po 30-tce

Seeni

Mam absolutnie odwrotne odczucia niż Stefan. Powiesiłabym taką fotkę w domu. Nie potrafię powiedzieć dlaczego mi się podoba. Obie kobiety wydają mi się piękne, chociaż być może obiektywnie starsza Pani jest szpetna. Obiektywnie. Subiektywnie jest zwyczajnie ciekawsza, piękna właśnie przez owo pomarszczenie, różnokolorowość cery, wyrazistość. Wolałabym być ta młodsza. Nawet nie tyle z uwagi na świeżość cery, ale ze względu na czas, możliwości to "wszystko jeszcze przede mną "Ale gdybym była bardzo stara chciałabym być tak hmm...czytelna jak ta starsza kobieta.
Co do 30-stek i 60-tek na plaży to zdarzało mi się oglądać wyjątkowo szpetne, grubo ciosane, celulitowe trzydziestolatki i miłe dla oka sześćdziesięciolatki.

nudziarz

ale fajnie piszecie !!!
Sztuka przez duże S...

Że nieśmialo zapytam ( oczywiscie o ile nikt się nie obrazi

):
Co to jest sztuka przez duże S, czym różni się od tej przez male s i kto jest upowazniony do klasyfikowania ?

Szczególnie ta klasyfikacja wydaje się radośnie smieszna, w kontekście historycznym ( się znaczy jak artysta i jego dzieło oceniane było za zycia i jak ta ocena zmieniala się z upływem lat ).

Przyznam uczciwie że mam często ambiwalentne odczucia bedąc informowany, ze owo "coś" to sztuka

, a już jej s-owanie....

Formalny

nudziarz

Stefan

Już pisałem, że nie ma piękna uniwersalnego. To samo dotyczy sztuki. Znałem kiedyś jedną taką i koledzy o niej mówili "niezła sztuka". W definicji Formalnego to pewnie sztuka przez małe "s", bo użytkowa. Angel

Mogę powiedzieć parę słów odnośnie muzyki, bo tak Angel

Muzyka swoje apogeum głupoty i snobizmu osiągnęła za czasów niejakiego Coltraina, który uważał, że "wszystko jest muzyką", cisza również. Skomponowano nawet kilka utworów np. na fortepian, które składają się w notacji nutowej wyłącznie z pauz. O dziwo odbyły się wykonania tych utworów.
To jedna strona głupoty sztuki muzycznej przez duże "S". Druga strona jest taka, że doszliśmy do ściany osiągając perfekcję w wykonywaniu utworów muzycznych. Z jednej strony za sprawą komputerów, a z drugiej strony za sprawą wysokiej klasy muzyków takich jak np. Satriani. Mówi się, że on już nie gra, lecz ściga się perfekcyjnie z czasem.
Zmierzam do tego, że nie ma jakiegoś znacznika piękna w muzyce. Dosłownie każdy rodzaj muzyki może być sztuką. Trzeba to tylko dobrze zaaranżować i wykonać. Dobrze nie oznacza perfekcyjnie jak kompiter, po prostu musi być w tym widoczna dusza człowieka. Są takie dwa popularne określenia, które wyznaczają, czy muzyka jest dobra, lub inaczej, czy jest "sztuką", oba bardzo trafne: "nóżka chodzi" albo "ciary przechodzą". I takich odczuć wszystkim forowiczom życzę. Reszta muzyki to snobizm.

Jak to jest w malarstwie, rzeźbie i fotografii niech kustosz Formalny opowiada. Angel

Ps. Kiedyś kolega dał mi płytę pewnego zespołu mówiąc, że nie może tego słuchać, bo to "komercha". Od tego czasu pytałem go, czy nie chce wyrzucić jakiejś komercyjnej płyty, bo ja ją chętnie przejmę. I tak przejąłem parę płyt Marka Knopflera i Pata Metheny. To co dla niego było bezwartościową komercją, dla mnie było sztuką. W tym sensie "jeleń na rykowisku" również jest sztuką, trzeba tylko spytać odpowiednią osobę.

Formalny

Stefan

Kewa

nudziarz

No rodzinna!!!... na centralnym miejscu w salonie wisi !!!!
Gdzies po kątach poupychałem jakies bezsesowne landszafty

[link widoczny dla zalogowanych]

(Swoja drogą - przedstawiam Panstwu swoja pra-pra-prababke

)

A toto chyba na korytzarzu powiesze, bo mi do koloru scian nie pasuje

[link widoczny dla zalogowanych]

Formalny

Stefan

Formalny

Stefan

Formalny

nudziarz

Nie

To rodzinna pamiątka. Jaxa namalował to dla mojej Babci

( niestety to akwarela )

aaa... w schwku na buty jeszce takie paskudztwo wisi Tongue out (1)

[link widoczny dla zalogowanych]

Formalny

Formalny

Stefan

nudziarz

Dlatego jest w schowku na buty przeciez .