po 30-tce

Aproxymat

Jakoś ostatnio nikomu nie udało mi się spłatać porządnego primaaprilisowego psikusa. Za to jak przeglądałem swego czasu stare archiwa, to natrafiałem na zabawne opowieści (oczywiście, jakżeby inaczej, w formie donosów) na biurowych kawalarzy, którzy pierwszego kwietnia podmieniali ważne dokumenty na jakieś przepisane z gazet bzdury, tudzież posuwali się nawet do zaszycia rękawów w palcie nielubianej kierowniczki i umieszczeniu w nich surowych jajek. d'oh!

Lubicie takie niewyszukane żarty? A może bardziej subtelne?

Kewa

Na chirurgii miałam ordynatora-choleryka. Schodziłam z nocki 1 kwietnia i napisałam w raporcie pielęgniarskim głupoty o lekarzu dyżurnym. Specjalnie napisałam to na końcu raportu licząc na zdrowy rozsądek pielęgniarek, które przyjdą po mnie do pracy, że ten fragment przeczytają jedynie we własnym gronie i najwyżej się trochę pośmieją. Napisałam, że Krzysztof K był w nocy bardzo niespokojny, że zastosowano u niego lewatywę itp... no takie medyczne żarty... mało wyszukane. Miałam 22 lata i pstro w głowie. Następnego dnia wybuchła awantura oops

Pielęgniarka, która przeczytała w obecności wszystkich lekarzy i pielęgniarek mój raport została zbluzgana, zmieciona na pył przez ordynatora. Do pracy przyszłam po dwóch dniach wolnego. Miałam miękkie nogi gdy wszedł ordynator. Zmierzył mnie wzrokiem, po czym złapał dość mocno za ramię (miał takie grubiańskie zwyczaje Sick

) i powiedział: "Ewka, to ciebie się takie żarty trzymają?!". To było wszystko. Opisany przeze mnie doktor dał mi kuksańca i powiedział: "niech się pani nie przejmuje tym, że się ludzie na żartach nie znają".

beeper

Jakiś czas temu 1 kwietnia pełniłem służbę oficera dyżurnego w swojej jednostce. Akurat przed dyżurką był parking, gdzie żołnierze zawodowi parkowali swoje auta. Dzwoniłem po kolei do nich i pytałem czy mają na tyle dobry akumulator, że wytrzyma ośmiogodzinne świecenie świateł bez doładowywania. Jakaż to rozkosz była patrzeć jak po kolei gnają w stronę parkingu! Mieli chyba lepsze czasy, niż na okresowych biegach sprawdzających kondycję Angel

Kewa

A właśnie zadzwoniłam do męża, żaląc się, że kolejny dzień ulewa za oknem - był zaskoczony i zapewniał, że u niego piękne słońce

Za chwilę jednak się zreflektował, że to żart

Formalny

Zatelefonowałem do znajomych z Berlina (bardzo dowcipnych luzaków), że nie wiem, w który zjazd z Avus trzeba skręcić, żeby do nich dojechać. Pani domu zaczęła mi tłumaczyć jak najprościej dojechać do nich. Miałem skręcić zaraz za dużym marketem. Powiedziałem, że mi przypomniała, że mam coś kupić, więc podjadę do marketu i zrobię zakupy. Spytała, o której ma wstawić wodę na kawę, odpowiedziałem, że zawiadomię. Po godzinie zatelefonował pan domu z pytaniem, czy się nie zgubiłem i kiedy będę u nich. Odpowiedziałem, nie zgubiłem się, że właśnie stoję przy kasie i zatelefonuję później. Po godzinie znowu zatelefonował pan domu z pytaniem gdzie jestem. Odpowiedziałem, że już w domu.
- W JAKIM domu???
- No u siebie w Poznaniu...

)))
- To nie w Berlinie?
- A czy ja mówiłem, że jestem w Berlinie? - Prima Aprilis!

Zaśmiewają się do dzisiaj jak ich wpuścilem w maliny...

czarna_bez_cukru

Szanowni ad mini 050

jestem wielce zmieszana, że tak bez ostrzeżenia, znienacka zostałam zabananowana. Brick wall

Rozumiem, że czarna z cukrem szkodzi, ale przecież nie każdy słodzi. Blue_Light_Colorz_PDT_42

Zjawisko osmozy pozwoliło mi jakoś wniknąć do tego niezwykłego świata.
Żal mam wielki. Tak bardzo się starałam. Angel

No i lipa. Buuu…
Łzy ciurkiem płyną na klawiaturkę.

Kap, kap, enter, kap, kap, delete, kap, kap, end.

Mam cichutką nadzieję, że to tylko taki primaaprilisowy żart.

edit---------
Na pewno są tacy, których ta wiadomość bardzo ucieszyła

rosegreta · Gość

Normalnie to czasem robię sobie żarty i psikusy bez konkretnego święta.
Szczególności jak jest jakaś ponura atmosfera. Albo jak w pracy wszyscy pilnie są zajęci i przez 6 godzin nie wydadzą z siebie żadnego dźwięku.
Staram się jednak aby moje żarty bawiły, i wszystkich bawiły, nawet jak są kosztem kogoś. Dobra zabawa polega na tym, ze wszyscy biorący w niej udział dobrze sie bawią.

W2

Życie diabła jest warte
gdy nie bierze się żartem
ale też musi być powaga
i mówi:
prima aprilis spadaj.

Kewa

Mąż mnie nabrał, że dostał podwyżkę

bardzo śmieszne

W2

Żona mnie nabrała, że dostała podwyżkę. Pomyślałem - ciekawe za co?

Szymon Krusz

Tak się akurat złożyło że ani ja ani mnie przez ostatnie kilka lat nic a nic
chyba że dziś dostałem życzenia świąteczne
mailem od nieznanej mi osoby.

Kewa

TheBozanna

podobno w ruchu drogowym ssą zmiany - kierowcy do lat 24 mają jeżdzić w obecności rodziców?

jedendwa

mnie dzisiaj maż zrobił psikusa.
Dzwoni ze Szwecji.
-kochanie musisz mi przesłać mój numer dowodu.Jest mi potrzebny do załatwienia pewnych formalnosci.
Ja
-ok gdzie masz dowód
-nie wiem poszukaj.
Kurcze cały dom przewróciłam do góry nogami już siódme poty czuję na karku
NIE MA
Drugi raz dzwoni
-masz ten numer dowodu
ja
-eeee tego no zaraz nie miałamczasu
Myślałam że jajko zniosę no kurna nie ma
Dopiero za trzecim razem mi powiedział że to Prima Aprilis.
No jak by był w zasięgu to bym normalnie zabiła.

Szymon Krusz

Kewa

Poldek

E, to nie On Ciebie nabral, tylko Szef - Jego Angel

Kewa

Szefowa

Jednym słowem - śmieszne pieniądze, dlatego dali mu w prima aprilis

Szymon Krusz