Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Miałam cudowny sen...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 29, 30, 31  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
animavilis
Gość





PostWysłany: Śro 19:38, 07 Gru 2016    Temat postu:

Miałam sen (przymiotnik pominę).

Poleciałam do Stanów Zjednoczonych Ameryki, miasta bliżej nieokreślonego, odwiedzić Mamę, która mieszkała tam od wielu lat. Czas wizyty nieuchronnie (więc była to, prawdopodobnie, wizyta udana), zbliżał się ku końcowi. Nazajutrz odlatywał mój samolot, ale ja wciąż nie miałam biletu ani pieniędzy na bilet. Niestety, Mama też nie mogła wspomóc mnie finansowo. Musiałam natychmiast znaleźć jednodniową pracę, aby stać mnie było na ów bilet. Sfrustrowana krążyłam po nieznanej dzielnicy, w której mieszkała Mama, gdy nagle spotkałam znaną mi koleżankę (aczkolwiek, bliżej nieokreśloną). Po przyjacielskiej pogawędce zwierzyłam się koleżance z mojego problemu, a ta oznajmiła, że poleci mnie Polakowi, który prowadzi niedaleko hotelik i na pewno zatrudni na jedną dobę (a, właściwie, pół doby, bo był już wieczór i czas na zdobycie pieniędzy kurczył się zastraszająco). Przejechałyśmy metrem kilka przecznic i dotarłyśmy do hoteliku, w którym powitał nas... Baron
Baron był sympatyczny i wyraźnie ucieszony, bo jego monter "filtrów USB" (czymkolwiek by nie były) właśnie dał nogę, a do jutra należało zamontować taki filtr z każdym z hotelowych pokoi. Pożegnawszy się z koleżanką, ruszyłam z Baronem do pierwszego pokoju, w którym otrzymałam szczegółową instrukcję, jak montować "filtry USB" (czymkolwiek by nie były). Nie wdając się w szczegóły (a sen, w tej mierze, był dość szczegółowy), rzecz polegała na odnalezieniu w pokoju dwóch skrytek, sprawdzeniu dwóch pojemników z cieczą, demontażu pokrywy za pomocą wkrętaka precyzyjnego i zainstalowania przedmiotu przypominającego kosmiczny w kształcie pendrive. W następnym pokoju montażu dokonałam już sama, pod czujnym okiem instruktora. Baron mlaskał nade mną z zachwytem, jaka to ja jestem mądra, zdolna, jaka manualnie sprawna i jak szybko wszystko pojęłam. Doszłam do wniosku, że poprzedni monter musiał być kretynem (ale może, po prostu, był facetem).
Zaczęłam instalować "filtry USB" w kolejnych pokojach, ale nie obyło się bez nieprzyjemnych incydentów. Do jednego z nich wrócił wcześniej gość hotelowy, którym okazał się długowłosy Szwed głuszony przez lokalnych mafiozów w "Belfrze". Szwed był bardzo niesympatyczny, głośno krzyczał i wymachiwał rękoma (niczym Włoch, a nie Szwed), na szczęście, nie bardzo rozumiałam, co wykrzykiwał.
Potem montowałam, montowałam, montowałam i narastało we mnie poczucie zagrożenia. Martwiłam się, że Baron o pieniądzach mówił bardzo ogólnikowo, więc nie wiedziałam, czy wystarczy mi tej wypłaty na kupno biletu. Martwiłam się, że zarywając noc, będę jutro czołgać się do samolotu wpół przytomna. Martwiłam się, jak wrócę do domu, bo dzielnica była mi nieznana i nie pamiętałam, jak dotarłyśmy tutaj z koleżanką. Martwiłam się i... obudziłam się taka bardzo zmartwiona i bardzo zmęczona montowaniem.

I jak sobie ten sen uświadomiłam, a jeszcze i opisałam, to... Freud miałby używanie :hamster_evil:
Powrót do góry
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Śro 20:16, 07 Gru 2016    Temat postu:

Bardzo logiczny sen! Jestem pewna, że filtry USB są w Ameryce na porządku dziennym w każdym z hotelowych pokoi Barona

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 20:19, 07 Gru 2016    Temat postu:

Baron!!! - k* mać !!!! Płacisz , czy nie ??? !!!!!
Bo mamy w Stanach znajomych , którzy Ci uświadomią, ze zaleganie z kasą może mooooocno boleć.
A mozna i coś stracić ( przy czym ucho jest najlepszą z opcji "meskich" )

więc facet sidaj do kompa i rób przelew.
Pędzikiem !!!!!!



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Śro 20:21, 07 Gru 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Śro 21:03, 07 Gru 2016    Temat postu:

Ooo, teraz Baron przez kilka miesięcy nie pokaże się na forum
Powrót do góry
Annok
mieszkaniec wstęgi Möbiusa


Dołączył: 04 Maj 2016
Posty: 1353
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:25, 07 Gru 2016    Temat postu:

Taki sen byłby wyjątkowo prosty w tłumaczeniu.
Wyjątkowe wyraźne synonimy i sygnały.
Szkoda że mało szczegółowy w bardzo istotnych opisach. Brak podstawowej wiedzy o samej śniącej, znajomość koniecznych dość osobistych faktów... więc nie przetłumaczę.
Może tylko pobieżnie co może sygnalizować. Taki fabularny sen z postaciami które w nim wystąpiły, mama, nieznajomi, jest wyraźnym sygnałem i trochę określa pragnienia i cele. Praca i hotel to oczywiste. Podróż, wręcz podstawowy synonim snu. Wszystko do kupy i mamy przegląd jak po skopolaminie z morfiną.




Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Śro 22:26, 07 Gru 2016    Temat postu:

Wyjątkowo prosto to wszystko objaśniłeś
Powrót do góry
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 19:55, 08 Gru 2016    Temat postu:

animavilis napisał:
Ooo, teraz Baron przez kilka miesięcy nie pokaże się na forum


Łoj... po co Ci Baron ??
Patrz na konto, czy kasa doszla Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baron von DupenDrapen
maszynista z Melbourne


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 218 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 9:32, 10 Gru 2016    Temat postu:

animavilis napisał:
Miałam sen (przymiotnik pominę).

...

Interesujacy sen ...
Moja próżność usiłuje mi wmówić, że muchołapka czuje się nieusatysfakcjonowana, w jakimś sensie stabilną aczkolwiek nie końca inspirującą, codziennością a ja jestem jedynym który mógłby "sięgnąć" przez ocaen i wyrwać ją z tego obecnego stanu i sprawić żeby rozwinęła skrzydła swojego nie zaprzeczalnego talentu ... : roll:

Tylko, co ma oznaczać wymienianie "dla mnie"(?), jakichś tam przyziemnych "filtrów" ?
Czyż te "filtry" oznaczają chowanie się za jakimiś rutynowymi zajęciami w obawie przed spróbowaniem czegoś bardziej fascynującego na miarę swoich zdolności??
I to, że mógłby nie zapłacić. I dlaczego nie chce zostać w tym "hotelu" ??
Czyżby muchołapka nie wierzyła, że mógłby ziścić jej marzenia

Natomiast, jeśli chodzie o mlaskanie to sprawa jest prosta. Kiedyś napisałem, że rzeczywiście mlaskałem, ale z podziwu jak muchołapka napisała jakąś myśl używając niezwykle wyrafinowanej konstrukcji lingwistycznej o stworzeniu której ja mógłbym tylko pomarzyć


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sir Francis Drake
maszynista z Melbourne


Dołączył: 01 Wrz 2015
Posty: 8190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:20, 10 Gru 2016    Temat postu:

Baron von DupenDrapen napisał:
animavilis napisał:
Miałam sen (przymiotnik pominę).

...

Interesujacy sen ...
Moja próżność usiłuje mi wmówić, że muchołapka czuje się nieusatysfakcjonowana,...


niby skad taki wniosek?

brak przymiotnika sugeruje, ze może była zmieszana, niekoniecznie wstrząśnięta

a więc może się raczysz mylić, baronie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Sob 12:52, 10 Gru 2016    Temat postu:

Anima, a nie mogłabyś wyśnić coś o Korsarzu? Blue_Light_Colorz_PDT_02

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 2:00, 01 Sty 2017    Temat postu:

Opowiem tylko końcówkę bo sen był bardzo długi i nawet jakaś logika w tym była....
Dworzec PKP. Wsiadam do pociągu i wiedziałam, że mam się w nim spotkać... ze swoim mężem.
Pociąg zaczął jechać, ale gdzieś w przebłysku inteligencji (ha ha) coś mi nie pasowało...mój wagon jechał sobie gdzieś na pobocze. Wyskoczyłam z niego i zaczęłam biec za właściwym pociągiem. Był bardzo długi i biały.
Złapałam jakąś barierkę i udało mi się wskoczyć do tego długiego, białego pociągu. W tym wielkim pośpiechu i zadyszce pomyślałam, że w tak długim pociągu nie znajdę Darka. Wdrapałam się, zamknęłam drzwi - zrobiło się cicho i moje włosy wróciły na miejsce. Pociąg był zupełnie pusty i tylko ponad jednym siedzeniem zobaczyłam czuprynę Darka. Usiadłam mu na kolanach i przytuliłam się, a on mi wyszeptał do ucha "Nareszcie wsiadłaś do właściwego pociągu".....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Nie 2:28, 01 Sty 2017    Temat postu:

Ach czyj, ach czyj to jest
Tak piękny hojny gest
Kto mi tu przysłał ją
Bym sie wydostał stąd
Białą Lokomotywę

Ach któż, no któż to może być
Beze mnie kto nie umie żyć
I bym zmartwychwstał błaga mnie
By mnie obudził jasny zew
Białej Lokomotywy...
Powrót do góry
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 0:03, 08 Mar 2017    Temat postu:

animavilis napisał:
Ach czyj, ach czyj to jest
Tak piękny hojny gest
Kto mi tu przysłał ją
Bym sie wydostał stąd
Białą Lokomotywę

Ach któż, no któż to może być
Beze mnie kto nie umie żyć
I bym zmartwychwstał błaga mnie
By mnie obudził jasny zew
Białej Lokomotywy...


https://www.youtube.com/watch?v=F5HJdleM4Ag


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Sob 14:35, 15 Kwi 2017    Temat postu:

Hmm, byłam pewna, że zakładałam kiedyś topik o snach, ale niekoniecznie cudownych Think
Nic to.
Zdarzają mi się z rzadka sny bardzo realistyczne, dobrze pamiętane po przebudzeniu.
Ostatnio byłam seryjną morderczynią, która w akcie skruchy postanowiła określić ilość swoich ofiar. Wyciągnęłam czerwony notesik (na jawie jest to nader cenny notesik, w którym zapisuję ważne zawodowe kontakty) i zaczęłam liczyć. Naliczyłam 10 ofiar i siedziałam nad notesikiem blada ze strachu, przerażona tym, co zrobiłam i przerażona wizją grożącej mi kary. Dodatkowo, przypomniało mi się, że zostawiłam mnóstwo śladów (o notesiku nie wspominając), np. do jednej z ofiar napisałam e-mail z mojego oficjalnego konta.
Przebudziłam się spanikowana, zastanawiając przez dobrą minutę, jak ja, właściwie, tych wszystkich ludzi zabiłam? i co zrobiłam z ciałami?? jak to było możliwe technicznie? logistycznie?
Zaczęło do mnie docierać, że technicznie i logistycznie to było niemożliwe i jednak nie jestem seryjnym zabójcą. Ale nie wyspałam się tej nocy.
Powrót do góry
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:09, 15 Kwi 2017    Temat postu:

Możesz jedną ze swoich ofiar - mnie, odliczyć. W razie czego zeznam, że mimo Twoich usiłowań i wielkiej staranności w doborze narzędzi zbrodni, udało mi się przeżyć i cieszę się dobrym zdrowiem.
Pozostało tylko Ci tłumaczyć się z 9 morderstw.
(Mimo wszystko, Freud miał jednak rację... Angel )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Sob 16:50, 15 Kwi 2017    Temat postu:

Myślę, że kluczem jest jednak czerwony notesik, realnie, z zawodowymi kontaktami...
Powrót do góry
rosegreta
kontynuacja stanu początkowego


Dołączył: 01 Maj 2016
Posty: 1147
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 137 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:48, 20 Kwi 2017    Temat postu:

Nie próbuję interpretować swoich snów. To szczególny misz masz, abstrakcja.
Np sen w którym jesteśmy w średniowieczu. Ja, rycerz i ktoś kto posądza mnie o opętanie... Rycerz chce mnie zgładzić, ale, że nie mam broni to podaje mi miecz... Głupia nie jestem. Nie mam z nim żadnych szans, więc nie biorę miecza. Zresztą nie wiem czy bym go nawet podniosła. Wpadam więc na pomysł żebyśmy odwiedzili pewien zakon, który specjalizuje się w doszukiwaniu złego w człowieku. Ponadto zna się na opisywaniu zjawisk nie tylko nadprzyrodzonych. I poszliśmy. Okazało się, że osoba która mnie oskarżała jest opętana... I ją zgładzono. Z tym, że okazało się, że to moja siostra. Byłam w rozpaczy a tu nagle pojawiła się wielka woda... Gdy się ocknęliśmy to płynęliśmy z nurtem rzeki przez jakąs puszczę i dojrzałam brzeg i dom na skarpie. Dopłynęliśmy do brzegu. Weszliśmy do domu. Okazało się, że to początek 19 wieku. Odbywa się jakaś proszona rodzinna kolacja. Rycerz i jeszcze jakiś człowiek ( z którym przybyliśmy) czuli się zagubieni. Okazało się, że ludzie mówią po angielsku, że jestesmy na wyspie. Następnie udaliśmy sie do miasta. To już był 20 wiek. Człowiek ze średniowiecza gubił sie na ruchliwej ulicy i nie rozumiał sygnalizacji świetlnej. Potem był pościg samochodowy w sumie uciekliśmy samochodem ciężarowym...

Inny sen, akcja działa się w lesie, pięknych okolicznościach przyrody, w zajeździe, w hotelu... motelu...
Gdzie można było napić się herbaty, ale trzeba było mieć swoją filiżankę, bo wypożyczenie filiżanki kosztowało 5 funtów. Czym strasznie mnie wkurzała właścicielka. Wygarnęłam jej. Była to młoda blondynka. Trudno mi było się z nią porozumieć, bo mówiła tylko po angielsku.
Jej chłopak na szczęście był Polakiem. W ekipie pracowników była kobieta w średnim wieku i młode dziewczę (nastolatka). Był też fotograf.
Kobiecie w średnim wieku ukazał sie Indianin i prosił aby nigdy nie zostawiała samej nastolatki. Ona sie nią opiekowała więc.
W tym ośrodku działy się dziwne morderstwa. Ktoś wydłubywał oczy swoim ofiarom. I postanowiłam rozwiązać zagadkę, ale najpierw musiałam udać sie do miasta po cholerny kubek do herbaty. Płacić za każdym razem kiedy chcę jej się na pić 5 funtów to sporo za dużo.
W mieście spotkałam moją siostrę z dziećmi, tzn. z moją Misią. Szły nad morze. Prosiłam ją aby uważały, bo dość strome było zejście. Przyszedł przypływ i dzieci uciekły a moja Misia została. Zbiegłam więc na dół mało nie łamiąc nóg, a Miśka zaczęła uciekać w drugą stronę zamiast do mnie.
Na szczęście w drapała się na skarpę.
Zostawiłam je i wróciłam do lasu, ośrodka, już z kubkiem.
Mordercą okazał się fotograf. Oczywiście ja rozwiązałam zagadkę.
Było jeszcze kilka perypetii, ale i tak się rozpisałam...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Czw 19:41, 20 Kwi 2017    Temat postu:

rosegreta napisał:
(...) Potem był pościg samochodowy w sumie uciekliśmy samochodem ciężarowym...

Co za rajd przez stulecia
Powrót do góry
Annok
mieszkaniec wstęgi Möbiusa


Dołączył: 04 Maj 2016
Posty: 1353
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:53, 21 Kwi 2017    Temat postu:

Formalny napisał:
Możesz jedną ze swoich ofiar - mnie, odliczyć. W razie czego zeznam, że mimo Twoich usiłowań i wielkiej staranności w doborze narzędzi zbrodni, udało mi się przeżyć i cieszę się dobrym zdrowiem.
Pozostało tylko Ci tłumaczyć się z 9 morderstw.
(Mimo wszystko, Freud miał jednak rację... Angel )


Ty to byłbyś doskonałym obiektem dla freudowskiej analizy psychopatologii życia codziennego.



Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:50, 16 Maj 2017    Temat postu:

Ja dzisiaj miałam taki całkiem prościutki "senik"...Napadliśmy na jakichś tubylców na nieznanej planecie i już mieliśmy ich potraktować środkami palnymi gdy nagle usłyszałam w głowie słowa, że ludzi (w tym przypadku gadzin paskudnych, ale rozumnych) nie powinno się palić bo nie pozostaje po nich ślad. Pół dnia myślałam kto to powiedział. Najpierw podejrzewałam Gajosa (bo jestem pod wrażeniem" Pa role" Poniedzielskiego), potem Kopernika, Einsteina, kilku zwariowanych archeologów, po czym po kilku godzinach męczarni przypomniało mi się, że te słowa napisał Apro na jakimś topiku. Może i ktoś przed nim ,ale ja we śnie usłyszałam konkretnie słowa Apro...

Think


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 29, 30, 31  Następny
Strona 30 z 31

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin