Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

WrocLove
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Travel
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
melpomena
zła kobieta


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 9156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 475 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 21:19, 19 Lip 2009    Temat postu: WrocLove

Historia zaczyna się na pewnej ponurej wrocławskiej uliczce. Na początku nie była ponura, ale z czasem taka się stała. Dochodziła godzina czwarta nad ranem. Minęliśmy wesołego joggingowca ze słuchawkami w uszach. Aż się za nim obejrzałyśmy. Zastanawiałam się potem czy bardziej my byłyśmy zdziwione jego widokiem czy on naszym. Na pierwszym przystanku czekałybyśmy około 45 min na autobus. Nie uśmiechało nam się to, poszłyśmy do kolejnego. Okazało się, że tam poczekamy sobie na inny autobus zaledwie 10 min. Tam było ponuro, strasznie i minęłyśmy aż trzy zakłady pogrzebowe.







Przyjechał autobus, mniejsza z tym jaki numer. Grzecznie powiedziałyśmy „dzień dobry” i poprosiłyśmy o bilety. Spojrzał na nas i powiedział „usiądźcie sobie kobitki”. Usiadłyśmy. Rozejrzałam się po wnętrzu. Autobus sprawiał na mnie wrażenie objazdowej noclegowni dla obojga płci.

Wysiadłyśmy obok dworca PKP – stamtąd wiedziałyśmy już jak się dostać do hostelu. Pozostawało jedynie kupić bilety na tramwaj. Dochodziła piąta. Gdzie o piątej rano kupić bilety we Wrocławiu? Poszłyśmy na PKP i znalazłyśmy się na środku targowiska.



Zapytałyśmy pani czy sprzedaje bilety jednodniowe. Niegrzecznie burknęła, że ma tylko jednorazowe, a jednodniowe to możemy kupić w czerwonej budce. Kupiłyśmy jednorazowe i za cholerę nie wiedziałyśmy co to jest czerwona budka.
Dowiedziałyśmy się na przystanku czym ona jest. Tyle, że nie działała.

Wsiadłyśmy do prawidłowego tramwaju OP (w drugą stronę jest OL – dziwadła). Wysiadłyśmy na prawidłowym przystanku. Wtedy zaczęły się schody – dosłownie i w przenośni.

Tu zakupiłyśmy nasze jednodniowe bilety - czerwona budka działała.



Według opisu – trzeba było skręcić w prawo. Ale na oko, apteka była w lewa stronę. A trzeba było skręcić w prawo i minąć aptekę. Kiedy wyciągnęłyśmy plan, podszedł do nas, bardzo sympatyczny młody człowiek, oferując nam swoją pomoc. Zapomniałam dodać, że był nieźle wstawiony około godziny 5:30. Trudno było się od niego odczepić.
Wtedy też zauważyłyśmy, że światła na ulicy Św. Mikołaja światło zielone świecą się do momentu kiedy przejdzie się połowę jezdni.

W hostelu zostawiłyśmy bagaże, odświeżyłyśmy się i poszłyśmy w miasto. Miałyśmy czas do 14:00, ponieważ wtedy zaczynała się doba hostelowa.


PS. Tak, wiem, zdjęcia są do kitu. Nie zabiera się nie sprawdzonego aparatu.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:26, 19 Lip 2009    Temat postu:

Początkowe zdjęcia kojarzą się z piosenką pana Janerki z Wrocławia "Strzeż się tych miejsc". No ale ciekawe co będzie dalej...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
melpomena
zła kobieta


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 9156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 475 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 10:37, 20 Lip 2009    Temat postu:

Na Rynku wzruszenie nas ogarnęło, ponieważ nacięłyśmy się na samochód firmowy. Samochodem z takim logo przecież przyjechałyśmy, więc nie wkleję jego zdjęcia. A jakże, zrobiłam zdjęcie. Nawet dwa.
Godzina była mniej więcej szósta więc zaczęłyśmy polowanie na krasnoludki. Ludzi nie było dużo, ale dało się ich widzieć. Służby miejskie zamiatały Rynek, właściciele czy pracownicy lokali zamiatali przed swoimi. Komunalni wywozili śmieci z ulic obok Rynku (u nas to robią około 9.00-10.00).
Pierwszy, którego spotkałyśmy to



Pozostałe (wszystkich nie wrzucę )









Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
melpomena
zła kobieta


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 9156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 475 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 16:38, 20 Lip 2009    Temat postu:

Panorama Racławicka

Wyczytałyśmy, że na bilet na Panoramę Racławicką możemy wejść do Muzeum Narodowego i Etnograficznego. Panoramę i tak byśmy obejrzały, ale bardzo się ucieszyłyśmy.

Seanse odbywają się co pół godziny, my dotarłyśmy tam około 9.50 czyli kupiłyśmy bilety na godzinę 10.00. Trzy minuty później katastrofa – niemiecka wycieczka. Średnia wieku 60 lat. Przewodnik nadawał im, aż pani z obsługi zwróciła mu uwagę, że zagłusza seans, który jeszcze trwa. On się wyciszył, turyści nie. Nie wiem, czy to wina przewodnika, który nie wytłumaczył turystom polskich i angielskich napisów, czy samych Niemców, ale przy wpuszczaniu za bramkę, co drugi był odsyłany do szatni, głownie, żeby zostawili aparaty fotograficzne. Oczywiście zrobiło się zamieszanie. Niemcy również nie uznają ruchu prawostronnego i napisu silence.

Kiedy weszliśmy do góry znowu nieprzyjemny dla mnie zgrzyt. Wycieczka niemiecka, więc z taśmy puszczą niemieckiego lektora. Polskojęzyczni dostali „radyjka”. Na szczęście postanowiłam, żeby to mnie za bardzo nie gryzło i nie zepsuło mi to półgodzinnej wycieczki. I tak było. Przystawiłam toto do ucha patrzyłam na Panoramę i olałam całą resztę.

Jeśli ktoś będzie we Wrocławiu, to naprawdę warto obejrzeć Panoramę Racławicką. Tego widoku nie oddadzą ani zdjęcia ani żadne opisy. Nie ukrywam, że się troszeczkę wzruszyłam.

Muzeum Narodowe

Muzeum Narodowe znajduje się rzut beretem od PR. Grzechem byłoby nie pójście tam. Piękny budynek, sporo wystaw. Byłyśmy tam około trzech godzin. Najmniej spodobała mi się sztuka XX wieku, z wyjątkiem ludzi przechodzących także przez ulicę Świdnicką.
Zgubiłam ulotkę z wystawami czasowymi, ale były to popiersia, niektóre bardzo ładne, oraz ubiory z początku XX wieku.

Muzeum Etnograficzne

Muzeum Etnograficzne jest nieco oddalone. Pojechałyśmy tam tramwajem. Niestety okazało się, że plan, który dostałyśmy w hostelu był zimowy, a latem są zmiany (na szczęście miałam wydrukowany rozkład letni). Cofnęłyśmy się kilka przystanków (aż trzy) i już bez przygód dojechałyśmy.



Obeszłyśmy parter, potem piętro. Na piętrze weszłyśmy do pomieszczenia kolejnego i okazało się, że panie w takim kantorku prowadzi bardzo prywatną rozmowę. Do tego stopnia prywatną, że nas nie widziała i kilka razy użyła słowa określającego prostytutkę. Podeszłam do drzwi, trzasnęłam nimi – nawet się nie obejrzała. Wzruszyłyśmy ramionami i poszłyśmy na drugie piętro – byłyśmy tam ze 20 min i wróciłyśmy obejrzeć to, czego nie zobaczyłyśmy. Tym razem na wejście trzasnęłam drzwiami i powiedziałam „dzień dobry” bardzo głośno. Pani się obejrzała, zmierzyła nas i wróciła do rozmowy telefonicznej. Tak, znowu usłyszałyśmy prostytutkę, ale nie wyszłyśmy, dopóki nie zobaczyłyśmy i nie przeczytałyśmy wszystkiego. Na półpiętrze słychać było męski głos. Myślałyśmy, że to przewodnik, ale to pan rozmawiał przez telefon. Prywatnie. O czym rozmawiała pani w recepcji już nie usłyszałyśmy.

Ogród Japoński

Dojazd do Ogrodu Japońskiego był moją największą porażką w roli przewodnika. Pomyliłam dwa mosty i zakręciłam się jak świński ogon. Nawet jak mi koleżanka z panią na przystanku wytłumaczyły o co chodzi, nie jarzyłam. Cóż, każdy może pomylić Most Pokoju z Mostem Grunwaldzkim.
Niemniej dojechałyśmy i doszłyśmy. Po drodze minęłyśmy wiele osób z identyfikatorami „Czuwajcie”. Dziwne, przecież cały czas czuwałyśmy, żeby dobrze dojechać i żeby nas nie okradziono.

Ogród Japoński bardzo mi się spodobał. Fakt, że zeżarły nas komary, do dziś się drapię, ale co tam.
























W ogóle to “trójkąt” między ulicami Mickiewicza, Wróblewskiego a Kopernika jest bardzo ciekawym miejscem. Znajduje się tam Wytwórnia Filmów Fabularnych, Iglica, Hala Stulecia, Park Szczytnicki, Kościółek Drewniany (który przeoczyłyśmy niestety), tańczące fontanny i Ogród Japoński. Po drugiej stronie ulicy Wróblewskiego jest Zoo.
Myślę, że jeśli Szamil tam nie był, to jeśli będzie w okolicy, niech się wybierze.
My trafiłyśmy na spektakl tańczących fontann. Nie wiem czy to jest o jakiś określonych godzinach, ale fontanny tańczą, kiedy się kończy są już prawie normalnymi fontannami. Ochroniarze chodzili i pilnowali, żeby widzowie nie wchodzili do fontanny. Nie widziałam, żeby kogoś gonili, natomiast moczenie nóg było dozwolone.





















Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:44, 20 Lip 2009    Temat postu:

Ha, bardzo ładne to wszystko.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
melpomena
zła kobieta


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 9156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 475 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 16:48, 20 Lip 2009    Temat postu:

Ponieważ Wrocław jest ładnym miastem

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rosegreta
Gość





PostWysłany: Pon 16:58, 20 Lip 2009    Temat postu:

melpomena napisał:
Ponieważ Wrocław jest ładnym miastem


Potwierdzam.
Powrót do góry
melpomena
zła kobieta


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 9156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 475 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 17:03, 20 Lip 2009    Temat postu:

Rose zapytała mnie o nocny pokaz. Niestety nie byłam. Tego dnia bardzo się rozpadało i miałyśmy maleńki clubbing Bardzo chciałabym zobaczyć nocny pokaz. Tym bardziej, że dawno temu widziałam nocne, objazdowe tańczące fonntanny. To było coś pięknego, a przy takich warunkach jak wyżej to by było na pewno coś niesamowitego

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bobro
gryźliwy behemot


Dołączył: 15 Paź 2006
Posty: 20179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z boku trochę
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:22, 20 Lip 2009    Temat postu:

a gdzie okulary?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
melpomena
zła kobieta


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 9156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 475 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 18:44, 20 Lip 2009    Temat postu:

HA! Szkła miałam w sobotę

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
melpomena
zła kobieta


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 9156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 475 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 18:34, 23 Lip 2009    Temat postu:

HOSTEL

Słów kilka o hostelu.
Hostel znajduje się przy ulicy Ruskiej - Boogie Hostel Wtargałyśmy się na drugie piętro do recepcji. Z kartą Pascala miałyśmy 10% zniżki. Powiedziano nam, że formalności mamy załatwić po 14.00. Co też zrobiłyśmy. Dostałyśmy kluczyk i informację, że nasz pokój znajduje się na pierwszym piętrze. W lewo szło się do części z trzema pokojami, w prawo do salonu masażu tajskiego.
W korytarzu było czworo drzwi. 18, 19 i 20 i jedne nieoznaczone. My miałyśmy pokój nr 19, a za nieoznaczonymi drzwiami była łazienka. Jak się okazało nasza. Nasza prywatna. Zdziwiłyśmy się, ponieważ bieganie po korytarzu w ręczniku to żaden luksus. Ale chciałyśmy pokój z łazienką to go dostałyśmy.
Nocki były koszmarne. Potwornie gorąco, okna otwarte, a na ulicy tramwaje, autobusy i wyścigi motorowo-samochodowe. Niemniej nie przyjechałyśmy spać, a zwiedzać.

NIEMCY

Zdaję sobie sprawę, że niemieccy turyści w dużej mierze napędzają gospodarkę turystyczną we Wrocławiu, ale to nie znaczy, że mi się ma to podobać. I wiem, że nie tylko ja się cieszę, że nie ma ich w zasięgu wzroku.
W sobotę jadłyśmy śniadanie. Weszła dziewczyna, powiedziała „dzień dobry”, odpowiedziałyśmy, a ona się bardzo ucieszyła, że Polki, ponieważ hostel opanowany jest przez Niemców – tak powiedziała.
Kiedy musiałam coś sprawdzić w internecie okazało się, że klawiatura jest też pod Niemców. Przyzwyczajona do angielskiej miałam wielkie problemy z wpisaniem Bydgoszcz. Potem się okazało, że wyszukiwarka połączeń PKP i tak wie o co chodzi. Niemniej szukanie litery ł między dwukropkiem a cudzysłowem też było nieco kłopotliwe.
Nie zauważyłam jednak napisów w hostelu po niemiecku, a jedynie po angielsku – oczywiście nad polskimi.

WROCŁAW

Oczywiście, że porównywałam go z innymi miastami. Nie da się inaczej. Przeważnie wypadał korzystnie.

Światła. Jak już wspomniałam w jednym miejscu świecą bardzo krótko. Mimo, że nie powodują korków z żadnym z kierunków. Poza tym nigdzie nie zauważyłam świateł na przycisk. W Bydgoszczy takie miejsca są, ale wydają się słuszne jedynie w niektórych miejscach, na skrzyżowaniach wg mnie są zupełnie bez sensu. Instynkt stadny na czerwonych światłach – jak wszędzie. My się stadnie nie integrowałyśmy, przede wszystkim dlatego, że moja koleżanka już kiedyś za to zapłaciła 50zł.

Inna sprawa to numeracja budynków na wzór niemiecki (w Szczecinie też jest cos takiego). Nie wiem czy na każdej ulicy, w każdym bądź razie na Ruskiej tak jest. Nauczyłam się już, że w tego typu miastach, przy zachodniej granicy nie wystarczy spojrzeć na jeden numer budynku, tylko co najmniej na dwóch budynkach.

Nie mam pojęcia też co oznacza tekst „podwójny przystanek”. Może mi to ktoś wytłumaczy?
Bilety się bardzo przydały za 10zł, ze względu na przewodnik, który nie zawierał zmian na czas letni. Kasowniki bardzo stare i bardzo nowe w tramwajach. Bilety to bardzo ciekawa rzecz do porównania. Jednorazowe we Wrocławiu kosztują 2,40/1,20, w Bydgoszczy 2,60/1,30. Dobowe 10,00/5,00 w Bydgoszczy 12,00/6,00. Ceny w moim mieście wojewódzkim są złodziejskie i zawsze tak było, tak więc porównywanie tych miast to czysta profanacja.

Nie zauważyłam też nigdzie Polo, Biedronki czy Netto. Nie ukrywam, że bardzo mi się to spodobało.

Bardzo dużo zakładów pogrzebowych. Także w okolicy centrum. Nawet trzy jeden za drugim. Po prostu jakby we Wrocławiu ten biznes szedł jak najlepiej. Za to nie znalazłyśmy ani jednego monopolowego. Na pocieszenie znalazłyśmy Żabkę…

LOKALE

Na Rynku jest Tawerna Espaniole – sprawdziłam opinie już po fakcie, jedzenie zjechali. My zamówiłyśmy tortillę z warzywami i szczerze mówiąc nie zmęczyłyśmy jej. Ale piłam tam najlepsze Mojito jakie miałam okazję kiedykolwiek pić.
Natomiast na Rzeźniczej jest lokal Paparazzi. Tam z kolei bardzo dobry był Wrocław Sling i naprawdę polecam sernik z białej czekolady. Za to nie polecam creme brulee i ciastka czekoladowego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
czysta abstrakcja


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 3895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 454 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:26, 28 Lip 2009    Temat postu:

Silenced

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bosska dnia Śro 21:14, 31 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Śro 7:31, 29 Lip 2009    Temat postu:

podwojny przystanek, przynajmniej w Pozku, oznacza, ze jest on tak dlugi, ze dwa tramwaje moga sie jednoczesnie zatrzymac i wpuszczac-wypuszczac ludzi. zazwyczaj jest tak, ze w jednym momencie, moze to robic ten pierwszy, a drugi dojezdzajacy czeka z pasazerami, az pierwszy skonczy i odjedzie. niby nic, ale jednak jest roznica...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
melpomena
zła kobieta


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 9156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 475 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 17:53, 03 Sie 2009    Temat postu:

bosska napisał:
Mel,
czy za tą relację mogę Cię wyściskać?

050


Oczywiście


slepa i brzydka napisał:
podwojny przystanek, przynajmniej w Pozku, oznacza, ze jest on tak dlugi, ze dwa tramwaje moga sie jednoczesnie zatrzymac i wpuszczac-wypuszczac ludzi. zazwyczaj jest tak, ze w jednym momencie, moze to robic ten pierwszy, a drugi dojezdzajacy czeka z pasazerami, az pierwszy skonczy i odjedzie. niby nic, ale jednak jest roznica...


Hm. W Bydgoszczy wiele przystanków tak ma, a na żadnym nie pisze podwójny. Hm. Co miasto to obyczaj.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szymon Krusz
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 22282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 388 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nizin....społecznych
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:17, 05 Sie 2009    Temat postu:

rose napisał:
melpomena napisał:
Ponieważ Wrocław jest ładnym miastem


Potwierdzam.


I ja też

chociaż wiedzę że te krasnale są ruchliwe te
[link widoczny dla zalogowanych]
kiedyś były na ulicy Świdnickiej
a ten
[link widoczny dla zalogowanych]
na Rynku Głównym
a ten
[link widoczny dla zalogowanych]
ma fajny domek
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szymon Krusz
maszynista z Melbourne


Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 22282
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 388 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nizin....społecznych
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 18:26, 05 Sie 2009    Temat postu:

Chociaż fotele mają twarde
[link widoczny dla zalogowanych]
i towarzystwo milczące
i oczywiście dużo mostów
[link widoczny dla zalogowanych]
i tam.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
oto_ja
maszynista z Melbourne


Dołączył: 18 Sie 2009
Posty: 2094
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:42, 24 Sie 2009    Temat postu:

hehehe Wrocek. Dziś też w nim byłam, a właściwie przejeżdżałam, ale co tam. Fajne miasto.

Super fotki i opisy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
vaniliowa-mysz
666 aniołów


Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 90
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 34 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:34, 05 Wrz 2009    Temat postu:

dorzucę foty z płotu wzdłuż Zoo, uwielbiam te malowidła 050
tam jest też świetna traska rowerowa wzdłuż Odry
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agniecha
pół żartem / pół serio


Dołączył: 06 Mar 2007
Posty: 14556
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1225 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 7:38, 05 Wrz 2009    Temat postu:

vaniliowa-mysz napisał:
dorzucę foty z płotu wzdłuż Zoo, uwielbiam te malowidła 050
tam jest też świetna traska rowerowa wzdłuż Odry
[link widoczny dla zalogowanych]


łooooo !!! Vanilka , ale to jest
zzaajjeefajne ...dawno nie byłam tam .... czas nadrobić


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mati.
criatura na końcu czasu


Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 8185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1207 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 18:53, 05 Wrz 2009    Temat postu:

suuuper!!!

świetna fotorelacja

więcej!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Travel Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin