po 30-tce

slepa i brzydka

nie wyobrazam sobie zycia bez prowadzenia auta. to jedna z kilku umiejetnosci, ktore uwazam za bardzo przydatne. podobnie jest z jezykami. poslugiwanie sie jezykiem obcym, przydatnym za granica, to duze ulatwienie, pewnosc siebie, kilka klopotow mniej. zadowolona jestem z umiejetnosci obslugi wiertarki, wyrzynarki, i takich tam, co pozwala mi wykonywac samej w domu wielu prac, do ktorych wielu moich znajomych szukaloby fachowca.

odnosnie sportow, jakos nie jestem przekonana do wysilku - mam co prawda od zeszlego tygodnia fantastyczne spodnie dresowe i wygodne buty z mysla o spacerach, a moze nawet i bieganiu, ale na ich posiadaniu na razie sprawa sie konczy. w kwestich sportow zupelnie nie mam pragnien, ale gdybym dostala zaproszenie na kurs obslugi wozka widlowego, to ani przez chwile bym sie nie zastanawiala!

melpomena

A propos wózka widłowego. Żadna filozofia. Gorzej jak na hali jest trochę towaru, to już zaczynają się schody, ale wierz mi Ślepa, jest to do opanowania

Poza tym możesz zacząć od paleciaka

animavilis · Gość

Poldek

slepa i brzydka

paleciaki mam juz opanowane

katolik

melpomena

slepa i brzydka

mela, Ty mnie nie kus... znam przypadki "od magazyniera do kierownika magazynu", a ja mam wielkie aspiracje...

melpomena

Akurat szukają ludzi w Poznaniu Hyhy

Papierek załatwisz na widlaki za jakieś 600zł i nauczysz się jeździć w firmie Kwadratowy

rosegreta · Gość

A czy ten topik dotyczy tylko umiejętności, które mozna nabyć, czy tez o których marzymy?

Bo jeśli, tych które mozna to chciałabym biegle nauczyć się kilku języków obcych, abym mogła czytać literaturę w oryginale.
Chciałabym nauczyć się milczenia. To moja bolączka.
Chciałabym mieć talent malarski ( tzn. nie do malowania ścian, bo potrafię to robić), ale żeby malowac obrazy. Może też być pisarski, bym mogła pisać książki. Po prostu coś tkwi we mnie i nie ma ujścia. Spowodu braków talentu zajmę sie fotografią. Zamierzam zebrać jak najwięcej informacji i zdobywać wiedzę w tym zakresie. Może w ten sposób wyrażę siebie.
Bóg mi dał duszę artysty, wrażliwość a żadnego talentu. placz

Wcale nie muszę brylować w internecie. Raczej lubię dużo mówić, lubię ludzi i w ten sposób mogę również z ludźmi przebywać. I lubię też czytać, więc nie przeszkadza mi fakt, że ludzie piszą. Zanim cokolwiek napiszę na temat czy nie, czytam wszystkie posyty. Nie zawsze tylko jarzę o co biega (niektórzy uzywają chyba skrótów myslowych Blue_Light_Colorz_PDT_02

).
A co o mnie inni myslą to chyba mi wisi. I tak jest dobrze. 050

slepa i brzydka

Seeni

W ogóle nie mam pędu do wiedzy i jednocześnie jestem ogromnie zdegustowana bezmiarem swoich braków. Przyswajam błyskawicznie więc w sumie marnuję jakiś tam dar.
Od zawsze tak mam tę ignorancję. Edukację szkolną zamierzałam zakończyć na czwartej klasie podstawowej co w efekcie zmusiło moich zrozpaczonych rodziców do odprowadzania mnie do placówki pedagogicznej przez całą piątą klasę, oddawania w szatni wprost w ręce wychowawców i nieustannych wizyt kontrolnych w szkole. I tak ciągle z owej szkoły uciekałam.Od zawsze też kwestionowałam prawdziwość przekazywanych mi informacji.Zmuszona licznymi szlabanami i embargiem na wszelakie przyjemności zdecydowałam się kontynuować naukę. Ogólniak przeszłam w miarę bezboleśnie i nawet w któryms tam momencie polubiłam uczenie się, ale tak zasadniczo, jedynie w zakresie wymaganym. Studia były najbardziej kultowym i beztroskim okresem w moim życie i kojarza mi sie niemalże ze wszystkim z wyjątkiem zdobywania wiedzy.
Moje pragnienia raczej skupiają się na tym, żeby nie wiedzieć niż na tym, żeby wiedzieć więcej.

Aproxymat

Aaaa... muszę się więc przyznać, że nie umiem za dobrze pływać. To znaczy wrzucony do wody nie utonę może błyskawicznie ale czuję się w niej niezbyt pewnie.

Z akordeonem nie żartowałem. Zresztą ja gram na dziesiątkach instrumentów a na żadnym dobrze.

Kewa

Nie umiem pływać na desce. To znaczy próbowałam trochę, ale po Odrze i trochę śmierdzi woda i mnie obrzydza, brrr.... Śniło mi się potem, że wpadam w taką breję. Chciałabym mieszkać nad jeziorem i pływać na desce, najlepiej cały rok

I jeszcze bym chciała malować obrazki siedząc na tarasie. Trochę potrafię rysować, najbardziej lubię ołówek, ale zaniedbałam swoje "zdolności" niestety przez rodzinne i zawodowe obowiązki, ale jak już będę na emeryturze...
I jeszcze bym chciała mieć siłę i postanowić, że jadę z córką na obóz konny. Nie mam odwagi ostro postawić sprawę mężowi, bo zaraz by biadolił, że bez niego i bez syna... Tak bym chciała, mam nawet upatrzone miejsce nad morzem...
Fajny temat, kurde mol, rozmarzyłam się

yapp

illunga

Chciałabym zrobić prawo jazdy kat.A Kwadratowy

I mieć czas i sprzęt do jego wykorzystwania, zgodnego z przeznaczeniem.
Nie umiem tańczyć salsy. A chcę umieć [wzdych]
Generalnie, jeśli chodzi o manualne umiejętności - radzę sobie.
Gorzej idzie mi zdecydowanie, z przyswajaniem wiedzy niechcianej, a niezbędnej. Co nie znaczy, że nie przyswoję. Bo i owszem, ale będę to odkładać na świętego Nigdy.
Co do wiedzy jako takiej.... Think

Już dawno stwierdziłam, że zasysam bez specjalnej selekcji, dlatego mam totalny chaos informacji. Fajne, ale kłopotliwe. Choć czasem się przydaje, kiedy muszę opowiedzieć dziecięciu o historii św. Wojciecha (autentyk dzisiejszy), a następnie o budowie lampy elektronowej. I mogę. Bez googli.
Ale za to tego kretyńskiego rachunku prawdopodobieństwa nie jestem w stanie pojąć do dziś dnia Blue_Light_Colorz_PDT_29

Poldek

Kewa

Mii

Czego nie umiem?
Nie umiem wymieć tego wszystkiego czego nie umiem.
To czego nie umiem...a chciałabym umieć...to na pewno jazda na koniu, na nartach....chciałabym czasami umieć "zamknąć usta", upiec mazurka

Może jeszcze będzie okazja nauczyć się tego wszystkiego Think

Aproxymat

No przecież Wszystkiego nie można umieć, no nie?