Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

niespotkanie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 22, 23, 24  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Śro 11:38, 16 Paź 2013    Temat postu:

Hachiko - radosna.
Jakoś taka nalepka mi się nasunęła jako pierwsza. Angel
Paj - zorganizowana,
Letnisztorm - poszukująca,
Mojra - refleksyjna (wiadomo ).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 11:59, 16 Paź 2013    Temat postu:

Gdy czytam wiele wypowiedzi i zdumiewa mnie sztampa i mdłe treści wpisów, lubię czasem spojrzeć na ilość pochwał oraz kto te pochwały dawał. Nawet pobieżny przegląd takich pochwał i ich autorów pozwoliłby na uzyskanie wniosków, jak stać się forumowym pieszczoszkiem... Możnaby dzięki temu stworzyć poradnik pt. "Jak stać się lubianą postacią forum i mieć wsparcie forumowych tuzów"
Po pierwsze, nie należy mieć nicka, który kojarzy się z posiadaniem własnego zdania. Gdy pojawia się temat kontrowersyjny, należy najpierw zorientować się jakie zdanie na ten temat mają najaktywniejsze osoby, a następnie przedstawić swoje zdanie w sposób jak najbardziej enigmatyczny, ale powinno znależć się zdanie - "też tak sądzę", a z reszty tekstu powinno wynikać, że dotyczy to wszystkich poprzednich zgodnych wypowiedzi.
Następnym ważnym sposobem na stanie się forumowym pieszczochem, jest spotykanie się co pewien czas w zamkniętym gronie np. na gdrzybobraniu itp. dzięki czemu tworzy się klasyczne TWA. Stając się członkiem (przynajmniej wspierającym) TWA, niezależnie od tego jakie się napisze bzdury, zawsze znajdzie się poparcie w skrytykowaniu i ogólnym "znielubieniu" kogoś, kto tę bzdurę skrytykuje...
Ważną sprawą jest również zorientowanie się, kto jest nielubiany i obojętnie co dana osoba napisze, danie do zrozumienia, że pisze głupoty.
Wyższym etapem stawania się lubianym członkiem elity, jest zorientowanie się, kogo trzeba bojkotować, jeśli nie można logicznie zanegować tego, co dana osoba pisze. To nowy wynalazek autorstwa wiodących postaci tego forum.
Szczególnie kreatywne w takich grach i zabawach są tutejsze panie, poza niektórymi, które nie do końca przestrzegają zasad przedstawionych w poradniku... No, ale te są zaledwie tolerowane...
Niektórym panom nie są także obce te damskie zasady obowiązujące w babskim kręgu kumoszek drących pierze w wieczory nudne, bo pozbawione modnego serialu oraz w puste poranki oraz chwile przed wyjściem z pracy...

Jest jeszcze wiele pomniejszych zasad, ale wszystkie - te podstawowe i te małe powodują, że to forum jest... specyficzne...

Miłej reszty dnia życzę miłej forumowej elicie (próbuję się nieudolnie schlebiać...)

.... )))


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hachiko
Gość





PostWysłany: Śro 13:01, 16 Paź 2013    Temat postu:

Kewa napisał:
Hachiko - radosna.
Jakoś taka nalepka mi się nasunęła jako pierwsza. Angel
Paj - zorganizowana,
Letnisztorm - poszukująca,
Mojra - refleksyjna (wiadomo ).


Na co dzień to raczej do kamedułów mi trzeba
Powrót do góry
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:25, 16 Paź 2013    Temat postu:

Formalny napisał:

Następnym ważnym sposobem na stanie się forumowym pieszczochem, jest spotykanie się co pewien czas w zamkniętym gronie np. na grzybobraniu

To od kogo można candidę załapać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Śro 18:04, 16 Paź 2013    Temat postu:

Nie zamierzam nikogo przepraszać za to, że styl jego wypowiedzi i ich kierunek wydają mi się często przewidywalne. To jest nieuniknione, kiedy czyta się przez kilka lat te same osoby. Mam także świadomość, że to, co napiszę i jak napiszę, również, dla wielu forowiczów nie jest żadnym zaskoczeniem (trochę nad tym ubolewam). Natomiast, nie przyklejam prostych łatek, bo każdy jest na tyle złożony (nawet w swym pozornym nieskomplikowaniu), że może zaskoczyć. I zaskakuje. I te zaskoczenia lubię najbardziej.
Powrót do góry
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Śro 18:35, 16 Paź 2013    Temat postu:

Jeeezu...a co tu dywagować. Spotykamy się częściej z tymi, których lubimy. Nielubienie to niezrozumienie i niespotkanie. Zupełnie mi nie przeszkadza, że styl wypowiedzi i ich kierunek, u niektórych( większości raczej Think )userów, wydaje mi się przewidywalny.
Wręcz odwrotnie- to bardzo dobrze, bo osobiście nie przepadam za nieprzewidywalnym a cenię sobie wszystko co niezmienne.
Generalnie w ogóle uważam, że bycie nielubianym jest dużo prostsze od bycia powszechnie lubianym. Z tym pierwszym nie trzeba się specjalnie starać, ot wystarczy kilka razy chamsko dowalić, dodać sobie gdzieniegdzie więcej niż się sobą reprezentuje, rzucić jakieś wątpliwe perły między rzekome wieprze. Jednym słowem bycie nielubianym nie wymaga żadnej kreatywności. No i dodatkowo zawsze da się usprawiedliwić cudownym: jestem taki kontrowersyjny.
Bycie powszechnie lubianym to sztuka. Umieć zmusić różnych ludzi o odmiennych poglądach, innym spojrzeniu na świat do pełnej akceptacji siebie mimo licznych i zauważalnych przywar, wad...bo ja wiem- cuchnącego oddechu- to jest majstersztyk.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Śro 18:42, 16 Paź 2013    Temat postu:

Lubienie? Nielubienie? To by było za proste. Chodzi o "niespotkanie" właśnie. To trochę tak jakby się grało na jednej szachownicy w szachy i warcaby. Taki jakiś zgrzyt, że myślisz sobie: o matko! I nie wiesz, czy jest choćby nić porozumienia, czy jest jakaś szansa, najmniejsza chociażby. A potem sobie myślisz: a po diabła mi to właściwie? I gasisz kompa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Śro 18:48, 16 Paź 2013    Temat postu:

Seeni napisał:
Nielubienie to niezrozumienie i niespotkanie.

Aj tam... zawsze deklarowałam, że nie rozumiem połowy (w najlepszym przypadku) postów Kasztanki i Szamila, nigdy nie czułam poczucia humoru, bądź też jego braku (do dziś nie wiem, co to było) Kipola, zupełnie "nie spotykam" się z Kilo OK w Jego preferencjach politycznych, ale o nielubieniu mowy być nie może.
Rozumiem, natomiast, pracoholizm i perfekcjonizm mojej pracowej kierowniczki, szalenie bliska jest mi jej skłonność do hipochondrii, ale mimo wielu cech wspólnych (nie sądzę, by była ich świadoma), z każdym rokiem lubimy się coraz mniej (nie to, żebyśmy się kiedykolwiek lubiły).
Powrót do góry
FRIDA
Gość





PostWysłany: Śro 18:51, 16 Paź 2013    Temat postu:

Z tym lubieniem przez wszystkich i przez każdego z osobna - jest różnie, i nie jest to jednoznaczna sprawa. Często takie ogólne lubienie jest wynikiem szczególnej umiejętności asymilacji, balansowania oraz pewnej dozy nieszczerości - przynajmniej w niektórych aspektach. Rzadko kiedy żeby jakiś tam ''orzeł'', ''sokół'', czy osobniki podobnego pokroju - były lubiane przez wszystkich i przez każdego z osobna. W końcu - ''orzeł lata sam, wróble latają razem'' Angel
Powrót do góry
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Śro 18:52, 16 Paź 2013    Temat postu:

No czasami nie spotykam się z kimś kogo lubię. To jest ta...no... Lulkowa różnorodność. Czasami ktoś kogo lubię prawdziwie mnie wkurza i w ogóle go nie rozumiem. Ale dzięki temu, że lubię podejmuję próby kolejnych spotkań. Łatwiej mi podjąć próby zrozumienia niezrozumiałych poglądów osób, które szanuję i lubię, czy może łatwiej odpuścić bitwę na wiaderka i łopatki z kimś takim.
Może zresztą faktycznie nie tyle lubienie jest potrzebne co jakiś rodzaj szacunku.. Think Albo pamięć o tym, że kiedyś tam zachował się tak lub powiedział coś tak, że miałam wrażenie lepienia z jednej gliny.
Z drugiej strony dużo trudniej znieść chwilowe niespotkanie właśnie z osobą, co do której ma się tę pewność, że jest OK w stosunku do nas i świata ogólnie. Bo ja wiem- to jak stracone złudzenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Śro 19:02, 16 Paź 2013    Temat postu:

FRIDA napisał:
Z tym lubieniem przez wszystkich i przez każdego z osobna - jest różnie, i nie jest to jednoznaczna sprawa. Często takie ogólne lubienie jest wynikiem szczególnej umiejętności asymilacji, balansowania oraz pewnej dozy nieszczerości - przynajmniej w niektórych aspektach. Rzadko kiedy żeby jakiś tam ''orzeł'', ''sokół'', czy osobniki podobnego pokroju - były lubiane przez wszystkich i przez każdego z osobna. W końcu - ''orzeł lata sam, wróble latają razem'' Angel

No oczywiste, że w tym wszystkim trzeba mieć jakiegoś tam wroga naturalnego i kilku pomniejszych nieprzyjaciół. Chodziło mi raczej o proporcje. O to, że są tacy ludzie którzy generalnie przez większość danej społeczności są lubiani i szanowani i tacy, których większość tej społeczności nie lubi. Pewnie, że niektórym na owym lubieniu zupełnie nie zależy, ale wydawałoby się, że chęć akceptacji to potrzeba większości ludzi. Zgadzam się, że jednostki ponadprzeciętne, co do zasady ani są rozumiane przez ogół, ani też lubiane. Z drugiej strony ten stan rzeczy sprzyja fałszywej" orłowatości". Każdy bowiem nielubiany wróbel chętnie sobie ową orłowatość przypisuje, usprawiedliwiając nią wyrzucenie poza nawias stada. Tymczasem dolega mu zwykła pryszczyca. Not talking


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 19:04, 16 Paź 2013    Temat postu:

w kółko z kimś się tu nie spotykam.
Teraz z Kewa, przed chwila z Lulka.. wczesniej z Ronem i z kims jeszce...
A niby dlaczego miałbym oczekiwać, że wszyscy w kazdej kwestii będa mieli identyczne zdanie z moim ?.
A jesli miałbym lubic tylko tych, którzy mają podobne do mnie zdanie , to najwyższa pora biec do kiosku.
Szpilkę trzeba kupić, by z rozdetego zbyt własnego ego troche powietrza spuścić


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Śro 19:13, 16 Paź 2013    Temat postu:

Znaczy, ja w ogóle uważam, że lubienie jest fajne. Przysięgam na wszystkie świętości ( w tym głowę swojego Psa), że większość ludzi, których znam lubię. Zasadniczo poznając kogoś najczęściej "polubuję" go in blanco. To jest trochę tak jak z kaucjami gwarancyjnymi, tylko w drugą stronę. Jak wystąpią wady i usterki to kaucji nie zwalniam i dochodzi odrobina nielubienia. Co do zasady osoby, których prawdziwe nie lubię i z którymi nie spotykam się w ogóle mogę policzyć na palcach jednej ręki.
W związku z tym naturalnym wydaje mi się, że co do zasady, wszyscy lubią wszystkich a nielubienie stanowi patologię


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:26, 16 Paź 2013    Temat postu:

.... )))

Dobrze czasem oderwać się od bardzo konkretnych zajęć i zajrzeć w miejsce, gdzie humor w stylu Mrożka bezwiednie stosowany, barwi smutny w sumie forumowy krajobraz...
Okazuje się bowiem, że bycie lubianym wymaga wysiłku i wyjątkowej inteligencji i błyskotliwości. Zmontowanie kółka wzajemnego popierania dzięki powtarzaniu wszystkim, że: "kocham was, bo dzięki inteligencji dostrzegacie jaka jestem piękna, mądra i zgrabna" jest trudne, ale zapewnia cenne towarzyskie więzy... Każdy, kto nie dostrzega tego uroku i przymiotów liderki oraz nie zachwyca się śpiewem w nijakim chórze piszącym od lat o niczym, dzięki czemu pojawia się "specjalna" nić porozumienia, jest niewartym wzmianki wyrzutkiem bez ambicji, który idzie na łatwiznę. Nie odważyłbym się na logiczną operację, z której wynikałoby, że dostrzeganie powabów liderki i innych członków TWA po to, by być w kręgu osób wzajemnie się lubiących jest trudne i wymaga wysiłku...

To rozumowanie, które tak wyraźnie zostało wyartykułowane "w jednym z postów", mimo siermiężności wydaje mi się jednak w ostatecznym rezultacie bardzo zabawne przez upozowanie jej na poważne rozważania... )))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Śro 19:31, 16 Paź 2013    Temat postu:

Zazdrość, brzydka rzecz.
Powrót do góry
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:38, 16 Paź 2013    Temat postu:

Brak zrozumienia o czym mowa, jest "śmiesznością" - zwłaszcza, gdy próbuje coś poważnie definiować...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Śro 19:49, 16 Paź 2013    Temat postu:

nudziarz napisał:
w kółko z kimś się tu nie spotykam.
Teraz z Kewa, przed chwila z Lulka.. wczesniej z Ronem i z kims jeszce...
A niby dlaczego miałbym oczekiwać, że wszyscy w kazdej kwestii będa mieli identyczne zdanie z moim ?.
A jesli miałbym lubic tylko tych, którzy mają podobne do mnie zdanie , to najwyższa pora biec do kiosku.
Szpilkę trzeba kupić, by z rozdetego zbyt własnego ego troche powietrza spuścić

Mnie też przez chwilę, chyba wczoraj (?)było trochę nie po drodze z Lulką. Znaczy nie spotkałyśmy się. Ale właśnie dlatego, że wcześniej wielokrotnie udało nam się spotkać, owo chwilowe niespotkanie chociaż nieco bolesne, nie miało specjalnego wpływu( jak przypuszczam) na naszą dalszą koegzystencję.
Generalnie, przynajmniej u mnie jest chyba tak, że odmienność poglądów niespecjalnie ma znaczenie dla lubienia, czy poważania, szanowania kogoś. Raczej chodzi chyba o sposób przedstawiania tych poglądów, wplatanie jakiś personalnych uwag, nieeleganckie wstawki dotyczące tych czy innych cech osobowości itd. Wielokrotnie ścierałyśmy się z Kewą w tematach tzw. kobiecych, ( typu: rola i znaczenie) i chociaż niejednokrotnie zżymałam się na jej posty( a ona pewnie na moje) to jakoś nigdy nie przyszło mi do głowy, że to durna baba jest. Raczej wręcz odwrotnie- mimo ohydnych różnic nabrałam swojego rodzaju podziwu dla niezłomności jej postawy, chociaż w najmniejszym stopniu nie miała ona wpływu na zmianę postrzegania, przeze mnie.
Dlaczego??? Bo jedno niespotkanie nie ma większego znaczenia, bo jesteśmy różni, bo nie mamy monopolu na nieomylność. Wielość niespotkań, albo spotkania każdorazowo nieprzyjemne zwyczajnie powodują, że nie mamy ochoty na dalsze próby. Bo i po jaka cholerę kontaktować się z kimś, z kim kontaktu w żaden sposób nie można złapać.
Zasadniczo przypuszczam, że wina zawsze leży po obu stronach( chociaż być może inaczej rozkłada się jej ciężar) Z tym, że to w sumie nie ma żadnego znaczenia. Ludzi jest tak wielu, że doprawdy nie ma powodów, żeby przystawać dłużej akurat nad tym z którym nie można się dogadać.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 19:52, 16 Paź 2013    Temat postu:

Ładnie to napisałaś
A ja dopiszę , jak to chłop siłą od pługa oderwany...
Gdyby wszyscy wszystkim ( w tym mnie ) klaskali poszedłbym stąd w diabły.
Tyle


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nudziarz dnia Śro 19:53, 16 Paź 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:54, 16 Paź 2013    Temat postu:


Myśli... "prześliczne i całkiem nowe..."

Dobranoc Państwu i wielu satysfakcji z... czego się da, byle ładnie nazwane...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 19:58, 16 Paź 2013    Temat postu:

Formalny....
Jakby to powiedzieć.....

Jak ktoś nie ma nic do powiedzenia, to się wpierdoli ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 22, 23, 24  Następny
Strona 11 z 24

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin