po 30-tce

Mati.

podstępne mogą być moje świństwa co najwyżej.. ale to nie powinno Cię już dziwić..

Varanasi...

na tych schodach działy się różne sceny.. ale nigdy na ulicy nie widziałam np. przytulonych ludzi.. chodzą, zrzędzą, sprzedają herbatę w glinianych miseczkach, oferują masaż ręki i innych części ciała - ale tylkom panom .. wiesz co mnie wkurzało.. traktowanie mojej osoby jak takiej lalki w teatrze.. byłam nieważna.. czułam się nieważna.. kurde balanse.. nie dość, że to, że tam byłam to w 110% tylko moja zasługa, to jeszcze, żeby mnie potraktowano poważnie musiałam mieć stojące 'jaja' obok..
nie brzmi to za dobrze..

Mati.

..a tam, za tym ostatnim białym domem palili ludzi.. na przykład.. nie zrobiłam zdjęć.. ale mimo wszystko teraz żałuję..
to było przeżycie dla mnie wielkie.. te białe kości wśród ognia.. czaszka i nogi.. widziałam piszczele bez skóry ze skwierczącym czerwonym mięsem.. no i ten szczytny cel.. uzdrowienie ducha ogniem.. jaka to sprzeczność.. z jednej strony obrzydlistwo a z drugiej ogrom ducha jaki w tym miejscu się unosił..

duin · Gość

Czytałem kiedyś dość obszerny artykuł o tych schodach do nirwany i z tego co pamiętam, to kobiety nie mają wstępu na miejsce kremacji.

Mati.

z tego co zaobserwowałam to kobiety nie mają wstępu do wielu miejsc.. nie wiem na ile to wynika z czasów za przeszłych a na ile z obecnych.. ale wiem już jedno.. ta kultura, która ma w poczuciu niższość kobiet jest zdecydowanie wyczuwalna, bardzo silna i pokolenia tego nie zmienią.. choćby biorąc pod uwage podejście do małżeństwa.. wszędzie widziałam kobiety jako 'odpad'.. mezczyzn jest zdecydowana większość.. i to widać np. na ulicach i w ciągu dnia.. Kobiety słabo się angażują w życie społeczne.. służą pewnym konkretnym celom i choć wkoło dawno już cywilizacja się rozwinęła oni w tych Indiach to jakby odległa, średniowieczna przeszłość.. ale wrócę tam jeszcze.. bankowo..

duin · Gość

dobranoc Mati.

Mati.

dobranoc Duin

Mati.

wracając na moment do tego artykułu o kobietach i kremacji.. nie mam zielonego pojęcia czy taki zakaz obowiązuje, tak na dobrą sprawę Indie w każdej swojej części mają inny zestaw nakazów, zakazów i zwyczajów.. to chyba zależy od kasty do jakiej należą, od religii.. tam gdzie coś jest zakazane w innych miejscach jest dozwolone..
Fakt, że dopiero kiedy zwróciłeś na to uwagę zaczęłam wracać pamięcią do tych miejsc i obecności kobiet sobie tam nie przypominam.. nie wiem jednak czy wynika to z zakazów..
..a te kobiety przedstawione jako rzeźby w świątyniach Kahjuraho to tzw. tancerki.. pierwowzory dzisiejszych prostytutek.. zresztą historia prostytucji okazała się naprawdę ciekawa i pokazuje jak zmieniają się trendy myślenia w tym temacie na przestrzeni epok..
Wiem, że zarówno mężczyźni jak i kobiety do ślubu zwyczajowo pozostają dziewicami.. u panów to wygląda inaczej, bo dla nich utratą dziewictwa jest seks z kobietą..
zresztą znalazłam kilka raczej prostych ciekowestek tu np.

[link widoczny dla zalogowanych]

a to są zaległe fotki z Varanasi..

..obraz raczej marny.. suszące się szmaty, wyprane w Gangesie..małpy na łańcuchach.. ulica zapakowana wszystkim czym można ją zapakować..
Zważywszy na fakt, że panowie są mniejsi ode mnie taki sklep z odżywkami musi mieć branie, szczególnie przez te plakaty na wejściu..
Jedyny kościół katolicki, jaki widziałam.. św. Tomasza.. że niby nie uwierzył póki nie zobaczył.. uhm.. też nie wierzyłam .. nawet nie wiedziałam w co nie wierzyłam..
No i Arti.. codzienne kilkugodzinne przygotowania do tej uroczystości odnoszą piorunujący efekt.. Nie trzeba niczego palić ani pić, żeby mieć odjazd..
A na tym parkingu na samym dole po lewej ten facet w kuckach siedział tyle, ile czekaliśmy na pociąg.. a może i dłużej.. w każdym razie, kiedy po ponad dwóch godzinach snucia się po okolicy wchodziliśmy na peron, ów gość jeszcze tam był..

Arti

(fajnie od czasu do czasu rzucić okiem)

duin · Gość

Z tego co wiem, to jest to ścisły zakaz, kobiety towarzyszą zmarłemu tylko do pewnego miejsca tej ostatniej drogi, a dalej tylko krewni w linii męskiej. Są też
krematoria zasilane prądem elektrycznym, ze względu na brak i wysokie koszty
drewna, tańsze i bardziej wydajne.
No i ciekawostka - Hindusi wierzą, że dusza człowieka uwięziona jest w czaszce, więc
jeśli nie ulegnie ona całkowitemu spaleniu, to miażdży się ją bambusowymi kijami.
Fajni są.

Mati.

..nawet nie próbuję ich zrozumieć.. staram się, choć jest to trudne, nie oceniać tego 'barbarzyństwa'..

znalazłam w sieci coś takiego..

'W Indiach, życie i śmierć kroczą po ulicach ramię w ramię. Ludzie rodzą się i umierają na chodnikach. Nikogo nie szokuje widok leżących na ziemi zwłok, jest to po prostu kolejny element tutejszej codzienności. Skłania to do głębszej refleksji nad religijnością Hindusów, a szczególnie w takim miejscu jak Benares. Liczne świątynie hinduistyczne, dżinijskie i muzułmańskie, ogromna ilość aśramów, świętobliwi sadhu (asceci, wyznawcy Śiwy lub Wisznu), wierni modlący się nad Gangesem lub przy ołtarzach głównych bóstw i w świątyniach, zapach kadzideł i śpiewy kapłanów - to wszystko sprawia, że religia staje się niemal namacalna. Ten, kto przybywa do Varanasi powątpiewając, opuszcza miasto utwierdzony w swej wierze'..

i tak jest..
teraz pomyśl jaka jest nasza wiara a jak jest wiara prostych Hindusów, skoro potrafią podejść do śmierci bliskiego bez dramatów i rozpaczy, co więcej.. rozwalić głowę zmarłego kijem..

(jesteśmy ograniczeni.. i to jest najbardziej przykre)

'Przez cały ten czas rodzina i przyjaciele stoją w milczeniu i przypatrują się widowisku. Co zaskakuje najbardziej, to brak oznak jakiegokolwiek smutku i rozpaczy na twarzach żałobników. Wychowany w chrześcijańskiej kulturze, gdzie ludzie podczas takich chwil dają upust swoim emocjom i uzewnętrzniają żal, stoję zafascynowany i z podziwem patrzę na odzianych na biało Hindusów (biały jest tutaj kolorem żałoby). Niesamowite jak wiara pozwala człowiekowi tak łatwo godzić się z faktem śmierci. Pomijając aspekt religijny, czyli wiarę w wędrówkę duszy i odradzanie się jej pod inną postacią (nie zawsze ludzką), rodzina traci przecież kogoś bliskiego.'

ktoś fajny napisał ten tekst..

duin · Gość

Odmienności są bardzo interesujące.

Chcę zachować dla siebie kilka zdjęć. Albo zwinę je z tego tematu, albo prześlij mi na skrzynkę. Tylko opanuj się i nie pisz żadnych świństw, bo to konto może mieć kilku właścicieli. Miłego popołudnia.

Mati.

dziękuję..
Tobie równie miłego..

Mati.

jeszcze za ciosem.. Bodhgaia..

taki złoty domek ktoś sobie postawił, ale ciężko się upajać jego architekturą przez pryzmat baraków..

tak zwyczajnie..

i zwyczajniej..

warsztat samochodowy..

better performance

ludzie w ogniu..

Uczeń Buddy..

jeden z ośmiu..

kaczki za kogutem? Hmmm.. w sumie czemu nie..?

roboty drogowe..

Guru..

..istnienie..

straż pożarna.. zablokowali się i nie mogli wyjechać.. a tam płonie..i płonie.. i płonie..

..jakiś bożek..

i drugi na drugiej ścianie świątyni..

spacerem nawet na koniec świata..

..za pan brat ze zwierzętami..

modły pod świętym drzewem Buddy..

bobro

Mati.

..ale Twój sąsiad, na ile go znam, to trzyma chyba zwyczajowo swój miecz w pochwie..
Think

jeśli mówimy o tym samym sąsiedzie..

bobro

ale buty ma podobne

duin · Gość

Mati.

opanowałeś już umiejętność zaklinania myśli w słowa..
po indyjsku..

duin · Gość

Od rana siedzę cicho i kombinuję co odpisać. To pewnie też jakiś podstęp.

Mati.

nie kombinuj
wrzuć lepiej coś o Indiach.
Porozmawiamy.
Możesz nawet napisać coś o sobie..

Kewa

Mati, dzięki, trafiłam.
Wiesz, chyba wolę oglądać te wspaniałości na ekranie, bezpieczniej, jak z Cejrowskim.