po 30-tce

ribka_pilka

Ciebie jeszcze to śmieszy?

Mnie już nie

A tata mnie wlókł na wszelkie możliwe komedie do kina, bo uwielbiał jak się śmieję, taki tam paproch mały, a ponoć chichrałam się tak, że jemu te filmy się 10 razy bardziej podobały. No fakt też, że szybko nauczyłam się szybko czytać

i brał mnie na filmy z napisami. No właśnie, nie dość, że dół, to ja tam łopatką grzebię, wspominam, porównuję...ech.

hachiko · Gość

Ograne gagi i przewidywalność,ale zawsze to lżejsze niż wiadomości. U nas nawet komedie muszą przemycić nutę martyrologii d'oh!

Riboniu, nie podupadaj mi. Wieczorem, jeśli się uda będzie zagadka

ribka_pilka

Czekam z niecierpliwością

hachiko · Gość

Co to jest ?

ribka_pilka

Pomidor

I nie piszę tego celem uniknięcia odpowiedzi

hachiko · Gość

No weź, mogłaś trochę pobłądzić

Pierwszy raz w życiu widziałam takie coś i byłam przekonana,że to papryka.
Zobacz, co znalazłam na szrocie Anxious

Normalnie wołał do mnie.

Migoć się coś nam rozbestwiła. Mam nadzieję,że wszystko u nich w porządku.

ribka_pilka

Moje myśli szybowały od papryk, poprzez marchewki, a nawet bataty

serio.

Na szrocie??????????????? To cżęść samochodowa? Tongue up (1)

Może na giełdzie staroci?

Migoć jest niedostępna netowo. Telefonicznie pewnie tak

hachiko · Gość

Przerzucili się na skorupy, widać biorą wszystko jak leci

Można tam znaleźć cuda prawdziwe,ale gdzie to pomieścić? Oto jest pytanie. Ubrania paskudne i drogie , nie wiem na co liczą.
Byłam wczoraj we Wrocławiu po nici.
Pray

Nigdy, przenigdy nie chciałabym mieszkać w dużym mieście. Po powrocie widziałam trójwymiarowo.
Dlaczego nie ma netu?

ribka_pilka

Od urodzenia mieszkam w dużym mieście. Za młodu z tego korzystałam, choć nie za dużo się w tej Łodzi działo. Ale było kilkanaście kin, teatry...Teraz dzieje się więcej i choć ja kurzę domowo i działkowo, widzę, że młodzież korzysta z uroków miasta. Piotrkowska znowu żyje wieczorami.
Mimo, iż pracuję tuż przy Piotrkowskiej, bywam na nie 3-4 razy do roku, ale wystarcza mi śwadomość, że mogłabym częściej. Małe miasteczko, wieś...to dla mnie tylko odskocznia, taka od czasu do czasu

A Migoć się wieśniaczy, nie chciało jej się wykupić netka i tak na ranczo ma kiepski zasięg.

hachiko · Gość

Wszystko rozumiem,ale ten hałas i pęd. Czułam,że czas mi umyka,ale lubię mieć świadomość,że ktoś gdzieś, w daaaaaaali bawi się i jest ruch.
Zerknęłam na recenzję Bardzo poszukiwanego człowieka i myślę sobie,że warto by było obejrzeć.
Wynalazłam przepis w necie na fantastyczne ciasto z jabłkami,ale trzeba trochę się pobawić,bo warto.
To mówisz,że byczy się na wsi. W przyszłym roku obiecałam sobie ,że wyjadę gdzieś choćby nie wiem co. Niestety Las zostaje zdjęty z listy, bo tam będą przyjeżdżać studenci z kadrą na wykopki

hachiko · Gość

Ribo, dlaczego na forum jest 15 gostków różnej płci zapewne,a tylko my piszemy?
Gra jakaś czy coś? Kto napisze ten zdrajca?

ribka_pilka

hachiko · Gość

Brakuje tylko wiszącego prania między kamieniczkami i barkaroli w oddali

Mam wrażenie ,że ten remont trwa od wieków.

ribka_pilka

Ale myślę, że jak to wszystko się uda, po latach te inwestycje będą pokazywane z dumą i chwalone jak "gierkowskie"

hachiko · Gość

yhm, o ile wcześniej nie wjadą wąsate pielęgniarki ze Wschodu w ramach pomocy rzecz jasna

I sama siebie zaaresztuję!

ribka_pilka

No pięknie, jak na czas nie dotrę do kosmetyczki, to przy swoim typie "urody"...ja będę wąsatą Ukrainką

i mnie zdejmie "szczelec" jakiś...

hachiko · Gość

Niech tylko spróbuje. Pozna moc niszczycielską haczensa !

Spokojnej

ribka_pilka

Na razie, wzięto mnie za Gruzinkę. Okolicznośći nie były romantyczne. Gdy wracam z wiadomego dyskontu

idę taką alejką, a tam na ławeczkach siedzą przeważnie "tacy eleganccy panowie, orzeżwiający się wodą mineralną" i jeden z nich wgapił się we mnie...coś mu tam w głowie przeskoczyło i ryknął pełną piersią "Batumi, ech, Batumi"

W sumie nieźle, bo mógł zaintonować jakąś pieśń o Stalinie

hachiko · Gość

Ja im się nie dziwię, a nie chcieli,abyś im powróżyła

Riboń, Ty Pocachontas , Ty 050

ribka_pilka

Aaa... w Biedronie, trzy puszki tuńczyka w kawałkach, za dychę. Okazja. I była książka, do której się rwałam, ale budżet nie pozwolił