po 30-tce

melpomena

Ok. Zdaję sobie sprawę, że ostatnio moje topiki to tylko rabnąć jak łysy grzywą o beton (ewentualnie kant kuli). Ale mam taki, powiedzmy sobie problemik. Dziś jest piątek, potem łykend, więc jakoś tak nie bardzo zakłada się nowe topiki, ale i tak założę.
Jakiś czas temu pytałam jak pozbyć się niechcianego adoratora. Dziś pytanie nieco inne. Nieważne jak i dlaczego. Ważne - jak wybić sobie faceta z głowy?

bobro

faceta nie wiem, kobiety też nie...
może i można, ale mnie się nie udało i jedna taka jak mi wpadła po mojej osiemnastce to do dzisiaj tam siedzi...

Paj · Gość

bo ja

franek kimono

no nie wiem... a jak ten nowy jest wspaniały, mądry i kocha Cię nad życie to chyba już nie jest z niego taki trujący nałóg, tylko życiodajny?

melpomena

Mądry, piękny i wspaniały to za dużo powiedziane

Dlaczego chce sobie wybić go z głowy?
Po pierwsze razem pracujemy. Nie chcę żadnych komplikacji w pracy, mimo, że nie jesteśmy w tym samym pionie służbowym.
Po drugie, mamy ruchome godziny pracy i raz się widzimy, raz nie. Więc aż tak dobrze się nie znamy i nie można mówić o zakochaniu

Po trzecie, nie nosi obrączki, ale bądźmy szczerzy, wielu facetów ich nie nosi.
Poza tym, nie wiem czy jest zainteresowany

Przecież nie zapytam

bobro

ja noszę

nudziarz · Gość

stara_reklama · Gość

Seeni

Zmień pracę albo znajdż sobie innego faceta.
Odwrotnie niż Bojka uważam, ze to doskonałe antidotum na tego, który teraz Cię kręci.
Zasadniczo dlaczego jedanak chcesz go sobie wybić z głowy- te komplikacje w pracy to niekoniecznie muszą być. Jak zonaty to istotnie wrzut na tyłku ale to chyba można ustalić.

melpomena

Oj nie Niebieski. Jestem przeciwko załatwianiu spraw za pomocą koleżanek. Kiedyś się właśnie wściekałam, że ktoś zamiast zapytać mnie wprost o numer telefonu kręcił jak pies ogonem i szło to po łańcuszku i zaangażowane zostały w to dwie "obce" osoby. No i tu doskonale widać moją niekonsekwencję, ale pewnie tak musiało być

Mail nie wchodzi w rachubę

Służbowego nie ma, w dodtaku przeciwnik internetu, ponieważ internet, cytuję Nic nie daje.

Nie Seeni, zmiana pracy nie wchodzi w grę

Po tych kopniaczkach Blue_Light_Colorz_PDT_18

które dostałam wyłaczę na łykend myślenie i zacznę działać Blue_Light_Colorz_PDT_02

Ustalę fakty i wtedy w zależności odwyniku śledztwa albo zacznę iść do przodu albo dalej będę lizała przez szybkę obchodząc się ze smakiem Blue_Light_Colorz_PDT_42

Jesteście kochani 050

demeter

animavilis · Gość

stara_reklama · Gość

melpomena

Żonaty cholernik jeden

demeter

melpomena

Całe szczęście

bosska · Gość

moja odpowiedź widzę poniewczasie, ale jak ostatnio chciałam sobie jednego takiego wybić z głowy d'oh!

, to mnie bardziej wzięło. i trzyma 050

. on nie narzeka (jeszcze). a czasem nawet się cieszy - np. jak dostaje ugotowany obiad a w piekarniku dochodzi ciasto. eh, kiedyś mu to minie placz

czasem po prostu lepiej jest sprawę zostawić czasowi i nie robić nic na siłę.
im króliczek bardziej zaglądał do środka, tym bardziej prosiaczka tam nie było

melpomena

Jak tak sobie patrzę na ludziki płci żenskiej na forum, to widzę taką jedną, wipisz wymaluj ja kiedyś

ale nie napiszę kto. Na pewno nie Ślepa

I tak sobie myślę, że życie ją wyprostuje.

Bosska, to jest właśnie to. Kiedyś uważałam, że jak kończyć związek, to jedno czyste chirurgiczne cięcie. Ryk i po bólu. Teraz uważam, że wprostprzeciwpostawnie. Chcę agonii.

demeter

Każda z nas w pewnych momentach swojego życia potrzebuje innych doznań... jeżeli jest zapotrzebowanie na agonię... to i takowa się znajdzie...
Mam obecnie w domu taką "agonizującą" i szczerze powiem, zdecydowanie wolałabym, żeby wzięła nożyczki... ale jakoś przeżyjemy... nie z takich opresji się wychodziło