po 30-tce

matowy · Gość

o, Drahna tez byla, Ona Ci opowie, ja mam pare spraw

Drahna

bobro

dobra, nie trzeba... moim zdaniem parę spraw naszemu stwórcy się nie udało...

matowy · Gość

a ja przeciwnie - zycze kazdemu, moze tyle i tylu przestaloby sie w koncu i wiecznie uzalac nad swoim ,,marnym,, losem

nudziarz · Gość

byłem.
potwierdzam

Drahna

bobro

matowy · Gość

jezdze tam od wielu lat, poki nie dotkniesz ... cierpienia niewiele o nim wiesz, tyle co przeczytasz, zobaczysz w wiadomosciach i nie umknie Ci na ulicy - powszednieje, jest obce, Ciebie, tak naprawde nie dotyczy
(i nie bierz do siebie, chociaz lubisz)

zanim wypluje, pojade tam znowu
i nie tylko ja, pojedzie wielu,
Ci, ktorzy nie pojada zaloza kolejny taki temat
lub podobny
czysta strata energii

drobniutka

W temacie....oczywiście,że wypada

Drahna

matowy · Gość

,,Ciężko to sobie wyobrazić. A przeżycia nikomu nie życzę,,

pisalem, nie bierz do siebie, a teraz pomysl logicznie - czy ,,jakies dziecko,, zaklada takie ( lub podobne) tamaty ?
Drahna, przeczytaj jeszcze raz, jesli nie pomoze, to jeszcze jeden, az do skutku
( a to czy mam ,,tam swoją pociechę czy spędzasz tam czas na zasadzie wolontariatu?,, naprawde nie powinno Cie interesowac)

Kasztanka · Gość

matowy · Gość

i nie tylko ja, pojedzie wielu

(nie wezme)

Drahna

Joanka

mężczyźnie płakać wypada, mazać się nie .......

matowy · Gość

,,bólu poprzez cierpienie jego dziecka,,
ja tez, i czekalem kiedy to wytoczysz, ale jesli wytaczasz, to pokaz gdzie o tym napisalem

animavilis · Gość

Trochę mnie irytuje licytowanie się cudzym cierpieniem:
a byłeś na odziale dziecięcym gdzieś tam...?
a byłeś w hospicjum?
a czuwałeś przy łożu konającego dwa lata dziadka?
i umniejszanie cierpienia innych, tych, których np. tylko rzuciła żona, tylko są samotni, tylko nie odnajdują się w otaczającej ich rzeczywistości, itp.
Oczywiście, ludzie notorycznie użalający się nad sobą i dający temu wyraz na zewnątrz są uciązliwi dla innych i po pewnym czasie budzą irytację, natomiast wcale nie oznacza to, że do tego żalu nie mają prawa i że ich subiektywne odczuwanie własnego nieszczęścia jest niewiele warte. Ani też tego, że zasadniczym powodem dla którego powinni czuć się szczęśliwsi jest ten, że inni mają jeszcze gorzej. To jest argumentacja rodem z lamusa: co ty tam możesz wiedzieć gnojku, wojny nie przeżyłeś.
Każdy ma swoją wojnę i swoje bolączki.

Seeni

Nie wiem o co ten spór.
Oczywiste jest, ze żaden normalny człowiek, bez względu na płeć nie życzy cierpienia dziecku i przed cierpieniem tym pochyli sie ze smutkiem i szacunkiem. Nikt, widząc czy przeżywając takie cierpienie jeżeli zapłacze- tych łez wstydzić się nie musi.
Ale tak naprawde temat był o czymś innym. I wydaje się, że lżejszego kalibru.
I chyba rację ma Mat piszac, że osoby których prawdziwe cierpienie dotkneło takiego tematu, w takiej konwencji nie założyłyby.

Drahna

Dość.

Chylę czoło przed matowym.