Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

posrod ogrodu siedzi ta krolewska para...
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
evra
Gość





PostWysłany: Wto 23:08, 14 Lis 2006    Temat postu:

Fi...no tak...

Pasztet...tylko nie bierz za czesto, bo wiesz...za ktoryms razem mozesz sie nie przestawic...
Powrót do góry
fi
Gość





PostWysłany: Wto 23:16, 14 Lis 2006    Temat postu:

Pasztet napisał:
fi napisał:
czasami stawiam się tam gdzie myślę ze stoi druga osoba - i wtedy takie myśli przychodzą mi do głowy...

ja tak mam zawsze po kwasie Rolling eyes


acha ...

a przed albo bez to wogólnie czy jedynie czasami?
Powrót do góry
Tolek_Banan
200 kg odważnik


Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 0:28, 15 Lis 2006    Temat postu:

fi napisał:
A to takie chcia�oby si� powiedzie� - zamykaj�ce do�� komuniktaty.....

aroganckie, nieprawdaz? tez tak uwazam.
dzisiaj nie mam nastroju do filozowania, bo bede musial jutro wstac o 6-tej rano, co od razu nastraja mnie dosc melancholijnie. probowalem wczoraj obejrzec kod leonarda da vinci, ale chyba bylem zbyt zmeczony, bo zaczalem przysypiac. aczkolwiek nie mozna powiedziec, ze calkiem dalem dupy, w koncu rok wczesniej przeczytalem ksiazke. zarowno ksiazka jak i film sa siebie warte. ksiazka napisana ewidentnie pod scenariusz filmowy, kiedy ja czytalem widzialem oczami wyobrazni strzelajace klapsy na planie filmowym. filmu niestety nie zdolalem obejrzec, ale z tego co slyszalem, nie odbiega od poziomu ksiazki w zasadniczy sposob. co chce teraz powiedziec? no moze tylko tyle, ze przeciez ani nie musze takiego filmu ogladac, ani takiej ksiazki czytac. ale stawiam sie w ten sposob poza nawiasem naszej kultury? (co z tego, ze to jest raczej nawiasik niz nawias, albo co z tego, ze to jest kultura masowa a nie elitarna? co mnie obchodzi kultura elitarna? czy jak ktoś uwaza ze dmuchanie we flet na wydechu jest bardziej elitarne od dmuchania na wdechu, to mam zaraz z tego powodyu omdlec w niemym zachwycie? i tak oba poglady sponsoruje producent fletow Tongue out (1)) no wiec znow, to co sie robi, robi sie po to, zeby ludzie to kupili. drobne przesuniecie akcentow, ale zmieniajace zasadniczo cele dzialania - nie liczy sie produkt, tylko sprzedaz produktu. ten sposob myslenia i dzialania przenika na wskros nasza cywilizacje, a moze tylko zostal wyeskalowany w ostatnich kilku dekadach. no prosze i znowu wyjezdzam z cywilizacjami i kulturami. a mialem, kurwa, nie filozowac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
evra
Gość





PostWysłany: Śro 22:00, 15 Lis 2006    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]



hmmmmmm...tak mi sie....
dlugopis (patrz zdjecie - przepraszam za jego jakosc) - do czego sluzy, wiekszosc ludzi wie...
no to biore go w reke, bo chce nakreslic jakies slowo na kartce papieru.
- odruch - wdusic wystajaca czesc na gorze - nic
- drugi ruch - nadusic ta podluzna czesc na ktorej jest zgrubienie - znowu nic
cholera...zaczynam myslec....
zostawiam jego gorna czesc i zajmuje sie dolem (tam, gdzie powinna pojawic sie koncowka wkladu)
- zaslepione - ocho! trzeba zdjac...
proboje wysunac - pudlo
wykrecic - pudlo
kuzwa! co jest?
pozostal srodek (ladnie wyprofilowane wglebienie w kolorze zlota) -- rozkrecic, tak, tylko tak...
-- a nie!
jeszcze moment..juz! wiem! wysunac! tak! wysunac!
jest! otworzylam - radosc jak diabli ...
ale za ulamek sekundy - zaskoczenie...
poniewaz jestem praworeczna, to naturalnym wydalo mi sie, ze w prawej rece pozostanie czesc, ktora umozliwi mi uzycie dlugopisu zgodnie z jego przeznaczeniem....otoz nic bardziej mylnego.
-- w lewej rece trzymam dlugopis
-- w prawej tylko jego nakretke ...
nie pozostaje nic innego, jak przelozyc go do prawej dloni i zlozyc podpis -- moje imie i nazwisko ...

a dlugopis?...solidny, ciezki, sprawiajacy wrazenie drogiego... to gadzet reklamowy rozdawany w jednym z bankow w Arabii Saudyjskiej

chyle czola za jakosc zarowno wykonania jak i "sprzedazy" produktu...

hmmmm....tak sobie Tolek mysle, ze teraz jednym z wazniejszych "produktow" jest informacja i podobnie jak krzeslo czy dlugopis moze byc "wykonana" rzetelnie lub nie, i to niestety juz mniej wazne, liczy sie sposob w jaki ja "sprzedac", bo tlok na "rynku" calkiem spory...coz, znak czasow? hmmmmmm
bezdusznosc mediow? (ludzi? )....

nie szkodzi, jesli ktos nie rozumie, ja tez sie czasami gubie... Think


Tolek...no...miales, kurwa, nie filozowac
Powrót do góry
stara_reklama
Gość





PostWysłany: Czw 12:47, 16 Lis 2006    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez stara_reklama dnia Pon 8:38, 31 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
ws
maszynista z Melbourne


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 2151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 127 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 13:31, 16 Lis 2006    Temat postu:

kasa = władza, ale nie szacunek, nie w tym kraju, wciąż ten co ma, to wiadomo, że ma nieuczciwie, wszyscy wiedzą, że to złodziej i takie tam ...

ja pracuję wyłącznie dla pieniędzy, jestem dobra w tym co robię, nawet bardzo, w końcu mam sporo lat doświadczenia tzw. zawodowego, mam niewielką satysfakcję z dobrej roboty tzw. ale to byłoby na tyle,
mam marzenia, plany, pasje do których realizacji potrzebuję pieniędzy też, prócz serca, którego mi nie brak, więc pracuję
lecz ostatnio zaczęły moje myśli dryfować ku pragnieniu, że chyba chciałabym pracę, która coś by dawała więcej niż pieniądze, niż lekką satysfakcję, chciałabym wiecej haju, więcej energii z tym związanej, wiecej walki, nie o byt, tylko takiej twórczej ... chciałabym, żeby mnie rozwijała, wymagała ode mnie

o tak sobie wymyślam ...
a kasa ... będzie bo musi
na władzy mi nie zależy, to wiecej tak męska domena


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dżeska
maszynista z Melbourne


Dołączył: 14 Lis 2006
Posty: 4648
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z miedzianej krainy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:26, 19 Lis 2006    Temat postu: Re: posrod ogrodu siedzi ta krolewska para...

niebieski napisał:
Tolek_Banan napisał:
w koncu nasza pozycje spoleczna okresla zawartosc portfela oraz pielegnowane znajomosci. jednym slowem te pozycje okresla zdolnosc do wplywania na innych.


I z tym sie chyba nie zgodze nigdy. Może dlatego, ze nie mam kasy?

Jesteśmy z innej bajki. To jest pewne.


Niestety, Tolek, w dużym stopniu ma rację. Zawqartość portfela w bardzo dużym stopniu działa różnym takim na wyobraźnię.
Mysle, ze nie mając za wiele kasy można i tak mieć klasę, co naprawdę może się przydać i pomóc


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin