po 30-tce

Gość

Co do półprawd to (wiem, jestem nudny) rżniesz głupa. Nie istnieje "czysta" prawda bez kontekstów, podtekstów, sugestii i takich tam. Przynajmniej w środkach masowego przekazu. Nie potrafię wskazać jakiegoś programu informacyjnego na świecie, który przekazywałby odbiorcom tylko "nagą" informację. Jeśli Ty potrafisz to podziel się tą wiedzą. Szczerze mówiąc ja byłbym bardziej zdziwiony gdyby publiczna telewizja jechała po własnym rządzie i szerzej po własnym państwie jak po łysej kobyle.

Gość

Ogólnie to ignorant lub jeszcze lepiej ktoś źle wyedukowany lub o szalonym światopoglądzie jest bezcenny. Wiem, że to nie zawsze dobry skutek indukcji ale gdy upewnimy się, że ktoś do tej pory zawsze wygadywał bzdury to najprawdopodobniej, bez badania problemu, to co głosi obecnie to też bzdura. To pozwala zaoszczędzić mnóstwo cennego czasu. Think

Gość

Gość

,,Emilia, kobieta, z którą miał kontaktować się wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak, jest uzależniona od alkoholu, środków psychoaktywnych, ma za sobą próby samobójcze – pisze jej mąż w mailu nadesłanym na portal Onet.pl. „Jest mi bardzo przykro, że wykorzystujecie Państwo osobę w takim stanie do politycznego ataku,,
Taki tekst ukazał się na TVPinfo.
Już zrobili z niej wariatkę
Brawo!
A proszę zgadnąć gdzie pracuje mąż tej pani?

Gość

Jakub Iwaniec: teraz przydałby się atak na Markiewicza
Emilia: Nie chodzi o ważne sprawy. Chodzi o bzdurki by się ponasmiewać
(...)
Iwaniec: Markiewicz - alimenciarz z Iustitii. Trzeba mu ostro doje**ć
Emilia: Ok. Fota. I parę faktów w skrocie. Nie płaci alimentów?
Iwaniec: płaci. Konkubinie, z którą mieszka. Dla picu. Spójrz w ośw[iadczenie] maj[ątkowe]
Emilia: 500 plus pobiera?
Iwaniec: Nie. Ma jedno dziecko. Piotrusia. Z sędzią, z którą mieszka, żyje itp.
Emilia: Wyluzuj. Jutro pogrzebie i coś wymyślumy. Czemu go nie chcemy?
Iwaniec: prezes Iustitii. Główny rozgrywający kasty
"On ją zdradzał"
Dalej Emilia informuje Iwańca, że potrzebuje komórki na kartę, ale nie ma jej na kogo zarejestrować. Podkreśla też, że potrzebuje numeru telefonu do szefa Iustitii.
Iwaniec: nr do niego: (…)
Emilia: Tel załatwie
Iwaniec: [tutaj zostaje podany numer telefonu do Krystiana Markiewicza]
Emilia: Ale karta mi potrzebna. Nie mogę jej zarejestrować na siebie.
Emilia: imię i nazwisko konkubiny?
Iwaniec: [w załączonym pliku podaje nazwisko partnerki sędziego Markiewicza]
Iwaniec: też sędzia. A on to jeb*ka. Kawał chu*a
Emilia: ile lat ma dziecko
Iwaniec: 5
Emilia: Konkubinat?
Iwaniec: on ją zdradzał skur***l
Iwaniec: tak
Emilia: Dowód? Nazwisko? Cokolwiek by się zaczepić
Iwaniec: zaraz

"Udupiamy go na maxa"
To jednak nie koniec konwersacji między pracownikiem Ministerstwa Sprawiedliwości a kobietą. Oboje starannie ustalają też, jak daleko mogą się posunąć w próbach dyskredytowania sędziego Markiewicza.
Emilia: Kuba. Udupiamy go na Maxa?
Emilia: Mam zgodę od górna?
Emilia: I pytanie czy ma z nią romans czy było to przed dzieckiem i obecną kobietą
Iwaniec: tak
Iwaniec: przed
Emilia: Kiepsko. Nr. Kochanki? Teraz nikogo nie ma?
Iwaniec: pewnie ma
Emilia: Ale nie mamy dowodów ani nazwiska?
Iwaniec: nie mamy
Emilia: Ta kobitka co z nią był miała męża? I ostatnie pytanie ktoś anonimowo potwierdzi romans i czy to jego syn!
Iwaniec: tak
Emilia: Nr tel
Iwaniec: do niej czy męża? też sędzia
Emilia: oba
"Nie ze swojego telefonu"
Iwaniec przekazał kobiecie numery dwóch osób – członka Iustitii i jego żony, która rzekomo miała mieć kiedyś romans z szefem Iustitii. Ostrzegł też kobietę, by była wyjątkowo ostrożna.
Emilia: Co mi grozi za ujawnienie?
Iwaniec: to gra na kruchym lodzie
Iwaniec: [podaje telefon męża]
Iwaniec: [podaje telefon rzekomej kochanki]
Emilia: Ok
Emilia: Co mi grozi?
Iwaniec: nie ze swojego tel
Iwaniec: zależy co chcesz zrobić
Emilia: Przemyślę to i dam ci znać
Iwaniec: oki

Gość

Znaczy się, z tego powodu mam porzucić ohydny PiS i w te pędy zagłosować na szlachetne PO??? Lecę, pędzę.

PS A swoją drogą to ten prezes Iustiti to kawał chuja. Oczywiście szlachetnego i praworządnego. Think

Gość

Gość

Gość

Gość

Chyba beznadziejne głupki się obrazili.

Głupi, lecz dumni. Think

Gość

Prawnicy „Emi” ujawniają, że stworzono grupę „Kasta”. Było tam 12 sędziów obozu władzy.
Kluczowe są trzy nazwiska: Łukasza Piebiaka, Jakuba Iwańca z MS i Arkadiusza Cichockiego, byłego prezesa Sądu Okręgowego w Gliwicach.
Zuchy!

Gość

[quote="Anonymous"],,Emilia, kobieta, z którą miał kontaktować się wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak, jest uzależniona od alkoholu, środków psychoaktywnych, ma za sobą próby samobójcze – pisze jej mąż w mailu nadesłanym na portal Onet.pl. „Jest mi bardzo przykro, że wykorzystujecie Państwo osobę w takim stanie do politycznego ataku,,
[\quote]
Nie negując (może jest, może ma), w korespondencji z Piebiakiem i Iwańcem się tego nie czuje - pani jest rzeczowa i rzutka.
Jej dyskredytowanie raczej nikomu się nie przysluży - takiej korespondencji nie da się obronić i jeśli komuś mialoby być wstyd, że "wykorzystywał osobę w takim stanie", to przeciež nie dziennikarzom. No, a że wstyd jest politykom PiSu obcy, to inna sprawa.

Jupiterze, bronisz przegranej sprawy. Niezależnie od przekonań, zwykła przyzwoitość wymagałaby, żebyś przyznał, że działania tych dwóch, na razie, panów, o których wiemy, są haniebne. Jako polityków, ale, przede wszystkim, jako sędziów. Czekam na wszczęcie postępowań dyscyplinarnych, bo nie wyobrażam sobie, żeby nie ponieśli odpowiedzialności jako sędziowie. Dodam, że za podobne zachowania usunięto pewną panią sędzię (i to za czasów PO Angel

) z urzędu.

Gość

Zrzucony właśnie z sań sędzie Iwaniec zajmujący się hejtem u min Ziobry i "doje .... sędziemu", był członkiem specjalnego pisowskiego zespołu zajmującego się "zwalczaniem mowy nienawiści"
To zupełnie jak nazwa Prawo i Sprawiedliwość.

Gość

A gdyby ten Pan należał do PO, czy ocena tegoż Pana byłaby taka sama?

Gość

Sędzia Iwaniec przestał być członkiem wspomnianego wyżej zespołu po tym, jak na jakimś, bodajże, meczu, wulgarnie odniósł się do funkcjonariusza Policji będąc, najprawdopodobniej, pod wpływem alkoholu. Najprawdopodobniej, bo zasłaniając się immunitetem sędziowskim, pan Iwaniec przebadać się nie dał. Za to zdarzenie został ukarany przez sąd dyscyplinarny karą nagany. Nie pierwszy więc raz ta osoba przynosi wstyd środowisku i to temu środowisku, którego potknięcia PiS tak chętnie punktuje, co jest o tyle zabawne, że właśnie sędziowscy wybrańcy PiSu zaskakująco często mają w swoich aktach orzeczenia sądów "koleżeńskich" i niską ocenę merytoryczną pracy.
Dla mnie to jest bez znaczenia, czy ta osoba jest z lewa czy z prawa. Z taką historią, z taką mentalnością i tak udokumentowanym prostactwem, w środowisku tak politycznym, jak i sędziowskim - powinna być zutylizowana. Oczywiście, to nie jest odosobniony przypadek. To jest, po prostu, przypadek jaskrawo ujawniony Angel

Wracając do pani Emilii i jej dzisiejszych oświadczeń, przyznam, że w całej tej historii intryguje mnie ta nagła zmiana frontu osoby, która, jak deklaruje, "serce ma po prawej stronie". Ciekawe, co takiego się stało, że pani Emilia zdecydowała się na coming out, niewątpliwie mając świadomość nieprzyjemnych konsekwencji, których już chyba zaznaje. Hejt dotknął hejtera. Karma(?)

Gość

Gość

Gość

Jupiter jest wprost niezbędny. Think

Z braku Jupitera beznadziejne głupki skaczą sobie do gardeł.

Gość

Boże, co za dno. Nie ma granic upodlenia tych ludzi. Jeśli coś jest PiSowskie, to na ogół podłe, marne, w jakimś stopniu wybrakowane. Oni nas nazywają gorszym sortem, bo w głębi duszy sami o sobie tak myślą.
Dobra zmiana to bunt niespełnionej popeliny.

Gość

Proponuję akcję wysyłania pocztówek z hasłem WYPIERDALAJ

Jupiterowi pisanemu przez ch.