po 30-tce

Gość

Obejrzawszy solidnie zrealizowany film sensacyjny skonstatowałam, że najczęściej kibicujemy (w filmach lub literaturze) bandytom na skutek manipulacji twórców, którzy często przedstawiają bandziorów jako jednostki, co prawda, splątane, ale też i ciężko doświadczone przez los, w gruncie rzeczy, dość szlachetne i kierujące się skomplikowanymi motywami. Czyli, zazwyczaj, odmiennie, niż rzecz ma się w rzeczywistości, gdzie bandzior jest zwykle niewysublimowanym bandziorem i nic szczególnego jego działalności nie przyświeca. Możliwe jednak, że kibicujemy filmowym (książkowym) bandytom także z tęsknoty za przekraczaniem granic, na które nigdy nie będzie nas stać, za burzeniem zastanego porządku, za dewastacją nudnego i uciążliwego ładu, z tęsknoty za pragnieniem, by choć raz ustalać własne reguły i zasady - ponad prawem, ponad oczekiwaniami innych, ponad społecznym porządkiem.

Jak dobrze być bandytą i demolować bary, celować w przeciwnika z podniesioną głową. Plujemy w twarze tych, co chcą nas zatrzymać, suniemy swoim szlakiem, niekoniecznie do nieba.

Gość

to ma coś wspólnego z biologią i doborem naturalnym, widać jest to genetycznie potrzebne dlatego kobietom spadają majtki na widok bandziorów, przecież jak powszechnie wiadomo mordercy skazani na dożywocie dostają najwięcej ofert matrymonialnych od niewinnych sarenek z chęcią chcących pójść na rzeź

Gość

Coś w tym może być, ale przecież mężczyźni też kibicują męskim bohaterom będącym na bakier z prawem. A kobiety kobiecym. Wczoraj obejrzałam, po raz trzeci, "Thelmę i Louise", i film wciąż podoba mi się tak samo. Co prawda, bohaterki zostają bandytkami z przypadku, niechcący, nie do końca i z wdziękiem, no, ale jednak. Kobiecym przestępcom kibicuję jeszcze bardziej, niż męskim Anxious

Przestępczyniom(?) (niedawno widziałam gdzieś wywiad z Agnieszką Graf, "pisarką i naukowczynią". Ciekawe, czy gdyby Anieszka Graf była fizykiem i rozmawiała o kwarkach, a nie o kobietach, byłaby naukowczynią czy naukowcem?)
Na szczęście, zostają jeszcze stare, poczciwe kryminalistki, chociaż to ma nieco inne znaczenie i odcień. Kryminalistkom się nie kibicuje.