po 30-tce

Tolek_Banan

To jest topik sentymentalny i romantyczny, w zwiazku z czym uprasza sie niezainteresowanych o potraktowanie go w stylu zagadek Agaty Christi. Tongue out (1)

Pasztet, nie wiem, na ile atmosfera ze spejsa jest warta przywrocenia. Nie wiem nawet na ile jest to sprawa realna do wykonania. O ile zauwazylem, na tym forum pojawia sie Pasztet i pojawial sie przez chwile Orgazmo, obaj nie do pomylenia, nie majac nawet wiedzy dostepnej adminom (IP i takie tam Tongue out (1)

). Swiadczy to o jakiejs tam potrzebie ekspresji przynajmniej. Czy swiadczy to o jakiejs potrzebie reanimowania spejsa w jakiejkolwiek postaci? Nie wiem. Ale zadaje publicznie takie pytanie. Zadaje je publicznie, zeby uniknac prywatnego lizania sie po dupach, a takze dlatego, ze czasami wkurwiaja mnie rozne aroganckie dupki (i dupencje), ktorym kompleksy znieksztalcaja odbior rzeczywistosci do tego stopnia, ze chowaja sie za ta swoja arogancja Tongue out (1)

Nie traktuj tego Pasztet jak ataku. Ewentualnie potraktuj jako stek bzdur. Albo jakas tam propozycje

Bo tak naprawde ocena czy to co bylo to juz jest tylko historia, czy tylko pewien etap w rozwoju, ciagle nalezy do samych zainteresowanych. Ale co ja tam wiem. No i dlatego zakladam topik.
ps. dlaczego domena ekipy zdechla? Tongue out (1)

ps2. i tylko kurwa nie pisz, ze znowu nie rozumiesz Tongue out (1)

ps3. pozdrowienia dla Nidry, kobiety, ktora zlamala mi serce

Aproxymat

Przepraszam za wtręt, ale wydawało mi się, że Spejs istnieje nadal, że zmienił tylko serwer i trochę kształt, ale space.tami to jego kontynuacja... No ale ja nie wychwytuję niuansów za bardzo, może spejsowcy postrzegają space.tami jako coś osobnego i nieudanego?

Kasztanka · Gość

melpomena

Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki.

Pasztet · Gość

Przedstaw sie Tolku Bananie swoja spejsowa tozsamoscia, bo mam uczulenie na harcerzy na drugim etacie w ormo. Uzyskamy wtedy pewne zbalansowanie kontekstu.

lulka

Tolek_Banan

Baranezii

Pasztet · Gość

Sztuczki socjotechniczne...

Jedna z najbardziej banalnych, to dobre rady typu "wyluzuj", "co sie tak spinasz" itp.

Chcesz o czyms pogadac, wprowadzasz jakis kontekst sytuacyjny (spejs pierwszy lub drugi), odwolujesz sie do mojej tamtejszej tozsamosci, wiec ujawnij swoja. Proste. Nie chcesz? - to nie oczekuj, ze jakiekolwiek "publicznie zadane pytanie" spotka sie z jakakolwiek proba odpowiedzi.

lulka

Darth G

A kto to jst Tolek?

Bo ja jakos nie pamietam?

Owoz "Paszteta" tudziez, aczkowliek, jednakowoz....

Aproxymat

Coś w rodzaju "mafii-bis" w wykonaniu spejsowiczów. Czyli próby odgadnięcia tożsamości i zamiarów pozostałych

Tolek_Banan

Darth G

sprawdzilem. Nie.

Akurat byla to (nomen omen) Francuzka.

Kasztanka · Gość

Pasztet · Gość

lulka

Kasztanka · Gość

Hehe, ale numer.
Wiesz lulka, jezeli juz wyleze i spotkam sie w rzeczywistosci z kims poznanym w necie, to mnie osobiscie czyjas tozsamosc w dalszym ciagu interesuje (tak samo zazwyczaj jak wtedy, gdy po dlugich przemysleniach jestem w stanie wyjsc do ludzi). Moze dlatego, ze po pierwsze mam cholernie rozwiniety instynkt samozachowawczy, a po drugie duzo czasu zabiera mi przekonanie sie do czlowieka, ktorego "widze"? Nie robie tego po to, by zobaczyc, dotknac, poniuchac.
Jezeli ktos chce poswiecic mi swoj czas i ja jemu rowniez, to zazwyczaj tego nie zaluje. Mam za malo tego czasu, by spedzac go z kims, kto mnie niczego nie nauczy i nie interesuje lub ewentualnie pozniej bedzie opowiadal o glupiej i naiwnej dupie. Tongue out (1)

Teraz doczytalam - tego ostatniego nie bierz do siebie, zawsze pisze o swoich doswiadczeniach. Tongue out (1)

No i zawsze wole miec przyjaciol, niz bylych kochankow.

lulka

Kasztanka,
ja mam dokładnie tak samo!
Tylko, że jeśli już kogoś poznam w realu to mam cichą nadzieję, że jeśli mnie spotka w necie to się choćby na privie pochwali kim jest.
Oczywiście też mam przyjaciół internetowych, niektórych od naprawdę wielu lat i przez fakt iż poznałam ich w necie nie są przeciez gorsi od pozostałych.
Sądzę, że Melpomeny i Paszteta nie poznałam w realu lub nic mi o tym nie wiadomo.
Ciebie nie wspomniałam bo na space byłaś po prostu "Kasztanką", której zresztą też nie miałam okazji poznać.
A czy chcę poznawać? Na pewno mam mniejszy zapał niż kiedyś. Czy jest w ogóle sens dopatrywać się dlaczego?
W moim przypadku to już chyba tylko lenistwo.
Jeśli jednak ktokolwiek zaproponowałby mi choćby piwo to polecę chętnie.
Pod warunkiem, że to nie będzie reds

Kasztanka · Gość

Obiecuje, ze jak JUZ, to na pewno NIE BEDZIE.

Bylebys sie bardziej do tego czasu nie rozleniwila. Tongue out (1)