Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

10 lat w UE - jakieś refleksje?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
flykiller
Gość





PostWysłany: Pią 21:25, 02 Maj 2014    Temat postu:

Tak. Nie widzę sprzeczności. Może czegoś nie doczytałaś.
Powrót do góry
LampionyZeStarychSloikow
maszynista z Melbourne


Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:23, 03 Maj 2014    Temat postu:

flykiller napisał:
Tjestem dyskretnie zmuszana (przez państwo, przez warunki cywilizacyjne) wbrew sobie, mając, oczywiście, "wybór".
myślę, że to jest to "klu". Muchołapka jest gwałcona przez UE! a wolałaby nie być gwałcona, ewentualnie (jak, być może błędnie, domniemywam) wolałaby być gwałcona przez swojskich brutali. a ponieważ nie wyraża ewentualnej woli emigracji do Szwecji (gdzie gwałcenie, z racji cywilizacyjnego awansu szwedzkiego społeczeństwa, stało się odrobinę passe), to mamy tu pewien dylemat, napięcie, które może stać się kanwą nowej telenoweli - czy w milczeniu cierpieć gwałt dokonywany przez UE, czy lepiej pojechać na zmywak do UK??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
l
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 6165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 2:26, 03 Maj 2014    Temat postu:

http://www.youtube.com/watch?v=7q_mFfvnG_8

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baron von DupenDrapen
maszynista z Melbourne


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 218 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 3:07, 03 Maj 2014    Temat postu:

Dla mnie to wejscie do UE to ch*jowe było

Dolar słaby, nie to co kiedyś.

Ile to cudów można było kiedyś za dolara kupić.
Przedwojenną wille we W-wie można można było kupić za $10K;
Albo za dolara można było cały bak benzyny kupić;
Albo za kilkadziesiąt dolarów można bylo miesiąc w górach posiedzieć...

Dopiero będzie jak euro wprowadzą

[/list]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Sob 7:51, 03 Maj 2014    Temat postu:

zwalanie na Unie roznych polskich bolaczek to lekkie faux pas, bo pomijajac jaja z oscypkami i wedzonymi kielbasami, i mierzeniem wielkosci jablek, i generalnie z wykluczeniem pewniej dowolnosci, ktora Polakom zawsze najlepiej pasuje, bo daje najwieksze pole do popisu, to w pewnych dziedzinach, jest zdecydowanie latwiej.

byl czas, kiedy niezwykle istotny dla mnie byl swobodny przeplyw ludzi, towarow i uslug. pracowalam wtedy w branzy tsl i wysylalam wiele transportow w sina dal po Europie. zaczelam te prace, juz po wejsciu do Unii, kiedy to odprawa celna praktycznie przestala istniec. oczywiscie wysylanie towarow dalej, badz sprowadzanie czegos spoza Unii nadal bylo bardzo czasochlonne i mocno zbiurokratyzowane, zatem poznalam dobrze ten smak odpraw i celnikow... i byl to smak cierpki i nieprzyjemny, dlatego chwalilam Unie i poprzesuwanie granic.

kiedy Polska wchodzila do Unii bylam studentka pelna geba i moja ciekawosc swiata byla jeszcze na w miare wysokim poziomie, zatem porowanie mozliwosci podrozniczych sprzed 2004 roku z tym, co sie wydarzylo pozniej bylo doswiadczeniem wyzwalajacym, pozbawiajacym wszelkich ograniczen. (celowo mowie wszelkich, bo o bardziej zagranicznych podrozach nie marzylam, zatem i ograniczen wiekszych nie mialam) w polaczeniu z oferta tanich lotow lub jeszcze nie tak wysokimi cenami paliwa, pojezdzilo sie i polatalo. bylo sie tu i tam... i nadal sie bywa zreszta. np na Islandie wjezdza sie na dowod i bez zadnych formalnosci, co bede wykorzystywac skwpliwie juz w pierwszej polowie czerwca.

no i pracowac mozna wszedzie, gdzie sie chce (do tej pory nie chcialam pracowac w Szwajcarii). przed 2004 pojechalam wakacyjnie do Irlandii do pracy i z ta praca bylo ciezko. kraj swietny, ludzie kochani, ale kwestia pracy i zaczepienia sie tam... bylo to troche ponad moja cierpliwosc. nadal pamietam te odprawe celna, kiedy to pan w okienku przeswietlal wzrokiem mnie, moja deklaracje i paszport, a potem dopytywal z kim i gdzie bede mieszkac, i po co przyjechalam, bo jako obywatel drugiej kategorii (istern jurop), za przyjemna fasada mlodej dzieweczki ukrywam zapewne same nikczemne plany... uczucie bylo oniesmielajace i czlowiek faktycznie czul sie, jak gowno. zaraz obok bylo okienko odprawy "for EU members", i jak nasza ekipa nieudacznikow goniacych za lepszym zyciem jeszcze czekala w kolejce, tak pasazareowie kolejnego wyladowanego samolotu, przechodzili przez bramke smigajac jedynie okladka "wlasciwiego paszportu". jakze ja marzylam wtedy o takim paszporcie. uczucie to towarzyszylo mi zbyt wiele razy, na zbyt wielu granicach, aby slabo je zapamietac.

a teraz to i do pracy mozna pojechac, gdzie sie chce. czlowiek nie jest tak zamkniety w czterech scianach swojego kurwidolka i jesli otworzy oczy to zobaczy. w zeszlym roku pracowalam i mieszkalam w Niemczech. jakze ja milo wspominam to uczucie bezpieczenstwa, przyjacielskosci i porozumienia, ze wszyscy chca dla siebie dobrze. nie chce sie rozpisywac w tym temacie, bo juz i tak sie zbytnio zrefleksilam... ale w kwestiach spoleczno-gospodarczych, ktore mnie bylo dane poznac na wlasnej skorze, z cala pewnoscia moge powiedziec, ze to nie Unia jest glupia, ale Polacy nie dorosli.

w Polsce non-stop celuje sie w Unie, jako w najwieksze zlo, bo Polakow trzeba ciagle czyms zastraszac, zatem mowi sie, ze Unia znowu wpadla na genialny pomysl, ktore utrze nosa "gospodarnym", albo dorwie sie do dupy "uczciwym", lub trafi "w szarego obywatela". (malo o Unii w lokalnych wiadomoscich sasiednich krajow) i tylko nasi dzielni politycy jezdza do Brukseli i do Merkel, i walcza z Unia, do ktorej wejsc musielismy, bo nie bylo wyjscia, bo wszyscy wchodzili. jakims cudem inne kraje akcesji 2004 nie borykaja sie z takimi bezsensownymi problemami, jak my. rozwijaja sie, daja mozliwosci swoim obywatelom i ulatwiaja im zycie, tylko u nas ci politycy jacys chujowi... ze nic im nie wychodzi, ze wszystko za trudne, albo w ogole niemozliwe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neonek
gryzący opar przedwieczorny


Dołączył: 01 Lis 2013
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:52, 03 Maj 2014    Temat postu:

Gdy wchodziliśmu do UE współpracowałem z wieloma wyspecjalizowanymi firmami.
W zakresie przemysłu, energetyki, teletechniki oraz mechaniki.

Z tych firm pozostały wspomnienia i dziesiątki tysięcy bezrobotnych którzy klepią biedę bo nie odważyli się spierdolić za granicę.

Ci co się odażyli to specjaliści najwyszej klasy i stanowią w zasadzie trzon Niemieckich , Irlandzkich , Angilelskich, Holenderskich firm. Znam kilku kórym sie powiodło w Nowez Zelandii, Argentynie, USA, Kanadzie i Australii.

Osobiście wyprowadziłem wszystko i wszystkich których mogłem z tego kraju.
Unijne dotacje i dobrodziejstwa z Unii będą możliwe jak zdechnie ostatni komuch. Tuska nadzieją na pal jak na zdrajce narodu przystało, resztę mafii wyślą na Marsa bez biletu powrotnego.

Może wtedy z najczarniejszej unijnej czarnej dupy dzwigniemy się na jakąś tam pozycje w unijnym ogonie narodów które żyja w miarę godnie.

Z tym rządem i z tymi ludźmi którzy utworzyli sobię tutaj enklawe i republikę bananową, z unią czy bez, jesteśmy gównem w czarnej dupie i nie mamy nic. Za wyjątkiem zubożonego na max społeczeństwa pozostawionego bez żadnej opieki . Mamy skorupowane złodziejskie państwo.
..............

PS

Drogi powiadacie mamy? To dróg nie widzieliście.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Sob 12:20, 03 Maj 2014    Temat postu:

LampionyZeStarychSloikow napisał:
myślę, że to jest to "klu" (...)

Co za radosna demonstracja czytania bez zrozumienia.

Będziecie głosować w wyborach do PE?
Szczególnie ciekawi mnie to w przypadku przeciwników wstąpienia Polski do UE - czy, konsekwentnie, kontestują ten fakt, czy jednak głosują, w myśl zasady "ratujmy, co się da".
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Sob 12:43, 03 Maj 2014    Temat postu:

flykiller napisał:
Tak. Nie widzę sprzeczności. Może czegoś nie doczytałaś.

A może Ty raczej czegoś nie dopisałaś?
Jeśli rozważania są na temat stanu Polski po wejściu do Unii, a Ty piszesz, że po wejściu się dusisz. To jak to można inaczej odczytać?
Ale pewnie to moja wina. Tak jak winą Unii jest, że się dusisz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Sob 13:21, 03 Maj 2014    Temat postu:

Z Unią, czy nie - jeden chuj (jakkolwiek, z Unią nieco mniejszy).
(to powinna być forma zrozumiała dla każdego).

Owocnych rozważań!
Powrót do góry
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:43, 03 Maj 2014    Temat postu:

Się znaczy norma unijna jest cokolwiek zaniżona ?
( tego chuja oczywiście )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 20:06, 03 Maj 2014    Temat postu:

Znaczy się...byłam eurofobem. Wejście Polski do Uni jawiło mi się jako centralizacja, a ta- jak uczy historia- nigdy nie była niczym dobrym.
Po 10 latach jestem umiarkowanie zadowolona.
Jeżeli coś mnie dusi ( stan który opisała Muszka nie jest mi obcy) to raczej świadomość, że ja na tę Unię jestem za stara, że odstaję, że nigdy nie będę się czuła jak Europejka, tylko jako Polka li i jedynie.( i w dodatku, że to dobrze)
Jestem za stara, żeby widzieć w krzywiźnie banana normę jego istnienia.
Chociaż oczywiście dostrzegam plusy- włoskie buty, włoskie torebki, kosmetyki z najwyższej półki, coca cola do bólu i hiszpańska jamonka, te niewątpliwie większe możliwości dla moich córek- Europejek pełną gębą, Europa bez granic- gdzie nowe państwo jadąc samochodem rozpoznajesz jedynie po stanie dróg.
No i fajerwerki.
Zauważyliście, że mamy coraz lepsze fajerwerki?????


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Sob 20:30, 03 Maj 2014    Temat postu:

flykiller napisał:
.
Podzieleni, zniewoleni, manipulowani, inwigilowani. Właśnie tak to widzę.
No, ale może to kwestia niedostatecznego braku odniesienia.

Myślę cały czas nad tym postem i coś w tym jest.
Podziały są teraz trudniejsze ( kiedyś My i Oni teraz poniekąd nie sposób od razu zlokalizować ewentualnego wroga)
Zgadzam się także z Muchą, że ta rzekoma wolność jest iluzoryczna. Ograniczenia są inne, bardziej szczwane, kaganiec dobrej pracy, stabilnej przyszłości skutecznie likwiduje jakikolwiek bunt w zarodku. Paradoksalnie nie zniewolił nas terror i propaganda sukcesu socjalizmu ale truskawki w styczniu i perfumowane mydełka. Możliwość minimalnego luksusu skutecznie każe nam zapominać o tzw. wartościach nadrzędnych

Inwigilacja jest na znacznie większą skalę niż w PEERelu, tyle, że lepiej prowadzona.

Może niekoniecznie wina w tym UE, ale wejście do niej niewątpliwie przyspieszyło proces powstania homo consumens


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Seeni dnia Sob 20:48, 03 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LampionyZeStarychSloikow
maszynista z Melbourne


Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:29, 03 Maj 2014    Temat postu:

Seeni napisał:
Ograniczenia są inne, bardziej szczwane
no cóż, każdy hoduje w sobie jakieś paranoje - w każdym razie konstanacja, że trapią nas takie same dylematy, jak pozostałych ludzi na tej planecie, że centra handlowe nie są jakąś abstrakcją z kosmosu - te wszystkie drobiazgi, którymi już przestaliśmy się podniecać - to jest coś tak dla nas normalne, żę aż dziw, że nie istniało 20 lat temu Tongue out (1)

i rozumiem, jeśli ktoś ma potrzebę przedyskutowania swoich problemów ze świeżo ugotowaną marchewką, w temacie myśli, które Proust zawarł w swojej pijackiej epopei


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:08, 04 Maj 2014    Temat postu:

Neonek napisał:
Gdy wchodziliśmu do UE współpracowałem z wieloma wyspecjalizowanymi firmami.


Gdy wchodziliśmy do UE właśnie dostałem swoją pierwszą pracę na etat, wcześniej wysyłałem przez 2 lata CV - wysłałem ich tysiące, miałem system "co najmniej jedno dziennie". Szukałem też pracy chodząc po firmach i pytając czy mogę w kadrach złożyć swoje CV "na później". Pierwszy pracę znalazł kupel-geograf, został stróżem. Drugi był inny kumpel po ekonomii, od zdecydował się sprzedawać łopaty metodą akwizycji. Ja jako trzeci zahaczyłem się w dość dużej firmie i to w ksiegowości - także na wypasie ! Zarabiałem około 600 złotych netto i na Boże Narodzenie dostałem 100 złotych premii (czyli chyba najwięcej wśród znajomych). Mieszkałem u rodziców i dziękowałem opatrzności że nie muszę się dokładać do rachunków - moje sześć stów pozwalało wyjść na browar, zatankować skodę ojca i podjechać gdzieś i takie tam.
Potem wejście do UE. Minęło 10 lat. Kumpel-stróż jest dyrektorem hipermarketu, kumpel-łopata jest konsultantem SAP i kosi niezły szmal. Oby NIGDY WIĘCEJ tamte czasy nie wróciły !!!! Nigdy ! (A za tym właśnie tęskni PiS i w tym widzi swój interes Kościół)
Te łebki co teraz kończą studia to nie zdają sobie sprawy jak wielkie możliwości mają - to że jest w ogóle jakaś praca albo że można spieprzać do Lądka w każdej chwili to niebo a ziemia w porównaniu do naszych (mojego rocznika) możliwości w tamtych latach. No ale wiadomo, apetyt rośnie w miarę jedzenia - nie ma pracy za 5000 na pazur ? To znaczy że jest "najgorszy okres w historii Polski" Blue_Light_Colorz_PDT_02
Ale cóż, internet wszystko zniesie - wystarczy poczytać komentarze na onecie czy wp - znosi bełkot wychwalający gospodarkę PRL, znosi bełkot wychwalający Łukaszenkę, znosi bełkot watykańskiej szarańczy, to i bez problemu zniesie "profesjonalne wyliczenia" jacy to bylibyśmy bogaci nie wchodząc do UE...


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LampionyZeStarychSloikow
maszynista z Melbourne


Dołączył: 24 Mar 2013
Posty: 2671
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:14, 04 Maj 2014    Temat postu:

[quote="Pochodzenie O-Ren Ishii"]
Neonek napisał:
Te łebki co teraz kończą studia to nie zdają sobie sprawy jak wielkie możliwości mają
no chyba, że to histeryczki są po 30-tce Tongue out (1)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Nie 11:15, 04 Maj 2014    Temat postu:

Seeni napisał:
Paradoksalnie nie zniewolił nas terror i propaganda sukcesu socjalizmu ale truskawki w styczniu i perfumowane mydełka. Możliwość minimalnego luksusu skutecznie każe nam zapominać o tzw. wartościach nadrzędnych

Nad tym się zatrzymałam. I myślę. I wymyśliłam, że jakkolwiek coś w tym jest, to dominację konsumpcjonizmu odbieram raczej jako chorobę wieku dziecięcego. Trzeba zwyczajnie przez to przejść. No chyba, że ktoś da się pokonać śwince, czy wiatrówce. Już nawet obserwuję, nie tylko u siebie, oznaki pewnego wychodzenia i nabywania odporności. Nie kupuję truskawek w styczniu, a jeśli to mrożone, nienawidzę fajerwerków, bo niepotrzebnie straszą zwierzynę, wyłączam głos, gdy lecą reklamy telewizyjne i odmawiam zdecydowanie ofert przez telefon, itp, itd. Po fali zachłyśnięcia się "zachodem" następuje normalizacja - tak czuję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Nie 11:30, 04 Maj 2014    Temat postu:

LampionyZeStarychSloikow napisał:
myśli, które Proust zawarł w swojej pijackiej epopei

Pijackiej? Serio? On przecież był bardzo chory, gdy ją pisał. Think
Proust jest świetnie złośliwy i krytyczny, chociaż sam snob nieprzeciętny, ale inteligentny i oczytany.
Jak ja mam teraz tego Prousta połączyć z krajobrazem po wejściu do Unii?
Pozostaje przeprosić za offtop.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
l
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 6165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:50, 04 Maj 2014    Temat postu:

Seeni napisał:
flykiller napisał:
.
Podzieleni, zniewoleni, manipulowani, inwigilowani. Właśnie tak to widzę.
No, ale może to kwestia niedostatecznego braku odniesienia.

Myślę cały czas nad tym postem i coś w tym jest.
Podziały są teraz trudniejsze ( kiedyś My i Oni teraz poniekąd nie sposób od razu zlokalizować ewentualnego wroga)
Zgadzam się także z Muchą, że ta rzekoma wolność jest iluzoryczna. Ograniczenia są inne, bardziej szczwane, kaganiec dobrej pracy, stabilnej przyszłości skutecznie likwiduje jakikolwiek bunt w zarodku. Paradoksalnie nie zniewolił nas terror i propaganda sukcesu socjalizmu ale truskawki w styczniu i perfumowane mydełka. Możliwość minimalnego luksusu skutecznie każe nam zapominać o tzw. wartościach nadrzędnych

Inwigilacja jest na znacznie większą skalę niż w PEERelu, tyle, że lepiej prowadzona.

Może niekoniecznie wina w tym UE, ale wejście do niej niewątpliwie przyspieszyło proces powstania homo consumens


niestety , takie cos nie jest oceniane po tym, co sie komu wydaje...

ale jest oceniane(chociazby przez ewolucje) i weryfikowane --> PO EFEKTACH*

mamy przyklad korei polnocnej, co da sie zrobic ze spoleczenstwem przez zniewolenie


myslicie, ze jakas swietlana przyszlosc ewolucyjna czeka kury?

mimo, ze jest ich duzo na jakis fermach...


dlatego obawy f-k sa uzasadnione, i nie sa tak plytkie, jak stara sie wykazac(przede wszystkim sobie ) seni..


*czyli najczesciej czyms mierzalnym

np drogi - dobre czy zle?
tanie czy drogie ?

takie rzeczy sa wazne, bo sie przekladaja na inne wazne ekonomicznie skladniki!

poza tym powinno sie wystrzegac efektu psa pawlowa przy analizie dobroczynnych/negatywnych skutkow UE !

i pamietac, ze w nietorych dziedzinach najwazniejsza jest EKONOMIA


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Nie 14:03, 04 Maj 2014    Temat postu:

Płytkie??? Czuje się urażona Angel
No nie wiem czy lęk przed przyszłością ( który odczuwam dużo silniej niż np. w latach 80-tych) to obawy płytkie.
Jak byśmy się też nie odżegnywali od zachwytu pozornym dobrobytem (a raczej potencjalną jego możliwością) to jednakowoż kształtuje on naszą świadomość. Co gorsza kształtuje też świadomość młodszych pokoleń, które, jak przypuszczam, nie będą już tak skłonne do podania nam na starość szklanki wody.
Pogoń za dobrami materialnymi, ta nieustanna chęć posiadania więcej i więcej troszkę odsuwa nam perspektywę tego co istotne.
Patrz Pani, kiedyś człowiek najbardziej bał się śmierci. Teraz najbardziej się boi utraty pracy i tego, że przed śmiercią porzucą go bliscy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
l
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Paź 2011
Posty: 6165
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:44, 04 Maj 2014    Temat postu:

nie uwazam, zeby przyczyna tego lęku byla UE

nie znam wskaznikow makroekonomicznych, ale mam wrazenie, ze dzieki UE jest wiecej pozytywnego, niz negatywnego

za czynniki niepokojace jak dziura w titanicu obwinialbym bezposrednich decydentow, czyli politykow a nie jakies marionetki z brukseli, ktore przede wszystkim nic nie robia

czynnikiem niepokojacym na dzisiaj a wlasciwie dwoma czynnikami ---->
sa poziom zadluzenia oraz sposob wydawania publicznych pieniedzy

i to one odpowiadaja za lękanie sie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin