po 30-tce

Formalny

Wczoraj i dzisiaj gdy próbowałem jeździć po Poznaniu, tkwiąc w korkach, doszedłem znowu do smutnych refleksji. Znowu została rozpętana histeria obchodów ku czci, sztandarów dotyczących całkowicie umownej rocznicy mającej mało wspólnego z historią.
Mamy w naszej polskiej historii wiele prawdziwie historycznych wydarzeń, z których możemy być dumni, a są praktycznie zapomniane. Mamy wiele nazwisk Polaków, z których możemy być dumni a na pomniki wynoszone są postacie mało znaczących ludzi nie mających dużego wpływu na historię w jakimkolwiek poważnym znaczeniu. Bitwy i wydarzenia o ogromnej wadze dla bytu państwa odsuwane są w cień przez obchody tych, których nie było lub miały małe znaczenie. Pierwsze z brzegu historyczne wydarzenie tego typu to wyjście Polski obronną ręką w wojnie z 1920 roku nazywanie z zadęciem "Cudem nad Wisłą" gdy wszystko sprowadza się do militarnej nieudolności wojsk bolszewickich, dla której przeciwwagą stało się świetne wyszkolenie wojska polskiego, znakomite dowodzenie wsparte w istotny sposób efektownymi działaniami wywiadu i odrobina szczęścia. To jednak odrębny temat.
Dzisiaj rozdmuchane jednak zostały do niebotycznych rozmiarów obchody nazwane "1050 rocznicą Chrztu Polski". Historycznie nieprawdziwe wydarzenie, ale my Polacy kochamy się w symbolach nawet gdy mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Tymczasem 1050 lat temu + 6/-10 lat odbył się chrzest Mieszka I, tylko po to, żeby jego sukcesor Bolesław znany jako Chrobry mógł zostać królem w rozumieniu jakie uznawane było w bardziej rozwiniętej, zachodniej części Europy. W dodatku w chwili chrztu księcia Mieszka I nie istniała polska państwowość, ale istniały zaledwie mgliście zarysowane podwaliny pod coś co nazwano później Wielkopolską. Chrzest najprawdopodobniej nie odbył się w Gnieźnie, lecz co bardziej prawdopodobne (w świetle najnowszych badań archeologicznych) w Poznaniu ale wiele wskazuje na to, ze w Meklemburgii. Na to, że ludność z tych ziem jeszcze kilkadziesiąt lat później w większości nie była chrześcijańska wskazuje korespondencja biskupów z tych terenów, skarżących się papieżowi, że nadal czczeni są głównie pogańscy bogowie, nawet jeśli na terenie istnieje świątynia.
Jedyna korzyść z chrztu Mieszka I - a nie Polski, jest taka, że Bolesław Chrobry miał już znacznie większe znaczenie jako władca chrześcijański.
Wszędzie jednak widać wielkie napisy oraz słychać, że 1050 lat temu odbył się "Chrzest Polski".

karpieniec złocisty

Gdyby wtedy nie było chrztu, teraz nie rządziłyby pisiory.

Zorro

Formalny jako rasowy lewacki patriota postanowił pojeździć sobie po historii Kościoła Katolickiego w Polsce.

Na tapetę wziąwszy był nasz Skrzydlaty Przyjaciel wydarzenie historyczne takie jak Chrzest Polski.

Nie masz Nasz Szanowny Kolego Formalny, są lepsi od Ciebie.

Taki na ten przykład Wicemiszczu Obciachu drugi po Bronku, Rysiu Petru I.

Tym razem lider Nowoczesnej postanowił zrecenzować przemówienie prezydenta Andrzeja Dudy takimi słowami:

,,Zabrakło mi w nim rzeczy najważniejszej: myśmy przystąpili do Europy i głównie mówił (prezydent - red.) o przeszłości, a nie wspomniał o przyszłości.

Dzisiaj to, co się dzieje w polskim państwie, jednak oddala nas od Europy i tak naprawdę nierespektowanie standardów europejskich, o których marzył Mieszko I.

Bardzo słabe przemówienie i przyznam – trochę smutne. To powinien być wielki dzień, a prezydent tylko odwoływał się do historii, nie mówiąc nic o tym, jak możemy budować silną wspólnotę ''

- stwierdził Ryszard Petru.

Think

No co ten paskudny Mieszko I sobie myślał...

annaliza

Faktycznie, trudno stwierdzić kiedy to miało miejsce.. kancelaria premiera przecież się nie myli

Zorro

No fajnie. Ale osły !!!

Ale my PiSiorki mamy na wszystko wytłumaczenie.

Wszystko zależy od tego co się chce zobaczyć.

Ja tam widzę 966 i 1050.

Liczby 6 i 9 mają to do siebie, podobnie jak pozycja 69 że można być i od tej i od tamtej strony.

Formalny

Jak widać, nie ma szansy żeby na tym forum zainicjować jakąkolwiek poważną dyskusję.
Forumowy błazen o inteligencji ameby musiał natychmiast wtrącić się ze swoimi bredniami. Nie rozumiem dlaczego to coś aktualnie nazywające się Zorro a kojarzące się raczej z lisią kupą, nie jest dokładnie zablokowane i to nie tylko jako jeden ze stu nicków (każdy głupszy od następnego), ale także ze względu na IP.
Jednym z powodów, dla którego to coś dalej tu szaleje, jest ciągłe podkarmianie tego trolla przez kilku forowiczów. Nie wiem czy nawiązywanie dialogu przynosi zaszczyt tym kilku osobom i satysfakcję z łatwości pokazywania, że "to" jest kretynem, ale także miedzy innymi dzięki nim, to coś plącze się nadal po forum jak smród po niepranych gaciach.

Zorro

letnisztorm

Chrzest ( nawrócenie Mieszka czy jak to zwał) to polityczna decyzja ambitnego księcia i sprytnej Dobrawy.
Patrzymy dzisiaj na to z perspektywy 1000 lat, przez pierwsze 500 historię tworzyli w swoich kronikach, zapiskach duchowni tak że w sumie pojęcia nie mamy jak wyglądał proces chrystianizacji.

Pewne jest ,że wyrzekliśmy się naszych bogów na rzecz wiary z Bliskiego Wschodu.

Jasne że kultura bogatsza tylko że nie nasza.

Kilo OK

Na jakiej podstawie twierdzisz iż to byli "nasi bogowie"?
Znasz jakieś przekazy sprzed Mieszka I?

Poza tym chrzest to być albo nie być dla Mieszka. Bez tegoż państwo polan było by historią jak Prusy czy Wileci.

letnisztorm

Źródła historyczne to nie tylko przekazy.

To że nie ma pisanych ( bo nikt poza duchowieństwem nie pisał) nie znaczy, że czegoś nie było .
Nie twierdzę że powinniśmy do tego wrócić, ale faktem jest że przyjęliśmy Biblie, która opisuje życie nie naszych przodków.
No tak Prusów Krzyżacy wyrznęli, to nie było miłe i Państwa by też nie było.
O czym to świadczy? Kościół to polityka.

Kilo OK

Sory że tu wszedłem, od takich komunałów aż chce dostać tu bana.
KAŻDA RELIGIA TO POLITYKA, bo skupia masę ludzi. Nie nie maznacznia jak to nazwiesz, KK komunizm czy KOD.
A niby liznęłaś socjologii

Czyli nie potrafisz udowodnić iż bogowie przed Chrześcijańscy byli "naszymi", nie przyniesionymi z zewnątrz?
A teraz wyobraź sobie, nie ma piśmiennictwa o okresu Chrztu, niem zapisanych informacji o Światowidzie, Swarożycu itp. Czy Bóg Ojciec nie staje się dla Ciebie "naszym" bogiem?

letnisztorm

Nie mam zamiaru brnąć w dyskusje z tobą w udowadnianie bo to strata czasu, podobnie jak snucie teorii co by było gdyby tysiąc lat wstecz.

Faktu, że to religia do nas przyszła i kościół nas wchłonął nic nie zmieni. Na dobre i na złe.

A te personalne wtyczki wsadź sobie wiesz gdzie.

Kilo OK

Czyli nie będzie kolejnych prawd objawionych?
No szkoda, a poranek zapowiadał się tak radośnie.

Pochodzenie O-Ren Ishii

Prawda oczywista (nie objawiona) jest taka że chrześcijaństwo to bajki egipskie nie mające nic, ale to zupełnie nic, wspólnego z Polską. Prawda (tym razem może i "objawiona" dla niektórych) jest taka że bajki egipskie dostosowano maksymalnie do potrzeb wcześniejszych wierzeń (i w Egipcie i w na terenach europy). Obecna religia czyli luźna interpretacja katolicyzmu nie ma prawie nic wspólnego z chrześcijaństwem.

A co do Mieszka to może i dobrze kombinował. Wtedy taka sytuacja była że chrzest był wskazany. Z drugiej strony, pewnie mielibyśmy już świat z Mass Effecta jakby nie 500 lat Kościelnego buciora na gardle... trudno się mówi...

Kewa

Najbardziej mnie smuci, że Mieszko dla partykularnych korzyści musiał porzucić 6 czy też 7 poprzednich żon. No tak, nie było wtedy feministek Blue_Light_Colorz_PDT_02

Pasztet

Zaraz tam musiał porzucić. Papiery mialy się zgadzać, a rzeczywistość swoją drogą. Poza tym wtedy klasztory żeńskie pelnily rolę burdeli, biskupi i papieże fosc oficjalnie mieli kochanki, dzieci itp.
To była decyzja polityczna, trochę jak wstapienie do UE.

slepa i brzydka

Pasztet, tak mówisz, jakbyś tam był... Musisz mi kiedyś powiedzieć, ile Ty naprawdę masz lat

Pasztet

Czytałem o Merowingach i Karolingach jakieś opasłe tomiska, z dziesiec lat temu. Te jakies tam gry o tron to bajeczki dla dzieci przy tamtych historiach

Kewa

Zorro