po 30-tce

Koper

Don Aproxy siedział w fotelu przed komputerem, na monitorze którego roztaczał się piękny widok na jego forumowe imperium dla trzydziestolatków i głaskał jedną ze swoich udomowionych myszy komputerowych, gdy nagle ktoś zapukał do drzwi jego gabinetu.
- To ja szefie- rozpoznał głos Demetria Oldemmaniego, swego osobistego ochroniarza i siepacza.- Przybył Koperrini. Mówi, że ma ważną sprawę.
- Wejdźcie- swoim charakterystycznym głosem, nieco zachrypniętym, od nadmiaru spożytego w zamierzchłych czasach młodości taniego wina, powiedział don Aproxy.
Drzwi otworzyły się i do środka weszli ubrany w stylowy dres z czterema paskami Demetrio oraz wyraźnie młodszy od niego, niechlujnie ubrany Koperrini.
- Witaj, szanowny don Aproxy- Młodzian ukłonił się nisko i Aproxy już wiedział, że Koperrini liczy na przysługę.
- Siadaj- don wskazał gościowi krzesło.- Jaką masz do mnie sprawę?
- Zaraz tam sprawę- uśmiechnął się nieśmiało Koperrini.- A może ja tylko tak w odwiedziny przyszedłem?
- Bez jaj, młody- Aproxy uderzył pięścią w stół. Oldemmani zareagował natychmiast. Wyjął spod dresu walizeczkę, w której trzymał składany karabin snajperski, kaliber 12 mm. Otworzył ją i złożył broń w 11,8 sekundy, co było jego nowym rekordem, po czym przystawił lufę do głowy Koperriniego.
- Sprzątnąć go szefie?- zapytał patrząc przez celownik optyczny.
Aproxy podniósł prawą dłoń i lekko nią zamachał, na znak, by jego ochroniarz odłożył karabin.
- Dobrze, szefie- Demetrio opuścił broń.- I tak miałem rozmazany obraz w celowniku...
- Mów- don zwrócił się do Koperriniego.
- No, dobra. Mam sprawę- przyznał gość.- Chodzi o forum.
- O forum?- zdziwił się Aproxy.- Ja nie wnikam w wasze rewiry. Moja rodzina ma swoje forum. Dla trzydziestolatków. Wasze młodzieńcze fora mnie nie interesują. Podrywanie nieletnich panienek i inne takie to nie dla mojej klienteli. To ustatkowani, kulturalni ludzie, jak Demetrio.
Obaj spojrzeli na Oldemmaniego, który z nudów bawiąc się bronią wetknął palec do lufy i teraz nie mógł go wyjąć.
- No dobrze, może nie jak Demetrio. Inni. W każdym razie w żaden biznes dla młodzieży nie wchodzę.
- Ale czcigodny don Aproxy, zechciej chociaż rzucić okiem na ten adres- Koperrini wyjął z kieszeni skrawek papieru i podał go donowi. Był na niej adres internetowy. Aproxy wpisał go w przeglądarce i na monitorze ujrzał Forum o2.
- Tak, znam to forum- stwierdził don.- Bywam tam czasami. Ty tam rządzisz?
- Och, chciałbym, niestety cholerni moderatorzy żyć nie dają. Nie można się z nimi dogadać, ani ich kupić. Nietykalni jacyś.
- Zatem to forum prawa.
- Tak, jasne. Prawa i sprawiedliwości od razu- krzywo uśmiechnął się Koperrini.- Ci cholerni moderatorzy robią co chcą. Kasują topiki, jak chcą, z zaskoczenia. Nawet moje! Ośmielili się nawet... skasować mój ukochany temat. Moje dziecko!
Na twarzy don Aproxy'ego pozostawał kamienny spokój.
- Nazywał się "Wybory Miss Sci-Fi"- kontynuował młodzian.- Miał dużo wpisów, burzliwe spory, linki do pięknych zdjęć... Jeszcze całe życie przed sobą. Czym on im zawinił?!- Koperrini zaczął szlochać.
Aproxy pstryknął palcem i przywołał do sibie Demetria. Ochroniarz podał gościowi chusteczkę.
- Dziękuję- Koperrini wziął chusteczkę, wysmarkał się i mówił dalej.- Pomóż mi o czcigodny donie.
- Mam ich zabić?
- Zabić? Właściwie to chodziło mi o to, byś podpisał list protestacyjny w sprawie odwołania moderatorów Forum o2, ale skoro chcesz ich zabić...
- Nie mówiłem, że chcę- zaprotestował Aproxy.- Zresztą... Czytywałem twoje wpisy na o2. Nazywałeś mnie kapibarą, śmiałeś się ze mnie, bo myślałeś, że nic nie widzę. Nie dzieliłeś się zdobytymi informacjami o forumowiczach. Ani razu nie powiedziałeś do mnie "ojcze chrzestny"... A teraz prosisz mnie o pomoc?
- Ojcze chrzestny, wybacz mi. Nie wiedziałem co czynię. Potrzebuję forum. A nie zdobędę forum musisz mi pomóc.
- O2 to nie mój rejon- krótko uciął Aproxy.- Ale mogę dać ci forum, jeśli tak bardzi pragniesz.
- Forum? Mi? Dać?- zdziwił się Koperrini
- Tak, tak właśnie powiedziałem. Co ty? Głuchy jesteś?!
- Nie, nie. Słyszę dobrze, tylko czasem mózg wolno przetwarza informacje.
- Dostaniesz mały dział na moim forum. Będziesz tam moderatorem, ale pod dwoma warunkami. Po pierwsze: dzielisz się ze mną połową informacji o forumowiczach, które od nich wyciągniesz: mail i zdjęcie. Numer GG i adres IP możesz zachować dla siebie.
- To ja bym wolał dzielić się IP a foty zachować dla siebie...- zaczął Koperrini.
- Ta kwestia nie podlega dyskusji!- uciszył go don.- Po drugie: jeśli kiedyś po proszę cię o przysługę... Być może tak poproszę, być może nie, ale skoro o tym wspominam to w zasadzie na pewno kiedyś, i to już niedługo, poproszę, ty nie odmówisz.
- Oczywiście, Aproxy... to znaczy ojcze chrzestny. Tobie nigdy nie odmówię.
- Zatem ustalone- don wyciągnął w kierunku Koperriniego lewą dłoń. Młodzian uklęknął i ucałował ją.
- Dziękuję, ojcze chrzestny.
- Możesz odejść.
- Jeszcze raz dziękuję. Do zobaczenia, czcigodny donie- Koperrini ukłonił się nisko i wyszedł. Demetrio, który w końcu wyswobodził palec zwrócił się do ojca chrzestnego:
- Szefie, czy to nie ryzykowne, tak mu dawać dział na własność?
- Nie na własność, drogi Demetrio. Tylko mu go użyczamy. Dział wciąż będzie własnością rodziny. Jednak trzeba rozwijać nasze forumowe imprium. Trzeba ściągać młodych. My tego nie zrobimy, ale on tak.
- A co jeśli on kiedyś na tyle urośnie w siłę, że... no wie szef... że mu się zamarzy... przejęcie całego forum?
- Och, do tego na pewno nie dojdzie. Gdy Koperrini rozwinie już swój dział na tyle, że będziemy mogli się obejść bez niego...- don Aproxy spojrzał wymownie na swego ochroniarza.- Wtedy go zbanujesz.
Demetrio uśmiechnął się. Banowanie to było to, co uwielbiał najbardziej.

Aproxymat

Dobre hehehe... ale może wykorzystaj opcję "edytuj" i zamień Demetria na donnę Demetrię, zanim ona to zdąży przeczytać

O te emotki będą jak znalazł:

Koper

Ależ przecież jak zwykle zbieżność imion i zdarzeń do... bla,bla,bla... zupełnie przypadkowa.

A Old-Emma-ni może zostać?

zochaa

hehehehe świetne... Applause

oldAliAs99

Trzeba przeznać, że Koper ma talent nie byle jaki. Aproxy wiedział co robi, kiedy go tu ściągnął.
Jak już będziemy zupełnie starzy i nie będziemy mogli pisać. to Koper będzie nas zabawiał tymi swoimi fantastycznymi opowiastkami.

oldAliAs99

Aha, może by tak przenieść tutaj ten topik o wyborach miss s-f?

Alien · Gość

Koper, może byś tak im wytłumaczył kim jest agent Seler, co?

Chyba że już wiedzą...

Koper

Nie wiem czy wiedzą, Alienka. Nie mam pojęcia, co don Aproxy tu o mnie naopowiadał.

O wyborach miss? W sumie można, ale to już chyba zakończone. Kto miał zagłosować, ten zagłosował...

PS: "Jak już będziemy zupełnie starzy..." - to jeszcze nie jesteście?!

Koper

Hmm... A może dać tu sławetne "Alien XP vs Predator" ? Aproxy, co Ty na to? Spodoba się, czy raczej nadmiar odniesień do klasyki sci-fi i forum o2 sprawi, że tutaj będzie to kompletnie niezrozumiałe?

demeter

doskonałe Koper...

Gość

Przestańcie mu kadzić bo sie rozleniwi

gregor

To pisał gregor a nie gość , w sumie to niezły gość ale bardziej gregor

gregor

Te admin co to jest trzypiętrowe liczydło ?

Aproxymat

Nie wiesz??

Prawdę mówiąc, też nie wiem.

Co 10 postów następuje zmiana rangi, chyba, że masz ochotę na stałą rangę.

emma.

Tyyy, Koper,
że ja Cie od razu nie zwąchałam

Oldemmani....hmm...chlopak z fantazja..... jakie masz plany na wieczor?

yapp

No i gdzie te młode i niewinne foczki?

Koper

W morzu albo na plaży, a gdzie mają być foki?

Aproxy, daj Gregorowi rangę "Marsjanin Grzegorz" o ile się oczywiście raczy zalogować.

Emma, na wieczór nie miałem żadnych planów... no może chciałem obejrzeć po raz kolejny drugą część przygód Maximilliana Rockatansky'ego...

Ale film zawsze można nagrać na VHS i obejrzeć kiedy indziej.

Ale czy Ty nie ten, no...? no wiesz... jest taka przypadłość, która większość ludzi wcześniej czy później dotyka... to się wiąże z zaobrączkowaniem i różnymi takimi dziwnymi ceremoniami...

Alien xp

Koper:
Z tym ''Alien XP vs Predator'' to doskonały pomysł!!!

Twoje opowiadanie bije wszystkie inne na łeb!!!

Niech i na tym forum się przekonają, jaki masz talent!

emma.

Koper