Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jarosław Rajmundowicz Kaczyński
Idź do strony 1, 2, 3 ... 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Saloon Polityczny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 9:14, 08 Gru 2015    Temat postu: Jarosław Rajmundowicz Kaczyński

Rodzina Jarosława przybyła "za Buga", zarówno ze strony matki jak i ojca. Polskości w tych przodkach tyle co kot napłakał. Dość powiedzieć, że pradziadkowie Jarosława słowa po polsku nie potrafili wydukać, mieli rosyjskie obywatelstwo i robili karierę w carskiej armii. Kariery zawodowych oficerów, nie tych wcielanych na siłę, biednych szeregowców, wyciąganych z obozów niemieckich, ale prawdziwa "nastajaścia staryszna".

Od strony ojca rodzina Jarosława to obszarnicy i oligarchowie, babka Franciszka, posiadała solidny majątek w okolicach Odessy, dziadek Aleksander był wysokim urzędnikiem kolejowym. Kiedy zawitali z ziemi obcej do Polski, Franciszka zajęła się "aferami", prowadząc biuro obrotu nieruchomościami, a Aleksander awansował na naczelnika węzła kolejowego. Od strony matki, rodzina Jasiewicz, to przede wszystkim Aleksander, dziadek Jarosława. Lewicowiec z krwi i kości, zatwardziały socjalista, nienawidzący Piłsudskiego, sanacji i wszystkiego co z piłsudczykami związane. Uczciwie trzeba oddać, że mimo poglądów socjalistycznych, nie przepadał za komunistami. Poglądy lewicowe nie przeszkadzały mu również, w powodzeniu własnej firmy budowlanej. Aleksander był inżynierem, projektantem spółdzielni mieszkaniowej w Warszawie. Wszystko można powiedzieć, o Jarosławie, ale nie to, że Jarosław jest dzieckiem prostego ludu, Jarosław to potomek, obszarników, ruskich oficerów, wysoko postawionych urzędników kolei i inżyniera socjalisty. Przechodzimy o jedno pokolenie wyżej, czyli do rodziców naszego bohatera, co to nie zna zapachu cygar, smaku ananasa i nie wie o czym się plotkuje na salonach. Jako, że matka kurka, to wbrew powszechnej opinii, nie jest ostatnie propagandowe bydle, tylko takie bardziej przedostatnie, muszę powiedzieć rzecz następującą. Rodzice Jarosława, mają przepiękną kartę powstańczą, patriotyczną i narodową. Matka Jarosława była żołnierką AK i sanitariuszką Powstania Warszawskiego, ojciec był prawdziwym bohaterem. Ranny w powstaniu, stracił kciuk, uciekł z obozu pod Skierniewicami, ukrywając się pod ciałami. Ta karta Rajmunda, jest gotowym materiałem na fantastyczny scenariusz o losach polskich bohaterów, Rajmund Kaczyński został odznaczony Krzyżem Walecznych i krzyżem Virtuti Militari. Ja z takiego ojca byłbym dumny, ale nie słyszałem aby którykolwiek z braci, kiedykolwiek ojcem się chwalił, wręcz przeciwnie, obaj mają ewidentny żal i jakiś kompleks ojca, być może z tego powodu, że ojciec porzucił ich i żył w separacji z matką, a być może z następujących powodów.

Po wojnie dawni Akowcy nie mają lekkiego życia, są prześladowani, więzieni, wykluczani z życia społecznego, ale są tacy, którzy się nie poddają, między innymi ci z oddziału Rajmunda. Dawni koledzy i towarzysze broni Rajmunda, organizują coroczne spotkanie upamiętniające Powstanie, ale próżno tam szukać Rajmunda, on robi wielką karierę w PRL, wręcz nieprawdopodobnie wielką. O akowcach przypomni sobie dopiero na spokojnej emeryturze. W latach 50-tych Rajmund dostaje mieszkanie na Żoliborzu, duży piętrowy apartament, najpierw ze współlokatorami, potem Politechnika Warszawska przyznaje mu dodatkowy przydział i jest już lokatorem samodzielnym. Takie mieszkania mogli mieć nieliczni, nawet nie każdy sekretarz mógł sobie na to pozwolić, a akowiec mógł jedynie pomarzyć. Władze stalinowskie traktują Rajmunda jak pieszczocha, mimo jego przeszłości. Jak wiemy w PRL cuda się nie zdarzały, Rajmund musiał odpłacić komunie za dobrodziejstwa i tak też robił. Był jednym z wykładowców na Polskiej "Sorbonie". To specjalna "komórka edukacyjna" przy Politechnice Warszawskiej, szkoląca w dwuletnim cyklu pezetpeerowskich aparatczyków. Po takim kursie, czyniącym w umysłach adeptów leninowskie wodogłowie, "intelektualiści" zasilali dyrektorskie stanowiska w PRL. Za te zasługi Rajmund mógł liczyć nie tylko na wypasione apartamenty, ale na coś co, nie mieściło się w głowie akowskich żołnierzy, mianowicie zagraniczne kontrakty. Rajmund już w latach 60 wyjeżdżał na szkolenia do Anglii i Holandii, otrzymał kontrakt w Libi, podobne historie nie przydarzały się wrogom ustroju komunistycznego i nie każdy zasłużony budowniczy PRL mógł na takie prezenty liczyć.

W takiej atmosferze wychowywali się obaj bracia, jak na PRL, to nie tylko był salon i oligarchia, ale pełen wypas, na miarę sekretarza KC. Po latach brat Lech opisywał, stan posiadania i swoją "trudne, ubogie dzieciństwo", w sposób następujący:

"Bardzo o nas dbano - na żoliborskiej ulicy byliśmy wyśmiewani, że codziennie jesteśmy inaczej ubrani".


Nie jest to koniec nadzwyczajnego i wyjątkowego życia Kaczyńskich. Nadszedł pamiętny rok 1961 czasy już nieco lżejsze, Stalin umarł, ale o tym by telewizyjną i filmową karierę robiły dzieci żołnierzy AK, towarzysze raczej nie myśleli, coś takiego w tamtym czasie byłoby politycznym skandalem. O dziwo bracia Kaczyńscy, kradli księżyc mimo swojego "kułackiego" i politycznego pochodzenia. Strasznie, ogromnie wiele jest cudownych epizodów w życiu, braci, którzy nigdy nie "znali klimatów salonów". Jarosław i Lech mieli nie tylko wiedzę o salonach, byli prawdziwymi bywalcami i erudytami salonowych tajemnic. Dziakowie mogli opowiedzieli Jarosławowi jak ich ojcowie pili czaj z samowara na odeskich salonach, opowiedzieli jak wyglądały polskie salony w okresie międzywojennym, gdzie przebywali jako inżynierowie i naczelnicy kolei. Tata Rajmund snuł opowieści, na temat peerelowskich, ale też holenderskich i angielskich salonów i tych z dalekiej Libii. W Końcu sam Jarosław już jako dziecko mógł poznać zapach cygar, ananasów i innych frykasów, zwiedzając polskie, artystyczne, gomułkowskie salony. Nie wiem co Jarosław słyszał i od jakich ludzi, ale on zbudzony w nocy nie rozpoznałby dźwięku turlającej się fajerki na drucie, natomiast strzał korka szampana, rozpozna między wszelkimi innymi podobnymi dźwiękami. Jarosław Kaczyński bywał na Solonach od dziecka, Jarosław nie miał normalnego życia, wszystko wokół niego było salonowe i elitarne, nawet koledzy z podwórka i liceum: Konrad Bieliński, Mirosław Sawicki, Andrzej Seweryn, Lejb Fogelman (warszawski lew salonowy), Sewen Blumsztajn. To na Żoliborzu był najbardziej dziś znienawidzony przez Jarosława Kaczyńskiego, różowy salon KOR, gdzie przy ul. Mickiewicza 27, Jacek Kuroń organizował opozycyjną działalność, co ciekawe ten adres, to dawny dom dziadka Jarosława, Aleksandra Jasiewicza.

Życie rodziny i samego Jarosława, za wyjątkiem dramatu Powstania, który to dramat i tak zakończył się szczęśliwym życiem po wojnie, przypomina sielankę. Jarosław nie tylko jest dzieckiem salonu, ale zna wszelkie możliwe odmiany salonów, rosyjskiej generalicji, peerelowskich sekretarzy, peerelowskich artystów, w końcu "Salon kłamców", miał swoją siedzibę w mieszkaniu dziadka Jarosława. Dziś ten salonowiec, oligarcha, opływający w przepychach, wykłada babciom z Torunia, dzieje proletariackiej niedoli. Jak każdy peerelowski arystokrata, na czole ma wypisane, troskę o prosty lud. Po co mu do szczęścia prosty lud? Widomo po co! Prosty lud jak zobaczy ananasa w reklamówce, którym to ananasem obżerał się Jacek z Plackiem już w latach 60, natychmiast wyniesie bidulkę Jarosława na ołtarze męczeństwa proletariackiego. Jarosław dobrze wie, że we własnym środowisku jego cyniczna poza, jest przedmiotem kpin i pogardy, od jego wykreowanej plebejskości trzęsą się ze śmiechu brzuchy kolegów z podwórka, na którym był magnatem. Pogarda we własnym środowisku, jak najbardziej zasłużona, jest traumą Jarosława i przyczyną głębokiej nienawiści do inteligencji, salonów, elit i oligarchów. Jarosław jest jak Engels, syn krwiopijcy kapitalisty, który poszedł na proletariackie barykady i wykreował się na bohatera mas, nie mających bladego pojęcia skąd ród Jarosława i pomysły na rządzenie księcia Jarosława. Jemu najbardziej zależy na tym, abyś Ty i ja był prostym ludem, z zachwytem patrzącym jak się o nas troszczy, ten co "dzieli nasz podły" los. Jest to poetyka najbardziej prostackich populistów, to manifest polityczny utrzymany gdzieś między Lepperem, Ikonowiczem i Kononowiczem. Wasze błogorodie, Jarosław Rajmundowicz, dajcie spokój towarzyszu, spójrzcie w lustro, potem nam w oczy i powtórzcie jeszcze raz chociaż jedno słowo o salonach, elitach, ananasach i homarach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zorro
nie śmiejcie się ze mnie


Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 1652
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 2/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 10:01, 08 Gru 2015    Temat postu:

Dla patałacha jak zrozumie:

Świadkowie – Jacek Kaczmarsk


Od trzydziestu lat szukam syna, wojnę przeżył, wiem to, bo pisał.
Na tym zdjęciu jest razem z dziewczyną, która mieszka ze mną do dzisiaj,
w jego liście ostatnim... przeczytam:
"Jadę do was, uściskaj tatę, mam dla niego na wojnie zdobytą marynarkę w angielską kratę.
Sam ją noszę na razie, choć mała..." - syn był wielki, barczysty i silny, jeśli wie ktoś,
co się z nim stało, niech da znać, bardzo proszę pilne.

Droga Pani! W programie "Świadkowie" oglądałem Panią przypadkiem.
Od trzydziestu lat w Rembertowie mieszkam, z wojny pamiątki mam rzadkie.
Okradałem kiedyś skrzynki pocztowe - w listach były pieniądze czasami,
wśród tych listów są trzy obozowe... Może będą ciekawe dla pani...

"Bracie, braciszku, wojnę przeżyłem a z lasu wyszedłem za wcześnie.
We wsi mnie jakiś patrol przydybał i taki był koniec pieśni.
Siedzę w obozie razem z Niemcami, NSZ i AK,
trzymam się zdrowo, do domu wrócę kiedy się tylko da.
Wczoraj niektórzy z nas uciekali, ja się trzymałem z daleka
(gdy się z takiego obozu pryska,trzeba mieć dokąd uciekać!).
Dziś ciężarówką zwieźli połowę, resztę skreślono z list,
teraz ich biorą na przesłuchanie, patrzę, nie mówię nic.
Był jeden taki przyjemnie spojrzeć, wysoki, obszerny w barach,
wyższy, silniejszy nawet ode mnie, znasz mnie, trudno dać wiarę.
Miał marynarkę w angielską kratę, razem z tamtymi pruł,
Gdy go złapali i przesłuchali, wyszło człowieka pól.
Zapadł się w sobie, chodzić nie może, niższy jest chyba o głowę.
Nie znam się na tym, ale wygląda jakby miał żeber połowę.
Tak tu żyjemy, list ten wysyłam Rosjanka (kocha tu mnie).
Jak mam już siedzieć, wolę u swoich, za wiadom o mnie UB".

"Tatusiu, uciec się nic udało, nie wiem czy jeszcze napiszę..."

Ten w marynarce w angielską kratę z daprosa na czterech przyszedł,
więc teraz ja się nim opiekuję, tak jak on mną przez lat cztery.
Trochę się boję co z nami zrobią. Szkoda, do jasnej cholery!".

"Mamasza, mnie sjemnadsat liet a ja uże liejtienant!
Sdies wsio w paradkie, polskich my unicztażim banditow,
tagda ja napiszu pismo i wsio skażu ja wam.
Sczas nie chwatajet sił i spit mój major, Szachnitow.
Atcu skazi szto u mienia jest dla niewo padarok:
pidżak s anglijskoj plietuszkoj papał mnie prosto darom!"

Wejdźmy głębiej w wodę... kochani
Dosyć tego brodzenia przy brzegu
Ochłodziliśmy już po kolana
Nasze nogi zmęczone po biegu

Wejdźmy w wodę po pas i po szyję
Płyńmy naprzód nad Czarną głębinę
Tam odległość brzeg oczom zakryje
I zeschniętą przełkniemy tam ślinę

Potem każdy się z wolna zanurzy
Niech się fale nad głową przetoczą
W uszach brzmieć będzie cisza po burzy
Dno otwartym ukaże się oczom

Tak zawisnąć nad ziemią choć na niej
Bez rybiego popłochu pośpiechu
I zapomnieć, zapomnieć... kochani
Że musimy zaczerpnąć oddechu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leon
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Sty 2015
Posty: 6677
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:13, 15 Gru 2015    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Pewnie będzie musiała "przepraszac i to na kolanach"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:34, 15 Gru 2015    Temat postu:

Leon napisał:
[link widoczny dla zalogowanych]
Pewnie będzie musiała "przepraszac i to na kolanach"

Nic dodać nic ująć, może poza jednym uzupełnieniem tej trafnej charakterystyki: ...- skupia wokół siebie najgorszy sort cyników wypranych z jakiejkolwiek moralności i uczciwości a często również o niskiej inteligencji. O wyznawcach tego człowieka trudno w ogóle wypowiadać się przypisując im jakiekolwiek poglądy. Wiara w kogoś lub coś nie wymaga poglądów a wręcz przeciwnie. Jest wypadkową bezmyślności typowej dla ciemnogrodu, niskiej inteligencji, i braku jakichkolwiek zainteresowań. To dla takich wyznawców proteza aktywności intelektualnej wykazywanej przez ludzi normalnych, inteligentnych i uczciwych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:42, 15 Gru 2015    Temat postu:

Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki,
to życzenia są od Matki

Jadwiga Kaczyńska, 1970 r.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:48, 15 Gru 2015    Temat postu:

Pochodzenie O-Ren Ishii napisał:
Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki,
to życzenia są od Matki

Jadwiga Kaczyńska, 1970 r.

Trafione, zatopione Angel


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leon
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Sty 2015
Posty: 6677
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:21, 15 Gru 2015    Temat postu:

Lenin jest też bohaterem wzruszającego wiersza autorstwa Matki Braci Mniejszych Zjawiska biologicznego:
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Który to wiersz trwale wpłynął na sposób myślenia obu jej Wielkich Synów, aczkolwiek realizacja tego matczynego przesłania nastręczała od początku obiektywne trudności, jako że Lenin nie żyje.
[link widoczny dla zalogowanych]
Wzruszyło mnie do łez placz
-------------------------------------
Jarosław Kaczyński nie przebierał w słowach. .W niedzielę ostro zaatakował uczestników marszu zorganizowanego dzień wcześniej przez KOD. –
To nie są ludzie, którzy mają sprawne głowy, sprawnie myślą – przemawiał prezes PiS.


prof. Ryszard Bugaj z Narodowej Rady Rozwoju.
do prezesa:
– To są oburzające rzeczy, nie powinien takich rzeczy nigdy powiedzieć. Z punktu widzenia ludzi takich jak ja, a więc krytycznych sympatyków – skomentował słowa Kaczyńskiego Ryszard Bugaj. Doradca prezydenta Andrzeja Dudy dodał też, że „brak mu słów".


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Leon dnia Wto 13:10, 15 Gru 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szymon Krusz
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 22282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 388 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nizin....społecznych
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:56, 16 Gru 2015    Temat postu:

Kto tak faktyczne rządzi Pani Premier Pan Prezydent a może ktoś inny
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zorro
nie śmiejcie się ze mnie


Dołączył: 07 Wrz 2015
Posty: 1652
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 2/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:34, 16 Sty 2016    Temat postu:





Zobaczcie jak Kaczor z Was ma bekę kochane lemingi...

Czyta Wasze wypociny na forum.


https://www.youtube.com/watch?v=0-PaxwTHBO8










Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leon
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Sty 2015
Posty: 6677
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 7:22, 14 Kwi 2016    Temat postu:

W jakim to zacnym gronie w Empiku znalazła się książka kaczego autorstwa.
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leon
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Sty 2015
Posty: 6677
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:13, 27 Kwi 2016    Temat postu:

dopiero teraz na to wpadła? Szok jak PiS zaczadza umysły nawet skądinąd inteligentnych czasem ludzi. No nic, lepiej późno niż wcale.

Nooo ale nie sposób się z nią nie zgodzić. Nieprawdaż Kilo?

To miało duży wpływ na rozwój kaczego
"Z Leninem żyj,
z Leninem śpij,
z Leninem zbieraj kwiatki...
życzenia to od Matki"
Blue_Light_Colorz_PDT_02
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Leon dnia Śro 11:01, 27 Kwi 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pochodzenie O-Ren Ishii
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 5578
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 363 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: centrum PL
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 10:53, 01 Maj 2016    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Tak ma być na KAŻDYM występie. Póki co, BRAWO LUBLIN ! Applause Applause Applause


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leon
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Sty 2015
Posty: 6677
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:23, 17 Maj 2016    Temat postu:

Kaczor to już całkowicie odjechał!
Cytat:
- Jeżeli ktoś twierdzi, że dziś w Polsce nie ma demokracji, to jest w stanie, który trzeba zbadać metodami medycznymi - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński. W ten sposób odniósł się do słów byłego prezydenta USA Billa Clintona pod adresem Polski i Węgier. (http://www.tvn24.pl)

Chyba zapomniał że to były Prezydent USA a prawdopodobnie mąż pani Prezydentowej.
Co jeżeli małżonka podziela zadnie męża?
Jak będą wyglądały nasze stosunki ze Stanami?
O tym stary tetryk nie pomyślał!
Kogo on chce za sojusznika skoro wokół robi sobie wrogów?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mailo
maszynista z Melbourne


Dołączył: 21 Lip 2011
Posty: 2406
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 103 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: inąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:12, 17 Maj 2016    Temat postu:

No ładne masz podejście, że oni mogą o nas pierdolić co chcą, a my mamy przyjmować że tak jest i się nie odzywać Może jeszcze za "polskie obozy zagłady" mamy przeprosić?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leon
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Sty 2015
Posty: 6677
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 6:43, 18 Maj 2016    Temat postu:

mailo napisał:
No ładne masz podejście, że oni mogą o nas pierdolić co chcą, a my mamy przyjmować że tak jest i się nie odzywać

Rozumiem gdyby Bill kłamał.
Grupowe zwolnienia za poglądy polityczne, gdzie tak oprócz polski? (Łukaszenka, Putin)
Nigdy po 1989 r. służby specjalne nie były tak otwarcie upolitycznione.
Tropią wyłącznie swoich poprzedników( Łukaszenka, Putin)
Nieliczenie się z wyrokami TK
Czystki w prokuraturach.
Publiczne poniżanie narodu: "Gorszy sort, komuniści złodzieje, SBecy i gestapowcy, Świnie oderwane od koryta .
I to jest proste, jeżeli będziemy mieli zachód w dupie, skierujemy się na wschód.
A będzie jeszcze gorzej, bo Kaczyński idzie w zaparte z Trybunałem Konstytucyjnym, który już w tej chwili nie jest do uratowania. Pod pisowską siekierę niedługo pójdą sądy.
Demokracja zostanie zdemolowana.
A jeżeli chodzi o Clintona to to nie były jego prywatne urojenia, on dobrze wie co mówi. (chyba mi nie powiesz że czyta GW)

Już w Sejmie wyłączają mikrofony opozycji! za niedługo będą aresztowania. (paragraf min. Ziobro znajdzie )
[link widoczny dla zalogowanych]

Zresztą Ziobro już powiedział co sądzi o pisie.
https://www.youtube.com/watch?v=qbMUL_SBrjo


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Leon dnia Śro 10:15, 18 Maj 2016, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mailo
maszynista z Melbourne


Dołączył: 21 Lip 2011
Posty: 2406
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 103 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: inąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:03, 18 Maj 2016    Temat postu:

On się tak Polską interesuje, że pewnie ledwo wie gdzie na mapie jest (jak większość Amerykanów). Ale jak żona startuje na prezydenta, to każda gra polityczna jest dobra.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lip 2011
Posty: 4878
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 524 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:12, 18 Maj 2016    Temat postu:

Mailo, masz tupowe objawy ofiary przemocy domowej

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nudziarz
męska zołza


Dołączył: 23 Cze 2008
Posty: 14583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1176 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 20:37, 18 Maj 2016    Temat postu:

mailo napisał:
On się tak Polską interesuje, że pewnie ledwo wie gdzie na mapie jest (jak większość Amerykanów) .

Masz skądś te informacje, czy to czysta spekulacja ( by nie powiedziec imaginacja )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zgryźliwy Tetryk
nic nie wiem o królikach


Dołączył: 12 Mar 2016
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Siedlce
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 21:17, 18 Maj 2016    Temat postu:

Marek Migalski politolog, publicysta, pisarz, 15.5.16

Zachowania Jarosława Kaczyńskiego są podejrzane.
Jego dziwne relacje z matką, bratem i ojcem. Jego postrzeganie siebie jako współczesnego Hioba.
Fakt, że nigdy jako dorosły człowiek nie był prywatnie zagranicą.
Wszystko to każe zastanowić się, czy mamy do czynienia z człowiekiem zdrowym psychicznie. Zwłaszcza, że jest de facto naczelnikiem RP.
Do tej pory próby psychologicznej analizy Jarosława Kaczyńskiego zaczynały się od insynuacji na temat jego orientacji seksualnej, a kończyły na plotkach o romansach jego ojca.
Ani prezes PiS, ani my, nie zasługujemy na tego typu „analizy”. Ale w obecnej sytuacji politycznej, tak – politycznej, rozważania na temat charakteru i psychologicznego portretu Kaczyńskiego są konieczne.
Bo tworzony przez niego model państwa, znajdujący się co prawda dopiero in statu nascendi, oparty jest na woli jednego człowieka.
Ustrój, który szykuje nam PiS, jest właśnie takim woluntarystycznym systemem, w którym wola przywódcy politycznego silniejsza jest i ważniejsza od siły i wagi innych instytucji politycznych, zapisanych i umocowanych w konstytucji. Dlatego też rozważania na temat charakteru i stanu umysły Kaczyńskiego są nie tylko dopuszczalne, ale nawet niezbędne w procesie rozumienia tego, co czeka nasze państwo w przyszłości.
I z takich właśnie przesłanek wyszedłem pisząc poniższy tekst.
Mam jednak świadomość, że jestem politologiem, a nie psychologiem lub psychiatrą – dlatego unikać będę łatwych diagnoz i medycznych terminów.
Będą to raczej uwagi bacznego obserwatora życia politycznego i społecznego, oraz osoby, która kilka razy miała okazję bezpośredniej i osobistej rozmowy z Kaczyńskim.
Jakim zatem człowiekiem jest dziś prezes PiS?
Nie sposób odpowiedzieć na to pytanie, nie zwracając uwagi na jego ponadstandardowe relacje, jakie łączyły go z matką i bratem.
Powszechną wiedzą jest to, że już jako dorosły człowiek dzwonił do nich kilkanaście razy dziennie.
Przyznam się, że nie znam nikogo, kto praktykowałby coś takiego. Większość osób, które dane mi było poznać, kocha swoich rodziców i rodzeństwo, ale jednak dzwonienie do nich kilkanaście razy dziennie, nie zdarza się żadnej z nich. To jednak dziwne – może świadczyć o wielkiej miłości Kaczyńskiego do matki i brata, ale też o jakimś dziwnym uzależnieniu.
W tym kontekście należy też patrzeć na jego reakcję na ich śmierć.
Wygląda na to, że Kaczyński uważa się za kogoś w rodzaju współczesnego Hioba, który przeżył niespotykaną tragedię. Tak też widzą go jego zwolennicy.
On sam, na przykład na miesięcznicach smoleńskich, ma bardzo surową i zaciętą twarz.
Od 10 kwietnia 2010 roku nosi żałobę. To chyba wyraz tego, iż sam uważa, że doznał czegoś niesamowitego i że dlatego, w odróżnieniu od innych ludzi, musi wciąż ubierać się w czerń.
Tyle tylko, że takie rzeczy spotykają miliony ludzi. Nie jest czymś niespotykanym utrata brata, a już na pewno nie jest nim śmierć 87-letniej matki. Z całym szacunkiem dla Lecha Kaczyńskiego i Jadwigi Kaczyńskiej, a także dla samego Jarosława Kaczyńskiego – to, co spotkało tę rodzinę nie jest czymś hiobowym. Jest czymś strasznym i przykrym, ale nie takie rzeczy zdarzają się ludziom. Takie właśnie jest życie.
Niedawno mój znajomy musiał pochować swoją 43-letnią żonę i został z trójką dzieci. Nie patrzy jednak na świat spod ściągniętych surowo brwi i nie postrzega siebie jako kogoś wyjątkowego. Stara się żyć i dbać o innych.
Los Jarosława Kaczyńskiego nie jest losem współczesnego Hioba. Jest przeciętnym, w sensie psychologicznym, życiorysem. Ze szczęśliwym dzieciństwem w normalnym domu, udaną młodością, wspaniałym życiem dorosłym. I z tragicznymi wydarzeniami u jego końca. Ale naprawdę innych Polaków spotykają gorsze rzeczy, jednak nie aspirują oni do miana cierpiętników i nie chodzą całe życie w żałobie.
Chyba, że sam Jarosław Kaczyński naprawdę uważa, że jego brata zabito, a śmierć matki była konsekwencją owe mordu. Ale wówczas konsekwencje dla przyszłości naszego państwa są jeszcze poważniejsze.
Bo jeśli noszenie żałoby nie jest jedynie wynikiem postrzegania samego siebie jako wyjątkowo cierpiącego, ale jest zapowiedzią zemsty na tych, którzy stoją za śmiercią obojga najważniejszych dla niego osób, to znaczy, że wszyscy mamy problem. Bo instytucje państwa polskiego będą używane w procesie zemsty na rzekomych (zagranicznych lub krajowych) mordercach Lecha i, pośrednio, Jadwigi Kaczyńskich.
Podobne wątpliwości biorą się w odniesieniu do stosunku prezesa PiS do swojego ojca.
Tu także musi zastanawiać chłodny dystans do niego. O ile relacje z matką były aż nad wyraz ciepłe, o tyle stosunek do ojca jest zadziwiająco oziębły.
Nie ma sensu przywoływać tu plotek pojawiających się w niektórych niechętnych Kaczyńskiemu publikacjach, ale faktem jest ta ogromna rozbieżność w stosunku do obojga rodziców.
O ile matka pojawia się we wspomnieniach prezesa Kaczyńskiego przy każdej okazji, to ojciec nie jest wymieniany prawie nigdy.
Musi to zastanawiać, choć nie mnie rozstrzygać o czym to świadczy. Mogę jedynie zwrócić uwagę na ten fenomen.
Może z tego właśnie bierze się dziwna predylekcja Kaczyńskiego do akceptowania kobiecości kobiet w swoim otoczeniu i nieakceptowania męskości mężczyzn.
Kobiety w PiS mogą robić właściwie co im się podoba i wdzięczyć się przed prezesem do woli. Mogą epatować swoją kobiecością i ją jawnie manifestować.
Natomiast Kaczyński nie znosi męskości mężczyzn. Lubi jak się przed nim wiją, jak się upokarzają, jak tracą swoją godność.
Ma zamiłowanie do wymuszania na swoich podwładnych zachować haniebnych i naruszających męski honor i męską godność.
Wymaga hołdów i to w formie odbierającej powagę. Przykładów tego typu rytuałów jest aż nazbyt wiele – wystarczy jednak zobaczyć zachowanie pisowskich posłów w kontakcie z prezesem. Są uniżenie grzeczni.
Sławnym stało się to, że za poprzednich rządów Kaczyński nakazał Zbigniewowi Ziobro…zmianę chodu, bowiem dotychczasowy uznał za zbyt pewny siebie. Wystarczy nie wyciągnąć na czas dłoni z kieszeni, zbyt wcześnie wyjść z poczekalni w siedzibie partii, czy nie dość szybko wstać z krzesła, by na zawsze zostać uznanym przez prezesa PiS za niegodnego awansu. Tylko najbardziej biegli w sztuce ukrywania swej męskości i godności osobistej mają szanse na karierę w partii i, co gorsza obecnie, w państwie.
W Kaczyńskim groźna jest niechęć do wszystkiego, co niepolskie. Lub brak zainteresowania tym.
O świecie wie tyle, ile powiedzą mu jego przyboczni. Ci zaś, z powodów, o których było powyżej, mówią mu jedynie to, co on sam chce usłyszeć.
To naprawdę niewytłumaczalne, że prezes PiS, jako dorosły człowiek, nigdy nie był prywatnie zagranicą. Nigdy. Ostatni raz zagranicą prywatnie był w latach…60-tych. W Odessie. Z matką i bratem. Potem już nigdy nigdzie. Czyż to nie dziwne i nie zastanawiające?
Każdy normalny człowiek, gdy tylko warunki finansowe mu na to pozwalają, chce zobaczyć kawałek świata. Ale nie Kaczyński. Nigdy prywatnie nie wyjechał z kraju. Nawet po 1989 roku, kiedy miał ku temu wszelkie możliwości. Co nim powoduje? Wstyd z powodu braku znajomości języków obcych? Niechęć do obcych? Miłość do Polski? Brak zainteresowania światem zewnętrznym? Jakakolwiek byłaby odpowiedź, świadczyć ona będzie o tym, że prezes PiS jest dziwną postacią, z jakimiś (jakimi?) problemami psychicznymi.
Biorąc pod uwagę starzenie się Kaczyńskiego, można domniemywać, że wszystkie opisane powyżej jego przymioty i dziwactwa będą się jeszcze pogłębiać.
Starzy ludzie tak właśnie mają – raczej utwierdzają się w swoich nawykach i zwyczajach, niźli je modyfikują i zmieniają. Zwłaszcza, gdy są otoczeni dworem potakiwaczy i pochlebców. Można więc oczekiwać, że prezes PiS będzie taki, jak do tej pory – tylko że bardziej. Bardziej nieufny do świata, bardziej podejrzliwy wobec innych, bardziej domagający się hołdów, bardziej postrzegający siebie jako albo ofiarę czegoś strasznego, albo jako straszliwego mściciela. Nie wróży to dobrze nam wszystkim. Nie wróży to dobrze Polsce.
Nie ma sensu mnożyć tych przykładów. Zwłaszcza nie ma sensu, by politolog odpowiadał na pytania o psychologiczne źródło ich pochodzenia.
Faktem jednak jest, i taka była teza tego artykułu, że państwo polskie znajduje się obecnie w faktycznym władaniu człowieka o dziwnej, być może z punktu widzenia psychiatrycznego chorobowej, osobowości.
Że jego dziwaczny charakter i jeszcze dziwaczniejsze zachowania oraz fałszywy obraz samego siebie mogą wpływać, a nawet śmiem twierdzić – wpływają, na funkcjonowanie państwa polskiego.
Uzależnił on od siebie prezydenta, premier oraz większość parlamentarną. Włada umysłami dużej części publicystów. De facto kieruje polityką Rzeczpospolitej. Warto więc zadawać sobie pytania o stan jego umysłu, o charakter, oraz o to, jakie biesy ciskają się w jego duszy.
Bo to nie tylko jego sprawa, ale – niestety – od pewnego czasu to także nasza wspólna sprawa. I dlatego warto, by ten artykuł nie tyle zakończył, co raczej rozpoczął poważną, a nie hejterską, analizę psychologiczną faktycznego przywódcy państwa polskiego.
Na koniec uwaga osobista – zostałem usunięty z delegacji PiS w Parlamencie Europejskim we wrześniu 2010 roku. Ale faktycznie Kaczyński spisał mnie na straty…rok wcześniej, o czym wiedział wówczas tylko on i ja.
Zażądał wtedy ode mnie zwolnienia dwojga moich najbliższych asystentów. Wcześniej pracowali dla polityka Polski XXI i zapewne inni śląscy posłowie PiS donieśli o tym prezesowi. Odmówiłem. Uznałem, że nie mogę na początku mojej kariery politycznej zdradzić swoich najbliższych współpracowników.
W tym momencie obaj, i Kaczyński i ja, zrozumieliśmy, że nie zdałem podstawowego testu na lojalność.
W następnych miesiącach oddałem się od PiS, choć pozostawałem formalnie w jego delegacji w PE. Powróciłem do bliskiej współpracy z Kaczyńskim dopiero po tragedii smoleńskiej i wszedłem nawet do jego sztabu wyborczego. Ale na krótko.
Po moim sierpniowym liście otwartym do Kaczyńskiego zostałem wykluczony ostatecznie z delegacji PiS w PE. Ale tak naprawdę rozstaliśmy się z Kaczyńskim rok wcześniej - gdy odmówiłem zachowania haniebnego i podłego.
Gdybym wówczas zgodził się na jego prośbę, zasłużyłbym na jego szacunek i uznanie. Wolałem jednak pozostać przy swoim uznaniu i szacunku dla siebie. To też pouczająca historyjka o charakterze – nie moim, lecz Jarosława Kaczyńskiego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leon
maszynista z Melbourne


Dołączył: 30 Sty 2015
Posty: 6677
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 7:07, 19 Maj 2016    Temat postu:

Zastanawiające jest to, że niemal cała klasa polityczna Polski, widzi co się dzieje, ale nie robi nic konkretnego. Czyli, idziemy jak stado baranów?
Dlaczego na własną zgubę tolerujemy tego kurdupla?


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Leon dnia Czw 7:35, 19 Maj 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Saloon Polityczny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 9, 10, 11  Następny
Strona 1 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin