po 30-tce

Kipol · Wysłany: Czw 14:03, 01 Mar 2007 Temat postu:

A jakie licho może siedzieć w pięknej kobiecie?Oczywiście nalezy się liczyć z szatańską skłonnością do figli erotycznych,ale czy jest coś jeszcze?

Juli* · Wysłany: Czw 14:05, 01 Mar 2007 Temat postu:

O mało nie spadłam z krzesła. Kipol Ty to masz wejścia.

Kipol · Wysłany: Czw 14:07, 01 Mar 2007 Temat postu:

Cóż-mnie raczej trudno spaść z łóżka...Ale nie odpowiedziałaś-jest coś jeszcze?

Juli* · Wysłany: Czw 14:10, 01 Mar 2007 Temat postu:

No cóz z tego mebla juz tez kiedyś spadłam - bywa.

Na pewno by się znalazło. Nie jestem ideałem i nigdy nim nie będę.

Kipol · Wysłany: Czw 14:11, 01 Mar 2007 Temat postu:

hmmhdsgf...będę się sprzeczał po krótkim namyśle...

Juli* · Wysłany: Czw 14:12, 01 Mar 2007 Temat postu:

Ty się lepiej porządnie zastanów.

Kipol · Wysłany: Czw 14:17, 01 Mar 2007 Temat postu:

Nie.Wypunktuję to dla jasności:
1)Nie ma brzydkich kobiet
2)Każda kobieta ma to "coś"
3)Bez kobiety nie ma szczęścia
4)Człowiek nie wiedział co to szczęście,dopuki się nie ożenił(a wtedy było już za późno...)

Na dodatek przyszło mi do głowy,że faktycznie na podłodze jest więcej miejsca do...igraszek.

Migotka · Wysłany: Czw 14:24, 01 Mar 2007 Temat postu:

O kurczątko....weszłam się przywitać, ale tego....zmykam i nie przeszkadzam..."Igraszki z diabłem" mi na myśl przyszły...ciekawe czemu...??? Think

Juli* · Wysłany: Czw 14:25, 01 Mar 2007 Temat postu:

To ja odpowiem tak :
1. a) nie straszę to fakt ( jeszcze), mogę też zanucić coś jeszcze o winie, a właściwie jego braku

2. A tego czegoś to mamy się dużo [twisted]
3. Tu się zgadzam i mogę śmiało napisać vice versa
4. Coś w tym jest, rózna interpretacja dozwolona w zależności od potrzeb i sytuacji.

Co do tej podłogi - pewnie tak, ale jak twardo i zimno nawet biorąc pod uwagę perskie dywany

Juli* · Wysłany: Czw 14:27, 01 Mar 2007 Temat postu:

Kipol · Wysłany: Czw 14:28, 01 Mar 2007 Temat postu:

I korkową wykładzinę dorzuciłbym.
Widzisz więc,że moje na wierzchu i nie taka kobieta straszna jak się maluje...to znaczy ją malują...

Juli* · Wysłany: Czw 14:29, 01 Mar 2007 Temat postu:

Gdyby połączyć dwie nasze wypowiedzi to w końcu wyjdzie, że tym diabłem jest jednak kobieta

Kipol · Wysłany: Czw 14:31, 01 Mar 2007 Temat postu:

Kobieta nie może być diabłem-najwyżej diablicą,a wiem,że wielu ludzi uwielbia takie niebezpiczeństwo...

Juli* · Wysłany: Czw 14:33, 01 Mar 2007 Temat postu:

Fakt w końcu to ona a nie on. Cóż o gustach się nie dyskutuje. Jedni wolą Anioły ( Anielice), drugich ciągnie do Diabełkow ( Diablic). Są też i tacy co lubią mieszaninkę

Kipol · Wysłany: Czw 14:34, 01 Mar 2007 Temat postu:

A nie można wszystkiego po troszku?Podobno kobieta zmienną jest...

Juli* · Wysłany: Czw 14:39, 01 Mar 2007 Temat postu:

Można - stąd ta moja sugestia co do mieszaninki.

Ponadto co do zmiennosci - czas na odegranie kolejnej z ról. Trzymaj się Kipolu

Kipol · Wysłany: Czw 14:40, 01 Mar 2007 Temat postu:

Raczej do widzenia.Zmykam.

Migotka · Wysłany: Czw 14:55, 01 Mar 2007 Temat postu:

No ładnie...diabelskie sidła z obu stron...bawcie się dobrze, ja też zmykam!!!

Kipol · Wysłany: Czw 15:12, 01 Mar 2007 Temat postu:

A tam...o zabawie na taką odległośc i mowy być nie może...