po 30-tce

Kewa

Zaczynam mieć torsje Blue_Light_Colorz_PDT_30

Ron

slepa i brzydka

letnisztorm

Najtrudniej osiągnąć równowagę między zdrowym rozsądkiem a oszołomstwem. Dotyczy to wszystkich zrówno tych którzy nie przystaja do przyjetych norm jak i tych "oświeconych" strażnków tradycji i moralności .

Mati.

e tam
wchodzimy w nową Erę, wszystko się zmieni
a w przyszłej inkarnacji dusze tych, którzy nietolerują gejów zostaną wcielone w ciało geja, między innymi po to, żeby nauczyły się tolerancji dla inności, zostały częściowo oświecone, nie zmarnowały ciała które sobie wybrały i mogły przejść w kolejny etap swojego rozwoju
Blue_Light_Colorz_PDT_02

ci całkiem nietolerancyjni w przyszłym życiu będą kwiczeć albo meczeć
Not talking

Ron

animavilis · Gość

To kozy to też idiotki?

Kewa

Ron

Zasadniczo jak ktoś nie jest idiotką to wie, że nie wszystko w życiu do ogonka się sprowadza. Wbrew pozorom ludzkość taką "tolerancję" już ćwiczyla i "tolerancyjne" kultury były podbijane przez nietolerncyjnych dzikusów. A wtedy tolerancyjni panowie byli wyżynani, a tolerancyjne panie były poddawane ostrej reedukacji erotycznej.

kufa

Mati.

kufa

Jestem nietolerancyjny,
popieram Szwajcarów,
w następnym wcieleniu chciałbym być średniowiecznym katem,
palenie czarownic to jest to,
no ostatecznie Smokiem Wawelskim.

rosegreta · Gość

o, jak wszyscy są "niezwykle" tolerancyjni

Ron

rosegreta · Gość

Ron, ale czytając topik, mówimy o telerowaniu a nie przyjmowaniu za normalność.
Przynajmniej ja tak odczytałam większość wypowiedzi.
Fakt, ze są rzeczy, które jestesmy w stanie tolerować, bo człowiek nie jest winny, że urodził się z taką a nie inną preferencją seksualną.
Normalnie to jest człowiek i łaczy się z ludzmi o podobnych preferencjach.
I na zasadach jakie im odpowiadają.

Mati.

rosegreta · Gość

animavilis · Gość

Homoseksualiści stanowili i stanowią stosunkowo niewielki procent populacji danych społeczeństw, a sam homoseksualizm nie jest wirusem przenoszonym drogą kropelkową, aby mógł, rozprzestrzeniając się, zagrozić "zdrowej" i prokreacyjnie chętnej reszcie społeczeństwa. Rozumiem, że niektóre żądania grup gejowskich czy lesbijskich mogą budzić kontrowersje skłaniające "normalnych" do występowania w obronie osób trzecich (prawo do adopcji), ale dlaczego tak bulwersujące są rozwiązania prawne mające regulować stosunki między samymi tylko zainteresowanymi?
Skoro niektórzy z nas są w stanie tolerować tę nienormalną część społeczeństwa, dlaczego nie mieliby jej tolerować wraz z całą resztą uwarunkowań (choćby nie wydawały im się normalne), które w żadnej mierze ich nie dotyczą i dotyczyć nie będą? Co Ci, na przykład, Ronie, do tego, że pan Adam będzie dziedziczył po panu Wojtku, bo spędzili ze sobą wiele szczęśliwych lat, albo że pani Jola ma życzenie zatańczyć na własnym weselu z panią Kasią, na które to wesele z całą pewnością nikt Cię nie zaprosi?