po 30-tce

lulka

Edit: muszę tylko coś sprostować - mnie jeszcze jęzor do ziemi nie wypadł. Inaczej się to objawia - znaczy się różnice jednak są.
Blue_Light_Colorz_PDT_02

Sabina

Mii

Jest takie powiedzenie....bardzo wulgarne

ale bardzo adekwatne do postu Paszteta ...wybaczcie...przytoczę je

"Oczy mu pizdą zarosły" Angel

Chyba za ostro pojechałam... oops

bea.ta

Sabina

A ja tam postrzegam facetów jako obiekty seksualne. Tak mi się jakoś na stare lata porobiło

Pasztet · Gość

Pasztet · Gość

Mii

Sabina

lulka

bea.ta

bea.ta

franek kimono

Pasztet - przyjemny zestaw pań, już nie mam takiego poczucia różnicy w gustach jak po Twoim otwierającym poście. Z tej listy zwłaszcza lubie 2 pierwsze - seksowne i eleganckie. Reszta seksowne i miłe, też super. Najsłabsza ta od gaci.

animavilis · Gość

Sabina

lulka

Pasztet · Gość

lulka

No dobrze. Jeszcze sobie popiszę bo nie chce mi się wstać i iść.
Jadąc dzisiaj do domu myślałam o tym topiku i kobietach.
Niektóre faktycznie są dziwne.

W piatek robiłam zakupy w supermarkecie, a potem wstąpiłam jeszcze do takiej samoobsługowej apteko-drogerii (???? Nie wiem czy to ma jakąś fachową nazwę) w poszukiwaniu Regenalu. Regenalu nie było, ale zakupiłam kilka drobiazgów przy okazji i stanęłam w kolejce do kasy.
Przede mną stała kobieta, za nią mężczyzna, a ja trzecia. Nie wiem dlaczego, ale ta płacąca kobieta utknęła na dłużej, a ja z nudów błądziłam wzrokiem po ludziach krzątajacych się między półkami.
Mężczyzna stojący przede mną też się pewnie nudził więc się kręcił, obracał, zerkał i wreszcie mój wzrok spotkał się z jego wzrokiem. Nie wiem czy to trwało ułamek sekundy (nawet nie zdążyłam zauważyć jak wyglądał!), a tu spod tych półek pędzi kobieta, wiesza się na jego szyi, szczypie go za ucho, coś tam mruczy przymilnie...i jak na mnie nie spojrzy! Normalnie myślałam, że zabije mnie wzrokiem,a już na pewno dokładnie usłyszałam: "To mój facet!!! (i tu epitet pod moim adresem)".
Tzn. wzrok jej mówił bo poza mruczeniem do swojego faceta nic nie mówiła. Anxious

Zgłupiałam! Spuściłam wzrok, co trwało pewnie też ułamek sekundy ( w tym czasie burza mózgu - epitety pod jej adresem i oburzenie...Ja! Ja w aptece podrywam faceta! Boszsz...Nigdy mi nawet w głowie takie coś w aptece nie zaświtało!).
No i nagły przebłysk - ta zniewaga krwi wymaga!
Podniosłam oczy, wyszukałam sobie wzrokiem inny obiekt płci męskiej krzątający się przy półkach i obrzuciłam go takim wzrokiem jakbym siódmy cud świata zobaczyła.
Ba, żeby tylko jednym!
W sumie nie wiem na kim się zemściłam bo pani była z lekka skonsternowana i przestała się wieszać na swoim towarzyszu, a nawet przestała go szczypać w ucho.
I tak sobie potem pomyślałam, że może ukarałam niesłusznie jego i stracił w oczach swojej kobiety skoro inny meżczyzna w aptece okazał się bardziej interesujący?

W sumie mnie to rozbawiło potwornie.
Być moze ta pani nie wie, że posiadanie mężczyzny to nie znowu taki wielki powód do dumy - w myśl powiedzonka "Każda potwora znajdzie swego amatora".

animavilis · Gość