Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wieczne dzieci

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Drahna
piórko na gzymsie


Dołączył: 01 Lis 2005
Posty: 867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 17:52, 31 Maj 2006    Temat postu: Wieczne dzieci

cyt." Kiedyś młodzi ludzie chcieli jak najszybciej wydorośleć, dzisiaj chcą jak najdłużej pozostać młodymi. Czuć się młodo, młodo wyglądać i konsumować jak nastolatki(...)
Paraliżuje ich myśl o wszystkim, co zwykle kojarzymy z dorosłością: małżeństwem, wychowaniem dzieci, budowaniem własnego domu(...)
Dlaczego? W przypadku 7% wygoda, 5% - brak samodzielności i niedojrzałość, a 4% - poczucie więzi i emocjonalna zależność (...)"


itd.
Przerażające. Nie wyobrażam sobie życia z bandą starych-młodzieniaszków/młodzieniaszek (???) nawet będących moim ukochanym potomstwem...do jakiegoś tam mojego końca (a pewnie wcześniej trzeba by było mnie wsadzić w ubranko dla czubków)
A ilu otacza nas w.dz. już teraz mieszkając u rodziców?

Co Wy na to?




[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 7:50, 01 Cze 2006    Temat postu:

Nie sądzisz, że to część powszechnego kultu młodości? Starość jest traktowana jako coś okropnego i odrażającego, a w związku z tym wiek, kiedy już się jest "starym" jest sukcesywnie obniżany... Kiedy włączysz tv czy radio widzisz i słyszysz rzeczy adresowane głównie do nastolatków. I to coraz młodszych. Obniża się poziom kultury i edukacji, a powstaje cały przemysł opierający się na wmawianiu, że koniecznie trzeba być młodym, najlepiej coraz młodszym. I ludzie przestają się uczyć odpowiedzialności, która moim zdaniem jest jedną z najważniejszych cech bycia dorosłym.
Trudno mi to opisać, z domu rodzinnego "wyfrunąłem" dość wcześnie i szybko musiałem się usamodzielniać, żeby jakoś przeżyć. Czuję się młodo, ale jednocześnie wiem, że bycie "forever young" jakoś mnie nie pociąga.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Czw 11:15, 01 Cze 2006    Temat postu:

Mnie to również dziwi. Starzy ludzie są piękni o ile nie popadną w chorobliwą dewocję, bardzo lubię obserwować starych ludzi, ich przemyślane ruchy, dobre maniery. Do niedawna zazdrościłam mojej mamie-wdowie i emerytce spokoju, ciszy, braku problemów - byłam wtedy wiecznie zabiegana i tęskniłam za spokojem. Lubię jednak w dorosłych ludziach dostrzec odrobinę dziwactwa, szaleństwa, coś co ich wyróżnia, nie lubię gdy dbają tylko o dobra chwilowe i doczesne. Kult młodości mnie śmieszy i żal mi tych wszystkich, którzy nie mogą pogodzić się z przemijaniem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:23, 01 Cze 2006    Temat postu:

Młodość, dzieciństwo, są częsciami nas samych, bo każdy w naszym wieku je przeżywał. Szkoda, że mijają - to fakt, na siłę się ich utrzymać nie da. Każde z nas posiada dalej coś z dziecka i coś z nastolatka, ale kiedy to "coś" zdominuje resztę życia, nie samo z siebie, ale pod wpływem tego kultu młodości - to od razu widać jakąś taką sztuczność, nienaturalność takich "wiecznych dzieci".

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cadrah
napastnik LZS Mizerów


Dołączył: 22 Wrz 2005
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 12:56, 01 Cze 2006    Temat postu:

owszem, czasem przybiera to kuriozalne formy, mnóstwo jest czterdziestoletnich mlodzieńców, jak i też znajdzie się zapewne kilka egzemplazy dziewiętnasto letnich, piedziesięciolatków.

Może to nieco banalne ale każdy wiek ma swoje prawa swoje zalety i wady. Cóż z upywem czasu można i trzeba się pogodzić.

Niemniej fascynują mnie w jakiś sposób Ludzie jak to się określa "mlodzi duchem" i nie ma to nic wspólnego ze sztucznością. "Mlodość" tę dostrzega się raczej w spojrzeniu i uśmiechu jest to coś nieokreślonego, otwartym, żywym i nie skostnialym umyśle. Nie ma to nic wspólnego z ubiorem czy sztucznym zachowaniem......to jest to coś.

Cóż bycie wiecznym dzieckiem...., wieczne dziecko kojarzy mi sie z ogromnym brakiem samodzielności, a to juz bywa ogromnie irytujące.

Jakie są powody takiego a nie innego stanu rzeczy.....pewnie w jakims stopniu tak lansowany przez media kult mlodości, który pewnie przejmują już w jakimś stopniu rodzice, histerycznie reagując na niezadowolenie dziecka, chowając je pod kloszem...(na zasadzie ...jest mlody niech ma w końcu później będzie mial przewalone).....gdzieś pewnie to leży początek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 13:02, 01 Cze 2006    Temat postu:

Cadrahu, prawdopodobnie jesteśmy zdolni do odróżnienia takiej naturalnej "młododuszności", mnie razi za to sztuczne udawanie, że się jest młodym "bo tak teraz trzeba".

Zabawna rzecz, ponieważ ja zawsze wyglądałem na trochę młodszego niż wskazuje mój wiek, wielokrotnie padałem (i padam) ofiarą nieporozumień na tym tle. Nawet teraz, kiedy sprawuję dość hmm... poważną funkcję, ludzie przychodzący po raz pierwszy do mnie w jakiejś sprawie, chcą rozmawiać z "moim szefem" (choć to ja jestem tym szefem) Ponieważ do tego jestem z natury pogodnym i wesołym człowiekiem, więc panuje przekonanie, że jestem właśnie typem "dzieciaka" - trochę denerwujące to bywa (choć się przyzwyczaiłem)...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cadrah
napastnik LZS Mizerów


Dołączył: 22 Wrz 2005
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 13:28, 01 Cze 2006    Temat postu:

Jak najbardziej jesteśmy zadolni do tego...taka sztucznoś jest latwa do wychwycenia

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Drahna
piórko na gzymsie


Dołączył: 01 Lis 2005
Posty: 867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 13:34, 01 Cze 2006    Temat postu:

Dawne wrzaski rodziców i wiercenie "dziury w brzuchu"....cyt."Kiedy założysz rodzinę (?), zostaniesz starym kawalerem/ panną(!!!!!!).....nikt cie nie zechce (!!!!!!)"

Obecnie cyt." Ty masz sie tylko uczyć, nauka to podstawa. Najpierw zdobądz wiedzę, na rodzine zawsze przyjdzie czas. A teraz my się wszystkim zajmiemy" (głasku-głasku)


Presja to fajna rzecz. Zaczyna się w domu rodzinnym od najwczesniejszych lat. Potem juz idzie lawinowo.
Model zycia podstarzałego nastolatka gotowy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasztanka
Gość





PostWysłany: Wto 17:06, 06 Cze 2006    Temat postu:

Dobra, to ja tez cos dorzuce.
14 jade odstawic od cycka "wieczne dziecko".
Nie wiem czy sie uda, ale sa spore szanse, ze odnajdzie swoja droge.
Ja ze swojej strony zrobilam co moglam.
Teraz czas na nia.
A reszta ... niech trzyma kciuki.

Pray *



*o tak np.
Powrót do góry
sen
najmniejsza zębatka na świecie


Dołączył: 09 Maj 2006
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Księżyca

PostWysłany: Śro 8:22, 07 Cze 2006    Temat postu:

Wydajesz je za mąż/żonę?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bo ja
anty-Titanick


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 121 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)

PostWysłany: Śro 10:09, 07 Cze 2006    Temat postu:

Drahna napisał:

Presja to fajna rzecz. Zaczyna się w domu rodzinnym od najwczesniejszych lat. Potem juz idzie lawinowo.
Model zycia podstarzałego nastolatka gotowy.


przybliż Drahna co masz na myśli, bo albo nie rozumiem albo się nie zgdzam (szczególnie to co podkreśliłam na czerwono mnie zdumiało)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasztanka
Gość





PostWysłany: Śro 17:36, 07 Cze 2006    Temat postu:

sen napisał:
Wydajesz je za mąż/żonę?


Nie.
Daje kopa w tylek na rozped, bo bedzie dobre pare setek kilometrow od domu.
Do uczyliszcza idzie, ponoc wymarzonego... tylko ciekawam, ile tam bedzie siadala przed droga? Think



Nasunelo mi sie teraz - sen/nick ... dobrze, ze nie noc... Blue_Light_Colorz_PDT_02
Powrót do góry
Kasztanka
Gość





PostWysłany: Śro 17:37, 07 Cze 2006    Temat postu:

bo ja napisał:
Drahna napisał:

Presja to fajna rzecz. Zaczyna się w domu rodzinnym od najwczesniejszych lat. Potem juz idzie lawinowo.
Model zycia podstarzałego nastolatka gotowy.


przybliż Drahna co masz na myśli, bo albo nie rozumiem albo się nie zgdzam (szczególnie to co podkreśliłam na czerwono mnie zdumiało)


Nie wiem, co Drahna miala na mysli, ale sadze, ze chciala zauwazyc, ze zyje na ziemi.
Powrót do góry
Drahna
piórko na gzymsie


Dołączył: 01 Lis 2005
Posty: 867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 18:36, 07 Cze 2006    Temat postu:

Jasne, że żyję na ziemi...chyba Think



Jesli presję rozpatrujemy pod kątem nacisku o różnym stopniu natężenia to stałe powtarzanie czegoś, nieważne : schematu zachowania, wymogów, norm itd. staje się presją. W tym wypadku psychiczną.
Presja środowiska dotycząca stylu zycia i jego wartości (zaczynamy od nauki, dopiero potem kończymy na rodzinie czyli metoda "co było pierwsze i co jest lepsze) troche nam ewaluowała. Czy w dobrym kierunku? Ja sądzę, że tak nie do końca.
Mamy ogrom samotnych, uzaleznionych od rodziców podstarzałych panien i kawalerów, którym to nie opłaca się "iść na swoje" bo w wieku lat 30 nie mają ochoty "dla siebie samych" zaczynać życia na własny rachunek.
I to w domu od najmłodszych lat rodzice wywołują presję dotyczącą pewnych norm i wartości zycia, które "aktualnie są w modzie". A że nie bardzo mogą przewidzieć w jakim kierunku ta presja będzie ewaluowała....albo inaczej :czym to się skończy, bo ludzie, wydarzenia kształtuja naszą codzienność bardzo często odmiennie od pierwotnych założeń napisałam "presja to fajna rzecz" (w tym miejscu przekąs)bo najczęściej przynosi skutek odwrotny do zamierzonego celu.
Proszę pamietac, że pisze o presji w formie nacisku a nie o presji w formie zmuszania czy nakazu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
szb
maszynista z Melbourne


Dołączył: 05 Lip 2006
Posty: 4496
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1206 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 18:31, 26 Maj 2007    Temat postu:

Nie mam na koncie wielu mądrze przeżytych lat Angel ale zawsze było i jest to tak:

kiedy się miało lat 15 ktoś kto miał 20 był kimś bardzo dorosłym, kiedy się już przekroczy/ło 20-25 nadal czuje się jeszcze (za)młodym, wręcz personą mało poważną, a myśląc o dobrze wyglądających i ustawionych 40 i 50 latkach jest się w tymże przedziale wieku\owym raczkującym młodzieniaszkiem.
pewnie 40stka to wiek najpiękniejszy , połowa życia i druga do przeżycia
(choć dobrze mieć wygląd młodzieniaszka )
to taki przedwstęp
wracając do tematu właściwego
nie można zatrzymać się umysłowo w wieku dziecinnego zachowania, durnych docinek , zaawansowanego układania klocków.. lego

ale nie powiem żeby czasem coś co jest na 100% dziecinne nie rozśmieszyło towarzystwa,
kwestia podejścia i otoczenia
no ale stawiamy na rozwój umysłowy!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
teraz
maksymalna dawka powietrza


Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 456
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 22:25, 28 Maj 2007    Temat postu:

myślę, że wieczne dzieci "biorą się" nie tyle z kultu młodości, co z kultu dziecka

jeszcze nasi rodzice ( i ich rodzice) choć otaczani wielką rodzicieską miłością od dzieciństwa "zasuwali", a dzieci były po to, by je kochać a i owszem, ale by mieć z nich pomoc ( tak myślały moje prababcie, babcie podobnie)
dzieciństwo i młodość to nie tylko szkółka i zabawy z kolegami, to obowiązki w domu, to wyręczanie rodziców i realna pomoc
dzisiaj dziecko stoi na piedestale, jest oczkiem w głowie, nic mu nie można kazać, niczego żądać, niczego zakazać
dziecko należy traktować jak parnetnera
dla dziecka trzeba mieć czas
dziecku należy poświęcać uwagę
dzieci mają też obowiązki - obowiązek szkolny - a jak dziecko ma problemy z wywiązywaniem się z obowiązku szkolnego, to jest to problem rodziców i ich wina

a jeśli chodzi o wolność i niezależność dziecka- rodzice są co raz bardziej postępowi, chcą być na czasie, nie wtrącają się, przytakują...

Presja a i owszem - presja bycia idealnym rodzicem - skutek - wieczne dzieci, przerażone obowiązkiem zapewnienia swojemu potomstwu idealnego dzieciństwa, kosztem siebie ( nie oszukujmy się)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kjela
maślana jaszczurka


Dołączył: 21 Wrz 2005
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Czw 13:47, 28 Cze 2007    Temat postu:

Apro,
Co do kultu młodości, jeszcze nie tak dawno był sprowadzany do tzw. mody na zdrowie, szczupłej sylwetki, solarium, odpowiedniej diety i ogólnego dbania o siebie, a ta odrażająca starość opisywana była jako wcinanie czipsów przed telewizorem, koniecznie w powyciąganej podkoszulce. I tak naprawdę nie miało to odniesienia do wieku, bądź samodzielności, skupiało się wyłącznie na wyglądzie.
Cadrah,
co do młodości ducha nie sposób się nie zgodzić, znam kilka osób które nigdy nie będą "stare", pisząc w takim kontekście.

Patrząc po tym artykule, "wieczne dziecko" to skutek raczej konformizmu, niż braku samodzielności. Ci ludzie nie są opisywani jako niezaradne ofiary losu, co najwyżej ofiary konsumpcyjnego stosunku do życia.
Nie wiem na ile się ze mną zgodzicie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:42, 28 Cze 2007    Temat postu:

Kjelo, w pewnym sensie nadal tak jest, jeśli chodzi o kult młodości, z tym, że jest nacisk na infantylizację zachowań - trzeba się tylko bawić, nie zajmować umysłu niczym skomplikowanym...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pasztet
Gość





PostWysłany: Czw 17:44, 28 Cze 2007    Temat postu:

Szczerze mowiac nie widze niczego niestosownego w byciu wiecznym dzieckiem, o ile to sie odbywa na wlasny rachunek, czyli nie obciazajac rodzicow.
Kiedy pomysle o budowie domu, to tez mnie odrzuca. Wlasny dom kojarzy mi sie z jakas cholerna kotwica. Juz nie wspomne o ilus spapranych miesiacach, zeby takiej budowy pilnowac. Bleee
Powrót do góry
marconi1000
antyrankingowiec nr 1


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 368
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 19:22, 23 Lip 2007    Temat postu:

"Wieczne dzieci" są na ogół wytworem rodziców. I to nie tylko polega na ich wyprodukowaniu, bo to jest najprostsze. Daleko trudniejsze jest uświadomienie sobie, co należy z tym wytworzonym produktem robić, bo po okresie niemowlęctwym takie stworzonko jest już małym człowieczkiem i trzeba sporo wiedzy i rozumu, aby tego szybko rosnącego i zmieniającego się człowieczka odpowiednio kształtować i to codziennie.
A brak zrozumienia powyższego sprzyja powstawaniu różnego rodzaju kalek życiowych i wśród nich "wiecznych dzieci", Zazwyczaj wytłumaczenie jest proste i polega na takim rozumowaniu rodziców:
"Myśmy mieli trudne dzieciństwo, młodość, start życiowy, itp" (niepotrzebne skreślić), a więc powinniśmy tego wszystkiego naszym dzieciom zaoszczędzić. Niech spokojnie się tyko uczą, a poza tym niech korzystają z takiej młodości, jakiej myśmy nie mieli!" a do nas należy cała reszta, dopóki "nie staną na własne nogi".
I dzieci korzystają, bo nie tylko ich potrzeby, ale i kaprysy są w większości zaspakajane przez nie rzadko stających na głowie rodziców, aby tylko ich pociechy nie mogły na nich narzekać. A "kochającym" rodzicom jakoś nie przychodzi na myśl, że powinni swe dzieci od samego początku ich wychowywania - uczyć przede wszystkim
odpowiedzialności !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Uskok Tektoniczny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin