po 30-tce

Leon

Bałagan to był w 36 pułku za Błasika.
"faktem jest że musimy to robić do skutku"
Dla mnie od pierwszego dnia było wiadomo że żadnego zamachu nie było, a dla ludzi pokroju Kilo, świrowanie Antka powinno jedynie utwierdzić że to była zwykła katastrofa.
Bo ileż to może jeden człowiek niepodważalnych faktów wymyślić bez jakichkolwiek dowodów.
Pamiętam jak Antoś pier***ił o jakiś przestrzelinach w tutce, teraz miał okazję to na własne oczy zobaczyć nie wiem dlaczego nie skorzystał.
Już nie wspomnę o tym czarnym nalocie tej sadzy na skrzydle o której także pieprzył. Też tego nie był sprawdzić.
Nawet ćwierć inteligent zrozumie co we Smoleńsku się wydarzyło. czyżby pisowcy byli jeszcze niżej?
Jest jeszcze inne wytłumaczenie tego fenomenu, wierzą bo po prostu tak im kazali.

Formalny

Obchodzenie rocznic tragedii jaką jest katastrofa lotnicza. miałoby być świętem państwowym. Ciekawa propozycja? Uzupełnię dotychczasowy stan wiedzy na ten temat:

1. 15 listopada 1951 roku pod Tuszynem ( k/ Łodzi). PLL LOT Lisunow Li-12 zaczepienie o linię wysokiego napięcia. Ofiary: 16 - 4 członków załogi i 12 pasażerów.

2. 19 grudnia 1962 roku sąsiedztwo lotniska Okęcie. PLL LOT Vickers Viscount. Lądowanie w bardzo trudnych warunkach - mróz i mgła. i mglisty dzień. Błąd załogi. Ofiary: 33 - 28 pasażerów i 5 członków załogi.

3. 2 kwietnia 1969 roku. Antonow An-24, Zbocze Policy w paśmie Babiej Góry. Prawdopodobne błędy pilotów i kontroli lotów z lotniska w Balicach ( awaria techniczna?). Ofiary: 53 - 47 pasażerów i 6 członków załogi.

4. 14 marca 1980 roku, godz. 11:15. PLL LOT, LO 007. W pobliżu Okęcia rozbił się Ił-62 „Mikołaj Kopernik” Eksplozja silnika. Ofiary: 87 - 77 pasażerów i 10 członków załogi.
Najbardziej znani spośród ofiar, to Anna Jantar Kukulska oraz 21 członków bokserskiej reprezentacji olimpijskiej USA.

5. 9 maja 1987 roku, PLL LOT Iljuszyn Ił-62, rozbity w Lesie Kabackim, na południowym skraju Warszawy. Eksplozja silnika. Ofiary: 183 - 172 pasażerów i 11 członków załogi.

6. 10 kwietnia 2010 roku, godz. 8:41 podejście do lotniska w Smoleńsku. Przyczyna: podstawowe błędy załogi oraz kontrolerów lotniska, złe przygotowanie lotu. Ofiary: 96 - pasażerów 88, załoga 8 ( druga pod względem liczby ofiar katastrofa w historii polskiego lotnictwa)

Powstaje istotne pytanie:
Czy któraś z katastrof była mniejszą tragedią dla bliskich ofiar? Czy wobec śmierci wszyscy są równi?

Czy najważniejsze jest szaleństwo i brak jakiejkolwiek ludzkiej przyzwoitości ze strony samozwańczego władcy Polski oraz czy to szaleństwo usprawiedliwia coraz większą paranoję?

EDIT
Uzupełnię: to tylko najważniejsze katastrofy lotnicze z pasażerami na pokładzie. W ostatnim przypadku są dyskusje, czy lot był cywilny, czy wojskowy, ale to kwestia niuansów i nazewnictwa. Ofiary są ofiarami... Tragedia bliskich jest tragedią. (Paranoja też nią jest...)

Leon

Taaak święto państwowe ale wstęp tylko dla pisowców.
W zamach wierzy 14 % tyle samo wierzy w UFO i w to że Elvis żyje.

Formalny

Formalny

Kilo OK

Chłopcy tu ziemia, lądujcie.

Formalny

Leon

Berczyński mówił o modelu na którym robili wybuchy, hmmm
ciekawe z czego był ten model i skąd wiedzieli gdzie i ile ładunków podłożyć aby to było wiarygodne.
ciekawe czy mają jakiś zapis poklatkowy wybuchu? Normalnie to takie rzeczy się robi i pokazuje.
Mam cichą nadzieję że to nie koniec, że jeszcze jakieś nowości dzisiaj do nas dotrą.

Leon

Kilo OK

Odchodzicie na drugi krąg.
Troszki mi ciebie żal, bo tamten sam sobie jest winny.

Leon

Interesowało minie z czego zrobili model tutki, ale już wyczytałem że to był cyfrowy model i eksplozja wystąpiła w kadłubie.
i wyszło im dobrze...to był wybuch.
tylko co to wybuchło skoro śladów nie ma? ale to tylko szczegół, najważniejsze że coś wybuchło...prawda Kilo!
Na prawdziwym modelu też eksperymenty robili, bez mała wyszło im to samo

a tu sam wybuch,,,łał

ciekawe czy ktoś to kupi????

Formalny

Przed chwilą obejrzałem 40 minutowy film przygotowany przez "podkomisję" Berczyńskiego na temat katastrofy smoleńskiej.
Wiele widziałem analiz katastrof lotniczych, jestem inżynierem z całą pewnością potrafiącym myśleć po inżyniersku. Z czystym sumieniem stwierdzam, że nigdy nie widziałem tak bzdurnej prezentacji pełnej zamierzonych kłamstw i pozbawionej merytorycznej zawartości.
Nie ma sensu tego szerzej analizować, bo z fantazjami dopasowanymi do założenia nie ma punktu, który można by polemizować.
Aż żenujące jest podstawowe działanie propagandowe, polegające na pominięciu wszelkich faktów, które są znane i nigdy nie były podważane.
Najkrócej można nazwać to coś, co zostało "urodzone" przez Berczyńskiego i spółkę tak, jak to określił przed chwilą jeden z fachowców od lotnictwa:" film science fiction". Dodam - wyłącznie "fiction".
Za stwierdzenie, które znalazło się w filmie, że według przeprowadzonych obliczeń, oderwanie ponad sześciometrowego fragmentu skrzydła nie powinno wpłynąć na zmniejszenie symetrii siły nośnej, każdy student politechniki na wydziale lotniczym, wyleciałby ze studiów. Ten student powinien bowiem wiedzieć, że oderwanie tego fragmentu nie miałoby dużego wpływu tylko powyżej 650 km/godzinę, gdy używane są prawidłowo działające elementy mechaniki skrzydła. Wiadomo jednak, że samolot leciał w tym momencie 270 km/godzinę, przez wcześniejszy kontakt z drzewami i z brzozą, cześć mechanizacji lewego skrzydła już nie działała. W filmie natomiast, twierdzenie o braku wpływu braku dużej części skrzydła jest jednym z dowodów, że nie to było przyczyną rozbicia się samolotu.
Film jest pełen nie tylko nieścisłości i pomijań faktów, ale wręcz bezczelnych kłamstw.
Jednym z nich jest na przykład stwierdzenie, że samolot powinien wejść na ścieżkę schodzenia na 17 km przed pasem lotniska "bo tak zrobił rosyjski IŁ 76, który tuż przed lądowaniem prezydenckiej Tutki pomagał w ustawieniu systemu radarowego". To kosmiczna bzdura, a raczej bezczelne kłamstwo. W opisie lotniska w Smoleńsku naprowadzanie ma ścieżkę schodzenia zaczyna się w odległości 10 km przed progiem pasa i tak zostało to zrobione..
Nie zostało powiedziane nawet jedno słowo o błędnym ustawieniu przez załogę wysokościomierza barycznego w stosunku radiowysokościomierza (to zostało udokumentowane). Nie było słowa o błędnej obsłudze włącznika autopilota w procedurze automatycznego odejścia. Nie ma ani słowa, że rejestratory lotu działają z różnymi długościami bufora. Nie było ani słowa, że Tutka ma 3 niezależne systemy hydrauliczne, a wystarczy jeden sprawny, żeby wszystko działało prawidłowo. W filmie jest powiedziane, że awarii uległy 2 systemy, przy czym z czego to wynika i w którym momencie nastąpiło, nie ma nawet jednego słowa. Nie było ani słowa o braku właściwych reakcji na komunikaty systemu TAWS (Terrain Awareness and Warning System) i znanym od dawna braku reakcji na ostrzeżenia TERRAIN AHEAD i PULL UP.

Nie chce mi się analizować więcej - punkt po punkcie, bo można cały film skomentować przy pomocy trzech słów: niedomówienia, kłamstwa i wciskanie ciemnoty. Podsumowując: wynik prac komisji zademonstrowany w filmie, to fałszerstwo robione na zamówienie, a kosztujące nas - podatników już kilka milionów złotych.

Szymon Krusz

[link widoczny dla zalogowanych]
Komu komisja próbuje wcisnąć chałę kit czy jak się tam to zwie.Wydane ponad dwa miliony złotych tylko na co ?

Szymon Krusz

[link widoczny dla zalogowanych]
Kiedy się wreszcie otworzą oczy tym którzy chodzą na te "miesięcznice". Siedem lat dochodzenia do prawdy która "jest coraz bliżej". Tak się zastanawiam o czym będzie mówił Wielki wezyr gdy prawda w końcu zostanie już objawiona.Czy nie jest zabawa "w króliczka" nie chodzi o to by go złapać tylko by go gonić.

Formalny

Przed snem, mały akcent "humorystyczny". Według podkomisji "profesora" Berczyńskiego (o jego "profesurze" już pisałem) "we wraku nastąpił wybuch bomby termobarycznej, która rozerwała kadłub na drobne fragmenty. To tak mądrze brzmi, że każdy cymbał - wierny wiary smoleńskiej natychmiast to "kupi".
Jest w tym "odkryciu" jednak jeszcze jeden szkopuł poza tym, że żaden ze świadków katastrofy żadnego wybuchu nie słyszał, a powinno to być słyszane nawet w bardzo dużej odległości od miejsca katastrofy. Otóż według podkomisji "profesora" B. bomba termobaryczna rozerwała kadłub samolotu na drobne kawałki. Jak to się jednak stało, że absolutna większość okien w kadłubie pozostała na swoim miejscu? Widać to na wielu zdjęciach... No chyba, że "ruskie" mają taką technikę, że szyby w oknach Tutki mają większą wytrzymałość, aniżeli metalowa konstrukcja kadłuba...

Żeby nie było trudno szukać i tak ogólnie znanych zdjęć wraku, podaję link - można popatrzeć na szyby w oknach. Takich zdjęć fragmentów kadłuba z szybami można znaleźć wiele:

[link widoczny dla zalogowanych]

----------------------------------------------------------------------------------

Przy okazji powstało mnóstwo teorii spiskowych, które Marcierewicz tworzył lub łykał już gotowe, jak gęś kluski.
W jednym z blogów znanego "spiskowca" ukazało się zestawienie napisu na kadłubie całego samolotu i na jego wraku. Według oszołoma, odkrył on manipulację i fałszerstwo.
Ten "odkrywca" spisku zamieszcza zdjęcie TU-154M numer 102 przed remontem kapitalnym, (napis przemieszczony lekko w tył) i zestawia je ze zdjęciem fragmentu wraku kadłuba samolotu TU-154M numer 101. Ma to dowodzić, że "coś tam się nie zgadza" Oto ta manipulacja:
[link widoczny dla zalogowanych]
Oto rzeczywisty widok samolotu TU-154M nr 101 przed katastrofą:
[link widoczny dla zalogowanych]
I wyraźniejszy:
[link widoczny dla zalogowanych](Poland)_Wellington_(20).jpg
Są na świecie liczni twórcy i wyznawcy teorii spiskowych, którzy w głupi sposób oszukują głupich ludzi, ale jak to się dzieje, że ewidentny świr w randze ministra, płaci potężne pieniądze grupce pseudonaukowców za to, żeby tak samo robili ludziom wodę z mózgu jak popapraniec - hobbysta?

Leon

Wybuch takiej bomby to płuca porozrywane, bębenki w uszach też, szyb w oknach tutki nie ma.
tow. Berczyński i spółka robią wszystko aby ludzie zrozumieli że tam żadnego zamachu nie było.
a to tylko takie testowanie ile mózg pisowca wytrzyma wciskanej ciemnoty.
Kilo już też nie pisze że wierzy w te bombki na pokładzie, nie wiem co sądzi Annok,
A tu te doświadczenie przeprowadzone przez tow. Berczyńskiego:
https://www.youtube.com/watch?v=P4KgPibvQmg
Namalowali okna żeby nie mogły wypaść! Brick wall

Przy takiej explozji w połowie smoleńskich zabudowań nie ma szyb.

to też fajne:
Kolejne pytanie: - Czy wybuchy zostały zarejestrowane na czarnych skrzynkach?
Odpowiedź: - Nie. Wybuchy były szybsze niż dźwięk.
- Skoro doszło do wybuchu, dlaczego rejestratory nie zarejestrowały zmiany ciśnienia?
Odpowiedź: Prawdopodobnie nie zdążyły.
Ostatnie pytanie: - Czy są jakiekolwiek informacje od świadków, które wskazywałyby na głośny wybuch?
Odpowiedź: - Było to badane przez panią Anitę Gargas. Mamy zeznania pilota Artura Wosztyla, który widział.

I to też dobre pytanie
[link widoczny dla zalogowanych]

Szymon Krusz

[link widoczny dla zalogowanych]
Celne spostrzeżenie Pawła Artymowicza, astrofizyka z Uniwersytetu w Toronto na wspólnej konferencji z Maciejem Laskiem obalał hipotezy podkomisji Berczyńskiego. Stwierdził, że gdyby rzeczywiście doszło do eksplozji termobarycznej, "to jest dużej siły wybuch i różnica ciśnień oczywiście by je [okna - red.] wypchała z samolotu". Artymowicz zarzucił członkom podkomisji, że nie znają fizyki na poziomie szkoły średniej. (http://www.tvn24.pl)

Formalny

Pana prof. Pawła Artymowicza cenię ogromnie. Nawiasem mówiąc, jest również pilotem więc gdy mówi o lotnictwie, wie o czym mówi.
O oknach samolotu, które są na swoim miejscu we wraku, pisałem wczoraj o 22:48. Nie dlatego, żebym się chwalił, ale po prostu twierdzę, że każdy, kto ma choć trochę wiedzy na temat nauk technicznych i o lotnictwie, nie ma wątpliwości co znaczą wszystkie dostępne informacje, a co za tym idzie, jakie były okoliczności katastrofy.
Nie ma wątpliwości kto kłamie i próbuj wprowadzić naród w błąd, bo jak to mówią w kryminalistyce, "sprawcą" jest zawsze ten, kto ma w tym interes. W tym wypadku udaje im się w stosunku do różnej maści nieudaczników i umysłowych miernot. Druga grupa interesów, to różnej maści karierowicze bez zasad, podczepiający się jak g... do dna okrętu i z zachwytem wołający: płyniemy bo jesteśmy znakomitymi pływakami! Trzecia grupa, to wykolejeni mierni naukowcy, dla których "ekspertyzy na zamówienie" są jedyną szansą, żeby zarobić i zaistnieć. To nie jest brak podstaw wiedzy z fizyki, lecz gotowość napisania każdej bredni, byleby spełniała oczekiwania tego kto płaci - w tym wypadku Macierewicza.

Wszystko to razem jest godne pogardy, ale oni nie działają w próżni. Istnieją i jak na razie mają się całkiem dobrze, dzięki miernotom podatnym na prymitywne zagrywki i łykającym brednie jak aktu wiary...
Mówiąc w skrócie, rzygać się chce, patrząc na to tandetne pisowisko. Jedyna nadzieja leży w tym, że jak wszystko i to bagno przejdzie do przeszłości. Oby jak najszybciej...

Leon

Warto posłuchać jak starszy pan ekspert międzynarodowego prawa lotniczego prof. Marek Żylicz mówi o tej podkomisji, oraz o tym dlaczego to razem z Rosjanami a nie sami prowadziliśmy śledztwo.
[link widoczny dla zalogowanych]