Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Esperanto
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Pałac Kultury i Nauki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ib
jarzębina


Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:54, 03 Sie 2009    Temat postu:

Kiedyś, bardzo dawno temu, gdy za makulaturę miałem wybór, papier toaletowy czy Geografia Świata, wybrałem ...
Matka była zafascynowana esperanto, więc i ja troszkę tego liznąłem.
Jej nauka przychodziła z łatwością, bo znała łacinę, ja najpierw poznawałem łacinę dopiero później pojmowałem esperanto.
I to jest chyba problem z esperanto, nie każdy zna znaczenie słów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 22:42, 03 Sie 2009    Temat postu:

Ja nie w temacie- ale chciałam powiedzieć, ze Mel ma najfajnieszy awatar. Na całym swiecie. Jest ponadczasowy i strasznie Melowy Angel

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Wto 7:40, 04 Sie 2009    Temat postu:

Zachęcające jest to, że esperanto dąży do uproszczenia zasad, np. akcent, który zawsze pada na przedostatnią sylabę, jedna głoska odpowiadająca jednej literze, trzy podstawowe przypadki, itd.
Nie miałabym nic przeciwko powszechnej esperantyzacji, ale to nierealne i, może nawet, niewielka szkoda. Angielski jest językiem prostym i przystępnym (przynajmniej do momentu niezagłębiania się w te koszmarne czasy zaprzeszłe ciągłe i inne takie ), co nie zmienia faktu, że od wczesnych lat dziecięcych nie zdołałam go opanować Blue_Light_Colorz_PDT_02
Powrót do góry
bosska
czysta abstrakcja


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 3895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 454 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 7:44, 04 Sie 2009    Temat postu:

Silenced

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bosska dnia Pon 16:54, 16 Wrz 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mii
Lilla My


Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1025 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sama nie wiem skad

PostWysłany: Wto 7:50, 04 Sie 2009    Temat postu:

To ja dla odmiany napiszę na temat.
Mieszkałam kiedyś obok placu nazwanego nazwiskiem twórcy tego języka

Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Wto 8:37, 04 Sie 2009    Temat postu:

a ja przyswoiłam angielski w stopniu bardzo dobrym, bo mialam kiedys bardzo dobra nauczycielke. lapalam slowka, gramatyke i cale konteksty w sposob niemozliwy. potem mialam wieloletni kontakt z ludzmi anglojezycznymi i bylo to dla mnie nieoceniona korzyscia. mialam po prostu wiele szczescia.
z niemieckim bylo u mnie zdecydowanie gorzej, bo jakos nigdy nauczyciele nie przypadali mi do gustu, az do niedawna, kiedy zmuszona sytuacja zawodowa, powrocilam do tego nieszczesnego jezyka, i majac do niego wiecej przekonania i dobrej woli, zaczelam go lepiej lapac.
musialam sie kiedys uczyc laciny, ale rowniez dzieki nauczycielowi, szczerze znienawidzilam ten jezyk. kazde zajecia zaczynaly sie wielka luzna kupa, tak mnie ten koles przerazal, a razem z nim i ta jego cholerna lacina, jednak co liznelam, to wielokrotnie pomoglo mi w nauce innych jezykow.
obecnie przerabiam drobne teksty hiszpanskie, bo jak sie okazuje nie jest to w poczatkujacej fazie jezyk skomplikowany.
dzieki temu co umiem po innemu, rozumialam stosunkowo duzo ze szwedzkiego czy francuskiego - kojarzenie, podobienstwo wielu slowek wystarczylo, aby odnalezc sie w miescie i na drodze. po prostu te wszystkie jezyki sa w gruncie rzeczy do siebie jakos tam podobne.
z nauki jezykow obcych mozna uczynic hobby, tylko trzeba naprawde tego potrzebowac, bo nia ma sensu uczyc sie, jesli nie ma tego jak wykorzystac. pamiec ludzka jest ulotna i wszystko moze szybko pojsc na marne.

odnosnie nieuki anglojezycznych obywateli swiata, w Garmisch, w tej samej gospodzie, zamieszkiwal pewien Australijczyk. spotkalismy sie ktoregos razu przy sniadaniu. doslyszal moja niemiecka rozmowe z gospodynia i jakies angielskie slowko, ktore wtracilam, wiec kiedy ona odeszla zagadal po angielsku. jakos wlasnie rozmowa zeszla na jezyki i czlowiek ten wyrazil szczery podziw dla mojej znajomosci. powiedzial, ze on zaluje, ze nigdy sie nie uczyl niczego poza angielskim, bo teraz czuje sie troche jak kaleka. ma jeszcze kilka europejskich krajow do odwiedzenia i odczuwa bariere. powiedzial mi rowniez, ze obecnie w Australii panuje moda na japonski - ludzie podobno masowo zaczynaja sie uczyc z racji kontaktow handlowych, jakis czas temu byla moda na chinski, a wczesniej indonezyjski. ciekawe prawda, jak sobie czlowiek zda sprawe, z tego jak wyglada mapa jezykow swiata i jak to sie zmienia w Polsce. niedawno pewien Anglik, ktory z Polakami wspolpracuje od lat, opowiadal mi, ze na poczatku lat 80-tych porozumiewanie sie po angielsku bylo w Polsce rzadkoscia, natomiast przewazajaca ilosc osob swietnie dogadywala sie po niemiecku i po rosyjsku. teraz to sie odmienia na rzecz angielskiego, co bardzo go cieszy, bo jest mu latwiej, jednak rosyjski wraca do lask. wiele ogloszen o prace zaklada warunke konieczny - b. dobra znajomosc j. rosyjskiego.
to pokazuje, ze mamy potencjal, ze mozemy i potrafimy. nie jestesmy jezykowo uprzedzeni, jak wspomniania juz Francuzi, tylko dostosowujemy sie do zmieniajacej sie sytuacji. nasz jezyk jest jezykiem trudnym i dla przecietnego obcokrajowca skomplikowanym, te wszystkie odmiany, koncowki, czas zaprzeszly tez przeciez posiadmy. kto pojal polski, ten jest zdolny do wszystkiego.

ale sie rozpisalam, przepraszam, bo ostatecznie o esperanto nie bylo mowy. zatem tylko krotko na ten temat - jako jezyk sztuczny, nie mial po prostu racji bytu, bo jezyki uzytkowe wdrazaja sie same i chyba najbardziej to gospodarczo zapada moda na dana mowe. jako ciekawostka i hobby - swietna sprawa.

PS. wlasnie w radiu leci Lilly Allen "Fuck you very much" - dziwi mnie, ze to puszczaja...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Wto 9:24, 04 Sie 2009    Temat postu:

slepa i brzydka napisał:
po prostu te wszystkie jezyki sa w gruncie rzeczy do siebie jakos tam podobne.

No, może wszystkie języki z danej grupy, powiedzmy. Ale coś w tym jest. Uczyłam się kilku języków (i nie nauczyłam dobrze żadnego), ale analogii widziałam wiele. Sądzę, że im więcej języków ma się opanowanych, tym łatwiej i szybciej nauczyć się każdego następnego. Nie tylko dla tych podobieństw i łatwości snucia paraleli, ale i dzięki uruchamianej stale pamięci.
Bardzo miło wspominam naukę łaciny, do której elegancji i ładu mam wielki sentyment (choć nic nie pamiętam), rosyjskiego, języka wybitnie melodyjnego i pięknie brzmiącego, ukraińskiego, który bardzo przypomina polski.
Francuskiego i tego charczenia nie znosiłam, angielski, no cóż, angielski był prosty, tylko nauczyciele i motywacja nie ta
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Pałac Kultury i Nauki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin