Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

O Polskę wolną! od konkordatu
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Saloon Polityczny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Nie 16:52, 21 Lip 2013    Temat postu: O Polskę wolną! od konkordatu

Właśnie mija 20 rocznica podpisania konkordatu/specjalnie mała litera/ i 15 rocznica wejścia w życie tego tak hańbiącego dla naszego kraju paktu.
Polska była tyle lat pod rożnymi zaborami, ostatnio pogonilismy radzieckiego zaborce i w tej euforii zostaliśmy oddani w mafijne łapska Watykanu. Mniejsza kto nam to zrobił, ale już czas odzyskać niepodległość i wypowiedzieć ten niewolniczy pakt Watykanowi.
Z mocy konkordatu status polskich duchownych katolickich i nieruchomości kościelnych jest zbliżony do statusu obcych dyplomatów i ambasad. Duchowni stają się nietykalni przez prawo, bo mają swoje kanoniczne.
Nasza biedna Polska musi płacić ,,na Watykan'' i to jest przeogromną tajemnicą. Biskupi wsadzają swój nos w sprawowanie władzy, medycyne i nasze życie osobiste.

Czy my Polacy jesteśmy wolnymi ludźmi?
Ja twierdzę, że nie.
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Nie 17:06, 21 Lip 2013    Temat postu:

Podobnie jak prof Hartman uważam, że nadszedł na to czas.
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Nie 17:18, 21 Lip 2013    Temat postu:

Czyli co?
My lemingi, czy tam komuchy, możemy sobie śpiewać ,,Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie'' przy ognisku i piwie?

Zastanawiam się czy Pan ogarnia to wszystko co się dzieje na ziemskim padole.
Powrót do góry
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 17:42, 21 Lip 2013    Temat postu:

znów wychodziliście na słońce bez czapek


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Nie 17:54, 21 Lip 2013    Temat postu:

Kilo OK napisał:
znów wychodziliście na słońce bez czapek






Pisz w temacie, albo tu nie przychodź.
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Nie 17:56, 21 Lip 2013    Temat postu:

Kilo OK napisał:
znów wychodziliście na słońce bez czapek


Ależ Kilo... się Michnikowszczyzny w Gazecie Wyborczej naczytali...

To Hartman bez czapki chodzi a lemingi powtarzają tylko głupoty...



Miażdżąca polemika ks. prof. Góralskiego z tekstem prof. w GW. "O Polskę wolną od demagogii" kontra "O Polskę wolną od konkordatu"


Szkoda, że autor, który pisze, że „każdy powinien przeczytać konkordat” tak opacznie interpretuje jego zapisy

– pisze ks. prof. Wojciech Góralski w polemice z prof. Janem Hartmanem. Znawca prawa kanonicznego i jeden z negocjatorów konkordatu zarzuca autorowi tekstu w "Gazecie Wyborczej" głoszenie nieprawdy i demagogię.
Poniżej tekst artykułu ks. prof. Góralskiego dla KAI:


O Polskę wolną – od demagogii i wrogości! Prof. Jana Hartmana osobliwa wizja konkordatu

W "Gazecie Wyborczej" z 20-21 lipca ukazał się obszerny artykuł prof. Jana Hartmana pt. „O Polskę wolną – od konkordatu!” (s. 14-15), w którym znany filozof i publicysta, pragnąc „uczcić” nadchodzącą 20. rocznicę podpisania a niedawno minioną 15. wejścia w życie konkordatu między Stolicą Apostolską i Rzecząpospolitą Polską postanowił udowodnić, że umowa ta pozbawia Polskę wolności i że „nadszedł czas, by Polacy stali się panami we własnym domu, a demokratyczne państwo mogło się szczycić tym, że wszystkich obywateli traktuje jednakowo”.

Już na samym, początku autor publikacji popełnia powtarzający się błąd, przypisując zerwanie konkordatu z 1925 roku Watykanowi, który ustanowił „niemieckich biskupów na terenach wcielonych do Rzeszy”. Otóż wypada przypomnieć, iż art. IX konkordatu gwarantował, iż „żadna część Rzeczypospolitej Polskiej nie będzie zależała od biskupa, którego siedziba znajdowałaby się poza granicami Państwa Polskiego”. Tymczasem mianowanie przez Piusa XII (w sytuacji nadzwyczajnej) niemieckiego biskupa gdańskiego K.M. Spletta administratorem apostolskim diecezji chełmińskiej oraz Niemca H. Breitingera administratorem apostolskim z jurysdykcją dla katolików niemieckich zamieszkałych na terenie archidiecezji gnieźnieńskiej i poznańskiej nie było równoznaczne z mianowaniem ich biskupami rezydencjalnymi (słowo „biskup” w powołanym artykule konkordatu oznaczało właśnie biskupa rezydencjalnego). Tym samym uchwała Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej z 12 września 1945 roku stwierdzająca, że „Konkordat […] przestał obowiązywać” i przypisująca jego zerwanie Stolicy Apostolskiej (nieopublikowana zresztą w Dzienniku Ustaw) była bezzasadna. Znamienne jest poza tym orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 18 sierpnia 1946 roku, w którym uznano, że jakkolwiek konkordat na skutek wspomnianej uchwały TRJN nie wiąże Polski i Stolicy Apostolskiej jako traktat międzynarodowy, to jednak stanowi w dalszym ciągu źródło prawa wewnętrznego (zob. K. Skubiszewski, Konkordat z 10 lutego 1925 r. Zagadnienia prawnomiędzynarodowe, w: Kościół w II Rzeczypospolitej, red. Z. Zieliński, S. Wilk, Lublin 1980, s. 46).

„Uporawszy się” z konkordatem przedwojennym, profesor przechodzi do frontalnego ataku na konkordat z 28 lipca 1993 roku. Tak więc pada na wstępie stwierdzenie, w myśl którego wymieniona umowa „de facto zobowiązuje Polaków do uznawania obowiązywania obcego prawa [kanonicznego – W.G.] na swoim terytorium”. Uzasadnieniem tej „z grubej rury” wystrzelonej tezy jest art. 5, który – jak to formułuje publicysta – „głosi, że Kościół w Polsce kieruje się w pierwszej kolejności prawem kanonicznym, co oznacza, że w razie sprzeczności tego prawa z prawem RP może polskie prawo ignorować i , a polskie władze, w tym sądy, muszą to respektować”. Jakby świadom tego, że chyba trochę „przeholował”, dodaje:
W rezultacie księża i biskupi podlegają prawu polskiemu [A jednak ! – W.G.]
A dlaczego?
Dlatego, że zgodziła się na to Stolica Apostolska”… Ale ta ostatnia bynajmniej nie jest taka wspaniałomyślna, bo zrobiła to „nie z racji samego tylko obywatelstwa [biskupów i księży – W.G.], jak to jest w przypadku pozostałych członków społeczeństwa.
A zatem u biskupów i księży ma miejsce rażący brak postawy obywatelskiej.

Prof. Hartman, najwyraźniej czując się doskonale przygotowany merytorycznie do wykładni postanowień konkordatowych, nie chce jednak „wdawać się w szczegóły” i poprzestaje na takim oto stwierdzeniu (przytoczonym wytłuszczonym drukiem), jakże rewelacyjnym (!):
Z mocy konkordatu status polskich duchownych katolickich i nieruchomości kościelnych jest zbliżony do statusu obcych dyplomatów i ambasad. Też bym chciał podlegać prawu dobrowolnie [czyżby to była u profesora oznaka jakiegoś zniewolenia polskim prawem ? – W.G.]. Też bym chciał, aby urząd skarbowy, NIK, prokurator byli wobec mnie bezsilni”. Dalsze skryte pragnienia autor [lub redakcja – W.G.] wyraża już zwykłą czcionką: „Też bym chciał nie płacić podatku dochodowego. Też bym chciał być biskupem … [to już raczej prośba do Stolicy Apostolskiej … – W.G.].
Lecz natychmiast odzyskuje świadomość, że to raczej niemożliwe i dodaje:
Nie jestem i pytam: Dlaczego z górą setka panów [dużo więcej ! – W.G.] ma w moim kraju większe prawa ode mnie?
Żarty żartami, lecz tego rodzaju publicznych wyznań nie można zignorować. Przede wszystkim art. 5 konkordatu, na który się powołuje Hartman – jako na źródło rzekomej wyższości prawa kanonicznego nad prawem polskim oraz owych przywilejów – brzmi następująco:
Przestrzegając prawa do wolności religijnej, Państwo zapewnia Kościołowi katolickiemu, bez względu na obrządek, swobodne i publiczne pełnienie jego misji, łącznie z wykonywaniem jurysdykcji oraz zarządzaniem i administrowaniem jego sprawami na podstawie prawa kanonicznego.
Sformułowanie to, odpowiadając zresztą standardom ratyfikowanych przez Polskę umów międzynarodowych, nie ma nic wspólnego z przewrotną interpretacją tego zapisu, jaką nadaje mu autor artykułu. A poza tym, panie profesorze, nie wolno wprowadzać opinii publicznej w błąd: biskupi i księża płacą podatki, podlegają organom ścigania (nie czyta pan gazet?), nie mają większych praw od pana, a domy biskupie czy parafialne nie są żadnymi enklawami „watykańskimi”! Warto zatem odłożyć swoje złudne pragnienia i marzenia. A przede wszystkim warto brać większą odpowiedzialność za słowa! Jako prawnik bałbym się podejmować jakiegoś wyrafinowanego dyskursu filozoficznego, choć o filozofię w ciągu dwóch lat się „otarłem”. Wypada czytać – zgodnie z zainteresowaniem polskim konkordatem – pogłębione komentarze i studia analityczne naszych znawców prawa międzynarodowego i konstytucjonalistów (pomijając nawet kanonistów). A już żadną miarą nie godzi się głosić nieprawdy ! Wszak demagogia nie jest właściwą drogą…

W dalszym ciągu swoich wywodów – utrzymanych w tonacji wyraźnie złowrogiej nie tylko wobec konkordatu, ale i Kościoła katolickiego – profesor wypomina komunie, że mimo wszystko była zbyt przychylna Kościołowi, i że to już ona obdarowała go przywilejami (ustawy majowe z 1989 roku). Uznaje następnie, że w nowej rzeczywistości „obce państwo – Stolica Apostolska” zażądało „jeszcze mocniejszych gwarancji swych praw i przywilejów”. Tu najwyraźniej autor nie błyszczy znajomością sięgającej średniowiecza historii konkordatów, nie rozróżniając między modelem przedsoborowym takich umów (obdarowywały rzeczywiście Kościół przywilejami) od modelu posoborowego (chodzi oczywiście o Sobór Watykański II), w którym przywileje poszły w niepamięć. A mylenie należnych Kościołowi katolickiemu praw (podobnie jak praw właściwych innym kościołom i związkom wyznaniowym), proklamowanych przez umowy międzynarodowe (generalnie: prawo do pełnienia własnej misji) z przywilejami nie najlepiej świadczy o byciu „za pan brat” z tematyką konkordatową.

Następnie profesor-filozof usiłuje wcielić się w konstytucjonalistę „odkrywając”, że w konstytucji RP „nie ma słowa o Niemczech ani Rosji, jest za to słowo o Stolicy Apostolskiej” (art. 25 ust. 4: „Stosunki między Rzecząpospolitą a Kościołem katolickim określają umowa międzynarodowa zawarta ze Stolicą Apostolską i ustawy”; a więc nie tylko konkordat, ale także ustawy !). A przecież to „państwo” [przy okazji pozwolę sobie wzbogacić wiedzę autora: państwem to jest Watykan, a Stolica Apostolska jest najwyższą władzą Kościoła katolickiego – W.G.], nie jest „ani nam szczególnie przyjazne, ani demokratyczne” i „stawało po stronie naszych wrogów” (krzyżaków). Poddając ostrej krytyce powołany wyżej zapis ustawy zasadniczej p. Hartman stwierdza, że „nie trzeba być konstytucjonalistą, żeby dostrzec absurd” w tym, że inne kościoły i związki wyznaniowe nie mają możliwości ułożenia sobie z państwem relacji w podobny sposób, jak Kościół katolicki. Nie trzeba być konstytucjonalistą, panie profesorze, by doczytać art. 25 konstytucji do końca i przyjąć do wiadomości, że w ust. 5 mowa jest o regulacji stosunków z RP z tymi kościołami oraz związkami wyznaniowymi w drodze ustaw, uchwalonych – co nader ważne (!) – „na podstawie umów zawartych przez Radę Ministrów z ich [tychże kościołów oraz związków wyznaniowych – W.G.] właściwymi przedstawicielami”.

Kolejne tezy „sążnistego” wywodu prof. Hartmana dadzą się sprowadzić do następujących:

1) Polska jest zależna od Kościoła (tu padnie wielce intrygująca sugestia: „Może byłoby lepiej, gdyby Polska, jak wiele państw Europy, dorobiła się własnego Kościoła, niezależnego od Rzymu ?”);

2) Nikt nie traktuje poważnie wynikających z konkordatu zobowiązań strony kościelnej [to jednak i strona kościelna ma jakieś zobowiązania ? – W.G.];

3) Kościół narusza autonomię Państwa polskiego (m.in. poprzez zwracanie się przez episkopat i poszczególnych biskupów do władz publicznych z apelami „o ustanowienie takich bądź innych praw lub podjecie takich bądź innych działań” (przypomina się niedawny wywiad marszałka Bogdana Borusewicza udzielony KAI);

4) Stolica Apostolska – za pośrednictwem biskupów – „ma bardzo silny wpływ na to, jakie mamy w Polsce lub nie mamy) prawo medyczne oraz czego uczy się (lub nie uczy) w polskich szkołach na lekcjach języka polskiego i historii” (współczuć więc w tym miejscu wypada sterroryzowanym przez Rzym i polską hierarchię polonistom i historykom !);

5) Jest czymś „głęboko upokarzającym dla naszego państwa, a tym samym również dla narodu, lecz przede wszystkim niezgodne z prawem, działanie „kościelnych biznesów”, finansowanie przez państwo nauczania religii (czyżby nawoływanie do bojkotu ustawy oświatowej?), czy plan wprowadzenia 0,5 proc. odpisu podatkowego na Kościół;

6) Istotą „przywilejów konkordatowych” jest „wyjęcie Kościoła spod działania polskich władz publicznych” (widać to wyjęcie na każdym kroku …);

7) Art. 27 konkordatu „zastrzega kształtowanie stosunków państwo – Kościół dla rządu i episkopatu” (ew. uzupełnienie konkordatu, przy czym KEP musi mieć upoważnienie Stolicy Apostolskiej);

„Nie wolno zmuszać wrogów Kościoła (to również obywatele) do zachowań wyrażających życzliwość dla katolicyzmu” (biedni ci terroryzowani wrogowie Kościoła, jakże wypada im współczuć …);

9) W demokracji nie ma miejsca na połączenie „religii jako formacji kulturowej z religią jako doktryną obcego państwa. Trzeba coś wybrać. Na razie wybrano to drugie” (no, tośmy sobie zgotowali wybór …);

10) „Pozbycie się konkordatu to sprawa godności i suwerenności Polski […] Nie godzi się, by wolna Polska znajdowała się pod kuratelą innego państwa. Ani Moskwa, ani Berlin, ani Rzym […] Czas, by Polacy stali się panami we własnym domu” (nadzwyczaj szczytne hasło !);

11) Najpilniejszą zmianą w konstytucji jest „uwolnienie się od upokarzającego zobowiązania do posiadania ze Stolicą Apostolską konkordatu oraz od samego konkordatu” (czyżby „konstytucjonalista” uważał, że skreślenie odnośnego zapisu w art. 25 ust. 4 z ustawy zasadniczej oznaczałoby ipso facto zerwanie konkordatu ?).

Lektura artykułu znanego filozofa i publicysty napawa smutkiem i niepokojem. Smutkiem, bo ktoś nie znający wystarczająco problematyki (trudno znać się na wszystkim) zabiera autorytatywnie głos, imputując z takim trudem wypracowanej umowie to, czego w niej nie ma i pomijając to, co w niej jest. Szkoda, że autor, który pisze, że „każdy powinien przeczytać konkordat” tak opacznie interpretuje jego zapisy. Że konkordatem, który stanowi kropkę na „i” w długotrwałym procesie normalizacji tak rozchwianych po 1945 roku stosunków Państwa Polskiego i Kościoła katolickiego, niepokoi i straszy, a tym samym sieje niepokój. Że przedstawia go w jakże krzywym zwierciadle. Smuci i to, że ktoś światły zabierając głos na temat konkordatu nie zadał sobie trudu (przynajmniej tego nie widać) przestudiowania innych współczesnych umów konkordatowych, zawieranych także z państwami o znikomej ilości katolików (np. z Państwem Izrael z tego samego roku, co konkordat polski). Wypowiedź prof. Hartmana niepokoi, bo w tylu miejscach rozmija się z prawdą, Stolicę Apostolską przedstawia jako niezbyt nam przyjazne „obce państwo”, nawołuje do „wyzwolenia się” z jego przemocy (chciałoby się powiedzieć: déjà vu ?), sugeruje zainicjowanie w kraju Kościoła niezależnego od Rzymu.

Wydaje się, że piętnaście lat funkcjonowania polskiego, posoborowego konkordatu wyraźnie wskazuje, iż dobrze służy zarówno Kościołowi, jak i państwu, a tym samym stwarza właściwy klimat do „zdrowego współdziałania” (zob. Gaudium et spes, 76) obu wspólnot – religijnej i politycznej – dla rozwoju człowieka i dobra wspólnego.

ks. Wojciech Góralski


P.S. Co się tyczy zobowiązań „obcego państwa” płynących z konkordatu, generalnie dotyczących przestrzegania prawa polskiego (służących w kilku przypadkach polskiej racji stanu), to usilnie zachęcam prof. Hartmana do przestudiowania następujących zapisów umowy dwustronnej: art. 6 ustt. 2, 3, 4, 5; art. 7 ustt. 3 i 4; art. 8 ustt. 2, 3 (zd. trzecie), 4, 5; art. 10 ustt. 2 i 4; art. 12 ustt. 2 i 4; art. 14 ustt. 1 i 2 (zd. pierwsze i zd. trzecie); art. 16 ustt. 1, 2, 5; art. 16 ustt. 1, 2, 5; art. 17 ustt. 2 in fine i 3; art. 18; art. 19 (zd. drugie); art. 20 ust. 2; art. 21 ust. 2; art. 22 ust. 3; art. 23; art. 24 (zd. pierwsze i zd. trzecie); art. 25 ust 1; art. 26.



Ks. prof. Wojciech Góralski (ur. 1939) jest wybitnym ekspertem z zakresu historii prawa kanonicznego i prawa konkordatowego. Wykładał na wielu wyższych uczelniach. Jest członkiem m.in. Komitetu Nauk Prawnych PAN. Jest kierownikiem Katedry Kościelnego Prawa Małżeńskiego i Rodzinnego na Wydziale Prawa Kanonicznego UKSW.
Powrót do góry
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 17:56, 21 Lip 2013    Temat postu:

czyli jednak,


ale może opisz jak to Watykan cie zniewala

bo chyba inaczej niż ustrój (z sierpem i młotem, przwiezionyc na sowieckich tankach) który strzegłaś


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Nie 18:10, 21 Lip 2013    Temat postu:

Polsce konkordat przyniósł jedną pozytywną korzyść, a mianowicie mafia kościelna wyraziła zgodę i poparła referendum w sprawie naszego przystąpienia do UE.
Miller wydał przeogromną ilosć państwowych pieniędzy na opłacenie chciwych mafiozów w koloratkach, ze UE chyba jeszcze do tej pory nie wyrównała nam tych strat.
Polska dwa razy złamała konkordat, raz w 2010 r. święto Objawienia Pańskiego, czyli Trzech Króli, zostało wprowadzone z naruszeniem konkordatu, bo art. 8 poza niedzielami, wymienia wszystkie święta katolickie, które są dniami ustawowo wolnymi od pracy.
Pierwszy raz do złamania konkordatu doszło jesienią 2006 r. Jarosław Kaczyński odwiedził Benedykta XVI w Watykanie, postulując, by stolica prymasowska pozostała w Warszawie; wysuwał też sugestie co do obsady tego stanowiska. To jednoznaczne wkroczenie w kompetencje Stolicy Apostolskiej, bo mianowanie biskupów należy wyłącznie do niej. Na początku 2007 r. "politycy PiS i związane z nimi media doprowadzili do rezygnacji abp. Stanisława Wielgusa z funkcji metropolity warszawskiego, oskarżając go o związki ze służbami specjalnymi PRL". - Była to niedopuszczalna ingerencja w uprawnienia władz kościelnych. Dzisiaj Rydzyk wypomina to Sakiewiczowi, ale milczy na temat Kaczyńskiego.
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Nie 18:46, 21 Lip 2013    Temat postu:

O rządzie nie ma już co pisać bo się pogrążył totalnie, na tapetę KK.

No, to temat morze. Można pluć do usranej śmierci...

............................................................................................................

Jak tam Jasiu ogóreczki doszły i rybka uwędzona bo nadchodzę.

Wieszaj białą flagę na maszt to procę i pestki z wiśni zostawię w domu...





Powrót do góry
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 9:56, 22 Lip 2013    Temat postu:

Cimek napisał:
(...)

No, to temat morze. (...)



))) Charakterystyczne, że dwóch chłopaczków mających kłopoty z myśleniem i ortografią, natychmiast zareagowało zgodnie ze zwyczajem takich ludzików rodem z ciemnogrodu. Według nich wszyscy są durniami, jeśli księdza proboszcza nie całują w tłuste łapsko i w dodatku myślą samodzielnie nie cytując księdza profesora (z tytułem profesora uzyskanym dzięki pracy naukowej nad wyłączeniem średniej masy piór w skrzydłach angielskich).
Wracając do tematu: konkordat to jedna z największych klęsk w budowie zdrowej, nowoczesnej Polski.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
l
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 6165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 9:59, 22 Lip 2013    Temat postu:

temat zastepczy,,,
odwracanie uwagi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 9:59, 22 Lip 2013    Temat postu:

A brak dekomunizacji?
Czy nie rozliczenie PZPR za doprowadzenia PRL-u do ruiny, nie rozliczenie SB?
To...?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pon 11:58, 22 Lip 2013    Temat postu:

Ty Kilo Ok jak zwykle kota ogonem odwracasz i śmiecisz!

Śmieci segregujemy, więc bądź łaskaw i nie pisz dupereli na temacie o końkordacie/nawet człowiek nie czuje jak mu się rymuje/
Masz takie prawo i może sobie założyć nowy temat, a jak nie umiesz to poproś cimka.
I przypomnę Ci ignorancie, ze PO zrobiła dekomunizację wbrew woli PiS i obniżyła dawnym esbekom emerytury.
Amen!
Powrót do góry
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 13:19, 22 Lip 2013    Temat postu:

Nie odpowiedziałeś jak to konkordat Cie niewoli. Cie, nie lewacko oszołomionych publicystów, odwracających uwagę od kompromitacji ferajny zwanej PO.



Nygus napisał:

I przypomnę Ci ignorancie, ze PO zrobiła dekomunizację wbrew woli PiS i obniżyła dawnym esbekom emerytury.
Amen!


I nie manipuluj, PIS chciał zabrać emerytury SB-ką, i zrobić dekomunizacją na model Czeski, oraz wsadzić sprawców pacyfikacji protestów przy użyciu ostrej amunicji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:10, 22 Lip 2013    Temat postu:

Ustawa obniżająca emerytury różnym funkcjonariuszom została uchwalona w 2009, w Czechach postkomuna ma się lepiej niż w jakimkolwiek innym kraju postkomunistycznym (może o ten wzór chodziło Jarkowi, ze względu na własną, podejrzaną przeszłość hehe), a wsadzanie rozmaitych sprawców dokonuje się poprzez sąd, a nie poprzez działania władzy wykonawczej. No chyba, że sędzią ma być ktoś aktualnie przy władzy (wzorzec: Łukaszenka, Putin, Castro, Kim któryś tam itp.)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:15, 22 Lip 2013    Temat postu:

Co do konkordatu, to mam go gdzieś. Ale KK (i inne związki wyznaniowe) powinny mieć przejrzyste finanse - tak jak stowarzyszenia i fundacje. Zwłaszcza jeśli korzystają z przywilejów podatkowych.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pon 14:37, 22 Lip 2013    Temat postu:

Dzięki konkordatowi KK doi nasze państwo jak tylko się da i ma w d.... sam konkordat. KK zignorował art. 22 ust. 2 traktatu i wymusił na państwie finansowanie kościelnych uczelni, takie jak KUL czy Papieskie Wydziały Teologiczne.
Konkordat nic nie mówi o ocenach z religii na świadectwach i wliczaniu jej do średniej, tym działaniem KK robi krzywdę dzieciom, którzy nie chodzą na religie. Ostatnio kościelne pasibrzuchy domagają się, aby religia była przedmoitem maturalnym.
KK, a właściwie jego przedstawiciele wtrącają do działań państwa, a nawet nawolują do jego obalenia, robił to biskup drohiczyński Dydycz, który nawoływał do obalenia Sejmu, kiedy rząd zapowiedział podpisanie przez Polskę konwencji o zwalczaniu przemocy kobiet.
Znane też jest stanowisko KK w sprawie invitro. Stwierdzenie pewnego katabasa, że dzieci poczete przez invitro mają na twarzy pewną skaze i on to widzi. Ja jestem wstanie rozpoznać dziecko poczęte przez księdza.
Powrót do góry
Gość






PostWysłany: Pon 15:03, 22 Lip 2013    Temat postu:

Szkoda słów na komentarze oszalałych plujek kościelnych (nowa odmiana muszki, bardziej czerwona niż sam Lenin)

Formalny do formaliny, a Nygus do altanki bimber pędzić.

To jedyne pożyteczne zajęcie dla takich urwipołciów.

Angel

Muszę dawać więcej na tacę bo coś Dobra Bozia nie słucha moich wzniosłych pacierzy i nie chce obdarować forumowych baranków rozumem. Wprost przeciwnie.

Jak tak dalej będzie i plaga będzie się rozwijać to TWA plujek niedługo straci z przepracowania I Sekretarza, naszego krasoustego miszcza ortografii i klawiatury Formalnego. No chyba że będą go jak Breżniewa wypchanego po forum obnosić.


Sick
Powrót do góry
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 16:00, 22 Lip 2013    Temat postu:

Pasztet napisał:
Ustawa obniżająca emerytury różnym funkcjonariuszom została uchwalona w 2009, w Czechach postkomuna ma się lepiej niż w jakimkolwiek innym kraju postkomunistycznym


Powaga? Lepiej niż w Bułgarii czy Rumunii?
Ale zrobili coś takiego: [link widoczny dla zalogowanych]
widziałeś o tym?

I teraz każdy może wybierać, czy głosuje na Bolka, a ten nie może opowiadać o wygranych w totka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pon 16:55, 22 Lip 2013    Temat postu:



Katol to już druga czerwona kartka!

czy ty się kiedyś opamiętasz?

wynocha z tego tematu jak masz g.... pisać!
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Saloon Polityczny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin