Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

urok, wcale nie osobisty
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jayin
mistress of chaos


Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 5958
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 987 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pogranicze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:16, 22 Maj 2012    Temat postu:

Dobrowolnie...

Ale może za ileś tam lat zmienią wersję i będa głosić, żeśmy uroki rzucały i oni tak bezwolnie... I w ogóle... Siłą żeśmy ich brały...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kobieta z klasą
maszynista z Melbourne


Dołączył: 17 Sie 2010
Posty: 2268
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:20, 22 Maj 2012    Temat postu:

Ja tam nigdy nie wierzyłam. Ale tych pechów ( mało powiedziane, że pechów) stanowczo mnoży mi się jak mrówków ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:33, 22 Maj 2012    Temat postu:

nudziarz napisał:
Aprox.. nie sadzę by niemowlę kierowało się autosugestia

Nie niemowlę, tylko ludzie wiążący jego płacz z zachowaniami jakiejś osoby.
Większość przekonań o pechu bierze się nie ze statystycznego prawdopodobieństwa występowania jakichś wydarzeń ile z subiektywnego zapamiętywania tych niekorzystnych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rosegreta
Gość





PostWysłany: Wto 21:36, 22 Maj 2012    Temat postu:


Jakoś tak jest, ze nie potrafię zapamiętać ważnych rzeczy, listy zakupów, a pamiętam nieistotne zdarzenia, szczegolnie te złe.
Powrót do góry
Kobieta z klasą
maszynista z Melbourne


Dołączył: 17 Sie 2010
Posty: 2268
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:38, 22 Maj 2012    Temat postu:

Większość przekonań o pechu bierze się nie ze statystycznego prawdopodobieństwa występowania jakichś wydarzeń ile z subiektywnego zapamiętywania tych niekorzystnych. [/quote]

To prawda! Albo z nadziei, że za pomocą jakieś różdżki los ich odmieni się o 180% - szybko Na to czekam 050 proszę machać w moją stronę...jak wygram to podzielę się


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 22:19, 22 Maj 2012    Temat postu:

Nie wierzę.
Ani w sny, ani w uroki, ani w nic w tym stylu.
Choć taka wiara może nie jest zła?
Zawsze można porażki na zły los lub babcię moherową zwalić.
Mam Ciotkę, która conajmniej raz w tygodniu dzwoni i ostrzega, że coś jej się śniło i w związku z tym mam uważać.
Strasznie mnie to kiedyś denerwowało, ale w końcu doszłam do wniosku, że skoro jeszcze żyję to znak, że sny Ciotki mnie nie dotyczą.
Natomiast jak jadę długo i daleko samochodem to odczyniam zaklęcia.
Co jakiś czas powtarzam, że dojadę bezpiecznie tam gdzie mam dojechać.
W sumie nie wiem czy to zaklinanie ma jakieś znaczenie, ale przypomina mi, że mam się koncentrować na tym, że jadę, a nie na Pink Floyd przykładowo, bo glośno słucham muzyki i zapominam wówczas o bożym świecie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kobieta z klasą
maszynista z Melbourne


Dołączył: 17 Sie 2010
Posty: 2268
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 7:43, 23 Maj 2012    Temat postu:

Ja w sny z reguły też nie wierzę. Ale gdy miałam jakieś 15 lat przyśniło mi się, że w wypadku zginęła moja koleżanka. Nie była to jakaś bliska osoba. Ja byłam w 1 klasie ona w 3 czy 4. Mieszkałyśmy razem w internacie.
Jakie było moje zdziwienie, gdy po powrocie z weekendowego wyjazdu do domu okazało się, że Mariola zginęła w wypadku samochodowym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Śro 7:48, 23 Maj 2012    Temat postu:

Wierzę we wszystko: w uroki, w świętego Mikołaja ( tak bardziej realistycznie- że przychodzi tylko do tych naprawdę potrzebujących, którzy nie mają nikogo bliskiego), w nadprzyrodzone moce, że czarny kot przechodzący przez drogę to pech, w cuda wierzę i że ludzie z natury są bardziej dobrzy niż źli, że psy po śmierci idą do Pieskowego Nieba, w Niebo w ogólności i w to, że domowy zaczyn na chleb nie znosi domowych kłótni i przeciągów.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kobieta z klasą
maszynista z Melbourne


Dołączył: 17 Sie 2010
Posty: 2268
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 9:16, 23 Maj 2012    Temat postu:

Ty się Seeni nie nabijaj bo to temat z gatunku poważnych

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Śro 9:38, 23 Maj 2012    Temat postu:

Nie nabijam się. Not talking Wiem niby, że nie ma wróżek i elfów. Ale podświadomie czuję, że są. Wiem, że z całą pewnością istnieją anioły i mnóstwo innych istot, których żywot jest niewytłumaczalny np Piaskowy Potwór.
Piaskowy Potwór mieszka w Bogaczewie ( jakieś 3 kilometry od Morąga) w takiej jamie przy drodze nad jezioro. Zaczajałam się na niego z siostrzeńcami i całymi godzinami czekaliśmy aż wyjdzie z nory. No niby nie wyszedł, ale przecież to nie jest dowód na jego nieistnienie. Zostawiane wieczorem dary zawsze znikały rano. No i słyszeliśmy wyrażne i ciumkanie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 9:44, 23 Maj 2012    Temat postu:

Elaborat będzie..

Niezależnie od tego, czy zdajemy sobie sprawę z tego, czy nie, otaczamy się, wypełniamy całą otaczającą nas bliższą i dalszą przestrzeń swoimi myślami niosącymi konkretne skutki.

Każda myśl pobudza wibracje w materii, zgodne z jej charakterem. Myśli wzniosłe i piękne pobudzają w nas subtelne, pozytywne energie, w zależności od siły, emocji i jasności – przybierające różne kształty i barwy.
Myśli o tej samej wibracji przyciągają się, grupują, zwielokrotniając swoją siłę.
Stąd w niektórych miejscach takich jak kościoły, miejsca modlitwy, mocy siła ich oddziaływania jest szczególnie duża. Podobnie dzieje się z miejscami nasyconymi nienawiścią, żądzą śmierci, czy samobójstwa, jak obozy koncentracyjne czy więzienia. Tam nałożone na siebie myśli wielu np. samobójców, u osób myślących podobnie może zaowocować „wykonaniem“ samobójstwa.

Dobra, jasna myśl to niewielka „kuleczka” energii, która z szybkością pocisku mknie do adresata. Wypuszczasz ją do miejsca, gdzie są wielkie ilości takich białych kuleczek. Przyciągają się i tworzą olbrzymie białe kule myśli jasnych.
Ponieważ istnieje również możliwość powrotu tej zwielokrotnionej myśli do właściciela, napełniasz się tą energią i masz możliwość realizacji swojego pragnienia.
Dobrze, jeśli to jest pozytywne myślenie.

A co się dzieje z lękami, negatywnymi osądami, ambicją, złym życzeniem, pychą?
To samo.
Otaczasz się nimi, łączą się z innymi podobnymi wibracjami, ciągle pobudzając takie wibracje, z jakich zostały stworzone, mogą wrócić do ciebie. I wtedy problemy gotowe.
Obwiniasz za to innych lub los, fatum, a to ty sam stworzyłeś taką sytuację.
Obawiasz się o swoich bliskich.
Cały czas otaczasz ich swoimi czarnymi kształtami myśli, o niskich wibracjach, ciągle osłabiasz wasze relacje energetycznie, pobudzając niskie wibracje, osaczasz czarną ciężką chmurą twojego zamartwiania się.
Twórz więc myśli pełne miłości, dające radość, tkliwość, działaj dobrej intencji.
Otaczaj siebie i wszystko dookoła tylko dobrymi, jasnymi myślami. Będziesz sam promieniował blaskiem swych myśli, poprawi się twoje zdrowie psychiczne i fizyczne, pogłębi spokój umysłu i ureguluje każda dziedzina twojego życia.
Jeśli myślimy jasno i starannie, promiennie dzień po dniu, to nie tylko wpływamy na swoje zdrowie fizyczne i psychiczne oraz rozwój umysłu, ale także, pośrednio, na zdrowie innych, tworząc przestrzeń pozytywnej energii myśli w swoim środowisku.
W ten sopsób, własnym przykladem, możemy także inspirować i pobudzać do rozwoju bliskich, sąsiadów, wszystkich, do których wysyłamy te myśli i wpływamy na stałe podnoszenie wibracji myśli dokoła.

(...)
Każde słowo to wibracja.
Jakie słowo, taka wibracja i poruszanie innych wibracji do niego podobnych. Brzydkie słowa są brzydkie, dlatego, że pobudzają niskie, niekorzystne energie, cofają nas w rozwoju.
Jedna ogromna (brzydka) fala może poruszyć inne fale i wywołać sztorm. Dźwięki wysyłane w przestrzeń mają długi żywot i pobudzając podobne, mogą niszczyć.

Myśli nadają kierunek energii.
Używa się do tego subtelnych energii. Swoje dzieci otaczasz niejako swoimi myślami i dobroczynną, bo matczyną lub ojcowską energią. One przyjmują ją do swojej aury, a potem w zależności od tego, z jakiej energii je wysłałeś, przez poszczególne jej warstwy dociera impuls do fizycznego mózgu. Przypomnij sobie, ile to razy myślałeś o tym, aby twoje dziecko coś zrobiło i okazało się, że już jest to wykonane.
Ono niekoniecznie musiało wiedzieć, że jest to twoja myśl, przyjęło ją za swoją.
Czynisz to nieświadomie, bo taki jest mechanizm, ale jeśli go znasz, wielokrotnie silniej mógłbyś im pomagać, otaczać opieką, niezależnie od tego, gdzie się znajdują.

Na tej zasadzie również dokonują się i złe czyny. Ileż to razy, ktoś tłumaczył się z dokonanego przestępstwa, że musiał to uczynić. Ten ktoś prawdopodobnie mówił prawdę. Znajdował się w miejscu, gdzie atakowały go czyjeś myśli i myślokształty o takim agresywnym nastroju. Mógł być w obecności człowieka, który nieustannie myślał o zemście, ponieważ czuł się skrzywdzony, naprawdę lub w formie urojonej. Mógł to być ktoś chory psychicznie, w stanie agresji. Przecież choroba psychiczna, nie zawsze ujawnia się działaniem. Niemniej nie tłumaczy to złego czynu.
To w tym człowieku najpierw – były podobne wibracje i dopiero poprzez efekt nałożenia jego i innych wibracji, wzbudzenia, zostały zwielokrotnione i wywołały określone działanie.
Pierwotne myśli przyciągnęły wtórne, wzmacniając je i nadając im wymiar działania.

(...)
Myślokształt jednego człowieka przyciąga myślokształty o podobnych wibracjach i treści.
Czasami zdarza się, że do już istniejącego myślokształtu, dołączamy nowy, własny i wzmacniamy go w takim stopniu, że może on działać przez wiele lat.

Utworzony przez nas myślokształt o olbrzymiej mocy może wywierać szkodliwy lub dobroczynny wpływ na właściciela i innych ludzi, a nawet zwierzęta.
Myśląc o kimś z uczuciem miłości, przyjaźni lub złości, kierujemy taki myślokształt do adresata i jeśli w nim są podobne wibracje, przyczepia się do jego aury.

Jeśli w adresacie, nie ma podobnych wibracji, odbija się od niego i wraca zwielokrotniony, poprzez zebranie innych myślokształtów, do właściciela, powodując ruinę jego zdrowia, fizycznego, psychicznego i zaburzenia pracy umysłu – w przypadku złej intencji.

Nie ma innej ochrony przed nimi oprócz wyzbycia się własnych, negatywnych myśli. Wtedy, podobnie jak muchy, które nie mają pożywienia – odlecą.


[link widoczny dla zalogowanych]

Myślałam o tym podobnie z tą różnicą, że uznałam iż wszelkiego rodzaju kwestie niematerialne, ale i duszki, wróżki, nimfetki (to w co można tylko wierzyć lub nie) powstają w naszych głowach, są odbiciem jakiegoś kawałka naszego wnętrza i istnieją tylko z naszego powodu, a cały ich widoczny dla nas obraz w rzeczywistości, to zbiór pasujących do wcześniejszych wyobrażeń rzeczy, przedmiotów, wydarzeń..

Byłam mała i kiedyś jakieś dzieci wyniosły gdzieś, ze śmietnika moich rodziców, wór z wyrzuconymi starymi zeszytami i szkolnymi przedmiotami mojego brata. W efekcie pewien sąsiad przytargał ten wór i wściekle krzycząc: 'to pani syn? to pani syn?!' wysypał całą zawartość za płot, do naszego ogrodu.
Byłam w szoku. Pomyślałam sobie tylko 'Pan Bóg go pokara'.

Drugiego dnia, ów sąsiad przemaszerował spacerując z psem, naszą ulicą z nogą w gipsie. Moja, stojąca na zewnątrz mama, powiedziała mu dokładnie to, o czym pomyślałam dzień wcześniej. 'I widzi pan, Pan Bóg pana pokarał'.

Traktuję to jak zbieg okoliczności.. ale.. kto wie?

Mówiłam kiedyś, że 'wierzę w duchy', żeby dołożyć jakiejś nienamacalnej tajemnicy w to życie. Ale w jakie duchy? W mgiełkę, chmurkę, myślącą energię o konkretnych kształtach, która przesuwa meble i rzuca przedmiotami? Echo straszące dzieci po nocach? Zimno? Ciepło?
Teraz wiem, że nie jest to ani mgiełka, ani chmurka, ani zimno czy ciepło, tylko istota, żywa idea, które trwają bez względu na materialne, fizyczne istnienie danego przedmiotu i niosą ze sobą konkretny wymiar, obraz, wizję.


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kobieta z klasą
maszynista z Melbourne


Dołączył: 17 Sie 2010
Posty: 2268
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:37, 23 Maj 2012    Temat postu:

w duchy wierzę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sweety
lewa ręka ciemności


Dołączył: 31 Sty 2012
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:46, 23 Maj 2012    Temat postu:

nudziarz napisał:
Aprox.. nie sadzę by niemowlę kierowało się autosugestia

Wystraszyło się babsztyla i tyle


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
sweety
lewa ręka ciemności


Dołączył: 31 Sty 2012
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:50, 23 Maj 2012    Temat postu:

Mati.... Think
Dałaś do myślenia tym elaboratem....
Jak przemyślę to się ustosunkuję Blue_Light_Colorz_PDT_02
Teraz dopiero dotarłam do domu i myślę tylko o żarciu, byle dużo i szybko Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rosegreta
Gość





PostWysłany: Śro 21:07, 23 Maj 2012    Temat postu:

Przeczytałam Matii i miałam napisac cos podobnego. Oczywiście lepiej to zrobiła Matii.
Tak sobie myslałam, że w każdym z nas istnieją dwa (nie wiem jak to nazwać ) oblicza. Jedno kierujące się rozsądkiem , wiedzą popartą dowodami, tym co wypełniła nas nauka, szkołą itd. I jest to drugie oblicze, na które wpływ miały bajki, wiara, literatura, legendy, opowieści o Św. Mikołaju i Zębuszkach.
I bywa, ze poruszy się firanka, a człowiekowi przez mysl przejdzie duch, wampir... I budzi się rozsądek - przecież duchy nie istnieją, nauka tego nie potwierdza.
W zalezności co nam w danej chwili jest potrzebne, takie wybieramy oblicze.
Nie tak dawno spotkało mnie cos bolesnego. Myślałam, ze serce moje tego nie wytrzyma. paliło mnie wewnątrz tak bardzo. Nie byłam wstanie zrobic nic. Nie spiąć, nie jedząc, funkcjonując gdzies na pograniczu snu, koszmaru. Wtedy potrzebowałam wiary. Pragnęłam dobrej wrózki, która odczaruje mój Skarb. Bardzo pragnęłam tego. I pojawilo się kilka wróżek. Tyle, ze te wróżki mają naukowe tytuły.
To tyle.
Powrót do góry
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 21:10, 23 Maj 2012    Temat postu:

XXI wiek i uroki

no ale stare wraca, chrześcijaństwo poszło do lamusa, jego miejsce zajmują odmiany pogaństwa


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Poldek
googletyczny autopostowicz


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 15624
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1119 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 21:20, 23 Maj 2012    Temat postu:

Kilo OK napisał:
XXI wiek i uroki

no ale stare wraca, chrześcijaństwo poszło do lamusa, jego miejsce zajmują odmiany pogaństwa

Slusznie, moze wreszcie Boze Narodzenie wroci do swej pierwotnej wersji swieta przesilenia zimowego i narodzin Mitry? Think


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kobieta z klasą
maszynista z Melbourne


Dołączył: 17 Sie 2010
Posty: 2268
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:23, 24 Maj 2012    Temat postu:

Kilo OK napisał:
XXI wiek i uroki

no ale stare wraca, chrześcijaństwo poszło do lamusa, jego miejsce zajmują odmiany pogaństwa


Ekskomunika (z łac. excommunicatio – poza wspólnotą, wyłączenie ze wspólnoty, pot. klątwa, wyklęcie i anatema) – w chrześcijaństwie najwyższa kara kościelna polegająca na wykluczeniu z życia Kościoła.

To jak to jest? Nie wierzą a wykluczają?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jayin
mistress of chaos


Dołączył: 05 Paź 2006
Posty: 5958
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 987 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: pogranicze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:15, 24 Maj 2012    Temat postu:

To nie tak, że nie wierzą. Po prostu nie praktykują

Dla KK wszelkie zaklęcia, uroki itd. związane są z magią (której istnienia KK też nie neguje) - a ta wg KK jest związana wyłacznie z "ciemnymi mocami", czyli szatanem i złymi duchami. Więc odgórne zalecenie KK dla wiernych jest takie, żeby nie używac, nie stosować i wierzyć w to, że Bóg jest silniejszy od złych uroków.

A ekskomunika - jak sama nazwa wskazuje to "wykluczenie" ze wspólnoty, pozbawienie łask i "nagród" związanych z byciem w KK, nie zaś rzucenie uroku, żeby coś złego się grzesznikowi stało.

"Klątwa kościelna" - zwłaszcza w średniowieczu i później - bazowała raczej na ciemnocie społeczeństwa i lęku przed realną władzą Kościoła. Nie miało to podłoża magicznego czy religijnego.

"Rzucenie klątwy" - nie miało na celu sprowadzenie chorób, magicznych czynności zmuszający oblożonego klątwą do konkretnych działań - ale raczej było "zapowiedzią zemsty" za coś, co się Kościołowi nie podobało lub miało wymusić na (najczęściej) władcy pewne posunięcia polityczne zgodne z interesem Kościoła.

Zwykle ta "klątwa" realizowała się przez realne walki zbrojne zwolenników KK z "przeklętymi", lub inne akcje, zmierzające np. do sądowego pozbawienia kogoś majątku na rzecz Kościoła - ale wszystko to było w wymiarze ludzkim i "przyziemnym".

Na przykład za Zygmunta Augusta niemal co drugi szlachcic był obłożony klątwą, która spadała także na małe miasteczka, wsie a także indywidualnych chłopów. A realnie - płacili oni dodatkowe podatki dla Kościoła, bądź pracowali/działali na jego rzecz.

Sama nazwa "KLĄTWA" miała tylko sprawić, że te poczyniania są "pozaziemskie" i jest to "zasłużona kara"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:30, 24 Maj 2012    Temat postu:

Poldek napisał:
Kilo OK napisał:
XXI wiek i uroki

no ale stare wraca, chrześcijaństwo poszło do lamusa, jego miejsce zajmują odmiany pogaństwa

Slusznie, moze wreszcie Boze Narodzenie wroci do swej pierwotnej wersji swieta przesilenia zimowego i narodzin Mitry? Think


I zaczną czcić Perperunę. Pray

Nie widzę nic złego w chęci poznania naszej rdzennej rodzimej kultury, skoro na religii poznajemy historię narodu żydowskiego, a na historii historie i wierzenia starożytnych kultur śródziemnomorskich.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin