po 30-tce

Pasztet · Gość

Gdyby nie istnialy stalinowskie instutucje zameldowania i domniemania doreczenia, to byloby normalnie.
Warto sobie zadac pytanie, czy przypadkiem nie stalismy sie dodatkiem do dokumentow. Dokumenty bez nas moga funkcjonowac. My bez nich, jak sie okazuje, niekoniecznie. To jest postawienie normalnosci na glowie.

PS. Czlowiek bez adresu w tym chorym systemei, nie jest czlowiekiem.

Aproxymat

To pewnie też i kwestia niskiego zaufania wewnątrzspołecznego. Ludzie nie ufają nikomu, bo każdy może być oszustem - taka mentalność tworzy prawo, które również wychodzi z założenia, że wszyscy są potencjalnymi oszustami i zmusza do nieustannego dokumentowania że się jest uczciwym.

stara_reklama · Gość

Seeni

Mylisz Zuza. Pewnie złozyłaś wniosek o przyrócenie terminu do złozenia sprzeciwu. Wniosek taki po upływie roku od uchybionego terminu jest niedopuszczalny ( tym bardziej po 10 latach) chyba, ze Sąd uzna, ze zachodzą wyjatkowe okoliczności. W Twoim przypadku wniosek o przywrócenie terminu jest w ogóle bezprzedmiotowy. Nie uchybiłaś terminowi do złozenia sprzeciwu, bo wyrok zaoczny nie został skutecznie doręczony. Nie ma czego przywracać, bo termin do złożenia sprzeciwu nawet nie zaczął biec. Sąd powinien zwyczajnie wyjść z tą sprawą na wokandę uznając złożony sprzeciw ( bo zapewne złozyłas go z wnioskiem o przywrócenie terminu) za złozony w terminie.
Inna rzecz, czy bedziesz w stanie po 10 latach wykazać, że spłaciłaś należność. Zasadniczo mało prawdopodobne. Wtedy wyrok będzie tej samej treści tyle, ze nie zaoczny.
Tak naprawdę w tej sprawie dała tyłka Poczta Polska, bo doręczyciel może awizowac przesyłkę tylko wtedy jezeli adresat mieszka pod adresem. W innym przypadku powinna na zpo znależć sie adnotacja, że adresat wyprowadził się. Takich przesyłek nie pozostawia się w aktach ze skutkiem doręczenia. Sad zobowiązuje powoda do wskazania adresu pozwanego, zakreśla termin na to wskazanie a po bezskutecznym upływie terminu postępowanie zawiesza.
Ale zyczę powodzenia

Pasztet · Gość

Nie ma co zwalac na poczte. Doreczenie mozna uznac tylko wtedy, kiedy zostalo faktycznie dokonane i kropka. Wszelkie inne domniemanie, to usankcjonowane debilnym prawem, naduzycie.
Prawo jest zle, a nie te czy inne kruczki i spychanka z jednego na drugiego. W obecnej chwili mamy sytuacje, ze czlowiek musi udowadzniac, ze nie jest wielbladem (czyli, ze nie mieszkal, nie przebywal itp.) -> totalitarna filozofia prawna.

Seeni

zaraz

agniecha

Aproxymat

No ciekawe, u mnie niedawno wandale uszkodzili stare skrzynki (na szczęście moja ocalała, tylko lekko się zamek zacina) i jak dotąd poczta nie może się zdecydować co z tym fantem zrobić teraz

agniecha

dranie ..gównażeria ..

zapewne czekają ,aż wkurzycie się i zakupicie nowe ... na własny koszt .............

p.s
cieszę sie ,że nie mam skrzynki .....lystonosz przyłazi "na pokoje "

Mii

Mieszkasz w Złotopolicach? Think

A`propos płacenia ....jakby nie patrzyć i tak za wszystko płacimy sami ...

Aproxymat

I pewnie do tego zostaniemy zmuszeni (bo jak wymienią to całość, więc moją też i te ze dwie nieuszkodzone również).

animavilis · Gość

bobro

u nas Srarząd Wspólnoty śpi i zajmuje się niewiemczym, więc nie jestem pewien czy do sierpnia zdążą...

agniecha

agniecha