po 30-tce

Malena

Zwykle tego nie robię, ale ta sprawa dotyczy kogoś niedaleko_znajomego.
Bartosz zaginął w nocy z 6 na 7 lutego (z soboty na niedzielę ). Przebywał wówczas ze znajomymi w klubie Karmel znajdującym się na ulicy Kredytowej 6 w Warszawie.

Na tej stronie [link widoczny dla zalogowanych] znajdują się numery kontaktowe.
Może ktoś z Was widział kogoś podobnego w swoim mieście?
Proszę, zwróćcie uwagę.
I dziękuję.

Aproxymat

Nie potrafię pomóc ale skala zaginięć ludzi w Polsce jest naprawdę przerażająca.

Kewa

Strasznie mi przykro

Mii

Nigdy nie wiem co w takiej sytuacji powiedzieć Blue_Light_Colorz_PDT_33

wyobrażam sobie rozpacz najbliższych i bardzo im współczuję, ten młodzieniec jest w wieku mojego młodszego, okrutna sytuacja. Blue_Light_Colorz_PDT_13

bea.ta

Przesłałam linka dalej. Może choć w taki sposób wzrośnie szansa na odnalezienie tego chłopca.

Malena

Dziękuję.
Wiecie, co jest w tym najbardziej dla mnie niezrozumiałe? On zaginął w środku dużego miasta, pełnego ludzi. Z monitoringiem ulic. I przepadł bez śladu.

EMES

oglądałem w tv info o tym , rozwaliła mnie informacja że rocznie mamy 15000 zaginięć

Malena

Całe niewielkie miasteczko znika.
Też nie mogłam w to uwierzyć.
A policja w przypadku zaginionych zdrowych dorosłych osób robi tyle, że rozsyła zdjęcia po posterunkach...
Wiem, że niewiele więcej w sumie może, ale czasem to jednak za mało.

animavilis · Gość

Też mi się to kiedyś wydawało niewiarygodne, jak w dzisiejszych czasach, gdzie człowiek jest taki... prześwietlony na wylot, ujęty w tysiącach rejestrów, wszędzie zostawiający za sobą ślady, "udokumentowany", można, po prostu, funkcjonować sobie gdzieś bez tego wszystkiego, bez kart, bez dokumentów, bez nazwiska.
Pomijając przypadki zaplanowanych ucieczek, jak żyją zaginieni, jeśli żyją? Jak to możliwe, że poszukiwani, umykają ludzkim oczom? A jeśli nie żyją, jak to możliwe, że nie są odnajdywane ich ciała?
Jest w tym wszystkim dla mnie coś nierzeczywistego.

Aproxymat

Czasami znikają za granicą. Czasami tracą pamięć i są zupełnie innymi ludźmi. Czasami celowo się kryją. Różnie to naprawdę bywa i pewnie każdy przypadek jest inny. Ale każdy równie smutny dla bliskich.

Bawiec

Sytuacja jest o tyle dziwna, że Bartek był widziany z jakąś dziewczyną pod klubem. o niej nic nie wiadomo. Nikt jej nie może rozpoznać, a ona sama może i nic nie wie o tym zaginięciu w co wątpię, nie dała znaku żadnego. Ani że z nim gadała i poszedł gdzieś w inną stronę a ni nic, to jest bardzo dziwne! ona może odpowiedzieć na parę pytań, dlatego chyba najważniejsze, żeby po prostu podać dalej informację a ktoś się odezwie!

Malena

Właśnie ten brak kontaktu od niej / do niej jest przedziwny.
Ale niestety wytłumaczalny - nadużytymi środkami na przykład.
Nadzieja nie znika choć realność przytłacza...

Kewa

W wigilę słyszałam audycję o młodym człowieku, który zaginał i po latach (2-ch?) odnalazł się jako bezdomny, okazało się, że był pobity i stracił pamięć. Dla mnie też takie sytuację są dziwne i niewybaczalne dla ludzi urzędowo przysposobionych do rozwiązywania tego typu zagadek. Może trzeba zlecić prywatnemu detektywowi odnalezienie tej dziewczyny?

rosegreta · Gość

animavilis · Gość

Jak się człowiek na naogląda cudów niewidów o laboratoriach kryminalistycznych rodem z seriali "CSI Kryminalne zagadki", to nieprawdopodobnym wydaje się niemożność prawidłowego zidentyfikowania ciała w XXI w.

No, ale chyba nie ma sensu rozwijać tego wątku, skoro Bartosz jest zaginiony i, w pewnym sensie na szczęście, na razie tylko zaginiony.

animavilis · Gość

Widziałam zdjęcie z pierwszego postu (i jeszcze inne) u nas na dworcu.
Czy są jakieś wieści?

Bawiec · Wysłany: Pią 16:08, 05 Mar 2010 Temat postu:

Nikt nawet nie dzwonił w jego sprawie, nikt go nie widział mimo tylu plakatów

Policja nic nie robi!

Malena · Wysłany: Czw 10:29, 25 Mar 2010 Temat postu:

"Bez śladu"
[link widoczny dla zalogowanych]

Aproxymat · Wysłany: Czw 11:27, 25 Mar 2010 Temat postu:

Są jakieś optymistyczne nuty na koniec tego artykułu

animavilis · Gość

Uhm, ta niewiedza musi być straszna, jak wciąż otwarta rana.