po 30-tce

Pszczółka Maja

Ciekawy artykuł:

[link widoczny dla zalogowanych]

"Zaostrzająca się po "odkryciu" kartonów Kiszczaka zimna wojna domowa jest coraz groźniejsza dla Polski. Nie tylko dlatego, że odbiera nam legendę Wałęsy - fundament kapitału sympatii dla Polski, zwłaszcza w USA. Przede wszystkim dlatego, że odrywa polską debatę i politykę od rzeczywistości. Konkretnie, od dzisiejszej rzeczywistości. Może rzeczywistość lat 70. się jakoś przybliża, ale rzeczywistość wiosny 2016 znika za mgłą przeszłości. A dzisiejsza rzeczywistość jest taka, że Polska wjechała na najgroźniejsze, przynajmniej od ćwierć wieku, wertepy, lecz nie mamy teraz głowy, żeby się nimi zajmować. "

Kilo OK

Obrońcy Bolka

nudziarz

Pszczółka Maja

Kilo OK

"Do młodych internautów: Dla mnie jest nawet bez większego znaczenia czy Pan Lech Wałęsa był agentem czy nie był. Jest ważne co robił i jak działał. I tu jest problem. Proszę o zrozumienie. Jest rewolucja. Obalono komunizm. Wszystko OK. I co dalej ? I tu jest poważny problem. Pan Wałęsa zostaje Prezydentem Polski i ewidentnie wspiera stary komunistyczny układ! Tak wspierał ten układ ! Pytam otwarcie: Jaka to rewolucja gdzie Ci których się obaliło uwłaszczają się na majątku Państwa. Wchodzą w posiadanie kapitału i po dzisiejszy dzień mają się bardzo dobrze. I w tym pomógł im Pan Lech Wałęsa. Właśnie on obalił rząd Pana Olszewskiego który zamierzał zlustrować postkomunistów i odsunąć ich w niebyt historii. To jest niewybaczalne. Proszę także zauważyć,że po Wałęsie zostaje Prezydentem kto ....... Ano postkomunista Kwaśniewski. To chichot historii. Gdyby Pan Wałęsa miał uznanie społeczne i działał na rzecz narodu polskiego nikt z postkomuny nie zostały nigdy Prezydentem. I kolejny cyrk: Dawni działacze Solidarności mają dzisiaj często głodowe emerytury a dawni ludzie z SB mają świadczenia niekiedy na poziomie 4-6 tyś.zł. To co napisałem - są to fakty. Fakty niepodważalne. Nie zmienią tego etatowi dyżurni szczekacze z TVN czy Polsat."

Czytaj więcej na [link widoczny dla zalogowanych]

Pasztet

To jeszcze dla młodych internautów - próby lansowania Lecha Kaczyńskiego jako legendę Solidarności można zabić śmiechem. Koleś był nikim. Jego brat, obecnie pieszczący kota na Nowogrodzkiej był nikim tym bardziej.
Jeśli ktoś pamięta tamte czasy, to wie. I żadne obecne szczekania Kemp, Sasinów, czy innych liżodupców PiSu tego nie zmienią.

PS. PRL-owska propaganda też próbowała wszystkim wmówić, że II wojnę światową wygrali czterej pancerni i Marusia (z psem). Tylko dzieci i debile wierzyli. Podobnie będzie z lansowaniem kolesia omyłkowo leżącego na Wawelu.

Kilo OK

Powiedz, Ty który nie trawisz autorytetów, który chce naigrywać się z osadzonych na pomnikach, co Cie tak urzekło w historii Wałęsy?

Formalny

Pasztet

Pszczółka Maja

Kilo OK

Zorro

Wałęsa. Wiem, najlepiej byłoby nie pisać, bo to się już pisze samo. Tylko że jest jedno zdanie, które nie daje mi spokoju

Dotyczy ono wielu z nas, naszego życia i naszych zachowań. I tu już nie ma wątpliwości co do autentyzmu cytatu. Myślę o zdaniu, które zajęło teraz internet, a więc i uwagę młodego pokolenia. Wałęsa powiedział: „W tamtych czasach wszyscy podpisywali, ja też podpisałem". To zdanie pisane wielkimi literami w internetowych nagłówkach zostaje w pamięci i uzyskuje siłę faktu.

A przecież w tym, co się dzieje wokół Lecha Wałęsy, najważniejszy nie jest on sam ani wizerunek Polski, o który nagle zaczęli dbać ci sami ludzie, którzy wołają o nielukrowanie historii. Tak naprawdę chodzi o młode pokolenie. O tych, którzy starają się jakoś rozeznać, zadając sobie pytanie: „Czym się kierować". O pokolenie, które komunę kojarzy z filmami Barei: sklep mięsny bez mięsa, kolejka po kalendarze z zeszłego roku i talerze przyczepione do stołów łańcuchami. A atmosfera życia w milczeniu, niepewność to rzeczy, których żaden film nie pokaże. Żeby tego doznać, trzeba doświadczyć monotonnej codzienności z poczuciem, że jest się obserwowanym.

Jak z tym żyć? Jak bym się zachował, gdyby to wróciło? Takie pytania muszą sobie zadawać najwartościowsi wśród młodzieży. A teraz u kogoś, kto urodził się po '89 roku, ugruntowuje się przekonanie, że w latach 70. wszyscy ulegli namowom bezpieki. Wałęsa powiedział: „Nie znam nikogo, kto by nie podpisał".

......................................................................................................

Ja nie podpisałem Bolku parszywy... Wystarczy.

Baron von DupenDrapen

"Zaostrzająca się po "odkryciu" kartonów Kiszczaka zimna wojna domowa jest coraz groźniejsza dla Polski. Nie tylko dlatego, że odbiera nam legendę Wałęsy - fundament kapitału sympatii dla Polski, zwłaszcza w USA. Przede wszystkim dlatego, że odrywa polską debatę i politykę od rzeczywistości. Konkretnie, od dzisiejszej rzeczywistości. Może rzeczywistość lat 70. się jakoś przybliża, ale rzeczywistość wiosny 2016 znika za mgłą przeszłości. A dzisiejsza rzeczywistość jest taka, że Polska wjechała na najgroźniejsze, przynajmniej od ćwierć wieku, wertepy, lecz nie mamy teraz głowy, żeby się nimi zajmować. "

Cha cha cha …
To trzeba być naprawdę naiwnym, żeby wierzyć ze służby Amerykańskie nie wiedziały czy Wałęsa był sterowany przez służby czy nie.

fundament kapitału sympatii dla Polski, zwłaszcza w USA”

Cha cha cha ….
Jaki kapitał sympatii? Czy chodzi o to, że dzięki tej sympatii dadzą chałturę paru ubekom którzy za parę dolarów będą im odwalać z nich brudną robotę w kejkutach ?

"Wasi" lewaccy dziennikarze są nie uczciwi w stosunku do Was. Powinni przestać Wami manipulować i powoływać się na wyimaginowane opinie w zagranicznych środkach przekazu, bo dobrze wiedzą, że Polska w środkach masowego przekazu np. w Ameryce NIE ISTNIEJE. To jest ich wymysł, żeby wam robić wodę z mózgu.

Netanjahu przyjeżdża media trąbią, Merkel przyjeżdża media trąbią, przewodniczący z Chin przyjeżdża media trąbią. Polski prezydent przyjeżdża, nie ma nawet wzmianki.

O obecnych przepychankach o Wałęsie nikt nie słyszał.

A przepraszam czy ktoś mi może wytłumaczyć, co to za najgroźniejsze wertepy, na które Polska wjechała? Skąd nagle ten pesymistyczny ton? Przecież nie tak niedawno Polska była zielona wyspą.
Czyżby poprzednia administracja nagle zabłądziła i zjechała gdzieś na manowce? Jeśli tak to, dlaczego szybko nie zawróciła?

Co tu dużo gadać „lewactwo” (które obiecuje koledze Formalnemu spróbować zdefiniować , choć chyba wszyscy dobrze wiedzą o co chodzi) ma to do siebie, że zawsze podgryza organizm państwa w którym się szerzy i paradoksalnie nie zależnie od ustroju. Niestety to lewactwo potym jak juz zagryzie swojego żywiciela nie umie potem porządnie rządzić

bosska

Pszczółka Maja

Baron von DupenDrapen · Wysłany: Wto 3:59, 01 Mar 2016 Temat postu:

Baron von DupenDrapen · Wysłany: Wto 6:14, 01 Mar 2016 Temat postu: