po 30-tce

nudziarz · Gość

dzieki. wprawdzie jestem zboczek i seksista.. ale w kwestii stópek jestem jednak tradycjonalistą

melpomena

E, no co ty, to nie było personalnie, tylko do tych kopiących dołki

Kasztanka · Gość

stara_reklama · Gość

bo ja

jutro muszę zawieść mój komputer do "szpitala"

Próby domowych terapi niestety okazały się nieskuteczne

... i co ja zrobię bez Forum i Gmaila placz

lulka

Aproxymat

Pobyt w "szpitalu" na pewni nie będzie długi. Będziemy czekać, Boju

bo ja

mam doła - koszmarnego doła

Ogarnia mnie na przemian wściekłosć

i smutek

. Wystarczyło wrócić do pracy

PS. nie będę nic pisać na topiku o wolności Brick wall

animavilis · Gość

Wyjątkowo nie mam doła, ale łączą się w bólu

Bo ju, bądź dla siebie dobra [np. zjedz ogromny kawał ciasta]
A najlepiej połóż się spać.

[idę stąd, zanim bo ja powie: wypchaj się, animavilis, z takimi radami]

animavilis · Gość

Wiem, wiem! co na poprawę humoru -
wersje Jesteś szalona na topiku karaoke Blue_Light_Colorz_PDT_02

melpomena

O boszzzzz Anima, masz rację. Rewekacyjnie poprawia humor, szczególnie tym, którzy myślą, że nie potrafią śpiewać, czyli min mnie

lulka

Boju, nie wiem czy Cię to pocieszy, ale ja będę miała doła rano.
Jak będę musiała wstać do pracy pierwszy raz po długim urlopie.
Właściwie to już mi się na tą myśl trochę chce płakać.

PS Mel, ja wcale za Tobą nie łażę.
Blue_Light_Colorz_PDT_02

melpomena

Wiem Lulko, ja za Tobą też nie

Aproxymat

A co ja mam powiedzieć? Jakiś kawałek urlopu może złapię we wrześniu dopiero...

bo ja

zastosowałam pocieszacze i odreagowywacze w postaci:
1. spaceru po supermarkecie (zawsze mnie odpręża)
2. zjedzenia Kinder Bueno
3.napisania listu protestacyjnego

Powrót do pracy sam w sobie nie jest zły, doła wywołało to, co mnie tam spotkało.

i wielkie dzięki za wsparcie...

może wreszcie napiszę o magicznych wakacjach w magicznych miejscach bo mój komputer nareszcie zdrowy

animavilis · Gość

slepa i brzydka

co zrobic?

w piatek wieczorem bankomat banku, ktory wydal mi karte, te karte mi zjadl. zostalam bez pieniedzy na caly likend. w likend wszak banki sa zamkniete. po rozmowie tel z konsultantka spod tegoz bankomatu w piatkowy wieczor, powiedziala, ze karta bedzie do odbioru w poniedzialek. wczoraj poszlam do tego banku, a konsultant mi mowi tak:
- droga pani, bankomaty nie sa nasze. otwieraja je konwojenci. nie wiem kiedy dzisiaj sie pojawia, aby otworzyc bankomat. zadzwonie do pani jutro.
dzwonie do banku dzisiaj i trafilam na tego samego kolesia.
- konwojentow jeszcze nie bylo, moze beda jutro. nie potrafie pani powiedziec, kiedy karta bedzie u nas do odbioru.

od piatku mija juz 4 dzien. w likend nie moglam nic, ani chlebka, ani zatankowac, ani sie kurwa utopic.... w poniedzialek karty nie ma
we wtorek jej nie ma (jesli bank nie zglosi sie do mnie do 14.35 pojade do domu na wies i nie bede po karte specjalnie jechac.
w srode? praktycznie kolejny dzien utrudnienia i jak na razie nie wiem kto jest winny.

co zrobic?
przeciez ja za te karte place.
kiedy pol roku temu wyslali mi nowa na zly adres, i sciagneli z pustego konta pieniadze, to wciagneli mnie bez usilowania kontaktu ze mna i wyjasniania sprawy na Czarna Liste Dluznikow...
ani przepraszam, ani pocaluj mnie w dupe...

a co z tym zrobic???

animavilis · Gość

Rzecznik Praw Konsumenta czy cuś... nie wiem tylko, czy on się sprawami bankowymi zajmuje. I czy warto się szarpać.

nudziarz · Gość

Przede wszystkim złozyć skargę na pismie. Zażadać odpowiedzi etc.
"Na gebę" wszystko mozna załatwiac bardzo długo.

EDIT: i rozwazyc zmianę banku

Nikt

... i pierdolić ten bank. Otworzyć konto w innym