po 30-tce

Seeni

Jak się kurom zabierze jaja i one nie będą mieć z nich kurczaczków to nie będą szczęśliwe.
Tak myślę Not talking

nudziarz

stara_reklama · Gość

animavilis · Gość

Ja w ogóle nie rozumiem, skąd u Seeni, słynącej na całe forum z kurofobii, taka troska o samopoczucie kur

nudziarz

oj....
kura sama w sobie jest straszna.

a kura na granicy histerii...
kura w której kipi instynt macierzyński, bozbawiona mozliwosci wychowania potomstwa...
kura na krawędzi zalamania nerwowego....

normalny horror... kurza twarz

animavilis · Gość

a najgorsza ze wszystkich, to chyba taka źle prowadząca się kur.a Blue_Light_Colorz_PDT_37

nudziarz

nuestety chyba wszystkie sa takie

Bo przeciez powszchnie wiadomo, że koguty z kurami, to tylko tak dla jaj......

stara_reklama · Gość

rosegreta · Gość

To kury mogą się źle prowadzić? Blue_Light_Colorz_PDT_23

Jayin

mogą. np. spędzając wieczory z kaczkami.

nudziarz

tfu.. perwersja.
Takie rzeczy to na " bez strąkow" i to po 23.00 [-X

STALKER

animavilis · Gość

Te kury za mną łażą... Anxious

Naprawdę, nie chciałam się już interesować kurami, ale dziś samo "wpadło mi w oko", czyli skrót postu nr 1 [plus wyjaśnienie zalet zielononóżek]:

[link widoczny dla zalogowanych]

Ciekawe jest to, że jajka kupione przeze mnie w Carrefourze, wcale nie były droższe od innych. Za 8 sztuk z "jedynką" zapłaciłam 4,85 zł, podczas gdy 10 sztuk "trójki" kosztowało 6,85 zł, a zatem drożej. Węsząc podstęp uważanie obejrzałam jajka, ale rzeczywiście stempelek pokazywał jedynkę.
Natomiast z praktyką opisaną poniżej:

[link widoczny dla zalogowanych]

spotykam się bardzo często. Jajka zachwalane są jako "wiejskie" [a jakie mają być? w miastach się kur nie hoduje], "zdrowe", podnosi się też zalety szczególnie korzystnego dla kur pożywienia, natomiast informację o tym, że jajko pochodzi od kur z chowu klatkowego można zazwyczaj znaleźć umieszczoną b. drobnym drukiem z tyłu opakowania.

Przyznam, że rozbawiło mnie [niewesoło] podsumowanie pani doktor: "Są już specjalne modyfikowane genetycznie gatunki, które po prostu lubią siedzieć w klatkach i nie odnalazłyby się na wolności. A tych, które chodzą po polu, czasem mi bardziej żal - czy deszcz, czy słota, taplają się w błocie".
To trochę tak, jakby powiedzieć, że w zasadzie człowiek wielką przysługę czyni zwierzętom trzymanym w ZOO, bo mają przecież takie smaczne żarło podane na tacy, są zadbane, deszcz i susza im nie straszne, nie padną też ofiarą naturalnych wrogów swojego gatunku...

Jayin

STALKER

Jayin a byłeś w Chinach ?

Jayin

niestety nie. nigdy nie było aż tyle wolnego czasu i aż tyle pieniędzy, żeby wybrać się w podróż. na razie zaczytuję się w Indiach mateczki, wątek obok

(te kury i skojarzenia, to raczej z przeczytanych opowieści innych ludzi)

STALKER

Nie wiem jak w Indii , ale w Chinach tak "kurczakowo" ludzi nie żyją , przynajmniej ostatnie 10 -12 lat

animavilis · Gość

I jeszcze jeden artykuł godny uwagi, a nawet bardzo po mojej myśli, bo jajka lubię i spożywam w znacznych ilościach [choć jeszcze nie w takich jak Seeni, która zaskoczyła mnie kiedyś na forum wyznaniem, że zjada codziennie na śniadanie dwa jajka na miękko]:

[link widoczny dla zalogowanych]

rosegreta · Gość

STALKER

Tak 4 jajka byli by super , gdy by nie cholesterol , tym bardziej dla osób które nie prowadzą sportowego trybu życia