Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

POwyborcze łzy. Temat prowokacyjny.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 193, 194, 195  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Saloon Polityczny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 10:58, 17 Gru 2011    Temat postu:

A tak poza inwektywami, wylewaniem swych frustracji, porannym delirium masz coś za lub przeciw PO?
To nie jest wątek psychoterapeutyczny, tu kochamy i jesteśmy wierni partii władzy, lub nie. Zabawa "w jak ja nienawidzę mego oponenta, jak dosadnymi słowami scharakteryzuje jego sylwetkę i jak mi ulży" zostaw na wysypisko. Po co administracja ma się męczyć, szanuj czas Apro.
Paniał czy komiks narysować?
Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 11:26, 17 Gru 2011    Temat postu:

Andrzejem Sadowskim z Centrum im. Adama Smitha rozmawia Roman Mańka.

Roman Mańka: Jaka jest prawdziwa diagnoza sytuacji ekonomicznej w Polsce? Czy ta optymistyczna, którą przedstawia rząd, mówiąca, że jako nieliczni w Europie radzimy sobie z problemami gospodarczymi, czy też ta lansowana przez część ekonomistów, a przepowiadająca w najbliższej przyszłości poważny kryzys?

Andrzej Sadowski: Trzeba rozróżnić dwa różne obszary - politykę i gospodarkę. Gospodarka polska posiada niebywały potencjał, uzyskujemy jedne z najlepszych wyników w tej części świata. Niestety nie wykorzystujemy optymalnie naszych możliwości rozwojowych ze względu na blokowanie przedsiębiorczości przez szkodliwe przepisy. Mówi o tym najnowszy raport OECD, który wskazuje, że po wyeliminowaniu barier prawnych nasz wzrost gospodarczy bez jakichkolwiek inwestycji mógłby być znacząco wyższy.

Jaki mógłby być to wzrost?

- Taki, jakiego Polska już doświadczała w latach 90. ubiegłego wieku.

Siedem procent?

- Co najmniej dwucyfrowy. To jest poziom właściwy dla tego typu gospodarki. Według badań, które przeprowadziła Komisja Europejska, jesteśmy najbardziej przedsiębiorczym społeczeństwem w Unii Europejskiej. Czyli mamy bardzo dobrych przedsiębiorców, którzy po ciężkiej szkole przetrwania, jaką przeszli w okresie PRL i w czasach różnych załamań gospodarczych oraz kryzysów mających miejsce w III RP, są przygotowani na każdą ewentualność i potrafią w takich skrajnych sytuacjach dawać sobie radę. Czego nie można powiedzieć o przedsiębiorcach ukształtowanych w cieplarnianych warunkach, w innych krajach Unii Europejskiej.

- Jednak polityka uprawiana przez polski rząd może doprowadzić do załamania finansów publicznych, bo nie widać perspektywy wyjścia ze spirali zadłużenia, która coraz bardziej się rozkręca za sprawą decyzji politycznych. Zadłużenie nie bierze się z powietrza i nie jest zjawiskiem atmosferycznym. Jest konsekwencją błędnych decyzji politycznych.

Tego rządu czy rządów poprzednich?

- Wszystkich ekip. Jest tylko kwestia dynamiki wzrostu zadłużenia w poszczególnych okresach. Ale żaden rząd nie posiadał planu wyjścia na prostą bez długów. Cały czas mamy do czynienia z rozszerzaniem aktywności rządu i dokładaniem sobie "pól twórczości", na których rząd chce się "sprawdzić". A to, niestety pociąga za sobą zwiększoną redystrybucję, a więc odebranie możliwości finansowych gospodarce oraz obywatelom, czyli zmniejszanie siły nabywczej i możliwości inwestycyjnych. To widać po ostatnich zapowiedziach zawartych w expose premiera.

Czy reformy zapowiedziane przez premiera Tuska są na miarę istniejących wyzwań, czy są wystarczające, aby Polska weszła na drogę dynamicznego wzrostu?

- W żaden sposób nie da się tego nazwać reformami. Expose premiera sprowadzało się tylko i wyłącznie do zapowiedzi drenażu fiskalnego. I niczego więcej! Premier nie był w stanie zaproponować nic pozytywnego, poza tym, że za źle funkcjonujący aparat rządowy oraz serwis rozmaitych usług, które nam dostarcza, zapłacimy więcej. Bo czym są zapowiedzi podwyższenia podatku zwanego składką rynkową, akcyz czy wydłużenia wieku emerytalnego?! To wszystko są działania sprowadzające się do zwiększonego poboru podatków i zmniejszenia siły nabywczej.

- Kieszeń obywateli będzie jeszcze bardziej drenowana podatkami, co sprawi, że ludzie będą dysponowali niższym zasobem środków na inwestycję i konsumpcję. Przestaną zmieniać samochody, kupować mieszkania na kredyt i nagle się okaże, że rząd zlikwiduje czynnik, który - w jego opinii, a z czym ja się osobiście nie zgadzam - nakręca rozwój gospodarczy. Bo trzymając się retoryki rządu, można dojść do wniosku, że wzrost gospodarczy jest napędzany w Polsce przez popyt wewnętrzny. Ale z drugiej strony premier Tusk, właśnie poprzez zapowiedziane w expose posunięcia postanowił poważnie ten popyt ograniczyć. Jak można oczekiwać, że z tytułu dokręcania śruby podatkowej kraj będzie się szybciej rozwijał?! To byłby ewenement w skali światowej - uzyskać lepszy rozwój gospodarczy poprzez zwiększenie drenażu fiskalnego.

Który z modeli podatkowych byłby najlepszy dla Polski, a może sytuacja dojrzała, aby wprowadzić podatek liniowy?

- On obowiązuje w Polsce już od lat - dla przedsiębiorców, klientów sektora bankowego.

Ale nie w klasycznej formie.

- W jeszcze lepszej formie! Zależy co uznajemy za klasyczną. Tak zwany podatek Belki ma taką konstrukcję, że obywatel nie płaci podatku od swoich kapitałów, czyni to za niego bank, który jednym przelewem do jednego Urzędu Skarbowego odprowadza podatek. Pobór jest niesamowicie tani i bardzo prosty do kontroli skarbowej, gdyż kontroluje się nie przysłowiowego Kowalskiego czy któregokolwiek innego klienta sektora bankowego, tylko grupę instytucji finansowych, które płacą podatek za pomocą jednego przelewu, raz w miesiącu. Stąd jest to podatek liniowy zagregowany. Zaś efekt fiskalny dla budżetu państwa jest taki sam, jak przy próbie zebrania podatku od każdego klienta banku z osobna - żeby on te np.

3-4 zł od swoich oszczędności płacił. Za to koszty poboru są niewspółmiernie niższe. Nie występuje tak znaczące zaangażowanie: ani po stronie obywateli, ani po stronie aparatu skarbowego, który w tym skomplikowanym systemie jest po prostu przeciążony.

- Trzeba też mieć na uwadze fakt, że aparat skarbowy w dotychczasowych konstrukcjach podatkowych nie może podołać obowiązkom, które narzucają na niego politycy ze względu na taką czy inną wersję podatków. Poza tym - obecny system jest nawet dla samych polityków niezrozumiały. Wielokrotnie obserwowałem, w okresie składania PIT-ów, wystąpienia polityków publicznie przyznających się, że nie byli w stanie samodzielnie wypełnić odpowiednich formularzy i powierzali te czynności albo osobom, które się na tym lepiej znały, albo po prostu kupowali usługę. Jednocześnie ci sami politycy głosowali za takim obowiązkiem, nałożonym na miliony ich rodaków.

To znaczy, że mamy niekompetentnych polityków?

- Mamy nie tylko niekompetentnych, ale i niemoralnych polityków! Oni wprowadzają obowiązki, które są ponad miarę nawet ich samych - wybrańców narodu.

Gdy rozmawia się z przedsiębiorcami to mówią, że uwiera ich biurokracja, nadmiar urzędników...

- W Polsce marszałkowie Sejmu czy Senatu mają zwyczaj chwalić się na koniec kadencji liczbą przyjętych, a nie zlikwidowanych - jak ma to miejsce np. we Włoszech - aktów prawnych. I to jest najlepsza miara zniewolenia przedsiębiorców. Warto w tym kontekście przywołać to, co kiedyś mówił Franz Kafka, że kajdany ludzkości stworzone są z papieru kancelaryjnego. I ten papier kancelaryjny - w postaci tych wszystkich ustaw, rozporządzeń, zarządzeń - skutecznie blokuje możliwości działania przedsiębiorców. Oni już nie są w stanie temu wszystkiemu sprostać. Wytworzono sytuację, że polski przedsiębiorca nie obawia się konkurencji na rynku, ale czuje się zagrożony ze strony urzędników i rozmaitych przepisów, o których istnieniu może nie mieć nawet bladego pojęcia, a które wobec niego samego i jego działalności mogą być zastosowane ze skutkiem natychmiastowej likwidacji firmy. Rzesza urzędników cały czas rośnie, zarówno na szczeblu rządowym, jak i samorządowym. Jest to konsekwencja generowania coraz większej liczby przepisów przez polski rząd oraz polski parlament.

W jaki sposób można podsumować cztery lata rządu premiera Donalda Tuska? Gdyby pan miał ocenić ten czas na podobnych zasadach, według których stawia się oceny uczniom w szkole, to jaką ocenę postawiłby pan premierowi Tuskowi?

- Za koncepcję rozwoju gospodarczego wygłoszoną w pierwszym expose w 2007 r. - ocena najlepsza z możliwych, czyli szóstka. Za wykonanie - pała.

Czyli rząd zawiódł oczekiwania?

- Jeżeli mieliśmy do czynienia z deklaracjami, takimi jak wprowadzenie deregulacji gospodarki, wykorzystania potencjału gospodarczego, zabiegania o zmiany, aby Polacy mieli we własnym państwie identyczne warunki, jak w innych krajach, w których wcześniej żyli - to niestety niczego z tych obietnic nie zrealizowano. Zresztą premier się do tego publicznie przyznał. Jednak przyznać się to jedno, ale zgodnie z tradycją chrześcijańską należy jeszcze wygłosić czynny żal.

- Tymczasem Donald Tusk nie wytłumaczył, dlaczego nie wprowadził deregulacji gospodarki, tylko powiedział, że tego nie zrobił. Po prostu nie wyjaśnił powodów. Tymczasem, moim zdaniem, powód jest bardzo prosty - premier wolał się opowiedzieć po stronie urzędników niż po stronie obywateli i przedsiębiorców, którym - jak zresztą sam przyznał - zawdzięczamy sytuację, że w Polsce nie jest tak źle, jak w innych krajach Unii Europejskiej.

W takim razie jak to się dzieje, że mimo złej jakości rządzenia - którą pan ocenił na pałę - Polacy ufają rządzącej partii? Platforma Obywatelska niezmiennie od kilku lat przewodzi w sondażach preferencji politycznych?

- Ludzie dokonują bardzo racjonalnych rozstrzygnięć.

Popierając partię, która nic nie robi...

- Mamy do czynienia z sytuacją, o której już kiedyś powiedziałem. Postępowanie obecnego rządu można porównać do zachowania skinów, którzy uratowali życie staruszce, bo przestali ją kopać, a ona jest im za to wdzięczna... Tajemnica sukcesu obecnego rządu może właśnie w tym się kryje, że on niczego nie robi, nie podejmuje ryzykownych czy gorszących społecznie działań. Zaś w myśleniu ludzi funkcjonuje zasada, że w temacie pomysłu na Polskę lepsze jest to, co znane, chociaż niespecjalnie spełniające oczekiwania, od tego, co jest nierozpoznane.

- Poza tym ograniczenie możliwości wyboru spowodowało, że znowu mamy do czynienia z głosowaniem na zasadzie mniejszego zła i Polacy wybrali w ich mniemaniu bezpieczniejszy wariant. Jednak to nie może wpłynąć na złą ocenę naszych obywateli, bo oni racjonalizują obszary, z których mogą dokonywać wyboru.

- System polityczny w Polsce jest tak skonstruowany, że partie polityczne "betonują" scenę polityczną, a nowym siłom bardzo trudno się przebić. Ale w tym przypadku ta sztuka wyszła Ruchowi Poparcia Janusza Palikota. Jednak, gdy już przeanalizujemy dokładnie wyborców tego ugrupowania, okazuje się, że prawdziwego, naturalnego elektoratu jest tam zaledwie śladowa ilość, zaś pozostała część wyborcza głosowała na nowy byt dlatego, że jest przeciwna dzisiejszemu politycznemu status quo.

Z kolei politycy opozycyjnego PiS chwalą się, że za czasów ich rządów Polska dysponowała lepszymi parametrami gospodarczymi. Jak było naprawdę - rząd Jarosława Kaczyńskiego prowadził rzeczywiście lepszą politykę gospodarczą niż ekipa Donalda Tuska, czy też skorzystał na dobrej koniunkturze i dorobku poprzedników?

- Nie ma sukcesów gospodarczych rządu jako takiego - jest tylko sukces obywateli. A więc nie przesadzajmy - jakościowych osiągnięć nie było! Nieznacznie zmniejszono podatki i była to jak dotąd ostatnia obniżka opodatkowania w III RP. Jeżeli popatrzymy na proces regulacji od momentu wprowadzenia ustawy o działalności gospodarczej w 1988 r., to każdy następny rząd pogarszał warunki dla przedsiębiorców w Polsce. Każdy rząd - nawet gdy publicznie twierdził, że jest przychylny przedsiębiorcom - zawsze, w taki czy inny sposób, pogarszał funkcjonowanie obszaru przedsiębiorczości. Zatem nie mówmy o sukcesach rządzących polityków, bo możemy mówić jedynie o sukcesach gospodarczych Polaków, rodzimych przedsiębiorców, którzy nie patrząc na zapisy Kodeksu Pracy, czy wielu innych absurdalnych ograniczeń, prowadzili nie tylko działalność na zasadzie przetrwania; tylko po roku 2004, kiedy Polska weszła do Unii Europejskiej, wręcz kolonizowali kraje starej wspólnoty.

Polak potrafi...

- Gospodarczo sobie radzimy, bo potrafiliśmy sobie poradzić w czasach o wiele trudniejszych, jakimi był okres PRL. Natomiast te sukcesy mogłyby być zdecydowanie większe i bylibyśmy wówczas bardziej zamożni, gdyby nie system, który w dużej mierze wytraca społeczną energię oraz marnotrawi ją, gdyż cały czas mamy do czynienia ze swoistymi "ścieżkami zdrowia" przy załatwianiu rozmaitych spraw w urzędach.

- Nasze społeczeństwo plasuje się na trzecim miejscu pod względem czasu pracy, zaraz po Amerykanach i Koreańczykach. Tymczasem, jak pokazuje jeden z wybitniejszych ekonomistów i praktyków gospodarczych świata - Hernando de Soto, ludzie na świecie są tacy sami, to znaczy, że wszyscy chcą pracować, oszczędzać, cieszyć się życiem; zaś to, co powoduje różnicę w poziomie życia i dobrobycie, to przede wszystkim system: prawny, podatkowy, ogólnie mówiąc - instytucjonalny.

- Niestety, polski system w dużej mierze marnotrawi efekty naszej pracy i sprawia, że nie są one tak duże, jak tych samych Polaków w innych krajach. Przeprowadzono badania, z których wynika, że Polak przeniesiony na przykład do Wielkiej Brytanii czy Stanów Zjednoczonych, wykonując tę samą pracę, z takim samym zaangażowaniem, jest kilkaset procent wydajniejszy i szybciej dochodzi do bogactwa niż u nas.

Ale też posiada lepsze motywacje finansowe?

- Polacy za granicą dochodzą szybciej do bogactwa m.in. właśnie dlatego, że funkcjonują w lepiej rządzonych krajach. W Polsce można zaobserwować, że gdzieś od trzech kadencji Parlamentu świat polityki zajmuje się sobą i specjalnie nie ingeruje w obszar gospodarki, który pozostawiony sam sobie lepiej funkcjonuje. A więc - odwołując się jeszcze raz do metafory ze skinheadami - zaniechanie kopania gospodarki sprzyja jej rozwojowi. Jednak przywrócenie wolności gospodarczej do tej pory nie nastąpiło - ani za czasów obecnej koalicji rządzącej, ani za czasów, kiedy władzę sprawowały partie pozostające teraz w opozycji. Ten wysoki poziom regulacji prawnych - sukcesywnie przez kolejne ekipy powiększany - pozostał. To znaczy, że polscy przedsiębiorcy, nie przejmując się tym, co mówią i robią politycy, działają legalnie albo w szarej strefie. I to jest właśnie ten pozytyw sytuacji, w której politycy stworzyli tak wirtualny świat, że nie potrzebują innych światów, aby żyć.

Czyli trzeba postawić na gospodarkę liberalną, to jest dzisiaj najlepsza forma gospodarowania, czy istnieje jakiś alternatywny model gospodarczy?

- Kraje Afryki, które cierpiały głód i znajdowały się w skrajnej nędzy, gdy nagle zaczęły stosować wolność gospodarczą jako fundament swojego funkcjonowania, uzyskały "pionowy" wzrost gospodarczy. I Polska była takim krajem na przełomie lat 80. i 90. ub. w. - byliśmy krajem największego cudu gospodarczego końca XX wieku na świecie.

Byliśmy tygrysem?

- Byliśmy czymś więcej niż tygrysem! Bo byliśmy krajem, który z całkowitej, skrajnej biedy, w bardzo krótkim czasie mógł wybić się na tak wysoki poziom zamożności. Pamiętam, kiedy do Polski przyjeżdżali przedstawiciele rozmaitych korporacji - w tym telekomunikacyjnych - wtedy prezes jednego z takich podmiotów powiedział: "Nie mamy w Polsce czego szukać, bo Polaków nie będzie stać na telefony komórkowe przez najbliższe 20 lat". Taka była jego ocena w 1990 r., na podstawie tego, co zobaczył w Polsce. Jak głęboko się mylił, pokazuje najlepiej obecna sytuacja. Każdy Polak ma dzisiaj telefon, a nawet dwa.

Już w 1997 r. niektórzy mieli.

- Te wszystkie prognozy, które robione były pod koniec lat 80. ub.w. - kiedy jeszcze trwał socjalizm - wzięły w łeb. W ramach EWG sporządzono prognozę dotyczącą naszego kraju, mówiącą, że Polsce osiągnięcie poziomu krajów Europy Zachodniej zajmie wiek. Jak szybko wszystko to się zmieniło? Stało się tak dlatego, że zmieniły się reguły gry - z socjalistycznych na rynkowe.

A ile nam zajmie osiągnięcie poziomu Niemiec?

- Jeżeli powrócimy do takich warunków działalności gospodarczej, jakie były na początku lat 90., to będzie to okres około dwóch pokoleń. Jest to kwestia podobna, jak w przypadku Irlandii, w której po zmianie zasad prowadzenia działalności gospodarczej i systemu podatkowego, pokonanie Wielkiej Brytanii pod względem zamożności zajęło dwa pokolenia. Był to kraj, z którego do końca lat 70. XX w. wyemigrowało, ze względu na biedę, 10 proc. dorosłej ludności. A więc mamy przykłady mierzalne. Jest to bardzo szybki proces, pod warunkiem, że funkcjonują właściwe zasady.

Jaka jest skala szarej strefy w Polsce? Czy to zjawisko w jakiś sposób również spowalnia naszą gospodarkę? Czy to poważny problem, bo czasami mówi się, że jest to jakiś niesamowicie rozległy obszar; czy też opinie na ten temat są zdemonizowane?

- Używając fachowej terminologii - jest to obszar gospodarki nierejestrowanej.

Ale niektórzy ekonomiści twierdzą, że paradoksalnie szara strefa przyczynia się również do wzrostu gospodarczego?

- Proszę zwrócić uwagę, że - według starszych statystyk - na sześć osób bezrobotnych tylko jedna spełniała kryteria do otrzymania zasiłku. To znaczy, że pięć pozostałych - podobnie jak rośliny - musiałoby przestawić się na fotosyntezę, żeby przeżyć. A skoro nie występowało zjawisko śmierci głodowych, to znaczy, że ci ludzie funkcjonowali w obszarze gospodarki nierejestrowanej.

- Jeden z ostatnich raportów Deutsche Bank pokazał, że gospodarka nierejestrowana może być dobrodziejstwem, bo jest niesamowitym amortyzatorem w okresie różnego rodzaju kryzysów. Dodatkowo ten typ gospodarki uelastycznia całą strukturę gospodarczą państwa. Dlatego można prognozować, że o ile w czasie obecnego kryzysu gospodarka grecka sobie poradzi, gdyż posiada olbrzymi obszar gospodarki nierejestrowanej, o tyle na przykład gospodarka niemiecka - która jest sformalizowana - będzie miała problemy. Bo gospodarka niemiecka zachowuje się jak diament, tymczasem - w odróżnieniu od niej - gospodarka grecka jest jak gąbka. Gdy naciśniemy gąbkę, to ona jakoś tam się zdeformuje, ale później powróci do stanu wyjściowego; natomiast gdy naciśniemy z dużą siłą na diament, to on się rozpada.

- Gospodarki o dużym udziale szarej strefy - jak włoska, czy grecka - są elastyczne, zaś gospodarka niemiecka nie. W państwach o dużym udziale gospodarki nierejestrowanej, ludzie wchodzą w szarą strefę nie dlatego, że są tacy źli i chcą oszukiwać na podatkach, tylko czasami mają innego wyjścia i jedyną możliwością dalszego utrzymania działalności gospodarczej jest wejście w obszar gospodarki nierejestrowanej. Stąd gospodarka nierejestrowana jak najbardziej może przyczyniać się do rozwoju gospodarczego.

A czy wzrost generowany przez szarą strefę, przez tę gospodarkę nierejestrowaną, wchodzi w PKB?

- Już nawet sam rząd uznał, że dla poprawienia statystyk lepiej, żeby to było w jakiejś części wliczone do rozwoju gospodarczego. To może być ujmowane w PKB na różny sposób. Polacy z przyczyn fiskalnych nie ujawniają prawdziwych rozmiarów prowadzonej działalności, gdyż oznaczałoby to wyjście powyżej pewnego progu dochodów i konieczność oddania dużej części zarobków. Obywatele nie godzą się na taką wysokość podatków, dlatego powszechnie akceptowane jest pytanie: "z fakturą czy bez?".

Jak duży może być udział szarej strefy w dochodzie narodowym?

- Można się odwołać do tego manewru, który kiedyś przeprowadził rząd Włoch. Dwa, czy już nawet prawie trzy lata temu ogłoszono tam amnestię podatkową.

A gdybyśmy my w Polsce postawili na podobne rozwiązanie?

- Efekty tego posunięcia totalnie zaskoczyły włoski rząd. Otóż, wprowadzono amnestię na następującej zasadzie: Włoch, który przywiezie do kraju pieniądze wytransferowane wcześniej za granicę, zapłaci tylko 5 proc. podatku od całej kwoty. Przez trzy miesiące od ogłoszenia amnestii do Włoch napłynęło 100 mld euro. W następnych miesiącach napłynęły kolejne setki miliardów, mimo że po pierwszym okresie tych trzech miesięcy, kiedy nastąpiło to "finansowe tsunami" dobijające do brzegów Włoch, rząd podwyższył skokowo poziom podatku o jeszcze więcej punktów procentowych. Pieniądze "waliły" do Włoch, bo każdy chciał płacić tak niski podatek. Sytuacja doprowadziła do zachwiania płynności banków w Lichtensteinie, Monako, Luksemburgu i wielu innych, gdzie Włosi ukryli swoje pieniądze.

A gdyby na przykład któregoś dnia premier Tusk obudził się i powiedział: "Dość tego, wprowadzamy amnestię dla szarej strefy, likwidujemy wszelkie możliwe bariery prawne ograniczające działalność przedsiębiorców, zrywamy całą tę biurokratyczną "pajęczynę" obciążeń, wprowadzamy udogodnienia podatkowe". Co to oznaczałoby dla polskiej gospodarki?

- W każdym polskim mieście powstałyby pomniki na cześć premiera Donalda Tuska. Jako jedyny polski polityk zasłużyłby sobie na pomnik i nazwę ulicy od własnego nazwiska. Może je jeszcze mieć, o ile zrealizuje swoje expose, ale to z pierwszej kadencji. Wtedy przeżywalibyśmy w Polsce powtórzenie sytuacji z początku lat 90. ub. w., czyli erupcję przedsiębiorczości. Nastąpiłby drugi cud gospodarczy. A przecież już wcześniej do podręczników światowej ekonomii przeszedł pierwszy cud polskiej gospodarki, mający miejsce pod koniec ubiegłego stulecia. To zaś byłby pierwszy poważny cud gospodarczy początku XXI wieku. To jest możliwe w każdej chwili!

Czy nie to powinno być treścią expose premiera?

- Nie tyle treścią, lecz działaniem, bo, jak wspomniałem, expose z podobnymi założeniami wygłosił już cztery lata temu.

Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, najbardziej ciepłe i rodzinne w polskiej tradycji. Gdyby miał pan sposobność spotkać premiera Tuska, czego by mu pan życzył i co doradzał na najbliższe cztery lata?

- Premier Tusk jest osobą, którą miałem okazję poznać. Wie, co należy robić. Życzę mu, aby zasłużył na to, żeby naród z wdzięczności postawił mu pomnik za życia.

Z Andrzejem Sadowskim rozmawiał Roman Mańka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spokojny 2
herszt bandy Portugalczyków


Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

PostWysłany: Sob 12:27, 17 Gru 2011    Temat postu:

Kilo OK napisał:
. Po co administracja ma się męczyć, szanuj czas Apro.
Paniał czy komiks narysować?
Blue_Light_Colorz_PDT_02

Paniał???? A co to jest??? A wiem zaciągasz rosyjskim tak przypuszczałem a Aprem to ty ćwoku mnie nie strasz to nie kominiarz, są trzy rodzaje broni którą z braku argumentów używacie 1. donosicielstwo i swego czasu 2. IPN i teczki 3 CBA i prowokacje , o PO akurat z tobą rozmawiać nie będę, nie masz partyjnego glejtu i nie bez powodu sądzę że to dla ciebie za trudne ,no dobra dalej nie będę cię męczył to składnio zdań widać wyraźnie że gonisz resztami sił ,bywaj zdrów i pocałuj mnie w r…w.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 13:06, 17 Gru 2011    Temat postu:

My?
A kim my jesteśmy?
Wyimaginowanymi pisowcami? Pisowcami o których blekoczesz od 6lat? Pisowcami których tropisz tym radykalnie im mniej "nas"? Pisowcami do których zaliczasz nie dość radykalnych przeciwników Jara?


Jak pisałem po pierwszym twym wystąpieniu, olany, nie masz z kim "tam" przyszedłeś tu.


Nie mam partyjnego glejtu?

Ergo ty masz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spokojny 2
herszt bandy Portugalczyków


Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

PostWysłany: Sob 13:56, 17 Gru 2011    Temat postu:

Będę tam gdzie będę chciał ciebie o zgodę na pewno nie zapytam pyskaty wieśniaku.
i jest to ostatnia moja odpowiedź myślę że nie jest to dla pisowca za trudne aby to zrozumieć czep się swojej baby jesteś kilo a nawet dwa kilo łajna


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 21:02, 17 Gru 2011    Temat postu:

Pochwal się jeszcze iż wcześniej byłeś zagorzałym zwolennikiem PiS-u.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 21:27, 17 Gru 2011    Temat postu:

Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Maciej HamankiewiczBigger
autor: Jacek Turczyk
źródło: PAP/serwis codzienny
Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Maciej Hamankiewicz
+zobacz więcej zdjęć
Redakcja poleca:

* Kto zapłaci karę za źle wypisaną receptę?
* Kompromis w sprawie recept
* Miliard na receptach

Jeżeli nasze postulaty nie będą uwzględniane, protest powróci ze zdwojoną siłą, a politycy utracą resztki zaufania - oświadczył prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Maciej Hamankiewicz w liście do medyków.

NRL zawiesiła w piątek do najbliższego zjazdu, który odbędzie się 25 lutego, decyzję o wypisywaniu tylko pełnopłatnych recept. Ministerstwo Zdrowia przedstawiło propozycje zmian przepisów. Zakładają one m.in., iż pisemne oświadczenie pacjenta będzie mogło być uznawane za dowód ubezpieczenia zdrowotnego. Powołany ma zostać zespół złożony z przedstawicieli NRL, aptekarzy i MZ. Jego zadaniem jest przedstawienie propozycji zmian przepisów w ustawie refundacyjnej, które dotyczą karania lekarzy za wypisywanie recept osobom nieuprawnionym. Hamankiewicz zaznacza, że NRL nie zrezygnuje z postulatu dot. nowelizacji ustawy.

"NRL podjęła decyzję o zawieszeniu uchwały z 2 grudnia br. zdając sobie sprawę, że naprawienie źle skonstruowanych przepisów musi zająć trochę czasu. Sądzę też, że minister zdrowia zasługuje na początku pełnienia urzędu na zaufanie. Dlatego z uwagą zapoznaliśmy się z propozycjami doraźnych rozwiązań w formie komunikatów Ministra Zdrowia i prezesa NFZ, które do czasu wprowadzenia zmian w ustawach mogą ograniczyć negatywne skutki wprowadzanych przepisów" - napisał Hamankiewicz w liście do lekarzy.

"Jakiekolwiek informacje sugerujące, że godzimy się na wprowadzane przepisy są nieprawdziwe. Zgody na nie być nie może i nie będzie. Jeżeli nasze postulaty nie będą uwzględniane, protest powróci ze zdwojoną siłą, a politycy utracą resztki zaufania" - zaznaczył prezes NRL.

Dodał, że nadrzędny postulat NRL mówiący, że uprawnienie pacjenta do otrzymania leku refundowanego powinno być realizowane przez NFZ po wskazaniu przez lekarza na recepcie, jakiego leku pacjent potrzebuje, jest nadal aktualny. "Nie ustępujemy w dążeniu do tego abyśmy wszyscy w procesie leczenia nie byli obciążeni zbędną biurokracją i uciążliwościami administracyjnymi" - podkreślił.

Przepisy zaproponowane przez MZ łagodzą zapisy dotyczące odpowiedzialności lekarzy za niewłaściwą refundację leków. Zakładają także, iż pisemne oświadczenie pacjenta będzie mogło być uznawane za dowód ubezpieczenia zdrowotnego. Porozumienie MZ z NRL przewiduje, że minister zdrowia i prezes NFZ mają wydać w najbliższych dniach wspólny komunikat w tej sprawie.

MZ ma także doprecyzować, że pojęcie: "udokumentowane względy medyczne" (zapisane w ustawie refundacyjnej jako przesłanka do wypisania recepty finansowanej przez NFZ), oznacza wpis przez lekarza do dokumentacji medycznej szczegółów dot. choroby.

Zgodnie z ustaleniami MZ i NRL, lekarze nie będą musieli prowadzić pełnej dokumentacji recept, które wystawiają dla siebie lub rodziny.

Przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Krzysztof Bukiel ocenił decyzję NRL jako "kompromitację". Dodał, że zarząd OZZL zdecyduje w najbliższym czasie, czy się do niej zastosować. Wcześniej związek zaskarżył ustawę refundacyjną do Trybunału Konstytucyjnego.

NRL sprzeciwia się zapisom ustawy refundacyjnej mówiącym, że wystawienie recepty osobie nieuprawnionej ma skutkować nałożeniem kar umownych i obowiązkiem zwrotu kwoty wydanej przez NFZ. Lekarze nie chcą określać na receptach, czy pacjentowi przysługuje refundacja, a tym samym sprawdzać dowód ubezpieczenia. Argumentują, że to zadania biurokratyczne, które nie są elementem leczenia.

2 grudnia NRL podjęła uchwałę, zgodnie z którą od 1 stycznia wszyscy lekarze i dentyści mieli wypisywać tylko recepty pełnopłatne, także na leki refundowane przez NFZ. Lekarze mieli zaprzestać określania uprawnień pacjentów do leków refundowanych oraz nie wpisywać poziomu odpłatności. Na recepcie zamierzali umieszczać natomiast adnotację: "Refundacja leku do decyzji NFZ".

Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz poinformował, że resort ma gotowy projekt ustawy, który wprowadzi elektroniczny centralny wykaz ubezpieczonych. Jak mówił, ma to ułatwić pracę lekarzom.

Zgodnie z ustawą refundacyjną, gdy lekarz błędnie wypisze receptę, będzie zobowiązany do zwrotu kwoty nienależnej refundacji wraz z odsetkami. Chodzi o wypisanie recepty m.in. nieuzasadnionej względami medycznymi lub niezgodnej z listą leków refundowanych. Lekarz będzie ponosił odpowiedzialność finansową także w przypadku, gdy na recepcie wpisze niewłaściwy poziom refundacji leku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Spokojny 2
herszt bandy Portugalczyków


Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

PostWysłany: Nie 11:35, 18 Gru 2011    Temat postu:

Kilo OK napisał:
Pochwal się jeszcze iż wcześniej byłeś zagorzałym zwolennikiem PiS-u.


Kilo OK napisał:
Pochwal się jeszcze iż wcześniej byłeś zagorzałym zwolennikiem PiS-u.


Otóż sowizdrzale w 2005 głosowałem na PiS program ich wydawał mi się bardziej przyjazny tyle tylko że już po dwóch miesiącach okazał się wielkim kaczym oszustwem i tak oszukiwali przez całe osiem miesięcy ich rządzenia , pis jako formacja jest dla mnie do przyjęcia nie do przyjęcia jest Kaczor Brudziński Kempa Błaszczak Ziobro Cymański Kurski itd. czyli cała górna ferajna a przede wszystkim nie do przyjęcia jest zdewociały zgorzkniały o mentalności furmana kaczor całe szczęście że pozostał już tylko jeden


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juli*
sobą być i więcej nic


Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 7997
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:44, 18 Gru 2011    Temat postu:

Spokojny 2 napisał:
głosowałem na PiS

Ja jeszcze nie i raczej nie żałuję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 7:41, 19 Gru 2011    Temat postu:

Nadchodzi fala podwyżek, będzie popyt na tańsze towary

W przyszłym roku czteroosobowa rodzina będzie płaciła miesięcznie ponad 70 zł więcej za żywność oraz utrzymanie mieszkania niż w 2011 r. – wynika z szacunków „Rz". Dlatego większość Polaków będzie szukała oszczędności, kupując tańsze towary i wybierając dyskonty.

Od stycznia zdrożeje olej napędowy, węgiel, papierosy, a także odzież i obuwie dla małych dzieci. Skok cen paliw może nakręcić spiralę kolejnych podwyżek – biletów i kosztów transportu.

Jeśli sprawdzą się zapowiedzi Marka Sawickiego, ministra rolnictwa, że żywność podrożeje w przyszłym roku o ok. 5 proc., przeciętna czteroosobowa rodzina (która żyje nieco powyżej minimum socjalnego) będzie wydawała na produkty spożywcze o ok. 48 zł więcej miesięcznie. Koszty podwyżek prądu, ogrzewania, wody to kolejne 26 zł.

Rząd i ekonomiści prognozują jednak, że mimo wszystko w 2012 roku będziemy wydawali więcej niż w roku obecnym. Konsumpcja indywidualna ma rosnąć wolniej, ale wciąż realnie od 2,5 do 2,9 proc. Także płace mają nieco szybciej (o 1 proc.) wyprzedzać inflację.

– Odpowiedzią Polaków na kryzys jest zmiana podejścia do zakupów. Coraz częściej wbieramy tańsze produkty, ale zachowujemy ten sam koszyk dóbr. Polacy czekają z poważniejszymi zakupami do wyprzedaży. Szukają też sklepów z lepszą cenowo ofertą – tłumaczy Jakub Borowski, główny ekonomista Kredyt Banku. Wartość zakupów w dyskontach, dużych i tanich sieciach, jest o jedną czwartą wyższa niż rok temu.

Łukasz Tarnawa, główny ekonomista Banku Ochrony Środowiska zwraca uwagę, że na poziom konsumpcji indywidualnej wpływ będą miały: podwyżki płac, wartość złotego oraz sytuacja na rynku pracy.

– Fundusz płac gwałtownie hamuje. Jeszcze w połowie roku rósł realnie na poziomie 5 proc., teraz jest to 2 proc. Widać jak inflacja drenuje prywatne dochody – dodaje ekonomista. Zwraca uwagę, że w najtrudniejszej sytuacji są osoby, które nie dostają podwyżek. Jeśli ich płaca nie zmienia się od trzech lat, to realnie straciła 10 proc. wartości.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 18:59, 19 Gru 2011    Temat postu:

Jeśli okaże się, że obecne reformy rządu są niewystarczające dla obniżenia deficytu finansów publicznych zgodnie z planem to gabinet Donalda Tuska może zdecydować się na kolejne podwyżki podatków i dalszą redukcję składki do OFE - ostrzega Leszek Balcerowicz, były prezes NBP.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juli*
sobą być i więcej nic


Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 7997
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 21:41, 19 Gru 2011    Temat postu:

A PiS pewnie ma już gotową receptę na całe zło ekonomiczne....( kryzys)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 22:07, 19 Gru 2011    Temat postu:

Oczywiście, chce pomagać UE i wpompować w MFW nie 10 a 20mld€.
A co stać nas na sponsorowanie emerytur Grekom.
A co może nie?
Ktoś ma inne zdanie?
Ktoś zaprzeczy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juli*
sobą być i więcej nic


Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 7997
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:15, 19 Gru 2011    Temat postu:

Kiedy się do czegoś nalezy, to nie tylko po to, by brać. Chyba, że masz inną teorię.
W każdym przypadku nalezy tylko pamiętać o rozsądku, zarówno w braniu, jak i dawaniu. Ot cała polityka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 22:19, 19 Gru 2011    Temat postu:

Znaczy się gotowa jesteś za mą nieudolność, lenistwo i olewacatwo "wyskoczyć z kasy", w imię forumowej solidności?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość






PostWysłany: Pon 22:19, 19 Gru 2011    Temat postu:

Juli* napisał:
Kiedy się do czegoś nalezy, to nie tylko po to, by brać. Chyba, że masz inną teorię.
W każdym przypadku nalezy tylko pamiętać o rozsądku, zarówno w braniu, jak i dawaniu. Ot cała polityka.


I tu się z Tobą zgadzam.
Polska od UE otrzymała do tej pory 58 mliardów Euro!
Polska do UE jak do tej pory wpłaciła 20 miliardów Euro

i jeśli pożyczy nastepne 6 miliardów MFW to i tak jesteśmy na ogromnym plusie.

Jedni to rozumieją, a inni nie.
tylko ta reszta ma ma feler genetyczny, bo tylko by chciała brać, a nic w zamian.
Powrót do góry
Juli*
sobą być i więcej nic


Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 7997
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:26, 19 Gru 2011    Temat postu:

Kilo OK napisał:
Znaczy się gotowa jesteś za mą nieudolność, lenistwo i olewacatwo "wyskoczyć z kasy", w imię forumowej solidności?


Nie mam daru pedagogicznego i nie potrafię wyjaśnić, ale Janusz. zrobił to za mnie. Jakby czytał w moich myślach :

Janusz. napisał:
Juli* napisał:
Kiedy się do czegoś nalezy, to nie tylko po to, by brać. Chyba, że masz inną teorię.
W każdym przypadku nalezy tylko pamiętać o rozsądku, zarówno w braniu, jak i dawaniu. Ot cała polityka.


I tu się z Tobą zgadzam.
Polska od UE otrzymała do tej pory 58 mliardów Euro!
Polska do UE jak do tej pory wpłaciła 20 miliardów Euro

i jeśli pożyczy nastepne 6 miliardów MFW to i tak jesteśmy na ogromnym plusie.

Jedni to rozumieją, a inni nie..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 22:34, 19 Gru 2011    Temat postu:

Nie odpowiedziałaś, jesteś gotowa zapłacić za moje lenistwo, brak kompetencji, nieudolność?
Tak czy Nie?


Mam dziurę w budżecie którą pokrywamy wyższymi podatkami, Donek powiększa ją ratując emerytury Greków, kilka komercyjnych banków z Francji i Niemiec, oraz posadki nieudaczników z Brukseli. To ratowanie będzie nasz kosztować kolejne podwyżki podatków i realny spadek Twych dochodów., jakości świadczeń socjalnych w tym zdrowotnych. Jesteś na to gotowa? Chcesz tego?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juli*
sobą być i więcej nic


Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 7997
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:42, 19 Gru 2011    Temat postu:

Kilo OK napisał:
Nie odpowiedziałaś, jesteś gotowa zapłacić za moje lenistwo, brak kompetencji, nieudolność?
Tak czy Nie?

Tak, jesli wczesniej mielibyśmy podpisaną ugodę. Gdybyś zrobił to ze mną na pewno miałaby zabezpieczenie zarówno dla Ciebie, jak i dla mnie.


Kilo OK napisał:
To ratowanie będzie nasz kosztować kolejne podwyżki podatków i realny spadek Twych dochodów., jakości świadczeń socjalnych w tym zdrowotnych. Jesteś na to gotowa? Chcesz tego?

Jeśli z kimś tworzysz coś, to musisz się liczyć z konsekwencjami, a nie tylko z przyjemnościami.

Kiedy bierzesz z banku kredyt z uśmiechem przyjmujesz gotówkę, ale nie jest Ci do śmiechu, kiedy musisz ją zwracać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kilo OK
maszynista z Melbourne


Dołączył: 23 Maj 2009
Posty: 19237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 494 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 22:49, 19 Gru 2011    Temat postu:

To w PRV podam Ci numer konta, od 01.01.2012 masz co miesięczny obowiązek wpłacania 100. Włamanie się będzie oznaką przynależności do PIS-u, sprzyjaniu Macierewiczowi i ONR-owi.
Wszak tworzymy razem jedno forum, a konsekwencją tego jest wspomaganie finansowe mej osoby. Skąd weżniesz, nie interesuje mnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Saloon Polityczny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 193, 194, 195  Następny
Strona 10 z 195

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin