Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

,,Miłości nie wolno kalać przyjaźnią,,

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ws
maszynista z Melbourne


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 2151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 127 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 8:47, 07 Wrz 2005    Temat postu: ,,Miłości nie wolno kalać przyjaźnią,,

a ja myślałam, że na odwrót ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
demeter
melancholijny kanonier


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 10:21, 07 Wrz 2005    Temat postu:

też się zatrzymałam na tym cytacie...
i chyba nie do końca się zgadzam...
każdy ma jakieś tam pojęcie czym jest dla niego "miłość"...
tyle razy przewijały się na forum temat różnic pomiedzy: miłością, zauroczeniem, przyjaźnią... kiedy kończy się jedno... a kiedy zaczyna się drugie... każda odpowiedź była inna...
dla mnie nie ma "miłości" bez "przyjaźni"... więc też nie rozumiem jak mogłyby się wzajemnie kalać...
jednak nie jestem tutaj może zbyt bardzo w temacie... bo szczerze mówiąc nie mogę powiedzieć, żebym była kiedykolwiek zakochana (według mojej definicji)... owszem byłam zauroczona... jakies tam motyle w brzuchu fruwały... przyjaźniłam się... bez intymności i z intymnością... i chodź wiele osób twierdzi, że jeżeli zostanie przekroczona granica intymności... to to już nie jest coś na kształt przyjaźni... a dlaczego...? przecież można przyjaźnić się... kochać się ze sobą... potem nie kochać się już... i nadal się przyjaźnić... jest to możliwe... wszystko raczej zależy od ludzi, a nie od nazywnictwa...
Zgodzę się jednak, żeb byli kochankowie mają większe szanse na dobrą przyjaźń niż przyjaciele, którzy w pewnym momencie... poszerzyli swoją przyjaźń o aspekt łóżkowy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zochaa
wesoła opłucna


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 567
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z cienia...mgieł...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:05, 07 Wrz 2005    Temat postu:

Skrótowo pisząc dla mnie miłość bez przyjaźni...
to nie miłość...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marconi1000
antyrankingowiec nr 1


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 18:31, 07 Wrz 2005    Temat postu:

Wybaczcie, ale czy Panie czytały "Łuk Triumfalny"Remarque'a ?
marc


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
demeter
melancholijny kanonier


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 18:41, 07 Wrz 2005    Temat postu:

marc, rozumiem, że korzystasz z przycisku "dziamganie off"...
czyli mamy udać się do najbliższej księgarni...
zakupić... przeczytać... i wtedy powrócic na temat...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yapp
Łosiu


Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 1693
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 66 razy
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: http://www.trzydziestolatki.fora.pl/

PostWysłany: Śro 23:08, 07 Wrz 2005    Temat postu: Re: ,,Miłości nie wolno kalać przyjaźnią,,

nandu napisał:
Miłości nie wolno kalać przyjaźnią

Nie wiem, czy nie wolno, zawsze miałem w dupie tego typu porady. Ale faktem jest, że miłość, która umarła, może jeszcze odrodzić się jako przyjaźń. W drugą stronę to chyba nie działa...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marconi1000
antyrankingowiec nr 1


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 8:09, 08 Wrz 2005    Temat postu:

demeter napisał:
marc, rozumiem, że korzystasz z przycisku "dziamganie off"...
czyli mamy udać się do najbliższej księgarni...
zakupić... przeczytać... i wtedy powrócic na temat...


Nie, tylko zdałem sobie sprawę, że ktoś, kto książki nie czytał, może zrozumieć ten cytat - tak jak został tu przyjęty. Oczywiście - ogólnie biorąc - masz 100% -ową rację co do możliwości godzenia przyjaźni z miłością(nawet w obie strony), ale książka opisuje wielką, trudną miłość i jej zawiłe meandry, i w takim konkretnym kontekście - cytowany fragment jest psychologicznie głęboko zrozumiały.
A na marginesie - osobiście uważam, że niektóre powieści Remarque'a to literatura dla smakoszy...

marc


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ws
maszynista z Melbourne


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 2151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 127 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 8:22, 08 Wrz 2005    Temat postu:

tym samym dajesz nam do zrozumienia, że nim jesteś ... rozumiemy, rozumiemy

ja czytałam ,,Na zachodzie bez zmian,, i pomijając fabułę, bo to było po prostu straszne, drastycznie realistyczne, to przyznam, że doskonałym napisane językiem, nie jest to pisarz trudny, nie jest wymagający, jest smakowity i poważny tematycznie ...

na pewno wrócę do niego, mam nadzieję, że zdążę przed emeryturą ...

a a propos tematu, to pewnie masz rację, takie miałam przeczucie, kiedy spytałeś nas o znajomość tekstu, nie mniej cytat sam w sobie skłania do przemyśleń, tj mnie skłania, ja sobie pomyśleć czasem lubię, może i za dużo, ale cóż taka skaza


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zochaa
wesoła opłucna


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 567
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z cienia...mgieł...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:07, 08 Wrz 2005    Temat postu:

marconi, masz rację w odniesieniu do tej książki cytat jak najbardziej słuszny, zagłębiając się w psychologiczne zawiłości bohaterów...
rozpatrując wszelakie aspekty przedstawianej w niej miłości...
ale człowiek jakoś czyta- odnosi do siebie i łup! pisze


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marconi1000
antyrankingowiec nr 1


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 9:31, 08 Wrz 2005    Temat postu:

Nandu... czy jestem "smakoszem"? chyba każdy nim jest, choć nie wszystkim najbardziej smakuje to samo...

marc


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ws
maszynista z Melbourne


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 2151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 127 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 9:36, 08 Wrz 2005    Temat postu:

jeśli chodzi o literaturę, nie każdy, Ty to wiesz i ja to wiem

ale ale, Ty się chyba nie tłumaczysz, co ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marconi1000
antyrankingowiec nr 1


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 13:03, 08 Wrz 2005    Temat postu:

nandu napisał:
ale, Ty się chyba nie tłumaczysz, co ?


chyba nie muszę, choć przyznaję, że "trybunał" tu jest b.uważny, no i wymagający... zmusza do nieustannego czuwania... (ale ja osobiście to lubię...) Super

marc


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ws
maszynista z Melbourne


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 2151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 127 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 16:01, 08 Wrz 2005    Temat postu:

,,trybunał,, - poczułam się dostojnie i chyba wolę już tą księżniczkę perską, choć tak do trybunału, jak i do księżniczki jest mi daleko, ale ksieżniczka chociaż brzmi jakoś mniej statecznie ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marconi1000
antyrankingowiec nr 1


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 16:48, 08 Wrz 2005    Temat postu:

Przypominam sobie, że kiedyś, jeszcze na o2 - był moment, kiedy mi się skojarzyłaś z surowym,statecznym i poważnym trybunałem, ale tu na tym forum księżniczka do Ciebie bardziej pasuje... tylko że należy jużjedynie do miłych wspomnień... Wolframowy Żarniku!

marc


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ws
maszynista z Melbourne


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 2151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 127 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 17:12, 08 Wrz 2005    Temat postu:

Wolframowy Żarnik - powiem szczerze, że nie wiem co to może być , ale ten trybunał ... no jak tak było, no to było, jak w życiu - są sprawy b. poważne i są mniej, ale jak tak siebie przez pieć minut poobserwuje, to raczej widzę, trochę żartownisia, wiecznie się śmieję, trochę złośliwca i trochę cynika, a w poważnych kwestiach smok, jak żywy, ziejący ogniem ... sama się go czasem boję ...

ale księżniczką nie była nigdy, nie żebym nie chciała, ot po prostu gminne pochodzenie , chociaż ludzie się czasem nabierali na moich ócz łagodny, że zaryzykuję anielski, wyraz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marconi1000
antyrankingowiec nr 1


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 18:54, 08 Wrz 2005    Temat postu:

nandu napisał:
Wolframowy Żarnik - powiem szczerze, że nie wiem co to może być


To jest takie coś, co rozświetla wszystko dookoła, czyni jasność...

ale dość często ulega samospaleniu, i wtedy jest ciemność i słychać zgrzytanie zębów i przekleństwa....


(bo często się nie pamięta, aby kupić zapasowe żarówki...)

marc


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ws
maszynista z Melbourne


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 2151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 127 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 19:09, 08 Wrz 2005    Temat postu:

,,ale dość często ulega samospaleniu,, - to już raczej za mną

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
franek kimono
woźny na kartoflisku


Dołączył: 19 Paź 2006
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 178 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 12:16, 29 Mar 2007    Temat postu:

nie wiem z czego pochodzi cytat, ale na moje oko chodzi o miłość erotyczną.
W każdym razie wtedy bym się z nim zgodziła. Na pewno romans jest najbardziej ekscytujący kiedy nie wiemy o partnerce/ partnerze czy ich brat ma własnie katar, czy moczyli się w dzieciństwie ze strachu, czy jak się upiją to lubią opowiadać te same dykeryjki i czy wolą pomidorową z ryżem czy z makaronem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ver
maszynista z Melbourne


Dołączył: 10 Gru 2006
Posty: 1999
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 23:46, 29 Mar 2007    Temat postu:

cytat jest z "Łuku Triumfalnego" E.M.Remarque'a- zdanie w całosci brzmi tak:

"Miłości nie wolno kalać przyjaźnią. Koniec to koniec."

Marc...wiedziales..? szkoda, ze w Sokratesie pan Tuwim nie napisał nic o przymrużonych powiekach No..chociaż jednej...


("Nasze nieszczęście polega na tym, że wierzymy, iż mamy prawo do życia. Nie mamy go. Jeżeli się to zrozumie, wiele gorzkiego miodu nabierze nagle słodkiego smaku." - E.M.Remarque "Nim nadejdzie lato" )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin