po 30-tce

Brunner

urzekła mnie ta analiza (z ostatniej Polityki), to może wkleję fragment:

"Polska Kaczyńskiego, nieformalnego szefa państwa, również zaczyna przypominać poradziecję, bo taki jest lokalny schemat. Kaczyński działa dokładnie tak samo jak Rosja z relacji markiza de Custine’a: chce niby przynależeć do Zachodu i wykorzystuje zachodnie instytucje, ale tylko jako atrapę, bo nie rozumie, do czego służą. To znów kult cargo. Kaczyński, owszem, wie, co to jest piła mechaniczna, ale nie umie jej włączyć. Rżnie więc nią tradycyjnie, uważając, że przez sam fakt korzystania z niej staje się Europejczykiem.

Jednak, żeby nie było mu za ciężko, wyrzuca z piły niepotrzebny mu silnik – tak samo jak usuwa demokratyczne instytucje, stojące na przeszkodzie do ręcznego sterowania. Jest nawet z tego dumny. W „Polsce naszych marzeń” chwalił się „fortelem”, do jakiego planował się uciec wobec ministra Aleksandra Szczygły, który nie chciał zastosować się do jego woli. Jako premier nie mógł mu niczego nakazać, chciał więc go odwołać, sprawić, by decyzję podjął „odpowiedni sekretarz”, a potem powołać Szczygłę z powrotem. Kaczyński nie rozumie, że mechanizm demokratyczny jest po coś: jeśli chce rżnąć ręcznie, wygodniej byłoby mu użyć ręcznej piły, a nie urządzeń republikańskich. Ale nie to jest istotne: ważne jest, by sprawiać wrażenie cywilizowanego, choćby samemu przed sobą.

Owszem, polska westernizacja była, póki co, nieudolna i koślawa – i przypominała słowacki plac Europy. Elity polityczne używały pojęć wziętych z centrum, które w ogóle do środkowoeuropejskich warunków nie pasowały. Ale pod rządami Kaczyńskiego i jego drużyny – dziennikarzy, którzy uważają, że bezstronnością jest podchwytywanie w locie tez rzucanych przez władzę; ministrów, którzy myślą, że suwerenność utrzymuje się przez głupawe psucie relacji ze wszystkimi dookoła – stanie się po prostu karykaturą Zachodu.

Jak i cała Europa Środkowa, która daje się wykorzystywać przez Putina, potyka się o najprostsze sprzeczności, buduje chciejskie i niemożliwe, ale wzruszające w swojej naiwności, odtwórcze konstrukcje kultu cargo: Licheń, Skopje – a w końcu Meżyhirię."

a tu ilustracja słowno-muzyczna: https://www.youtube.com/watch?v=VMLrAcW3lUw

Leon

Międzynarodowi naukowcy w obronie Puszczy Białowieskiej. Piszą list do polskich władz

Leon

Każdy kto ma kasę a nie z PiS to złodziej!

Leon

za konferencję „Zrównoważony rozwój w świetle encykliki Laudato Si” ministerstwo Jana Szyszki zapłaciło ponad 400 tys. zł. Połowa poszła na katering podczas imprezy i wystawną kolację na Zamku Królewskim w Warszawie. Resort zapłacił też m.in. za przylot eksperta zespołu smoleńskiego – Chrisa Ciszewskiego i dojazd współpracowników o. Rydzyka

Konferencja odbyła się tydzień temu – 15 października, w sali obrad Sejmu. Jej organizatorami były Ministerstwo Środowiska i Kongregacja Nauki Wiary Stolicy Apostolskiej. W sierpniu br. minister Jan Szyszko i kardynał Gerhard Müller z Kongregacji Nauki Wiary do współorganizowania imprezy zaprosili toruńską uczelnię o. Tadeusza Rydzyka.

Jak już informowaliśmy, dziennikarze OKO.press nie zostali na nią wpuszczeni. W biurze prasowym resortu najpierw poinformowano nas, że organizatorzy w ogóle nie przewidują udziału mediów, a potem rzecznik prasowy ministerstwa – Paweł Mucha przekonywał nas, że nie wie, kto może udzielić nam zgody na udział w spotkaniu.(....)
[link widoczny dla zalogowanych]
Ośmiorniczki to pikuś!

Pochodzenie O-Ren Ishii