po 30-tce

anmario

Po niepowodzeniu poprzedniego wątku, którego byłem Autorem ("A" nieprzypadkowe) proponuję następny. Szczegóły w tytule. Zwracam się z prośbą do usera Klossa (Klosa? kloca? Kloca(?) - nie chce mi się sprawdzać, za literówki przepraszam) o wyrozumiałość. Mimo, że uważam go za kretyna - dokładnie takiego samego jak większość z Was.

Terminu "kretyn", mam nadzieję, definiować nie będziemy. Koń, jaki jest, każdy widzi, nie?

No to wio.

flykiller · Gość

Seeni

eee..to oczywiste i zdaniem moim wynika jednoznacznie że anmario uważa za kretyna zarówno Klossa jak i większość z nas.
(co mnie w ogóle nie obraża, gdyż poniekąd bywam kretynką czasowo lub w określonej sytuacji)
Mnie tam bardziej zainteresował temat.
Chciałabym poznać definicję Autora ("A" nieprzypadkowe) w przedmiocie określenia " kochać" oraz "kochać inaczej".
Uważam to za kluczowe dla dalszej rozmowy.

anmario

Vanilka

Nie

Seeni

Jeżeli interesuje Cię temat to gadaj to co myślisz.

Vanilka

Nie powadzę statystyk. Myślę, że nawet gdybym je prowadził, byłabyś na oddzielnej stercie.

Lubię Cię Vanilka. Mimo tego, że mam świadomość, że wielokrotnie ten zwrot wydrwiłaś.

Seeni

Ciebie też lubię. Bardzo. To przecież nie znaczy, że zawsze zgadzam się z twoimi tezami, nie?

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Teraz może na temat, ok?

flykiller · Gość

Może jutro. Temat ciekawy, ale aktualnie jestem wyzuta z refleksji, bo wszelką tłumi nerwowo narastające pytanie "w co się jutro ubrać?!" i czuję pewien dysonans, kiedy, Anmario, tytułujesz kretynem, kogokolwiek, w poście inicjującym topik o... miłości. Trochę dyskredytujesz siebie i swój temat.
A tak w pierwszym rzucie, przychodzi mi do głowy, że najtrudniej (a może i najbardziej) kocha się tak zwyczajnie, najzwyczajniej, codziennie i prozaicznie.
Dobranoc.

anmario

Dobranoc

Kloss

letnisztorm · Wysłany: Śro 11:29, 02 Mar 2016 Temat postu:

Państwo Chen z małej wioski w prowincji Hebei w Chinach doczekali się sześciu synów. Prawie wszyscy potomkowie się pożenili i mają dzieci. Niestety, trzeci syn jako stary kawaler zginął w wypadku drogowym. Rodzice nie zdążyli go jeszcze pochować, a już martwili się, że będzie mu smutno w grobie. Zaczęli się rozglądać za narzeczoną na ślub duchów. „Kiedyś wystarczyło wziąć garść ziemi z grobu starej panny i wrzucić ją do grobu starego kawalera. Ale czasy się zmieniły, teraz trzeba zdobyć świeże ciało” – tłumaczył pan Chen reporterowi tygodnika „Weekend Południa”.

Pewnego listopadowego poranka pod dom państwa Chen zajechał rozklekotany trójkołowy motocykl, jakim na chińskich wsiach wozi się towary. Trójkołówka przywiozła „swatkę duchów” oraz zwłoki. „Młoda dziewczyna, ma cycki” – rzekł z uznaniem pan Chen i zapłacił swatce równowartość 7 tys. zł. Odpalił fajerwerki, jak na wesele przystało. Ciała syna i nieznajomej złożono w kurhanie na rodzinnym polu.

I tu historia mogłaby się skończyć: ród Chen rósłby dalej w siłę, a nieboszczyk cieszyłby się pozagrobowym szczęściem z tajemniczą nieznajomą. Niestety, rok później do wsi przyjechała policja, nakazując ekshumację. Okazało się, że dziewczyna była ofiarą seryjnego mordercy, który ze sprzedaży zwłok ofiar zrobił sobie źródło dochodu.

Inaczej bo inaczej ale taka miłość jest wieczna.

[link widoczny dla zalogowanych]

mailo

flykiller · Gość

Naród, który je psy nie może być normalny

pogłoska · Wysłany: Śro 21:55, 02 Mar 2016 Temat postu:

Pszczółka Maja · Wysłany: Czw 20:16, 03 Mar 2016 Temat postu:

nudziarz · Wysłany: Czw 20:25, 03 Mar 2016 Temat postu:

jaki fajny temat....
i
jak ja lubie ludzi uwazających się i do tego deklarujących się za madrzejszych od innych....
Pasjami.

Pszczółka Maja · Wysłany: Czw 20:38, 03 Mar 2016 Temat postu:

Ja z kolei lubię tych, którzy widzą u innych to, czego u siebie za żadne skarby zobaczyć nie mogą, a może nie chcą....

letnisztorm · Wysłany: Czw 20:43, 03 Mar 2016 Temat postu:

A ja lubię pyszne gołąbki od mamy 050

Pszczółka Maja · Wysłany: Czw 20:45, 03 Mar 2016 Temat postu:

flykiller · Gość

Czy jak napiszę, że nie lubię gołąbków (bo zawierają ryż), to popsuję tę lekką i przyjemną atmosferę?

Pszczółka Maja · Wysłany: Czw 20:48, 03 Mar 2016 Temat postu:

flykiller · Gość

Tak, kminek kocham "inaczej" Angel

letnisztorm · Wysłany: Czw 20:50, 03 Mar 2016 Temat postu:

Te były z pęczakiem i bardzo mi się to spodobało.

Jeżeli chodzi o kochanie inaczej to w życiu się nie spodziewałam że zapałam szczerą miłością do zwierzaka. Ona też mnie kocha.