po 30-tce

znana ktośka · Gość

Ujmę to tak - na ok. 20 osób z 1 kontakt zerowy, z 2 taki sobie - reszta ok. Nie wygląda to najgorzej jeśli chodzi o mnie. Ale szkoda by było, by przez głupotę impreza się nie udała....i tym się martwię. Co w tej sytuacji jest lepsze. Zostać w domu, by nie dopuścić do ewentualnego konfliktu czy pójść, bo wielu tęskni.
W pierszym przypadku może dojść, ale nie musi. W drugim też nie będzie ciekawie pod wieloma względami.

Mam ochotę pójść, wiem, że wielu z tego się ucieszy łącznie ze mną, ale ....... To jest to, że ja nie potrafię czasami pomyślec wyłącznie o sobie. Gdybym umiała nie byłoby tego dylematu.....ponadto czasami za dużo myślę. Do środy mam czas - rezerwacja potrzebna.....kilka dni wyciętych z życiorysu przez jedną osobę..nieźle.

vanuatu

Jesli sprawi tobie przyjemnosc spotkanie tych znajomych ktorzy sie uciesza na twoj widok to nie widze przeciwskazan, nawet jesli bedzie to okupione pewnym zgrzytem ze strony "dziwnego goscia", hmmm wiesz co... sadze ze nic nie popsuje Tobie zabawy i dobrego samopoczucia, sadze ze za duzo o tym myslisz i byc moze problem narosl... Jak mawiaja mnisi tybetanscy / ale nie tylko oni / nie sciagaj czarnych chmur myslami nad siebie, mysl pozytywnie i nawet gdy wiesz ze moze cos grozic mysl o tym pozytywnie. A bedzie dobrze od wielu lat stosuje te zasade, pozytywne czakramy naladowane pozytywnym i optymistycznym mysleniem nie pozwalaja klebic sie czarnym chmura nad glowa... sprobuj wierze ze bedzie dobrze

znana ktośka · Gość

Czy sprawi ? Oczywiście i mnie i im. Chcę tylko jednego, by tej przyjemności nikt nie zepsuł. Pytałam jaki macie na tę sprawę pogląd, bo od moich przyjaciół dostaję solidny opr., że zajmuję się bzdurami. Nie potrafią dojrzeć faktu, że tak naprawdę martwię się o nich. Stąd te moje czarne chmury jak to ująłeś Van.

Tutaj jest większy obiektywizm. Nie znacie mnie i tyle.....osobiście. Zatem inne spojrzenie na całość.

drobniutka

z wieczorka dla Cię Ktosiu Dancing

A cóż to masz za dylematy,ktoś aż tak Ci zaszedł za skórę?(nie czytałam od początku)

znana ktośka · Gość

Hej Drobniutka - nie lubię chamstwa i tyle, bawić się w gierki też nie. Ignor fajna rzecz, ale nasłuchać się i tak trzeba. A teraz wspólna impreza i trzeba zrobic coś, by był wilk syty i owca cała. Czytam wypowiedzi Forumowiczów, odbieram telefony z opr. i tak sobie rozmyślam.

Van fajnie pisze i mam ochotę go posłuchać, zwłaszcza, że wypowiadajacy się też tutaj uważają podobnie.

Indian Summer

dopier teraz poczytałam...Ktosiu, Van dobrze radzi...a sądzę też, że w tak dużym gronie nie będziesz miała kłopotu,żeby tego ktosia omijać szerokim łukiem...myslę,że osoby przyjeźnie nastawione podchwycą to,że olewasz ...i będzie ok! mysl pozytywnie! ciesz się spotkaniem z fajnymi ludźmi !

znana ktośka · Gość

Własnie już się cieszę. Posłuchałam Vana, pozostałych, przyjaciół, którzy tam ze mną będą. Wykonałam telefon, poprosiłam o rezerwację dla mnie i mam zamiar się dobrze bawić. Jeżeli ma coś byc to tak jest nie uniknione. Nie poświęcę spotkania z tyloma fajnymi ludźmi tylko dlatego, że jakis ktoś poza kasą, chwaleniem się podbojami i "wyjątkowym" sposobem dyskutowania ze mną i o mnie niczego sobą więcej nie prezentuje. Nie wart jest takiego poświęcenia.

Czy to już pozytywne myślenie ?