Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

William Wharton nie żyje - czyli słowo drukowane
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
EMES
emerytowany hank moody


Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 7868
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1187 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Czw 13:31, 30 Paź 2008    Temat postu: William Wharton nie żyje - czyli słowo drukowane

Jedyny autor jak do tej pory dzięki któremu potrafiłem totalnie odpłynąć do "innego świata" między innymi za sprawą "Domu nad Sekwaną"

[link widoczny dla zalogowanych]


[i]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
illunga
Procyon Lotor


Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 8282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 473 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ankh-Morpork
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:43, 30 Paź 2008    Temat postu:

Lubiłam go. "Tato" to było dla mnie totalne odkrycie. Pamiętam jeszcze "Niezawinione śmierci". Szkoda.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
EMES
emerytowany hank moody


Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 7868
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1187 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Czw 14:16, 30 Paź 2008    Temat postu:

Niezawinione śmierci to może akcja dzieje się w zimie w czasie wojny że jakiś pułk stacjonuje w jakimś dworku / zamku ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 14:34, 30 Paź 2008    Temat postu:

czytałam Go dawno, dawno.. kiedy dowiedziałam się, że zekranizowano 'Ptaśka' nie wyobrażałam sobie jak można te emocje i myśli bohatera, opisane bogato w książce, pokazać na ekranie.. Długo nie widziałam tego filmu a kiedy obejrzałam musiałam dla kurażu utraconych własnych obrazów przeczytać książkę raz jeszcze.. Film mnie rozczarował..
..Historie, które całkiem mnie pochłonęły to 'Spóźnieni kochankowie', "Franky Furbo' i 'W księżcową jasną noc'..

Żal, że umarł..ale zostawił po sobie ogrom lekkiej i przyjemnej literatury, można Go w tych książkach spotykać, zwłaszcza, że każda zawiera elementy Jego biografii..


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mati. dnia Czw 14:36, 30 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
scar
gastronauta


Dołączył: 17 Paź 2008
Posty: 815
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 159 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: skądinąd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:34, 30 Paź 2008    Temat postu:

Nie, w dworku dzieje się akcja bodajże (żebym nie przekręciła tytułu) W księżycową jasną noc.
A Niezawinione śmierci, to jest o jego córce, zięciu i wnukach, które zginęły w wypadku samochodowym.

Jakiekolwiek by nie były opinie o nim, że jego twórczość, to kicz, grafomania itd., mnie się podobały jego książki, a przeczytałam sporo...
Wielka szkoda, że odszedł...

[*]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez scar dnia Czw 14:36, 30 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
EMES
emerytowany hank moody


Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 7868
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1187 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Czw 14:39, 30 Paź 2008    Temat postu:

Czyli Beata to co Ci chciałem polecić to "W księżycową jasną noc"

thx scar


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Czw 14:46, 30 Paź 2008    Temat postu:

Z bólem wyznam, ze wyrosłam z Whartona jakieś 6-8 lat temu. W księżycowa jasną noc to rzecz, która podobała mi się najbardziej, zresztą pierwsza jego książka jaką przeczytałam. Klimatyczni byli także Spóźnieni kochankowie. Tak przy piatej czy szóstej pozycji Whartona ma się jednak wrażenie, że czyta się to samo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
king
karuzela na szynach


Dołączył: 30 Maj 2008
Posty: 730
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 120 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 15:19, 30 Paź 2008    Temat postu:

Do takiej liczby nie dotrwałem...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Indian Summer
Indiiwidualistka Uśmiechnięta


Dołączył: 17 Sty 2006
Posty: 10515
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 754 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Świdnica
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 16:07, 30 Paź 2008    Temat postu:

też chyba już jakoś wyrosłam...ale lubie "Spóźnionych kochnanków" i "Franky Furbo" , "Ptaśka"...do innych niekoniecznie chciałoby mi sę wracać...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 16:17, 30 Paź 2008    Temat postu:

Seeni napisał:
Tak przy piatej czy szóstej pozycji Whartona ma się jednak wrażenie, że czyta się to samo.


..to jest niestety chyba cecha wielu pisarzy.. książki Kosińskiego z wyjątkiem 'Malowanego Ptaka' też zlewają się w jedno ..zboczeństwo oops .. Coehlo ma dokładnie to samo.. pisane w podobnej konwencji, którą ciągną te same myśli.. filozofowanie 'w drodze'..One nawet mogłyby stanowić ciągłość, bo połączyć bohaterów z tych książek jakimiś zależnościami nie byłoby tak trudno..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yapp
Łosiu


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 1693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: http://www.trzydziestolatki.fora.pl/

PostWysłany: Czw 16:43, 30 Paź 2008    Temat postu: Re: William Wharton nie żyje - czyli słowo drukowane

Z paru książek Whartona zapamiętałem trochę Ptaśka. To chyba dobrze, że umarł, ile można żyć??

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mii
Lilla My


Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1025 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sama nie wiem skad

PostWysłany: Czw 17:59, 30 Paź 2008    Temat postu:

Żyć można do samej śmierci

(*)

Czytałam "Ptaśka" i przez długi czas była to jedna z moich ulubionych pozycji, "Spóźnieni Kochankowie" i "W księżycową jasną noc" też czytałam z zapartym tchem, skończylam na rozpoczętym tylko "Tacie".
Będzie żyć poprzez swoją twórczość.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:47, 30 Paź 2008    Temat postu:

"Ptasiek" był bardzo popularną książką w kręgu moich znajomych, więc też się na to skusiłem i nie zawiodłem się. Wydaje mi się nawet, że o ile krytycy narzekali na wiele dzieł Whartona, to wobec "Ptaśka" zarzutów raczej nie mają. "W księżycową jasną noc" nieźle uzupełnia się z "Rzeźnią numer 5" Vonneguta, zresztą chyba obaj panowie spotkali się kiedyś i opowiadali sobie o przeżyciach w Ardenach. Natomiast jeśli chodzi o pozostałe książki, hmm... robiły się coraz bardziej osobiste i autobiograficzne, specyficzna proza, nie wciągnęła mnie już tak mocno, wiem, że wielu ludzi jednak bardzo tego rodzaju literatura zauroczyła.
Tak czy owak, już nic nowego nie napisze (on chyba zresztą nawet nie pisał, tylko dyktował treść książek, więc może i ten sposób tworzenia wpłynął na jego styl).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jupiter
Gość





PostWysłany: Czw 22:03, 30 Paź 2008    Temat postu:

illunga napisał:
Lubiłam go. "Tato" to było dla mnie totalne odkrycie. Pamiętam jeszcze "Niezawinione śmierci". Szkoda.


Zaraz tam odkrycie. Po lekturze "Tato" to się omal profilaktycznie nie rozwiodłem.
Powrót do góry
ribka_pilka
smażalnia story


Dołączył: 25 Paź 2006
Posty: 21202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:08, 30 Paź 2008    Temat postu:

Nie przepadam za jego twórczością..tylko Ptasiek zrobił na mnie wrażenie...Ale mam znajomych, którzy pochłaniali jego książki...jego pisarstwo było potrzebne...

BTW coś mi się wydaje, że wielbiciele Carrolla, nie są wielbicielami Whartona i na odwyrtkę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:41, 30 Paź 2008    Temat postu:

A to byłaby ciekawa zależność, hm... z czego mogłoby to wynikać?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ribka_pilka
smażalnia story


Dołączył: 25 Paź 2006
Posty: 21202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:52, 30 Paź 2008    Temat postu:

Aproxymat napisał:
A to byłaby ciekawa zależność, hm... z czego mogłoby to wynikać?


Z moich obserwacji Tongue up (1) Na naszym rynku...pojawiły się mniej więcej w tym samym czasie, książki Carrolla i Whartona...i tak mi wyszło, że nastąpił naturalny podział


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
EMES
emerytowany hank moody


Dołączył: 10 Lut 2008
Posty: 7868
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1187 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd

PostWysłany: Pią 2:52, 31 Paź 2008    Temat postu:

akurat ja jako takiego Ptaśka nigdy nie trawiłem, resztę natomiast jak najbardziej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 9:42, 31 Paź 2008    Temat postu:

No proszę. Myślę, że u mnie w przypadku "Ptaśka" zadziałało też "prawo pierwszego czytania". Czyli sentyment do tej książki autora, którą przeczytało się jako pierwszą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
illunga
Procyon Lotor


Dołączył: 06 Lip 2006
Posty: 8282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 473 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Ankh-Morpork
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 9:51, 31 Paź 2008    Temat postu:

Słyszałam dziś rano rozmowę z tłumaczem Jego książek. Powiedział dwie bardzo fajne rzeczy, że Wharton miał taki sposób pisania, że wierzyło mu się, bo te jego słowa były bardzo osobistymi refleksjami. A druga rzecz, to to,że jak się okazuje kilka z Jego książek nigdy nie ukazało się w jęz. angielskim, natomiast zostały wydane po polsku

Jupiter, dla mnie "Tato" był pierwszą ksążką, która była "dla dorosłych" Anxious Przed nią czytałam tylko rzeczy nastolatkowe, albo fantastykę. Dlatego tak mnie zaskoczyła


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Po 30-tce Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin