Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

O czym to ja... czyli jak mieć lepszą pamięć.
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:14, 18 Cze 2011    Temat postu: O czym to ja... czyli jak mieć lepszą pamięć.

Noo właśnie. Nie żebym cierpiał na zaniki pamięci ale należę do ludzi nieco roztargnionych. Efekt jest taki, że czasem ucieka mi coś, czym miałem się zająć, bo o tym zapomniałem pogrążony w innych sprawach.
Zapewne takie roztargnienie to wynik po części złej organizacji czasu. Ale, może warto zadbać o jakieś ćwiczenia pamięci...
Znacie jakieś dobre sposoby? Uczenie się wierszy na pamięć? Rozwiązywanie krzyżówek? Jedzenie ryb i czekolady?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kasia_imig
maszynista z Melbourne


Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 2481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 292 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 22:25, 18 Cze 2011    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
A tak poważnie - też jestem roztargniona i wypracowałam sobie taki system: jeśli chcę coś zapamiętać (gdzie położyłam klucze, czy wyłączyłam żelazko itp.) to po prostu zwracam na to uwagę. Bardzo pomaga.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:04, 18 Cze 2011    Temat postu:

Tego rodzaju rzeczy robię machinalnie a potem jestem zaniepokojony czy nie zapomniałem właśnie kluczy czy czegoś w tym rodzaju. Trochę to irytująca właściwość.
Pewnym rozwiązaniem są notatki. Niezbędne mi zawsze były w pracy. Zawsze tworzę ogromne ilości notatek, zapisków itp. Ale jak jest tego za dużo, to zaczynam też się w nich gubić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:05, 18 Cze 2011    Temat postu:

kasia_imig napisał:
http://www.zdrowie.senior.pl/76,0,Jak-poprawic-pamiec-po-menopauzie-nietypowa-terapia,11710.html
A tak poważnie - też jestem roztargniona i wypracowałam sobie taki system: jeśli chcę coś zapamiętać (gdzie położyłam klucze, czy wyłączyłam żelazko itp.) to po prostu zwracam na to uwagę. Bardzo pomaga.

Specjaliści zajmujący się pamięcią przestrzegają: nigdy nie zastępować pamięci zapisywaniem czegokolwiek na kartkach "ku pamięci".
Oprócz tej metody, którą opisuje Kasia jednym ze skutecznych sposobów na zapamiętywanie, jest metoda kojarzenia czynności, które mamy wykonać lub informacji, które mamy zapamiętać z czynnościami wykonywanymi regularnie. Typowy przykład: gdy mamy rano zatelefonować do kogoś, wyobrażamy sobie przez dłuższą chwilę to, że gdy będziemy rano jeść sniadanie, wyciągamy telefon i telefonujemy do konkretnej osoby. Spróbowałem i stosuję - działa znakomicie.
Poza tym "trening czyni mistrza". Czytałem opis innych ćwiczeń pamięciowych. Przykład: przed spektaklem teatralnym spoglądamy przez kilkanascie sekund na np. lożę lub balkon po przeciwległej stronie sali teatralnej, po chwili zamykamy oczy i próbujemy w pamięci odtworzyć jej wygląd i w wyobraźni policzyć fotele oraz przypomnieć sobie dokładnie np. ilość lamp.
Gdy kładziemy gdzieś klucze lub co innego, zatrzymujemy się i przyglądamy się przez moment najbardziej charakterystycznemu przedniotowi, w pobliżu którego położyliśmy ten przedmiot.
Po pewnym czasie robi się to odruchowo i zapewniam: działa!...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 8:46, 19 Cze 2011    Temat postu:

No tak ale rutyna prowadzi do tego, że wystarczy drobne jej zakłócenie (np. rozmowa z kimś w trakcie machinalnego odkładania kluczy), by misterny plan zapamiętywania rozsypał się w proch.
Ale z kolei ćwiczenia poprzez odtwarzanie szczegółów wydają mi się całkiem interesujące.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anmario
Gość





PostWysłany: Nie 9:13, 19 Cze 2011    Temat postu:

Aproxymat napisał:
No tak ale rutyna prowadzi do tego, że wystarczy drobne jej zakłócenie (np. rozmowa z kimś w trakcie machinalnego odkładania kluczy),


A to znam z doświadczenia, do bólu, że tak to ujmę.

Otóż, dla lepszego zapamiętywania różnych informacji i ja stosuję szereg ułatwiających to systemów (jeżeli kogoś to interesuje na początek szczególnie polecam "Sekrety superpamięci" - Henry Lorayne, ale ja nie o tym teraz), ale i tak, raz na jakiś czas, dotyka mnie opisywane przez Apro zjawisko.

Wychodzę z domu, szukam kluczy. Nie mogę ich znaleźć, czas biegnie, jestem coraz bardziej spóźniony. W skrajnym wypadku zrzucam na podłogę książki z biurka, wysypuję zakupy z reklamówek, wyrzucam ciuchy z szafek, itd i robi się naprawdę niezły bajzel. W końcu ufff! Są.
Lecę do wyjścia, zamykam drzwi, pędzę na dół po schodach i nagle! Rany, zostawiłem telefon! No to biegiem wracam z powrotem wpadam do domu i znowu wszystko fruwa, bo oczywiście telefonu nigdzie na wierzchu nie ma. Pełen złości na siebie przeszukuję kąt za kątem i wreszcie go znajduję. Pędzę do wyjścia próbując namacać w kieszeni klucze i... szok! W kieszeniach ich nie mam.
Wracam pędem z powrotem, patrzę nieco oniemiały na uczynione przeze mnie pobojowisko i dla szybkiego przypomnienia sobie gdzie mogłem cisnąć klucze próbuję zastosować metodę szczegółowego przypominania sobie momentu, w którym wpadłem po telefon. Oczywiście niewiele to pomaga, czas nagli, a ze mnie ścieka już zimny pot, bo jestem spóźniony już z pół godziny, co z pewnością nie sprzyja zastosowaniu w tym wypadku zalecanych przez, bez wyjątku wszystkich autorów technik pamięciowych, metod odprężenia umysłu.
Wreszcie, czasem kiedy już zrezygnowany sięgam po telefon by odwołać albo przełożyć spotkanie spada na mnie olśnienie, że przecież to wszystko już było. Mimo to nigdy nie ma we mnie wiary w sukces kiedy idę do drzwi wyjściowych by zerknąć na zamek.
Zdarza mi się to tak jakoś raz na pół roku. Klucze wtedy tkwią w nim zawsze.
Powrót do góry
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 9:30, 19 Cze 2011    Temat postu:

Całe nieszczęście wynika zapewne z narzuconych nam rygorów punktualności i wykonywania pewnych czynności regularnie. Gdybyśmy żyli na bezludnych wyspach bez terroru czasu i pośpiechu, zapewne zagubienie czegoś czy zapomnienie o czymś nie powodowałoby takiego zamętu w głowie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Nie 9:30, 19 Cze 2011    Temat postu:

kasia_imig napisał:
http://www.zdrowie.senior.pl/76,0,Jak-poprawic-pamiec-po-menopauzie-nietypowa-terapia,11710.html

Ciekawe, czy wprowadzanie do organizmu dodatkowych dawek testosteronu oprócz tego, że poprawia pamięć, nie powoduje skutków ubocznych. W każdym razie, wolałabym ćwiczyć pamięć naturalnymi metodami.

Metoda ze zwykłym przywiązywaniem uwagi do tego, co się robi, jest bardzo dobra. Nie wiem nawet, czy można to nazwać metodą.
Ponieważ mam lekką fobię zw. z kurkami od gazu, przed wyjściem z domu zawsze zaglądam do kuchni. Obraz tych kurków, ustawionych w odpowiedniej pozycji, odtwarzam w pamięci, kiedy zamykam drzwi. Później zapominam, bo przestaje to być istotne. Czasem jednak robię to automatycznie, rozkojarzona. Wchodzę, patrzę i nie rejestruję. Przy drzwiach orientuję się, że byłam w kuchni specjalnie by spojrzeć na kurki i ich - nie widziałam. Wtedy wracam Brick wall

Doskonałą metodą na zapamiętywanie nowych słów i nazwisk jest ich kojarzenie i zestawianie z jakimś innym przedmiotem czy zjawiskiem. Przez długi czas nie mogłam zapamiętać nazwy pasożyta żerującego na kasztanowcach, uporczywie krążąc myślami w okolicach "szkrobutka". Dopiero uświadomienie sobie, że złomowisko samochodów to "szrot" pozwoliło mi przebrnąć przez początek wyrazu, który zawsze gdzieś umykał i odtwarzać "szrotówka kasztanowcowiaczka" (forma "kasztanowcowiaczka" od "krakowiaczka").

W pracy moja pamięć działa wybiórczo. Potrafię pamiętać o wielu istotnych rzeczach, gdyż są istotne dla mnie, po czym "machnąć" się na jakimś bzdecie, bo jest nudny, wykonywany rutynowo i wydaje się nieważny. Czasem maniakalnie przyczepiam się do jakiegoś szczegółu, który mnie zainteresuje i drążę go, zapominając o sprawach podstawowych.
Powrót do góry
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 9:35, 19 Cze 2011    Temat postu:

O, na mnie działa skojarzenie z dźwiękami albo muzyką. Dlatego dobrze mi się czyta czy uczy, jeśli coś (ale niezbyt głośno) gra w tle. Potem mam takie związki skojarzeniowe.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:49, 19 Cze 2011    Temat postu:

Strasznie moja pamięć ostatni cierpi, chyba na skutek przeciążenia . Za dużo naładowałam,, Od jutra mam trzy ciężki dni w pracy oparte głównie na mojej pamięci i od wczoraj cierpię niesamowite katusze usiłując ogarnąć czy o wszystkim pamiętałam i czy w sytuacjach krytycznych przypomnieć sobie to co potrzeba. Robię to od dziesięciu lat i zawsze "jakoś to było", ale teraz boję się że właśnie rutyna może człowieka zgubić.

No cóż czasem pozostaje improwizacja i trochę aktorstwa Brick wall


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Nie 9:55, 19 Cze 2011    Temat postu:

Aproxymat napisał:
O, na mnie działa skojarzenie z dźwiękami albo muzyką. Dlatego dobrze mi się czyta czy uczy, jeśli coś (ale niezbyt głośno) gra w tle. Potem mam takie związki skojarzeniowe.

Podziwiam. Mam tak niepodzielną uwagę, że nie jestem w stanie przeczytać nawet gazety, jeśli coś mi brzęczy w tle.

Fajne jest to, że każdy ma wypracowane jakieś techniki zapamiętywania i z reguły doszedł do nich całkowicie intuicyjnie, chociaż wszystkie zostały już gdzieś opisane. Przez całe lata szkolne, robiąc notatki, stosowałam szereg zabiegów mnemotechnicznych, nie mając w ogóle świadomości, że coś takiego jak mnemotechnika istnieje. Dlatego nie przywiązywałabym większej wagi do różnych poradników sugerujących zapamiętywanie w określony sposób, określonymi metodami, bo wierzę, że podświadomie wybieramy najlepsze dla nas sposoby zapamiętywania, najbardziej zgodne z naszymi preferencjami, sposobami odbierania przez nas świata (wzrokowiec, słuchowiec, kinestetyk).
Powrót do góry
Poldek
googletyczny autopostowicz


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 15624
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1119 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 10:01, 19 Cze 2011    Temat postu:

Poniewaz czesto spotykam sie z ludzmi w dziwnych miejscach i nie zawsze mam mozliwosc zanotowania szczegolow rozmow, musze to zapamietywac.
Stosujac proste skojarzenie - miasto, miejsce, nazwisko jestem w stanie przypomniec sobie co ustalalem...
Jesli ktos zadzwoni do mnie z innego numeru telefonu, i nie wyswietli mi sie informacja w takiej kolejnosci to przez dluzsza chwile bede sobie go przypominal. Z drugiej strony, jesli ktos zadzwoni ze znanego, to jestem w stanie przypomniec sobie szczegoly rozmowy sprzed 5 lat, z numerem sasiedniego budynku wlacznie.
Nie wiem na czym to polega, po prostu to widze


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
melpomena
zła kobieta


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 9156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 475 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 10:08, 19 Cze 2011    Temat postu:

Stosuje metode Kasi - skupiam sie na tym co robie. Glownie chodzi o zamykanie drzwi na klucz. Jesli to robie, jest dobrze. Jesli nie, musze sie wrocic i sprawdzic drzwi. Tak samo z wylaczaniem zelazka. O dziwo, z gazem nie mam juz od dawna takiego problemu.
Klucze zostawiam zawsze w tym samym miejscu. Od niedawna co prawda, ale zycie przez to sie stalo latwiejsze. Gorzej z komorka, ktora wyciszam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juli*
sobą być i więcej nic


Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 7997
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:57, 19 Cze 2011    Temat postu: Re: O czym to ja... czyli jak mieć lepszą pamięć.

Aproxymat napisał:
Znacie jakieś dobre sposoby?

Każdy musi dopasować swój sposób, gdyż różnimy się. Jedno jest pewne - pamięc wymaga ćwiczeń. Pójście na łatwiznę spowoduje, że będziemy coraz mniej zapamiętywać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:03, 19 Cze 2011    Temat postu: Re: O czym to ja... czyli jak mieć lepszą pamięć.

Juli* napisał:
Aproxymat napisał:
Znacie jakieś dobre sposoby?

Każdy musi dopasować swój sposób, gdyż różnimy się. Jedno jest pewne - pamięc wymaga ćwiczeń. Pójście na łatwiznę spowoduje, że będziemy coraz mniej zapamiętywać.

"Święta racja - dlatego pisałem o tym, że karteczki "ku pamięci" to zabijanie pamięci...
Czytając większość wypowiedzi widzę, że "skojarzeniowe" techniki zapamiętywania są popularne. Mam tak samo jak Aproxymat - silnie kojarzę pewne sprawy z muzyką, zapachem lub smakiem. Czasem gdy zaczynam czytać fragment jakieś książki przypominam sobie np. że gdy czytałem go przed kilku laty, piłem wtedy świeżo parzoną kawę, a za oknem pachniała świeżo skoszona trawa...
Niejako na marginesie tematu technik zapamiętywania, chciałem wspomnieć o tzw. pamięci zawodowej. Pracując w jakimś zawodzie wyrabia się specjalny "zmysł" zapamiętywania. Miałem dawno temu ciotkę, która pracowała w informacji telefonicznej i pochwaliła się kiedyś w czasie wywiadu do gazety, że pamięta około 10 tys. numerów telefonicznych. Postanowiono to sprawdzić i metodą statystyczną zaczęto ją testować. Ciotka w czasie testów podawała bez namysłu nie tylki numer jakieś instytucji, ale pamiętała często niektóre numery wewnętrzne tych firm, a także numery jakie miały te firmy przed ich zmianą. Podawała również z pamięci adresy "przyklejone" do danej firmy lub numeru telefonu... Orzeczono, że prawdopodobnie ciotka pamiętała więcej niż 10 tys. numerów. Gdy pracowałem jako konstruktor, około 2 lata po zmianie firmy zatelefonował do mnie kolega z tej byłej firmy i spytał, czy nie zachowałem notatek lub szkiców jednego z konstruowanych przeze mnie przyrządów. Przyrząd został przez pomyłkę złomowany, pilnie był potrzebny, a nie mogli znaleźć dokumentacji. Za niezłe pieniądze, z pamięci, w ciągu około 5 godzin odtworzyłem "mniej więcej" odręcznie rysunki i uszczęśliwony kolega odebrał je. Przyrząd został wykonany, a po tygodniu kolega zaczął mnie wypytywać, czy na pewno nie miałem w domu kopii dokumentacji. Otóż w firmie znaleziono przypadkowo starą, oryginalną dokumentację, porównano z moimi szkicami i spośród około 200 wymiarów na rysunkach wykonawczych identycznie skonstruowanych części, tylko 5 wymiarów było minimalnie innych...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
olak
Krówka-wciągutka


Dołączył: 17 Paź 2009
Posty: 2158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 279 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:10, 19 Cze 2011    Temat postu:

Mam podobnie - jesli chodzi o pamięć zawodowa. Zapamiętuję bardzo szybko rozkład apteki, bardzo szybko uczę sie rozkładu leków w nowym miejscu pracy, szybko przyswajam charakterystyczne pismo najpopularniejszych lekarzy. W zasadzie nie raz zdarzały mi się telefony późnym wieczorem od niezorientowanych w "mojej aptece" dyżurantów, którym z pamięci mówilam gdzie co leży z dokładnością do strony w przegródce szuflady. Obecnie mam w pamięci "na świeżo" rozkład przynajmniej czterech aptek z czego dwie organizowałam od tzw. "zera" Inna sprawa, że większość takich miejsc rządzi się podobnymi regułami a moja pamięć jest też wyćwiczona przez studia, które w dużej mierze wymagały ćwiczenia pamięci. No i zawód wymaga ciągłego bycia "na bieżąco" z nowościami, bo w tej branży ciągle coś się dzieje.
Z drugiej strony bywam roztargniona, zwłaszcza, gdy pracy jest dużo i dlatego staram się trzymac jednej zasady: jak zaczynam coś robić to staram się dokańczać całą robotę, bo oderwana od niej gubię się i zapominam co robiłam. Nie jest to łatwe, bo mój obecny zakres obowiązków jest bardzo szeroki - od kierowania, przez marketing, księgowość, kadry po obowiązki stricte fachowe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juli*
sobą być i więcej nic


Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 7997
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:11, 19 Cze 2011    Temat postu: Re: O czym to ja... czyli jak mieć lepszą pamięć.

Formalny napisał:
silnie kojarzę pewne sprawy z muzyką, zapachem lub smakiem. Czasem gdy zaczynam czytać fragment jakieś książki przypominam sobie np. że gdy czytałem go przed kilku laty, piłem wtedy świeżo parzoną kawę, a za oknem pachniała świeżo skoszona trawa...
Niejako na marginesie tematu technik zapamiętywania, chciałem wspomnieć o tzw. pamięci zawodowej.

I tutaj kłaniają się tzw. rodzaje pamięci.

Co do wspomnianych przez Ciebie karteczek - to napiszę tak. Unikam ich jak ognia, co nie znaczy, ze nie zdarza mi się czegoś tam zanotować. Robię to w sytuacjach nader ważnych, bądź, kiedy działam w silnym stresie. Otóż dany moment ma wpływ na nasze zapamiętywanie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Juli* dnia Nie 21:12, 19 Cze 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:16, 19 Cze 2011    Temat postu:

olak napisał:
Mam podobnie - jesli chodzi o pamięć zawodowa. Zapamiętuję bardzo szybko rozkład apteki, bardzo szybko uczę sie rozkładu leków w nowym miejscu pracy, szybko przyswajam charakterystyczne pismo najpopularniejszych lekarzy. W zasadzie nie raz zdarzały mi się telefony późnym wieczorem od niezorientowanych w "mojej aptece" dyżurantów, którym z pamięci mówilam gdzie co leży z dokładnością do strony w przegródce szuflady. Obecnie mam w pamięci "na świeżo" rozkład przynajmniej czterech aptek z czego dwie organizowałam od tzw. "zera" Inna sprawa, że większość takich miejsc rządzi się podobnymi regułami a moja pamięć jest też wyćwiczona przez studia, które w dużej mierze wymagały ćwiczenia pamięci. No i zawód wymaga ciągłego bycia "na bieżąco" z nowościami, bo w tej branży ciągle coś się dzieje.
Z drugiej strony bywam roztargniona, zwłaszcza, gdy pracy jest dużo i dlatego staram się trzymac jednej zasady: jak zaczynam coś robić to staram się dokańczać całą robotę, bo oderwana od niej gubię się i zapominam co robiłam. Nie jest to łatwe, bo mój obecny zakres obowiązków jest bardzo szeroki - od kierowania, przez marketing, księgowość, kadry po obowiązki stricte fachowe.


Zawsze mnie szokuje w aptekach to, że po wzięciu do ręki recepty, "pani magister" nie tylko natychmiast deszyfruje tajemne hieroglify lekarza, ale idzie do jednej z dziesięciu tysięcy szufladek i przynosi właściwy lek... To już chyba nie pamięć, ale szósty zmysł?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
olak
Krówka-wciągutka


Dołączył: 17 Paź 2009
Posty: 2158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 279 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:18, 19 Cze 2011    Temat postu:

Intuicja i zdolność kojarzenia nazw handlowych. Malo w tym tajemnicy...
My zwyczajnie zgadujemy...

Shhh


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:24, 19 Cze 2011    Temat postu:

olak napisał:
Intuicja i zdolność kojarzenia nazw handlowych. Malo w tym tajemnicy...
My zwyczajnie zgadujemy...

Shhh


Szkoda... W ten sposób rozwiałaś jedno z moich ostatnich złudzeń, że istnieją na ziemie i niebie "rzeczy, o których nawet filozofom się nie śniło". Pierwszy cios w tej materii padł wtedy, gdy lekarze zaczęli wypisywać recepty "z komputera", zaglądając najpierw do farmakopei...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin