Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Świat wokół nas się zmienia.
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Pałac Kultury i Nauki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 10:07, 24 Lip 2016    Temat postu: Świat wokół nas się zmienia.

Niepostrzeżenie lub prawie niezauważalnie pojawiają się lub znikają przedmioty i zjawiska, które są istotne dla codziennego życia.
Najnowszy szał na punkcie poszukiwania Pokemonów, Twitter, Facebook, chorobliwe wręcz zjawisko selfie, coraz to nowa postać terroryzmu, urządzenia stające się oczywistym elementem codzienności lub całkowicie znikające z niej.
Za takie urządzenie uważam np. telefon komórkowy, który pojawił się w codzienności prawie niepostrzeżenie obecnie stanowiąc produkt supernowoczesnej techniki, który chyba większość osób uważa za niezbędny element codziennego życia i wpływa na nie w sposób często bardzo znaczący.
Dostęp do informacji, media - mnogość kanałów telewizyjnych, szybkość przekazywania informacji przez internet itp. także wpływają na codzienne życie w sposób oczywisty - pozytywny lub negatywny.

* * *
Do zastanowienia się nad tym zjawiskiem skłoniła mnie dzisiaj usłyszana informacja podana przez amerykańską stację TV, FOX 5 .
Z końcem lipca zostanie wyprodukowany ostatni na świecie magnetowid VHS wykorzystujący kasety z taśmą magnetyczną. Magnetowidy były produkowane przez takich potentatów jak Sony, Hitachi, Aiwa, Akai, Daewoo, Goldstar, Grundig, JVC, Sharp, Toshiba, Funai, Otake, Sanyo, Philips, Samsung, Matsushita, Panasonic, Manta, LG, Lexus.
Ostatni magnetowid zostanie wyprodukowany przez grupę FUNAI w chińskim zakładzie Sanyo a sprzedany zostanie (?) w USA. Ten zakład jeszcze niedawno produkował rocznie 15 milionów magnetowidów a w zeszłym roku już tylko 750 tys.
-----------
Ciekawią mnie bardzo spostrzeżenia na ten wydaje się bardzo interesujący temat.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Nie 10:10, 24 Lip 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sir Francis Drake
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Wrz 2015
Posty: 8190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:30, 24 Lip 2016    Temat postu:

nie zgodze sie z ta teza

mysle , ze swiat sie stagnuje

zmienial sie dosc znacznie w latach 60-70 ubieglego wieku

tel komorkowy to tez wynalazek z "wtedy"

obecnie jako ludzkosc nie wymyslamy nic !

oprocz moze wynalazkow militarnych i inzynierii spolecznej...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:41, 24 Lip 2016    Temat postu:

Może to i ciekawe dlatego, że to chyba najbardziej banalne stwierdzenie jakie można sobie wyobrazić, aktualne w każdej epoce.
Zamiast magnetowidu można podstawić choćby konia.
[link widoczny dla zalogowanych]

PS. Połowa filozofów zajmowała się się relacją: człowiek-czas. Do mnie akurat najbardziej przemawia koncept Husserla.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karpieniec złocisty
światłość bijąca zza zakrętu


Dołączył: 05 Lip 2012
Posty: 908
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 74 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:01, 24 Lip 2016    Temat postu:

Ówczesny Goldstar to dzisiejsze LG właśnie. A koncern Matsushita miał w swojej stajni Panasa i Technicsa - nigdy nie sprzedawał pod swoją nazwą. Lexus? Pierwsze słyszę. Poza tym jest jak mówisz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:01, 24 Lip 2016    Temat postu:

karpieniec złocisty napisał:
Ówczesny Goldstar to dzisiejsze LG właśnie. A koncern Matsushita miał w swojej stajni Panasa i Technicsa - nigdy nie sprzedawał pod swoją nazwą. Lexus? Pierwsze słyszę. Poza tym jest jak mówisz.

Zgadza się: Goldstar = obecne LG a Matsushita to Panasonic i Technics. Oddzieliłem te nazwy ponieważ pod każdą z tych nazw pojawiały się magnetowidy. Gdybym chciał dokładniej wymienić producentów magnetowidów to wymieniłbym jeszcze markę Bondstec - koreańskiego (u nas prawie nieznanego) dużego producenta sprzętu audiovideo a nawet polskie liczne magnetowidy Zakładów Kasprzaka z serii ZRK MTV oraz serie Kasprzak-GoldStar (np. GHV-1223K składający się z podzespołów Bondstec i Goldstar) oraz Kasprzak Bondstec. Nie wymieniłem Thomsona, Nokii (tak tak!) i kilku mniejszych marek. Nie bardzo mam czas na szukanie, ale podsyłam link do pierwszego zdjęcia, które wpadło mi w oczy, na którym jest magnetowid Lexus (z charakterystycznym znaczkiem jak na samochodach) a także Nokia: [link widoczny dla zalogowanych]
Wszystkie te magnetowidy można jeszcze kupić np. na Allegro - czasem w niezłym stanie, w granicach 30 - 100 zł. Ja korzystam z takich magnetowidów, które dostaję od znajomych, jako źródła wysokiej jakości podzespołów elektronicznych i czasem mechanicznych. Np. zespół głowicy magnetowidu LG wykorzystujący najwyższej klasy precyzyjne łożyska kulkowe posłużył mi do budowy bardzo precyzyjnej wiertarki sterowanej numerycznie przeznaczonej do wiercenia w płytkach drukowanych otworów o średnicy 0,3 mm - 1 mm.
--------------------
Tyle w kwestii wyjaśnienia nazw producentów.
Tematem jest jednak przemijanie pewnych etapów w rozwoju techniki a także zmian obyczajowości wynikającej między innymi z dostępu do coraz bardziej zaawansowanych urządzeń technicznych oraz produktów informatyki.

Cieszę się, że mamy na ten temat podobne zdanie...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Nie 21:05, 24 Lip 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:24, 24 Lip 2016    Temat postu:

Pasztet napisał:
Może to i ciekawe dlatego, że to chyba najbardziej banalne stwierdzenie jakie można sobie wyobrazić, aktualne w każdej epoce.
Zamiast magnetowidu można podstawić choćby konia.
[link widoczny dla zalogowanych]

PS. Połowa filozofów zajmowała się się relacją: człowiek-czas. Do mnie akurat najbardziej przemawia koncept Husserla.

To bardzo ciekawe co napisałeś. Jak się jednak dokładnie zastanowić, to można mieć pewne wątpliwości czy jego (Husserla) rozważania i ich wynik były dostatecznie uniwersalne by wziąć pod uwagę wpływ wiedzy i postępu technicznego oraz zmian w otoczeniu człowieka współczesnego, na jego postrzeganie i definiowanie rzeczywistości.
Przykład z koniem w kopalni znakomicie wpisuje się w rozważania nad przemijaniem określonych epok.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Nie 21:26, 24 Lip 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 21:39, 24 Lip 2016    Temat postu:

Kamień
Brąz
Żelazo
Stal
Atom
Krzem

20 lat temu telefon służył do dzwonienia, dziś do łapania pokemonów
można by mnożyć w nieskończoność
[wzruszenie ramion]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Nie 21:42, 24 Lip 2016    Temat postu: Re: Świat wokół nas się zmienia.

Trochę trudno pisać o nieuchronności zmian, mając za punkt odniesienia tylko własne tu i teraz. Postęp cywilizacyjny wydaje mi się szybszy i bardziej agresywny, niż kiedykolwiek wcześniej, ale, być może, jest to właśnie kwestia jedynej możliwej perspektywy, z jakiej się na ten postęp patrzy. Może np. człowiek osiemnastowieczny czuł się tak samo - w zależności od charakteru - przytłoczony bądź zachwycony ilością i szybkością zmian technologicznych zachodzących w jego życiu i równie mocno był przeświadczony, że świat pędzi do przodu w zawrotnym tempie.
A może, jednak, kręcił się nieco wolniej(?) Do zamiany koni w kopalniach na maszyny ludzkość potrzebowała niemal całego wieku (strasznie przygnębiające jest zakończenie tego artykułu), magnetowidy, aby odejść w niebyt, potrzebowały już tylko połowy tego okresu.
Skok cywilizacyjny jest olbrzymi, a my jesteśmy z tego schizofrenicznego pokolenia zawieszonego między ebonitowym aparatem telefonicznym z tarczą, a iphonem; między niezgrabnym pudłem z dr-dosem, a sprzętem śmigających po całej Sieci, której istnienia wiele lat wcześniej nie przewidywaliśmy; między kartkami pocztowymi znad morza i ćwiczeniami kaligrafii, a listem elektronicznym i zanikającą umiejętnością czytelnego ręcznego pisania; między małym fiatem z trzybiegową skrzynią biegów a naszpikowanymi elektroniką cackami, osiągającymi zawrotne prędkości. Bardzo dużo się wydarzyło (wydarza) za naszego jednego, biednego życia.
Powrót do góry
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:59, 24 Lip 2016    Temat postu: Re: Świat wokół nas się zmienia.

animavilis napisał:
Trochę trudno pisać o nieuchronności zmian, mając za punkt odniesienia tylko własne tu i teraz. Postęp cywilizacyjny wydaje mi się szybszy i bardziej agresywny, niż kiedykolwiek wcześniej, ale, być może, jest to właśnie kwestia jedynej możliwej perspektywy, z jakiej się na ten postęp patrzy. Może np. człowiek osiemnastowieczny czuł się tak samo - w zależności od charakteru - przytłoczony bądź zachwycony ilością i szybkością zmian technologicznych zachodzących w jego życiu i równie mocno był przeświadczony, że świat pędzi do przodu w zawrotnym tempie.
A może, jednak, kręcił się nieco wolniej(?) Do zamiany koni w kopalniach na maszyny ludzkość potrzebowała niemal całego wieku (strasznie przygnębiające jest zakończenie tego artykułu), magnetowidy, aby odejść w niebyt, potrzebowały już tylko połowy tego okresu.
Skok cywilizacyjny jest olbrzymi, a my jesteśmy z tego schizofrenicznego pokolenia zawieszonego między ebonitowym aparatem telefonicznym z tarczą, a iphonem; między niezgrabnym pudłem z dr-dosem, a sprzętem śmigających po całej Sieci, której istnienia wiele lat wcześniej nie przewidywaliśmy; między kartkami pocztowymi znad morza i ćwiczeniami kaligrafii, a listem elektronicznym i zanikającą umiejętnością czytelnego ręcznego pisania; między małym fiatem z trzybiegową skrzynią biegów a naszpikowanymi elektroniką cackami, osiągającymi zawrotne prędkości. Bardzo dużo się wydarzyło (wydarza) za naszego jednego, biednego życia.

Tak to właśnie wygląda jak piszesz, ale moje wątpliwości pojawiają przy określaniu jakości tego życia przymiotnikami. Czy biedne? Hmmm... Może bogate, fascynujące, może przerażające, przytłaczające, może odhumanizowujące itd? Każdy z elementów, o których wspomniałaś jest istotny dla rozwoju dlatego zacytowałem ten wpis w całości. Jedno wydaje się charakterystyczne. Ten postęp nie jest liniowy. Można wyróżnić wyraźne skoki w przejściu do następnego etapu rozwoju. Dla przykładu: przełom XIX i XX wieku to nowe technologie metalurgiczne i technologie wytwarzania, podwaliny pod motoryzację, lotnictwo, radio i w ogóle, telekomunikację, ale także rozwój bakteriologii i wynikających z jej rozwoju technologii farmaceutycznych oraz medycyny, gwałtowny skok w świadomości dotyczącej higieny i sposobu odżywiania. To skokowy rozwój wymiany handlowej, "eksplozja" rozwoju miast. To wszystko wywoływało jednocześnie napięcia społeczne i wątpliwości co do sensu i perspektyw tego rozwoju. Prawie humorystyczne z naszego punktu widzenia były twierdzenia głoszone w tym czasie przez licznych poważanych w ówczesnej rzeczywistości naukowców, że należy zamykać urzędy patentowe i uniwersytety bo wszystko co było do wynalezienia i wymyślenia zostało już wymyślone.
Gdy George Stephenson w 1825 roku uruchomił pierwszą linię kolei publicznej łączącej Stockton z Darlington w Wielkiej Brytanii, ówcześni naukowcy przestrzegali z naukową precyzją, że: „efekt rozpowszechniania kolei żelaznej mknącej z szaloną prędkością 30 mil na godzinę, będzie tragiczny dla świata. Dym zasłoni niebo i zatruje powietrze, kury przestaną się nieść, krowy stracą mleko, a ludzie od pędu powietrza oszaleją!” (autentyczne!)
Takich przykładów mogę przytoczyć kilkaset i to z różnych epok - począwszy od Sumeru, Egiptu, Grecji i Rzymu - do czasów nam współczesnych.
Ciekawi mnie odpowiedź, w którym punkcie rozwoju techniki, świadomości i struktur społecznych znajdujemy się obecnie. Czy możliwa jest odpowiedź? Czy może jesteśmy przy końcu cywilizacji, czy na początku następnego etapu jej rozwoju, którego nikt nie jest w stanie sobie wyobrazić?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Formalny dnia Nie 23:03, 24 Lip 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brunner
kiszona szarlotka po wirtualnemu


Dołączył: 06 Lut 2016
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:24, 24 Lip 2016    Temat postu: Re: Świat wokół nas się zmienia.

Formalny napisał:
Czy może jesteśmy przy końcu cywilizacji, czy na początku następnego etapu jej rozwoju, którego nikt nie jest w stanie sobie wyobrazić?[/b]
był już jeden głupiec, który ogłosił koniec historii.

bardzo mi przykro, Formalny, że musisz już pakować walizkę, a tu tyle ciekawych rzeczy dzieje się za rogiem. zdaje się, że taka nasza człowiecza karma, wpadamy tu tylko na chwilę do tego grajdołka...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:29, 24 Lip 2016    Temat postu: Re: Świat wokół nas się zmienia.

animavilis napisał:
Bardzo dużo się wydarzyło (wydarza) za naszego jednego, biednego życia.

Nic się nie zmieniło.
Jedyne co różni nasze czasy od poprzednich, to brak strachu przed głodem, przycichnięcie bazowych lęków o fizyczną egzystencję (co implikuje kilka, w sumie mało istotnych, zmian w strukturze emocji i potrzeb). Tyle, że to dotyczy zaledwie jednej trzeciej ludzkości. W porywach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:44, 24 Lip 2016    Temat postu: Re: Świat wokół nas się zmienia.

Pasztet napisał:
animavilis napisał:
Bardzo dużo się wydarzyło (wydarza) za naszego jednego, biednego życia.

Nic się nie zmieniło.
Jedyne co różni nasze czasy od poprzednich, to brak strachu przed głodem, przycichnięcie bazowych lęków o fizyczną egzystencję (co implikuje kilka, w sumie mało istotnych, zmian w strukturze emocji i potrzeb). Tyle, że to dotyczy zaledwie jednej trzeciej ludzkości. W porywach.

Niezupełnie się z Tobą zgodzę tym razem. Te "bazowe lęki o fizyczną egzystencję wcale nie przycichły" a wręcz zwiększyły się w ciągu jednego pokolenia choć zmieniły strukturę. W ciągu jednego pokolenia doszły lęki dotyczące atomowej zagłady, zagrożeń wynikających z terroryzmu i coraz lepiej uświadomionych niebezpieczeństw, które można by określić dość infantylnie jako kruchość istnienia życia na Ziemi w obliczu zjawisk kosmicznych. Młynarski kiedyś śpiewał:"...bo chleba dosyć, lecz rośnie popyt na igrzyska..." Wydaje mi się, że obecnie jest większy popyt na nadzieję dotyczącą spokojnego życia...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:47, 24 Lip 2016    Temat postu: Re: Świat wokół nas się zmienia.

Brunner napisał:
Formalny napisał:
Czy może jesteśmy przy końcu cywilizacji, czy na początku następnego etapu jej rozwoju, którego nikt nie jest w stanie sobie wyobrazić?[/b]
był już jeden głupiec, który ogłosił koniec historii.

bardzo mi przykro, Formalny, że musisz już pakować walizkę, a tu tyle ciekawych rzeczy dzieje się za rogiem. zdaje się, że taka nasza człowiecza karma, wpadamy tu tylko na chwilę do tego grajdołka...

Bądź łaskaw spakować swoją walizkę i nie znaczyć "terenu" swoimi nieczystościami...
Ja otworzyłem temat dla ludzi myślących bez chamskich odruchów. Spróbuj zrozumieć co znaczą słowa: PROSZĘ, SPADAJ STĄD!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Pon 7:25, 25 Lip 2016    Temat postu: Re: Świat wokół nas się zmienia.

Formalny napisał:
Te "bazowe lęki o fizyczną egzystencję wcale nie przycichły" a wręcz zwiększyły się w ciągu jednego pokolenia choć zmieniły strukturę. W ciągu jednego pokolenia doszły lęki dotyczące atomowej zagłady, zagrożeń wynikających z terroryzmu i coraz lepiej uświadomionych niebezpieczeństw, które można by określić dość infantylnie jako kruchość istnienia życia na Ziemi w obliczu zjawisk kosmicznych.

Też tak uważam. Nasi dziadkowie i pradziadkowie żyli w czasach zagłady, przez co, jak sądzę, nie mieli czasu roztrząsać swoich lęków, bo towarzyszył im zupełnie realny strach.
My idziemy pod ramię z lękiem dotyczącym niebezpieczeństw wyobrażonych, potencjalnych, ale jak najbardziej realnych, lękiem tym bardziej dotkliwym, im więcej posiadamy, im wygodniej nam się żyje i im więcej wiemy o otaczającym świecie.
Sytuacja polityczna się tak zapętla, że trzeba być albo głupcem albo mędrcem, by nie odczuwać niepokoju.
I ten ćmiący niepokój staje się nieodłącznym elementem egzystencji coraz większej, jak przypuszczam, grupy ludzi.
Powrót do góry
Stefan
hektolitrowa strzykawa


Dołączył: 21 Kwi 2016
Posty: 1052
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 7:35, 25 Lip 2016    Temat postu: Re: Świat wokół nas się zmienia.

Formalny napisał:
Ten postęp nie jest liniowy. Można wyróżnić wyraźne skoki w przejściu do następnego etapu rozwoju.


Cywilizacyjnie zagraża nam kontrola urodzeń. Ludzie inteligentni nie mnożą się jak króliki, a reszta niestety tak. Nie trzeba nas wybijać. Sami wymrzemy jako cywilizacja zachodu.
Później prawdopodobnie zaleje nas islam. Czy zatrzyma ludzkość w rozwoju, tak jak chrześcijaństwo na 1000 lat, tego nie wiem. Nie znam się na tej religii i nie będę dywagował.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:51, 25 Lip 2016    Temat postu:

Stefan napisał:
Formalny napisał:
Ten postęp nie jest liniowy. Można wyróżnić wyraźne skoki w przejściu do następnego etapu rozwoju.

(...)
Cywilizacyjnie zagraża nam kontrola urodzeń. Ludzie inteligentni nie mnożą się jak króliki, a reszta niestety tak. Nie trzeba nas wybijać. Sami wymrzemy jako cywilizacja zachodu.
Później prawdopodobnie zaleje nas islam. Czy zatrzyma ludzkość w rozwoju, tak jak chrześcijaństwo na 1000 lat, tego nie wiem. Nie znam się na tej religii i nie będę dywagował.

Wykres znakomicie ilustruje te skoki w rozwoju.
Co do perspektyw rozwoju wynikających z wykorzystania potencjału intelektualnego, to wydaje mi się, że problem leży w innym miejscu aniżeli ten wskazany przez Ciebie. Sprawa częściowo tylko kontrolowanego przyrostu naturalnego i to w społeczeństwach, które wydaje się (?) mają mniejszy potencjał rozwoju cywilizacji jest chyba zbyt mało rozpoznana.
"Zalew islamu" może istotnie tak działać jak to zakładasz, ale jednak w tej części problemu jest zbyt wiele niewiadomych. Począwszy od tego, że nie wiemy, czy on naprawdę nastąpi, to dochodzą jeszcze inne napięcia polityczne i społeczne. Tak naprawdę zapominamy, że do całej zabawy mogą się dołączyć Chiny ze swoim potencjałem oraz inne reżimy zbliżające się do możliwości wykorzystania broni nuklearnej. To jednak jest sprawa tego poczucia zagrożenia, o którym napisała także Anima. W polityczną część zagrożenia nie wchodzę, bo to nie ten temat.
Problem widzę jednak w braku skutecznych mechanizmów znajdowania wybitnych umysłowości w chmurze przeciętności. Dodatkowo nawet znalezienie "dużego umysłu" nie gwarantuje jego prawidłowego rozwoju. System szkolnictwa jest nastawiony na przeciętne możliwości percepcji uczniów a niestety często także na te najniższe. W tej sytuacji umysłowe diamenty często szarzeją i znikają nie szlifowane. Ujawnienie się takich diamentów to najczęściej tylko zbieg szczęśliwych okoliczności kojarzący się raczej z ruletką aniżeli z racjonalnymi łowami talentów. To, w połączeniu z coraz większymi ułatwieniami w rozwiązywaniu codziennych problemów i "zwalnianie od myślenia" powoduje coraz większe "rozwarcie nożyc" pomiędzy grupą twórców a "przeciętniakami". Tymczasem dla dalszego progresu, ale choćby i rozwiązywania pojawiających się nowych problemów, grupa twórców powinna być coraz liczniejsza.
Problem zresztą nie jest nowy. Gdyby nauczyciel Gaussa nie zwrócił uwagi na jego matematyczną błyskotliwość a książę Brunszwiku nie sfinansował jego kształcenia, geometria nieeuklidesowa powstałaby znacznie później, tak jak wyjątkowo ważne dokonania w fizyce, astronomii i geodezji. Ilu nauczycieli było i jest w stanie zainteresować się "nietypowym" uczniem zamiast powiedzieć: nie zawracaj mi głowy...?
Problem rzeka... Gdy przez lata stałem przed "rajzbretem", do obliczeń mogłem używać przede wszystkim suwak logarytmiczny lub tzw. kręciołka - stary mechaniczny "kalkulator" z korbką - dokładnie ten: https://www.youtube.com/watch?v=9GNYEYji7kY a także taki: https://www.youtube.com/watch?v=7S0BETniokI
W 1970 roku otrzymałem w ramach organizowania wzorcowego stanowiska konstruktora elektryczną maszynę liczącą z wyświetlaczem na lampach neonowych Nixie produkcji bułgarskiej, marki ELKA, wielkości starej sporej maszyny do pisania ( nie znalzłem takiej, ale jest bardzo podobna https://www.youtube.com/watch?v=mig3TeKh0aU )
Pierwsze rakiety kosmiczne zostały skonstruowane właśnie z użyciem suwaka logarytmicznego i liczenia na piechotę - na marginesie kalki rysunkowej. Ponieważ posługiwanie się tymi urządzeniami było dość niewygodne, tak jak inni konstruktorzy nauczyłem się szybko obliczenia prowadzić w pamięci. Udawało się nam nawet wykonywać 4 podstawowe działania na liczbach dwu a czasem i trzycyfrowych. Ostatnio rozmawiałem o pewnym projekcie z bardzo młodym inżynierem, który gdy doszło do dodawania 11+7 ... sięgnął po kalkulator (!!!)
Do projektowania używa się teraz oprogramowania AUTO CAD znakomicie wspomagającego pracę. Tyle, że jest to jednak tylko narzędzie a ostateczny wynik zależy od kreatywności użytkownika. Z tym jest znacznie gorzej a czasem wręcz tragicznie. To jednak już inne zagadnienie choć wpisuje się dokładnie w smutny dość paradoks: postęp nie zawsze wspomaga postęp a czasem wręcz przeciwnie. Nowoczesnym młotkiem bezodrzutowym za 156 zł można wbić pięknie gwóźdź tak jak młotkiem za 9,99 zł. ale można tylko zgiąć go i uszkodzić coś rozbijając sobie przy okazji palce.
To chyba jeden z elementów zmian, które nie nastrajają optymistycznie...

Edit: Wkleiłem cały wpis od nowa po godzinie bo korekcie linków (nie otwierały właściwych stron).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sir Francis Drake
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Wrz 2015
Posty: 8190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:07, 25 Lip 2016    Temat postu: Re: Świat wokół nas się zmienia.

Formalny napisał:
Pasztet napisał:
animavilis napisał:
Bardzo dużo się wydarzyło ...

Nic się nie zmieniło.
Jedyne co różni nasze czasy od poprzednich, to brak strachu przed głodem, przycichnięcie bazowych lęków o fizyczną egzystencję (co implikuje kilka, w sumie mało istotnych, zmian w strukturze emocji i potrzeb)
.....

Niezupełnie się z Tobą zgodzę tym razem. Te "bazowe lęki o fizyczną egzystencję wcale nie przycichły" a wręcz zwiększyły...


takie troche wymadrzanie sie na sile...

nie wiadomo czy zaprzeczacie piramidzie maslova, czy ja potwierdzacie
czy tez jej nie ogarniacie po prostu

piszemy tu o zmianie swiata a nie o potrzebach ludzkich!
takze nie o zmianie tych potrzeb lub zmianie postrzegania swiata!

tak ja to odebralem>> a jesli tak, to jedynie a-s przedstawila swoje, choc lekko apodyktyczne zdanie nie klocace sie z logika tematu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:34, 25 Lip 2016    Temat postu: Re: Świat wokół nas się zmienia.

corsaire napisał:
Formalny napisał:
Pasztet napisał:
animavilis napisał:
Bardzo dużo się wydarzyło ...

Nic się nie zmieniło.
Jedyne co różni nasze czasy od poprzednich, to brak strachu przed głodem, przycichnięcie bazowych lęków o fizyczną egzystencję (co implikuje kilka, w sumie mało istotnych, zmian w strukturze emocji i potrzeb)
.....

Niezupełnie się z Tobą zgodzę tym razem. Te "bazowe lęki o fizyczną egzystencję wcale nie przycichły" a wręcz zwiększyły...


takie troche wymadrzanie sie na sile...

nie wiadomo czy zaprzeczacie piramidzie maslova, czy ja potwierdzacie
czy tez jej nie ogarniacie po prostu

piszemy tu o zmianie swiata a nie o potrzebach ludzkich!
takze nie o zmianie tych potrzeb lub zmianie postrzegania swiata!

tak ja to odebralem>> a jesli tak, to jedynie a-s przedstawila swoje, choc lekko apodyktyczne zdanie nie klocace sie z logika tematu

Bądź łaskaw nie wyjaśniać autorowi o czym jest ten temat - jak zwykle nie zrozumiałeś.
Twoja biegłość we wklejaniu tekstów i nazw, których również nie rozumiesz nie pasuje do tej dyskusji. Albo zrozumiesz o czym i jak rozmawiamy i dostosujesz się do poziomu dyskusji albo...adieu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sir Francis Drake
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Wrz 2015
Posty: 8190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:21, 25 Lip 2016    Temat postu: Re: Świat wokół nas się zmienia.

Formalny napisał:
corsaire napisał:
Formalny napisał:
Pasztet napisał:
animavilis napisał:
Bardzo dużo się wydarzyło ...

Nic się nie zmieniło.
Jedyne co różni nasze czasy od poprzednich, to brak strachu przed głodem, przycichnięcie bazowych lęków o fizyczną egzystencję (co implikuje kilka, w sumie mało istotnych, zmian w strukturze emocji i potrzeb)
.....

Niezupełnie się z Tobą zgodzę tym razem. Te "bazowe lęki o fizyczną egzystencję wcale nie przycichły" a wręcz zwiększyły...


takie troche wymadrzanie sie na sile...

nie wiadomo czy zaprzeczacie piramidzie maslova, czy ja potwierdzacie
czy tez jej nie ogarniacie po prostu

piszemy tu o zmianie swiata a nie o potrzebach ludzkich!
takze nie o zmianie tych potrzeb lub zmianie postrzegania swiata!

tak ja to odebralem>> a jesli tak, to jedynie a-s przedstawila swoje, choc lekko apodyktyczne zdanie nie klocace sie z logika tematu

Bądź łaskaw nie wyjaśniać autorowi o czym jest ten temat - jak zwykle nie zrozumiałeś.
Twoja biegłość we wklejaniu tekstów i nazw, których również nie rozumiesz nie pasuje do tej dyskusji. Albo zrozumiesz o czym i jak rozmawiamy i dostosujesz się do poziomu dyskusji albo...adieu.


Oczywiście!

Zdaję się na Twoją wyższą znajomość definicji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brunner
kiszona szarlotka po wirtualnemu


Dołączył: 06 Lut 2016
Posty: 740
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:44, 25 Lip 2016    Temat postu: Re: Świat wokół nas się zmienia.

Formalny napisał:
Albo zrozumiesz o czym i jak rozmawiamy i dostosujesz się do poziomu dyskusji albo...adieu.
A propos, taki styl wypowiedzi już dawno odszedł do lamusa Formalny - w sensie ten pruski dryl godny nauczyciela z wiejskiej szkółki pod panowaniem Józefa I

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Pałac Kultury i Nauki Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin