po 30-tce

szb

[link widoczny dla zalogowanych]

Kiedyś słyszałem o tym w TV. Dzisiaj jest już "po sprawie". Zapadł wyrok.
Rycerza oddać i na klatę przyjąć wyrok sądu! :
.. 5 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata i karze grzywny.

A najlepsze komentarze pod artykułem.

popijajac_piwo 26 minut temu Oceniono 1 raz 1 + - zgłoś do moderacji .Po ocenie komentarzy wnioskuję, że większość czytelników ma swoich "wirtualnych rycerzy".

Tylko uważajcie, żeby Wam ktoś rycerza wirtualnie od tyłu nie posunął. Bo wtedy nic tylko iść na policję i zgłosić gwałt. A jak rycerz zginie w walce, to na policję i zgłosić napad i morderstwo... .

fctheduck godzinę temu Oceniono 6 razy 4 + - zgłoś do moderacji .Idioci nie rozumieją, że nie ma wielkiej różnicy pomiędzy kradzieżą wirtualnego rycerza i wyczyszczeniem konta karty kredytowej - przecież na niej pieniądze też są "wirtualne". Ale to przecież takie śmieszne, policja zajmuje się bzdurami, mam nadzieję, że jak wam ktos skroi pieniadze z rachunku też będziecie mieli dobry humor.
.

Jak Wam się wydaje?
Państwo .... :
a) zamiast ścigać gwałcicieli i bandziorów musi klikać myszką w internecie
b) idzie z duchem czasu i plewi również tego typu złodziejstwa (przeciez o realny pieniądz szło
c) już niebawem Donald Tusk ukradnie J.Marii Rokicie wirtualną żonę (Nelly)i sprzeda ją na albańskim bazarku
d) wszyscy jesteśmy nieślubnymi dziećmi Billa Gates'a i Marii Skłodowskiej Curie

animavilis · Gość

Teoretycznie sprawa jest prosta. Ktoś za coś zapłacił i został okradziony. Nie ma znaczenia, czy jest to rzecz materialna czy nie.
Z drugiej strony, rozbawił mnie ten komentarz:
Tylko uważajcie, żeby Wam ktoś rycerza wirtualnie od tyłu nie posunął. Bo wtedy nic tylko iść na policję i zgłosić gwałt. A jak rycerz zginie w walce, to na policję i zgłosić napad i morderstwo...
i tak właśnie jakoś tę sprawę odbieram.

bobro

a ja, jako gracz, okradzionego rozumiem... nie po to gram w Diablo i rozwijam postać przez kilkanaście/kilkadziesiąt godzin i zdobywam dla niego przedmioty, żeby mi potem jakiś cieć te przedmioty zabrał...

Poldek

No wlasnie, przeciez to taki zart tylko, ukrasc cos wirtualnego, co nie istnieje, co jst tylko zbitkiem zer i jedynek.

Ale w takim razie czym sie rozni od wlamania na konto internetowe i kradziezy srodkow z tego konta? Przeciez one tez sa tylko zbitkiem zerojedynkowym..

Ale te wirtualne zabawki maja swoja cene i moga byc traktowane jako normalny towar - i w ten sposob, powinny podlegac ochronie.

Pochodzenie O-Ren Ishii

wirtualne zabawki są normalnym towarem a nawet, w Chinach, gałęzią biznesu - w chinach są firmy zatrudniające specjalistów od "levelowania" postaci którą potem odsprzedają za całkiem już realne juany/euro/usd...

Aproxymat

Wystarczy wejść na Allegro i przejrzeć oferty sprzedaży rozmaitych wirtualności z gier.
Aktualnie: najdroższa postać z Diablo 35 zł (drożej niż na Allegro sama gra

)
Ale już w Tibii rycerz kosztuje... 1399 zł. No i? Czy to nie jest dobry biznes?
Nie chce ktoś kupić SU-100 w World of Tanks?

Kilo OK

Własność i jej obrona jest świętym prawem (oczywiście inaczej twierdzą lewacy i inne dzieci specjalnej troski po Leninie) każdego człowieka. Odebranie czegokolwiek czyli zmiana właściciela bez zgody jest kradzieżą i bez znaczenia jest czy pieniądz w bilonie, na koncie bankowym czy konto @.

Gość

olak

Wlasnie z ciekawosci zapytałam Małza o ceny kont i statków w Dark Orbit. Szok! Ale sama wiem ile kosztuje czasu wypracowanie takiego konta... To juz nie jest fajne...

Aproxymat

Akurat prawo cytatu jest całkiem legalne, chodzi o to, by nie przypisywać sobie autorstwa cudzej wypowiedzi (plagiat), bądź nie dokonywać w niej zmian niezgodnych z wolą autora.

Aproxymat

nudziarz

i w ten sposób lekka z założenia zabawa zaczyna robic się czymś bardzo serio.
Nie sądzicie, że to z lekka chore ?

Aproxymat

Oczywiście, że tak. Tak jak cheaterzy, którzy psują grę innym graczom korzystając z niedozwolonych skryptów ułatwiających np. celowanie albo zapewniających w grze nieśmiertelność.
Co innego zabawa, bo gry po to są wymyślone (nie liczę produktów propagandowo-szkoleniowych typu "America's Army"), co innego kiedy zmienia się to w śmiertelnie poważny biznes.
Wtedy właśnie na dalszy plan schodzą inni gracze, nie ma tego elementu zabawy a w grę (nomen omen) zaczynają wchodzić pieniądze...

nudziarz

I chyba kazdy w miarę normalny człowiek, powieniem w tym momencie wyłaczyć komputer.
Bo przecież chyba kompy maja jeszce przycisk "on-off"

Poldek

Serio?
To dlaczego sportowcy osiagaja niebotyczne czasami zarobki?
Przeciez sport to tez zabawa, dobre samopoczucie, zdrowie..a jednoczesnie milionowe wynagrodzenia powoduja, ze przestaje byc zabawa a w imie jak najlepszych wynikow czesto siegaja po srodki ktore wrecz niszcza ich zdrowie i czynia kalekami.

Kupowanie i sprzedawanie "postaci" czy "itemow" to nic innego niz elektroniczna forma odzywek dla sportowcow - poprawia wyniki.

Kilo OK

Ale samo pisanie gier, dystrybucja czy dostępu do serwerów to całkiem realne pieniądze. Przecież to tylko odpowiedz na popyt.

nudziarz

Sport przestałbyć zabawa już barzo dawno temu ( oczywiście ten wyczynowy ).
Może masz i rację, że odium naszych czasów jest takie , iż i gry komputerowe weszły na etap zawodowstwa.

Aproxymat

I w Korei rozgrywa się mistrzostwa świata. Miałem okazję rozmawiać i trochę grać z graczami, którzy półzawodowo grali w gry komputerowe i wszyscy oni pracowali nad petycją do Ministerstwa Sportu w sprawie uzupełnienia ustawy dodając do niej sport elektroniczny. Żeby mieli prawo do profesjonalnego grania.
Ale, szczerze mówiąc, wielu z nich to po prostu młodzi ludzie, którzy mieli dużo czasu a mało obowiązków.

Jemands

Nie grałem w żadne gry po sieci, więc nie wiem w czym tkwi zagrożenie.
Tzn. wiem ale trudno mi je sobie poważnie wyobrazić.

Kilo OK

Zresztą jakieś 25-30 lat ile osób było skłonnych zapłacić za produkt który samodzielnie nie istnieje, który ujawnia się w połączaniu z innym znacznie droższym produktem?
Wszystko się zmienia.