po 30-tce

flykiller · Gość

W cieniu pandemii, w tle zamieszania z LGBT, niepokojów u sąsiadów, tradycyjnie, pod osłoną nocy, Sejm przyjął projekt, zgoła niesymbolicznych, podwyżek dla parlamentarzystów i sowitego wynagrodzenia dla Pierwszej Damy. W kontekście pandemicznego kryzysu gospodarczego, zapowiedzi budżetowych cięć, w tym zamrożenia płac, w kontekście zapisów z tarcz antykryzysowych umożliwiających zwalnianie pracowników i redukcję wynagrodzeń, w kontekście rosnącego bezrobocia. Sejm, radykalnie różniący się we wszystkich istotnych dla kraju sprawach, wykazał zadziwiającą jednomyślność w kwestii, można powiedzieć, incydentalnej. Rozpacz bierze, kiedy się słyszy, że pod tym projektem tak ochoczo podpisali się posłowie opozycji, chociaż przecież, żeby zachować twarz, wystarczyło zagłosować "przeciw" - wobec większości parlamentarnej PiSu ustawa i tak by przeszła, ale wydźwięk byłby zupełnie inny. A tak, przepraszam, nie ciśnie mi się na usta inne sformułowanie, niż szmaciarze.
Pasuję. Nie biorę więcej udziału w żadnych wyborach (zresztą, żadnych demokratycznych już raczej nie będzie). Nie będę na szmaciarzy głosować.
Mam tylko nadzieję, że wyborcy PiSu czują w tej chwili taki sam niesmak.

Leon