po 30-tce

Poldek

Nie bedac strona tej dyskusji zastanawiam sie kto tu kogo usiluje obrazic.
Na szczescie mnie to nie dotyczy

.

Nikt

Eeee tam, moim skromnym zdaniem netowy kompbatant daje się rozpoznac na forum, jeśli używa na początku swojej wypowiedzi sformułowania: "Eeee tam....'

slepa i brzydka

Poldek

Formalny

anmario · Gość

slepa i brzydka

nie wiem czy zadowoli to sporne strony, ale mozna na potrzeby wszystkich, ktorym slowo kompatant nie pasuje do tego watku, jak rowniez tych ktorzy uzyli slowa niezgodnie z jego znaczeniem, zamienic owego kombatanta na weterana. trudno bedzie tak roznorodnie owo slowo dostosowywac do terminologii kombpatybilnej z kombuterowa, bo wete-ram jest raczej malo smieszny, ale jednak powolujac sie na zacne zrodlo wiki, bardziej pasuje (glownie ostatnie zdanie):
"Weteran (łac. veteranus, od veteris: stary) - zasłużony w walkach żołnierz, który zakończył czynną służbę wojskową.

W II Rzeczypospolitej słowo weterani odnosiło się przede wszystkim do uczestników powstania listopadowego 1831, wiosny ludów 1848 i powstania styczniowego 1863, którym przyznano honorowe stopnie podporuczników Wojska Polskiego i stałe, dożywotnie pensje. W okresie powojennym, weteranami zwykło nazywać się powstańców śląskich i wielkopolskich.

Obecnie to słowo nie odnosi się tylko do żołnierzy i na stałe wpisało się do języka potocznego."

no chyba, ze zechcemy tak dlugo uzywac slowa kombatant z niewlasciwych powodow, az zmienimy jego znaczenie, jak to bywa ze slowami w roznych jezykach...

animavilis · Gość

slepa i brzydka

ale nadal sie kojarzy... oops

rosegreta · Gość

Kewa

Pochodzenie O-Ren Ishii

jako weteran (kombatant/kompatant/kompot czy kompalnia mundrości) wojny "pomarańczek z niebieskimi" na krwawych polach o2 muszę powiedzieć że najbardziej wspominam te akcje jak ktoś jechał koleżankę lub kolegę z TWA a potem zapominał się przelogować

letnisztorm

Netowy kombatant powinien mieś kłopoty ze snem i wstawać o siódmej rano w sobotę żeby wypić kawę z forum.

EMES

Pochodzenie O-Ren Ishii

Poldek

Nie wiem czy forowy fundusz emerytalny to udzwignie.

Gość

WYSTĄPIŁ PROBLEM Z ŁADOWANIEM FORUM

Nie panikuj! Możliwa jest jedna z poniższych przyczyn

Przyczyna: Co należy zrobić:

Brak forum o takim adresie Jeśli forum nie istniało, będziesz mógł założyć nowe pod tym adresem
Trwają właśnie zapowiedziane prace na serwerze Sprawdź na www.fora.pl, czy nie zaplanowano na dziś konserwacji systemu
Nieoczekiwana awaria serwera Odczekaj godzinę, po tym czasie wszystko powinno działać, jeśli problem sam nie ustąpi i nie planowano konserwacji, napisz do nas.
Blokada związana z łamaniem regulaminu Jeśli jesteś właścicielem forum, pewnie kontaktowaliśmy się z Tobą w tej sprawie.
Usunięcie forum na życzenie właściciela Jeśli tak było, możesz założyć nowe pod tym adresem.
Wywoływany plik nie istnieje Spróbuj wpisać w przeglądarce adres głównej strony forum zamiast adresu podstrony/pliku.

Drugi raz to piszę
Cuda PiSowskie się powoli spełniają

To ja życzę sobie izolatkę, lub pobyt na damskim oddziale Blue_Light_Colorz_PDT_02

nudziarz

Gość

Aproxymat

Z opóźnieniem (ze względu na nieobecność), przeczytałem Wasze wpisy i zastanawiam się, czy nie zebrać ich w formę większego poradnika. Oczywiście o charakterze kpiąco-zabawnym, bo nie sądzę by forma netowych potyczek w jakikolwiek sposób się od tego zmieniła.
Zastanawiałem się jeszcze nad tą skłonnością do tworzenia osobowości wielorakich w sieci. Bo w realnym życiu jest bardzo trudno poprzeć samego siebie udając kogoś innego. Można ewentualnie wysłać np. list do siebie i potem go publicznie odczytać ale to chyba byłoby zbyt pracochłonne. Tymczasem w sieci nic łatwiejszego. Zmienia się loginy - i czary-mary - mamy gromadkę popleczników.

Myślę, że wszyscy lubimy mieć rację. I źle znosimy kiedy jej nie mamy albo kiedy ktoś nam próbuje wykazać, że nie mamy.

Jeszcze jedno zjawisko, które zaobserwowałem. Kiedy spór rozgorzeje z dużą mocą, przestaje się zadawać pytania. Tryb zmienia się na oznajmujący (a czasem rozkazujący), nie ma jednak już pytań. Strony wygłaszają swoje kwestie ale tracą zainteresowanie wypowiedziami innych.