po 30-tce

fedrus

25 stycznia.
Folermo, południowa Sycylia.

- Drodzy mieszkańcy, chciałbym wam serdecznie podziękować, za to, że obdarzyliście mnie zaufaniem i postanowiliście wybrać na burmistrza Falermo – tymi słowami burmistrz z nizin rozpoczął przemówienie przed miejskim ratuszem.
- Jestem świadom ogromu pracy jaka mnie czeka...bla, bla, bla i tak przez następne piętnaście minut, wizje, obietnice, zapewnienia, jednym słowem nuda, Bobro zamierzał właśnie zabrać się za trzeciego batonika, kiedy wreszcie burmistrz przeszedł do konkretów.
- Chciałbym wam, drodzy mieszkańcy, przedstawić dwie osoby, które przybyły niedawno do naszego miasteczka: Bobro, naszego nowego sędziego, jestem mu bardzo wdzięczny, że po tym co przeżył zgodził się wrócić i pełnić tę funkcję oraz księdza Zwyrolla, który przyjechał do nas z odległej parafii Trójmiejskiej, mam także dobrą wiadomość dla Kasztanki, która otrzymała koncesję na sprzedaż alkoholu, mam nadzieję, że w jej barze nadal będzie tak spokojnie jak do tej pory, od jutra zacznie działać korporacja taksówkowa należąca do Jupitera.
- Na koniec tej uroczystości, rzecz najważniejsza, w tym celu przecież tu się dziś zgromadziliśmy – odsłonięcia pamiątkowej tablicy, na której znajdują się nazwiska, niewinnych obywateli tego miasteczka, którzy zginęli w walce z mafią.
Burmistrz zdecydowanym krokiem podszedł do ściany ratusza, energicznym ruchem ściągną tkaninę zasłaniającą tablicę i zamarł. Zobaczył, a wraz nim wszyscy mieszkańcy, przyklejoną dużą, białą kartkę, na niej trzy zdania:

To miasto jest nasze.
My nie żartujemy.
Jutro się o tym przekonacie.

Po chwili burmistrz odzyskał rezon, zerwał błyskawicznie kartkę, odwrócił się w kierunku mieszkańców ze sztucznym uśmiechem przyklejonym na twarzy – To pewnie głupi żart dzieciaków z Tlenowa.
- Dziękuję wam za przybycie, od jutra.... - nikt już nie słuchał słów burmistrza, mieszkańcy zaczęli rozchodzić się w ponurych nastrojach do domów.

Folermo 26 stycznia

Jupiter stał przed pamiątkową tablicą, wpatrując się w imię zamordowanej Taksówkarki. Pieprzę ten festyn, nie mam zamiaru zginąć jak ona. Poszedł do domu, przebrał się i wsiadł do taksówki. Ohyda – pomyślał, przecież nie pojadę za miasto, z kobietą, taksówką. Przesiadł się do prywatnego samochodu i ruszył w kierunku baru. Nie było dla nikogo tajemnicą, że Jupiter lubi rude, więc to, że postanowił zaproponować wyjazd Kasztance wydało się całkiem naturalne. Los mu sprzyjał, bo ta akurat zamykała bar. W dniu, w którym burmistrz zorganizował festyn, z darmowymi kiełbaskami i piwem, nie miała w knajpie żadnego ruchu, z miłą chęcią zgodziła się więc na wypad za miasto. Byli 20 kilometrów za Folermo, gdy uruchomił się zapalnik czasowy bomby, podłożonej pod taksówką Jupiter,a stojącą pod jego domem.
Mafia dała znak, że istnieje, ale pierwszy atak nie był dopracowany. Dziś szczęśliwie nikt nie zginął.

27 stycznia, południe

Mieszkańcy, nie mogli pozostać obojętni na atak mafii. Postanowili przeciwdziałać. Każdy z trzynastu obywateli, w głosowaniu tajnym, miał wskazać osobę, którą podejrzewa o przynależność do mafii. Wspólnie ustalono, że tego kto otrzyma najwięcej głosów czeka śmierć. O ile więc nie wydarzy się cud, dziś po podliczeniu głosów, po godzinie 19.30, pierwsza osoba trafi w ręce lekarza, który przyjedzie z kontynentalnej części Włoch i dokona egzekucji wg. następującej procedury:
Osoba wskazana przez mieszkańców zostanie przypięta do łóżka przy pomocy pasków. Pracę serca będzie monitorował kardiomonitor. W ciele skazańca umieszczony zostanie wenflon, który podłączony będzie do pompy infuzyjnej. W momencie uruchomienia pompy skazany otrzyma kolejno trzy środki:
* tiopental w dawce 15g - barbituran działający tu jako środek usypiający. Taka dawka powoduje stratę przytomności w ciągu mniej niż 10 sekund i sama w sobie powinna być śmiertelna wywołując zapaść układu oddechowego i krwionośnego, ale mniej pewnie i wolniej (śmierć mózgu do 45 minut) od następnych środków.
* pankuronium (znany bardziej pod nazwą handlową "Pavulon") 100mg - środek zwiotczający mięśnie w dawce powodującej paraliż i zatrzymanie oddychania w ciągu 15-30 sekund.
* chlorek potasu w dawce 100 mEq - środek zatrzymujący akcję serca w fazie rozkurczu.

Folermo 27 stycznia - wyniki głosowania mieszkańców

W urnie na głosy było jedenaście karteczek. Jeden głos padł na Animę, tyle samo na Jupitera i Aproxymata. Trzy głosy zebrała Kasztanka a aż pięć GLUŚ i to on musiał pożegnać się z życiem. Szkoda tego młodego i całkiem niewinnego obywatela.

Wieczór
pijana Seeni wychodzi z baru Kasztanki.

Folermo 27 stycznia, wieczór.

Po wczorajszym nieudanym zamachu na życie Jupitera w szeregach mafii zawrzało. Wzajemnym pretensjom o sfuszerowaną robotę nie było końca, dlatego dziś mafia postanowiła uderzyć mocno i spektakularnie.
Burmistrz z nizin czuł się w roli gospodarza miasta coraz lepiej, władza i pensja, liczona w tysiącach euro, zapewniły mu wielkie powodzenie u płci przeciwnej, dochodziło nawet do tego, że obce kobiety wciskały mu liściki z numerem telefonu na ulicy. Bardzo mu to odpowiadało, dlatego czasami celowo, rezygnował ze służbowego samochodu i wracał do domu pieszo. Tak było i dziś – 27 stycznia – burmistrz szedł niespiesznym krokiem do domu, gdy z naprzeciwka zaczęło zbliżać się granatowe BMW z przyciemnionymi szybami, chłopak z nizin nawet nie zwrócił na ten samochód uwagi. Na jego szczęście był w mieście ktoś, kto od rana uważnie śledził poczynania burmistrza, także i teraz podążał niezauważenie jego śladami i gdy spostrzegł opuszczaną w aucie szybę od strony pasażera, natychmiast wciągnął go w bramę i popchnął na ziemię. Seria z karabinu maszynowego przeszyła tylko puste powietrze. Mafia znów nie potrafiła zabić wyznaczonego celu – burmistrza z nizin. Ten, gdy minął pierwszy szok, wstał, otrzepał garnitur i zaczął rozglądać się za swoim wybawcą. Nikogo już jednak nie było w pobliżu, nie wiedział nawet czy uratowała go kobieta czy mężczyzna.

Folermo 28 stycznia, głosowanie miasta.

Aproxymat od dłuższego czasu wydał się mocno podejrzany, znikał gdzieś w weekendy, udzielał niespójnych wypowiedzi, był zdecydowanie nieswój. Zapewne dzięki temu zebrał najwięcej głosów mieszkańców – cztery, reszta padła na: Animę – dwa głosy, oraz Kasztankę, Emesa, Czarnego i Mateczkę po jednym.
Apro ze zwieszoną głową szedł na spotkanie śmierci. Sam już nie pamiętał jak wplątał się w te dziwne mafijne układy. Było mu wstyd, nie miał odwagi spojrzeć w oczy mieszkańcom Folermo.
- To był kiedyś taki przyzwoity człowiek – wspominali najstarsi mieszkańcy miasteczka, już po egzekucji.
- Jak widać, każdy może być w mafii - dodawali inni, spoglądając na siebie nieufnie.

Folermo 28 stycznia, późny wieczór

Kolejny dzień w Folermo dobiega końca. Mieszkańcy jeszcze o tym nie wiedzą, że na jednej z bocznych uliczek, wybrukowanej kocimi łbami, w kałuży krwi, leżą zwłoki zamordowanej osoby. Za trzecim razem mafia uderzyła skutecznie, bez niepotrzebnej fanfaronady, po cichu, dając miastu do zrozumienia, że śmierć Aproxymata nie zrobiła na niej wrażenia. Ofiarą był Garfield, całkiem porządny, uczciwy obywatel.

Folermo. 29 stycznia głosowanie mieszkańców.

Głosowanie mieszkańców przebiegało raczej bez zakłóceń, chociaż zdarzył się mały incydent, jeden z mieszkańców majstrował przy urnie na głosy, za pomocą kawałka drutu wyciągnął oddany już głos, przekreślił nazwisko tam widniejące i wpisał inne.
Po podliczeniu głosów okazało się, że Kasztanka i Animavilis otrzymały po cztery głosy, zaś mateczka i Czarny po jednym.
O tym kogo mieszkańcy skażą na śmierć musiał zdecydować Sędzia.
- Kasztanka - orzekł Bobro.
Barmanka a przy okazji członkini mafii - przed śmiercią, zdążyła jeszcze upić mateczkę.

Folermo 29 stycznia - następne zabójstwo.

Skoro kocha Kasztankę, to powinien do niej dołączyć – czy tak pomyślała mafia wybierając swoją dzisiejszą ofiarę? Bardzo możliwe, bowiem tuż przed godziną 21 to właśnie Czarny stał się jej kolejną ofiarą.

Folermo 30 stycznia.

Podczas dzisiejszego głosowania także nie obeszło się bez incydentu. Jedna z mieszkanek miasta ze złością kopała w urnę na głosy domagając się wyjawienia kiedy i w czyjej intencji modlił się ksiądz. Po zwróceniu uwagi oddaliła się w nieznanym kierunku. Społeczność Folermo okazał się jednomyślna wszystkie sześć głosów padło na Emesa.. Tym razem Ojca Chrzestnego mafii spotkała zasłużona kara – kara śmierci.

fedrus

Uczestnicy

1. Garfield - uczciwy obywatel, pierwsza ofiara mafii
2. Kasztanka - Barmanka działająca w mafii, zabita przez miasto
3. EMES - Ojciec Chrzestny mafii, zabity przez miasto
4. Glus - uczciwy obywatel, zabity przez mieszkańców.
5. Seeni
6. Aproxymat - mafioso zabity przez miasto
7. Chłopak z nizin - Burmistrz
8. Animavilis
9. Jupiter - Taksówkarz
10. Zwyroll - Ksiądz
11. Czarny - uczciwy obywatel, druga ofiara mafii
12. ...mateczka...
13. Bobro - Sędzia

Propozycje cyklu dziennego godziny:
mieszkańcy oddają głosy do 19.30.
agent zadaje pytanie do 20.00
mafiosi decydują o zabiciu osoby do 21.00