej bo ja bardzo dawno temu?
Jak jest możliwe tak selektywne działanie freonów, że oskarża się je o efekt cieplarniany a o dziurze milczy?
Inteligentne cząstki spotyka się tylko w telewizyjnych reklamówkach środków przeciwbólowych albo proszku do prania ale nie w przyrodzie.
To może małe sprostowanie: nie tylko freony są przyczyną ocieplania się atmosfery - każdy z tzw. "gazów cieplarnianych" na swój sposób to powoduje.

Na przykład, freony niszczą warstwę O3 powodując "dziurę ozonową", zaś CO2 powoduje powstanie powłoki utrudniającej wydostawanie się nadmiaru ciepła z Ziemi.

Zresztą, poczytajcie sami: [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], czy choćby [link widoczny dla zalogowanych] (z uzupełnieniem [link widoczny dla zalogowanych]).

Przesyłam pozdrowienia.

hmmm, chyba mnie zapał polemiczny trochę poniósł, zupełnie zapomniałem o tych oczywistościach


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
latexfist
użytkownik nieaktywny


Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 11:56, 05 Lis 2005    Temat postu:

obserwator napisał:
latexfist napisał:
obserwator napisał:
latexfist napisał:
Tak, jak napisał Aproxymat - naturę trzeba postrzegać jako całość. Freony spowodowały ocieplenie się atmosfery, co spowodowało z kolei stopnienie lodów na biegunach, a ciągu dalszym podniesienie poziomu mórz na świecie i tak dalej, i tak dalej. Nie kończąca się kawalkada przyczyn i skutków, które są kolejnymi przyczynami. Ale gdybyś powiedział, że używanie dezodorantów powoduje podniesienie się poziomu mórz na świecie, to mówiąc delikatnie mógłbyś zostać nie zrozumiany. I tak samo jest tutaj.

Bład, o tyle byłbym nie zrozumiany o ile nie potrafiłbym udowodnić swojego przypuszczenia.

No, i ja nie umiem. Nie będę ściemniał. To tylko teoria.
A Ty, jak to widzisz obserwatorze? Kara boska, działalność ludzka czy po prostu tsunami przybyło?

A kto powiedział, że trzeba wybierać?

Nikt. Pytam, jak to widzisz.

obserwator napisał:
Przecież Jascha nie raz pisała, że karą za grzechy są skutki grzechu; jest taki zapis w Piśmie: "Kto niszczy ziemię ten sam będzie zniszczony" i choćby z tego widać, że Twoje poglądy w całości zawierają się w stanowisku Yaschy i nijak nie da się zobaczyć punktu spornego między Wami, ona po prostu stara się wniknąć głębiej w przyczyny nie podważając przy tym tych, które Ty podajesz.

Tak naprawdę to nie jest początek dyskusji między nami. Na innym forum postulowała, że Rita bodajże to kara za to, że w Nowym Orleanie jest największa produkcja porno w USA. I jak dla mnie, to nie jest szukanie "głębiej", tylko zupełnie gdzie indziej. Dopinanie różnych rzeczy. Co więcej, ciężko udowodnić, że tak nie jest. Ale równie dobrze możnaby uznać, że to kara za liczbę gwałtów w regionie itd. Tylko po co to? Produkcja porno w skali ogólnej nie odczuje czegoś takiego.

obserwator napisał:
W przypadku "legendy" Sodomy i Gomory jesteś bezsilny a takich przypadków Sodomo-Gomoro-podobnych jest od pydy.

No, w przypadku legend na pewno. Równie ciężko byłoby mi udowodnić, że Smok Wawelski nie był karą za działalność króla czy coś w tym stylu. Jak pisałem wcześniej - ciężko udowodnić, że krasnoludków nie ma.

obserwator napisał:
Pamiętam artykuł z Wiedzy i Życia, w którym autor, historyk, opisuje jak pogoda wpływała na losy świata, kilka przypadków typu: Nagła burza rujnuje flotę wojenną szykującą się do agresji, co do której rokowania, że wygrałaby są raczej pewne oraz liczne podobne dosłownie zmuszają do zastanowienia się nad płytkością wytłumaczenia naturalistycznego.

Rozumiem. Tylko dla mnie równie płytkim wyjaśnieniem jest tzw. "bóg zapchajdziura". W rozumieniu - nie wiem, co to jest, to NA PEWNO bóg. A to tylko przypuszczenie, dedukcja. Żaden płonący krzew nie pojawia się w porze największej oglądalności i nie mówi: "Tak, to ja, bo byliście niegrzeczni" czy coś w tym stylu.
Bo z drugiej strony jest biegun przeciwny, na którym możemy np. umieścić Adolfa Hitlera, który "cudem" unikał prawie wszystkich zamachów. Włącznie z tym, że jak bomba wybuchła w tym samym pomieszczeniu, co on, to akurat chodził po sali i był za jakąś kolumną. Odniósł drobne obrażenia. Czy też mam rozumieć, że ten bóg, co topi pornografów czy statki agresora, pozwolił mu żyć?

Co do freonów, to był tylko pewien skrót myślowy. Odnoszę wrażenie, że wymagasz ode mnie wiedzy specjalistycznej w tym zakresie. Nie mam jej. Ale jak widzę, jaras uzupełnił. Freony były czymś w rodzaju reprezentanta działalności ludzkiej. Do atmosfery wypuszczamy dość świństw, żeby spowodować różne rzeczy. Lub tylko spotęgować. W każdym razie bez skutku to nie pozostaje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yasha
Gość





PostWysłany: Sob 12:49, 05 Lis 2005    Temat postu:

latexfist napisał:
obserwator napisał:
Przecież Jascha nie raz pisała, że karą za grzechy są skutki grzechu; jest taki zapis w Piśmie: "Kto niszczy ziemię ten sam będzie zniszczony" i choćby z tego widać, że Twoje poglądy w całości zawierają się w stanowisku Yaschy i nijak nie da się zobaczyć punktu spornego między Wami, ona po prostu stara się wniknąć głębiej w przyczyny nie podważając przy tym tych, które Ty podajesz.

Tak naprawdę to nie jest początek dyskusji między nami. Na innym forum postulowała, że Rita bodajże to kara za to, że w Nowym Orleanie jest największa produkcja porno w USA. I jak dla mnie, to nie jest szukanie "głębiej", tylko zupełnie gdzie indziej. Dopinanie różnych rzeczy. Co więcej, ciężko udowodnić, że tak nie jest. Ale równie dobrze możnaby uznać, że to kara za liczbę gwałtów w regionie itd. Tylko po co to? Produkcja porno w skali ogólnej nie odczuje czegoś takiego.

O ile pamiętam, to nie wypowiadałam się kategorycznie w tej sprawie, ale przede wszystkim, w odniesieniu do Rity: że wielu pobożnych Amerykanów uznaję zniszczenia w Orleania za karę z nieba, oraz, że na podstawie obserwacji zdarzeń biblijnych (których prawdziwość przyjmuje się przez domniemanie) moża przypuścić (a na pewno nie można wykluczyć), że w przypadku NO oraz pol-wch Azji i Tsunami mogła to być ingerencja boża, zwłaszcza w kontekście naszej dyskusji o tym, (naturalnie przyjmując istnienie Boga za możliwe) że wszystko jest podległe Bogu i nic nie dzieje się bez jego wiedzy. Tak, żę dobrze było by, jeśli cytujecie fragmenty innej dyskusji, jakoś uczciwie ja osadzić w kontekście.
BTW - była mowa o tym, jakoby tego rodzaju potężne działanie przyrody było charakterystyczne dla naszych czasów (argument z wpisu latexfista). Na co ja gdzieś odpisywałam, że nie mamy dokumentów na temat katastrof w starożytnym świecie, (podobnie jak nie ma reportaży o potopie, poza wzmiankami w eposach starożytnych), - tutaj ciekawy link do artykułu pewnego geologa, który twierdzi, że mityczną Atlandytę zatopiła potężna fala tsunami:

[link widoczny dla zalogowanych]


Cytat:
obserwator napisał:
W przypadku "legendy" Sodomy i Gomory jesteś bezsilny a takich przypadków Sodomo-Gomoro-podobnych jest od pydy.

No, w przypadku legend na pewno. Równie ciężko byłoby mi udowodnić, że Smok Wawelski nie był karą za działalność króla czy coś w tym stylu. Jak pisałem wcześniej - ciężko udowodnić, że krasnoludków nie ma.

To niepoważny argument, ponieważ do zdarzenia zniszczenia Sodomy i gomory nawiązuje Nowy Testement i Jezus. A pamięć o tym była przekazywana z pokonenia na pokolenie w ustnej tradycji ludów semickich i znalazłą miejsce w Biblii.
Musiałbyś najpierw podważyć prawdziwość przekazów biblijnych w sensie historycznym, aby móc porónywać legendę o Smoku do relacji biblijnych pod względem wartosci historycznej.


Cytat:
obserwator napisał:
Pamiętam artykuł z Wiedzy i Życia, w którym autor, historyk, opisuje jak pogoda wpływała na losy świata, kilka przypadków typu: Nagła burza rujnuje flotę wojenną szykującą się do agresji, co do której rokowania, że wygrałaby są raczej pewne oraz liczne podobne dosłownie zmuszają do zastanowienia się nad płytkością wytłumaczenia naturalistycznego.

Rozumiem. Tylko dla mnie równie płytkim wyjaśnieniem jest tzw. "bóg zapchajdziura". W rozumieniu - nie wiem, co to jest, to NA PEWNO bóg. A to tylko przypuszczenie, dedukcja. Żaden płonący krzew nie pojawia się w porze największej oglądalności i nie mówi: "Tak, to ja, bo byliście niegrzeczni" czy coś w tym stylu.

Znowu błąd.
Objawienie się Boga, z resztą każde, nie tylko to w "Krzaku ciernistym", zaliczane jest (również przez filozofię, która to zjawisko traktuje zupełnie poważnie - patrz P. Riceour: Egzystencja i hermeneutyka, rozdział: Objawianie a powiadamianie) do zdarzeń mistycznych, pozawerbalnych, a raczej przedwerbalnych, które charakteryzują się przede wszystkim tym, że sa doświadczeniami osobistymi. Nie istnieją zbiorowe doświadczenia mistyczne, aczkolwiek niektórzy utrzymują, że w grupie udawało im się zaobserwować pewne zjawiska. Stąd doświadczenia mistyczne, indywidualne podlegają innego rodzaju osądowi, niż te zjawiska o dużym zasięgu, które mogą być zaobserwowane przez duzą grupę ludzi, bez względu na wyznanie, czy przekonania religijne. W tym wypadku można mówić tylko o interpretacji tych wydarzeń z punktu widzenia religii, czy filozofii.

Cytat:
Bo z drugiej strony jest biegun przeciwny, na którym możemy np. umieścić Adolfa Hitlera, który "cudem" unikał prawie wszystkich zamachów. Włącznie z tym, że jak bomba wybuchła w tym samym pomieszczeniu, co on, to akurat chodził po sali i był za jakąś kolumną. Odniósł drobne obrażenia. Czy też mam rozumieć, że ten bóg, co topi pornografów czy statki agresora, pozwolił mu żyć?

Tak, można mieć i taki wniosek, że "pozwolił mu żyć, zakladając, że nic nie dzieje się poza Jego kontrolą
Bóg ma swój plan, który realizuje swoimi metodami, czasem jawnie dając do zrozumienia swój gniew lub zadowolenie - inaczej nie bylibyśmy w stanie w żaden sposób określić Jego charekteru. Ale generalnie, Bóg działą w taki sposób, aby każdy człowiek mogł być suwerenny w swoich wyborach i wnioskach.
Powrót do góry
Yasha
Gość





PostWysłany: Sob 13:05, 05 Lis 2005    Temat postu:

na temat potopu oraz Atlantydy:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

zachecam do ciekawej lektury

Fragment ze strony Racjonalisty wskazujący na to, że nauka obecnie nie ma wątpliwości odnośnie tego, że miał w historii Ziemi kataklizm w typie biblijnego potopu:

Przyjmując wyniki naukowe dotyczące ostatniej epoki lodowcowej i jej końca, któremu towarzyszyło topnienie lodu, można uznać za rzecz tu obojętną czy czynnikiem uaktywniającym anomalia klimatyczne było uderzenie w powierzchnię naszej planety asteroidy lub komety czy też inna przyczyna. Ważne, że jak wielu geologów i klimatologów przyznaje, okres wysokiego zagęszczenia anomalii był krótki, co wskazuje, że coś zdarzyło się dość nagle i nie mamy tu do czynienia z długim procesem. Lody puściły ok. 10.000 r. p.n.e. Ale "potopowi" towarzyszyły także ruchy skorupy ziemskiej, wybuchy wulkanów, trzęsienia ziemi. Absolutnie bezdyskusyjny jest fakt wzmożonej aktywności wulkanicznej w tym czasie, czego dowiodły badanie warstw lodu dokonane na Grenlandii. Po drugiej stronie Atlantyku w Kalifornii, w Labrei znajduje się smoliste zapadlisko, które jest swoistym cmentarzyskiem wielu zwierząt schwytanych tu w pułapkę. Gatunki tych zwierząt dają wiele do myślenia: mamuty, konie, wielbłądy, tygrysy. A czas ich nagłego wymierania? Około 10.000 r. p.n.e. W tym czasie (lub nieco później) wymierają na obszarze dzisiejszej zimnej Syberii mamuty, kiedyś żyjące tu w klimacie umiarkowanym. Wszystko to dowodzi raczej niezbicie, że cośnagłego stało się ok. 12.000 lat temu i spowodowało olbrzymie perturbacje na ziemi. Jedną z ich trwałych efektów było podniesienie się poziomu oceanów i mórz. Inna sprawa czy taka katastrofa mogła przetrwać w pamięci ocalałych ludzi i stać się składnikiem tradycji?
Powrót do góry
latexfist
użytkownik nieaktywny


Dołączył: 21 Paź 2005
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 18:44, 05 Lis 2005    Temat postu:

Yasha napisał:
latexfist napisał:
obserwator napisał:
W przypadku "legendy" Sodomy i Gomory jesteś bezsilny a takich przypadków Sodomo-Gomoro-podobnych jest od pydy.

No, w przypadku legend na pewno. Równie ciężko byłoby mi udowodnić, że Smok Wawelski nie był karą za działalność króla czy coś w tym stylu. Jak pisałem wcześniej - ciężko udowodnić, że krasnoludków nie ma.

To niepoważny argument, ponieważ do zdarzenia zniszczenia Sodomy i gomory nawiązuje Nowy Testement i Jezus. A pamięć o tym była przekazywana z pokonenia na pokolenie w ustnej tradycji ludów semickich i znalazłą miejsce w Biblii.

Wiesz, jak jest z przekazami ustnymi - ulegają zniekształceniu. I dopiero n-ta wersja została spisana. To tak jak z tym potopem - był, ale ze szczegółami różnie bywa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yasha
Gość





PostWysłany: Sob 21:19, 05 Lis 2005    Temat postu:

Ustna tradycja, to nie to samo co przekaz ustny.
Ustna tradycja w judaizmie, to tzw. Ustna Tora.

Badania nad przekazem ustnej tradycji wykazały, że jest ona bardzo wierna wobec przekazywanych informacji. Równie wierna jak zapis Przy porównaniu jednej z drugą (ustnej z pisaną) odkryto, że w wielu przypadkach (w zależności od wagi informacji) ustna tradycja bywa wierniejsza.

BTW Jezus to nie był byle kmiotek, tylko osoba uznana przez wszystkie religie oraz ateistów za człowieka prawdomównego. Nie wspomnę o takim szczególe, że Chrześcijanie uważają go za Syna Bożego i boga. Jeśli więc on powoływał się na jakieś zdarzenie, to podważając jego słowa należało by wykazać, że miał tendencje mijać sie z prawdą. Z pewnościa wierzył więc w faktyczne istnienie i zniszczenie Sodomy i Gomory, inaczej zasugerowałby mityczne i symboliczne znaczenie tego opisu, którego nie należy rozumieć dosłownie, ale jako aluzję, albo zjawisko, które co prawda miało miejsce, ale on je interpretuje jako boską interwencję - aczkolwiek już to ostatnie dawało by do myslenia, że wie co mówi, i że należy jego słowa potraktować jako prawdziwe.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Pałac Kultury i Nauki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin