Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mały kwadransik ;)
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> W przerwie na kawę!
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
emma.
space mona


Dołączył: 30 Sie 2005
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:21, 19 Wrz 2005    Temat postu: Mały kwadransik ;)

Z ARCHIWUM SPÓŁDZIELNI "SPOŁEM"

Skarga z 1987 roku: Poprosiłam o mleko z żółtym kapslem, ale ekspedientka nie chciała mi go sprzedać, tłumacząc, że jest to mleko jutrzejsze, z jutrzejszą datą na kapslu. Proszę mi wyjaśnić, dlaczego mleko w dniu 3 maja datowane jest na 4 maja i czy ekspedientka mogła odmówić mi sprzedaży tego mleka - Halina Mikołajczyk.

Wyjaśnienie kierowniczki: Mleko tłuste z żółtym kapslem dostarczane jest w południe i jednocześnie jest awansem na dzień następny. Proszę przyjść jutro, a będzie!
___________________________

Skarga z 1983 roku: Kolejka zaczyna się już przed sklepem, a obsługa odmawia uruchomienia drugiego stanowiska kasowego, mimo, że w sklepie są cztery pracownice. Dwie siedzą sobie na zapleczu i piją herbatę. Ponadto kierowniczka ubliżała mi przy wpis...

(tu książka skarg jest nieco pomięta i naddarta, jakby ktoś ją klientowi z całej siły wyrwał - przyp. red.)

Wpis kierowniczki: NIEPRAWDA!!! KŁAMSTWO!!! Jako kierowniczka oświadczam, że w sklepie była duża kolejka spowodowana świeżą dostawą tak atrakcyjnych towarów jak olej, margaryna, cukier. Ekspedientki nie nadążały z noszeniem towaru. Ponadto klient ten jest wyjątkowo konfliktowym klientem, który to wiecznie ma dużo nieuzasadnionych pretensji i sam ubliża !!!
___________________________

Skarga z 1979 roku: Złe zachowanie kasierki. Kasierka robiła se manikure w sklepie żywności. Kiedy prosiłam o mleko nic nie odpowiedziała, manikura trwała. Drugi raz prosiłam. Sugerowałam, że to nie miejsce do manikury. Odpowiedziała niegrzecznie i znowu zaczęła z manikurą. Czekam na tłumaczenie z Urzędu Dzielnicowego. Przepraszam, że niedokładnie piszę po polsku - Kay Withers.
___________________________

Pochwała z 1988 roku: Pragnę złożyć dyrekcji podziękowanie za zmianę dawnego personelu z kierownictwem na czele w naszym sklepie. Personel obecny jest fachowy i miły. Odnoszę wrażenie, jakbym był obsługiwany przed wojną - inż. Stanisław Wiśniewski, kombatant.
___________________________

Pochwała z 1988 roku: Dziękuję za rodzynki, które kupiłam w tym sklepie, a nie mogłam dostać od 2 lat w całym śródmieściu. Szczególnie dziękuję pani sprzedawczyni, która z uśmiechem odważyła mi żądaną ilość - Dominika Pytkowska.
___________________________

Skarga z 1989 roku: W dniu dzisiejszym w sklepie pusto i brudno. Obsługa skandaliczna. Nie pozwolono nam kupić oleju, wykazując się skrajną arogancją - Henryk Jodko, Alicja Moczulska.

Dopisek innej osoby: Obywatele ci żądali, aby olej sprzedawać bez ograniczeń - na co kolejka, w której i ja stałem, prosiła aby dawać po 1 litrze, bo nie starczy. Wybuchła awantura, bo obywatele ci stwierdzili, że skoro jest urynkowienie i demokracja, to oni wezmą, ile chcą, a inni ich nic nie obchodzą, po czym złośliwie wpisali się do książki - Krzysztof Jakubowski.
___________________________

Skarga z 1978 roku: Zamiast kawy podano mi w waszym barze cienką lurę - K. Wojdak.

Dopisek inspektora nadzoru: Proponuję organizowanie comiesięcznych narad z bufetowymi, które legitymują się negatywnymi wynikami naparów kawowych.
___________________________

Skarga z 1988 roku: Weszłam do sklepu i co widzę... Na stoisku mięsnym nie ma żadnej wędliny. Uważam, że przed świętem 22 lipca powinno być lepsze zaopatrzenie. Co mają jeść ludzie pracy ? - Alicja Kozakowska.
___________________________

Skarga z 1988 roku: My, niżej podpisani klienci ze zwykłej kolejki, składamy skargę na kierowniczkę, która odmówiła naszej prośbie o zmianę zasad obsługi kolejki uprzywilejowanej. Nie wyraziła zgody, by na pięć osób ze zwykłej kolejki obsługiwać jedną z uprzywilejowanej. Obsługiwała jeden na jeden. Towaru dla nas nie starczyło (tu następuje dziesięć podpisów).

Dopisek pod skargą: My, ludzie z kolejki uprzywilejowanej, wyjaśniamy, że jesteśmy inwalidami wojennymi, starymi bojownikami o Polskę i prosimy o nieuwzględnianie ww. PASZKWILU - Jerzy Hys.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez emma. dnia Pią 5:04, 23 Wrz 2005, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ws
maszynista z Melbourne


Dołączył: 02 Wrz 2005
Posty: 2151
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 127 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 11:36, 19 Wrz 2005    Temat postu:

,,Stoje sobie ostatnio spokojnie w kolejce do kasy w Carrefourze.
Stoje sobie ... stoje... Nagle zauważam przy drugiej kasie,
wpatrzoną we mnie i uśmiechającą się się DO MNIE blondynę.
Ale jaką blondynę Mówie Wam Karaiby, słońce, plaża, Bacardi...!

Ostatnio ładne dziewczyny się do mnie tak uśmiechały, gdy
przytaszczyłem do akademika, na drugi dzień po imprezie, skrzynkę
zimnego piwa. Ale to było 10 lat temu...
Ta jednak uśmiechała się do mnie przyjaźnie nawet bez piwa. Jakaś
taka znajoma mi się przez chwilę wydała ale nie mogłem sobie
przypomnieć skąd...Pewnie podobna do jakiejś aktorki...

Powoli budził się we mnie głęboko uśpiony instynkt łowcy. Mieszanka
adrenaliny i testosteronu wypełniały mój organizm. To one kazały mi
bez zastanowienia zapytać:
- Przepraszam, czy my się skądś nie znamy?
Wypadło nawet nieźle. Lala połknęła haczyk. Jej reakcja była szybka,
uśmiech bez zmian:

- Nie jestem pewna, ale chyba jest pan ojcem jednego z moich dzieci...

Mówi się, że ludzki umysł potrafi w sytuacjach ekstremalnych
pracować nie gorzej od komputera. Mój był w tej sekundzie w stanie
konkurować z najlepszymi. Po chwili miałem wydruk.
Zawsze używam gumek. Zdrada małżeńska jest już sama w sobie
wydarzeniem szargającym nerwy szanującego się mężczyzny.Po co ją
jeszcze dodatkowo komplikować? Mój komputer pokładowy przypomniał mi tylko trzy przypadki, które były odstępstwem od tej zasady.

Koleżanka z pracy, na szczęście tak brzydka, tak że sama jej twarz
była najlepszym zabezpieczeniem. Koleżanka żony z pracy, na
szczęście po takim alkoholu, że mi nie do końca ... tego...
Jest Pozostała tylko jedna możliwość. kiedy mogłem sobie strzelić
dzidziucha na boku. Nie omieszkałem podzielić się tą radosną nowiną
z matką mojego nieślubnego dziecka i setką kupujących przy okazji:

- Już wiem! Pani musi być tą stripteaserką, którą moi koledzy
zamówili na mój wieczór kawalerski przed 8-ma laty Pamiętam, że za
niewielką dodatkową opłatą zgodziła się pani wtedy robić TO ze mną
na stole w jadalni na oczach moich klaszczących kolegów i tak się
pani przy tym rozochociła, że na koniec za darmo zrobiła im pani
wszystkim po lodziku!!!

Zaległa całkowita cisza. Nawet kasjerki przestały pracować. Wszyscy
wpatrywali się na przemian we mnie i w czerwieniącą się coraz
bardziej ślicznotkę. Kiedy osiagnęła kolor znany w kręgach
muzycznych jako Deep Purple wysyczała przez śliczne usteczka:
- Pan sie myli! - Karaiby zastapila Arktyka.- Jestem wychowawczynią pana syna w 3b...,,

tak do kawy i pączka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flo
herszt bandy Portugalczyków


Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 16:16, 20 Wrz 2005    Temat postu:

Cytat:
Skarga z 1978 roku: Zamiast kawy podano mi w waszym barze cienką lurę - K. Wojdak


ja bym sie nie skarżyła lubie lure z mlekiem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Formalny
maszynista z Melbourne


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 8251
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 534 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 3 planeta od Słońca
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:40, 20 Wrz 2005    Temat postu:

Teraz to się wszyscy śmiejemy.... Niedawno robiłem zakupy w TESCO... Nie wiedziałem, że właśnie zgodnie z chytrym zwyczajem supermarketów następuje zamiana miejsc poszczególnych produktów. Trafiłem w pewnym momencie na długi rząd regałów po obu stronach... pustych za wyjątkiem.... kilku butelek octu (!!!). Podejrzewam, że zrobił sobie ktoś z personelu specyficzny dowcip. Przyznam się, że przeszdł mi po krzyżu zimny dreszcz. To było pełne deja vu...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
melpomena
zła kobieta


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 9156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 475 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 23:31, 20 Wrz 2005    Temat postu:

Mojemu bratu zachciało się telefonu sony ericsson k700i za 49 zł, w związku z czym z tak taka zdecydował się przejść na abonament. Poszedł do salonu i się dowiedział, że telefony są rozchwytywane, że nie można ich dostać i... że są zapisy na kolejki...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
emma.
space mona


Dołączył: 30 Sie 2005
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 8:46, 21 Wrz 2005    Temat postu:

W ramach dzisiejszej przerwy na kawę
test na sex, albo pozycje:


Zrób to zadanie matematyczne a rezultat na pewno Cię zadziwi…

Trwa tylko 20 sekund. Wszystko, co musisz zrobić, to postępować zgodnie z instrukcjami i przede wszystkim nie zaglądać na koniec zanim nie skończysz liczyć.

Zaczynamy!
1. Pomyśl ile razy w ciągu tygodnia chciałbyś uprawiać sex.
2. Pomnòż wynik przez 50

3. Następnie dodaj 44

4. Następnie pomnòż przez 200.

5. Jeśli w tym roku mialeś juz urodziny dodaj 105.

Jeśli nie dodaj 104.

6. Ostatni krok: od otrzymanego wyniku odejmij rok urodzenia (np. 1941, 1971, itd…)

Kiedy wykonasz juz wszystkie działania powinieneś otrzymać numer pięciocyfrowy (lub sześcio – lekka przesada)

A więc:

Pierwsza z 5 cyfr oznacza ile razy w ciągu tygodnia chcesz uprawiać sex, prawda?

Ale to nie wszystko.

Ostatnie dwie cyfry wskazują ile masz lat.

Ale najlepsze jeszcze przed nami.

Druga i trzecia cyfra dają ….


POZYCJĘ KTORĄ NAJBARDZIEJ LUBISZ ŚWINTUCHU!!!!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pantera
Marek Aureliusz


Dołączył: 08 Wrz 2005
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 9:01, 22 Wrz 2005    Temat postu:

stara emma napisał:


Druga i trzecia cyfra dają ….


POZYCJĘ KTORĄ NAJBARDZIEJ LUBISZ ŚWINTUCHU!!!!!!


No to u mnie test w tej części wyszedł negatywnie...
Czy to znaczy, że nie jestem świntuchem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
emma.
space mona


Dołączył: 30 Sie 2005
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:18, 22 Wrz 2005    Temat postu:

Pantera napisał:
No to u mnie test w tej części wyszedł negatywnie...
Czy to znaczy, że nie jestem świntuchem?


nie,
raczej, ze potrzebujesz korepetycji z algebry


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
emma.
space mona


Dołączył: 30 Sie 2005
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:21, 22 Wrz 2005    Temat postu:

na dzis przygotowalam:

FRAGMENTY LISTÓW MOTYWACYJNYCH

Fascynuje mnie taniec towarzyski, w którym odpowiedzialność spoczywa na obojgu partnerach, jednakże na każdym ciąży odpowiedzialność indywidualna.

Dotychczas największą przyjemnością w pracy było dla mnie spotkanie z różnymi ludźmi, którym starałam się nie tyle wcisnąć towar, co porozmawiać o rozwiązywaniu ich problemów za pomocą mojego towaru, nie bez osiągnięć.

Dziesięć lat temu zadałem sobie pytania: kim jestem i czego chcę? Zaś cztery lata temu sformułowałem odpowiedzi: "jesieni wojownikiem i ascetą, poszukuję piękna i przyjaźni." To zdanie może być państwu pomocne.

Obecnie oczekuję od pracodawcy dość dużo, bo premii za zmianę pracy, pensji, prowizji i samochodu służbowego.

Intensywnie i niezmordowanie szukam pracy w dobrej firmie od zaraz. Najchętniej w zawodach, w których mam doświadczenie, tj.: detektyw prywatny, urzędnik, filmowiec, fotograf, przedstawiciel handlowy, handlowiec, dziennikarz, reporter, maszynista komputerowy, operator baz danych, tłumacz angielskiego. Inne zawody niewykluczone - do negocjacji.

Jestem sympatyczny, ludzie mi ufają - to dużo warte!

Pracuję szybko, skutecznie i dobrze. Pracuję najwyżej dziesięć godzin i NIGDY nie zabieram roboty do domu, chyba że na komputerze. W weekendy wyjeżdżam.

Wymagam pensji ponad 1700 zł netto, prowizji handlowej 2-10 proc., premii od sukcesów, samochodu służbowego oraz stałego łącza do sieci w domu lub pracy, choć łącze w domu nie jest niezbędne.

Spotkam się w Łodzi następnego dnia, w Warszawie za zwrotem połowy kosztów podróży - 25 zł. Przykro mi, ale to obecnie konieczne.

Serdecznie pozdrawiam, życząc wam powodzenia, a sobie spotkania z wami, podczas spotkania zobaczycie, że ze mnie prawdziwy pikowy as, i zechcecie mnie zatrudnić, abym dla waszej firmy zarabiał miliardy ku obopólnej korzyści.

Zainteresowania: kultywowanie tradycji rodowitych Amerykanów, ekstremalna jazda na rowerze po śniegu.
Osiągnięcia: przekroczenie 170 km/h polonezem 1.6GLE.
Języki obce: francuski liźnięty, angielski dobry, ukończony kurs w Anielskiej Szkole Języków Obcych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lulka
Ewa chce spać


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 11227
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1364 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:46, 22 Wrz 2005    Temat postu:

stara emma napisał:

ukończony kurs w Anielskiej Szkole Języków Obcych.


Ciekawe jakiego języka Ci Aniołowie uczą? Chyba nie francuskiego? oops


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pantera
Marek Aureliusz


Dołączył: 08 Wrz 2005
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 12:50, 22 Wrz 2005    Temat postu:

stara emma napisał:
Pantera napisał:
No to u mnie test w tej części wyszedł negatywnie...
Czy to znaczy, że nie jestem świntuchem?


nie,
raczej, ze potrzebujesz korepetycji z algebry


Emma, Ty to masz doświadczenia!
Niejeden pozadzdrościłby takich korepetycji z algebry, które wpływają na upodobania seksualne...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
demeter
melancholijny kanonier


Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 541
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 14:11, 22 Wrz 2005    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zochaa
wesoła opłucna


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 567
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z cienia...mgieł...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 12:50, 23 Wrz 2005    Temat postu:

Zagadki

1):Jeśli bumbarsztykle nie bimbambolą,wtedy oczywiscie wichajstry nie tentegują. Natomiast jeśli dingusy tentegują albo transmogryfikują,wowczas z całą pewnością bimbambolą wszystkie bumbramsztykle.
Jeśli glątwy tentegują,wtedy- to jasne- żaden z dingusow nie bimbamboli.
Jeśli natomiast wichajstry nie obcyndalają się,wowczas każdy dingus transmogryfikuje.
Jeśli wreszcie żadna glątwa nie bimbamboli,wowczas z pewnością bimbamboli każdy dingus.
Wszystkie bumbramsztykle,glątwy,wichajstry i dingusy coś robią- albo bimbambolą,albo tentegują,albo transmogryfikują , albo- wreszcie- odcyndalają sie.I każde z nich wykonuje tylko 1 z tych czynnosci.Jak wlasciwie wygląda sytuacja?


2):Jeśli bumbramsztykiel nie bimbambolil,wowczas albo wichajster,albo dingus transmogryfoikowal.
Jeśli natomiast bździągwa nie transmogryfikowala,wowczas wichajster albo bimbambolil,albo gugolil.
Jeśli bumbramsztykiel nie tentegowal,wowczas dingus bimbambolil,jednak pod warunkiem,że glątwa nie obcyndalała sie.
Jesli glątwa nie gugolila,wowczas wichajster obcyndalal sie,pod warunkiem,że bumbramsztykiel nie transmogryfikowal.
Jeśli ani bumbramsztykiel,ani glątwa nie tentegowaly,wowczas dingus z cala pewnoscią transmogryfikowal..
Kazde z nich coś na pewno robilo- i kazde cos innego.Jak wyglądala sytuacja?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
melpomena
zła kobieta


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 9156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 475 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 14:05, 25 Wrz 2005    Temat postu:

Kwiatek wyborczy.
Podbiega do mnie kobieta w lokalu wyborczym i prosi o pomoc. Chciałaby zagłosować na Tuska, ale nie może go na liście znaleźć...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
emma.
space mona


Dołączył: 30 Sie 2005
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:30, 26 Wrz 2005    Temat postu:

MIEJSCE AKCJI: BOK jednej z telefonii komórkowych w Polsce:

KLIENT: Ile ja mogę w sumie, ogółem, rozmawiać w ramach bezpłatnych minut?
BOK: A w jakiej jest Pan taryfie?
KLIENT: Kielce taxi... ale co to ma do rzeczy?

KLIENT: Zaginęła mi komórka, chciałbym abyście ją zablokowali....
BOK: To musi Pan wysłać do nas fax, że Panu ukradli...
KLIENT: Ale ja nie mam faksu...
BOK: To bez różnicy jakim faksem nam Pan to wyśle...
KLIENT: Ale skąd ja wezmę ten fax...
BOK: Już panu mówiłam. To bez różnicy jakim faxem nam Pan to wyśle...

KLIENT: Czy to z Panią rozmawiałem przed chwilą?
BOK: Nie. Tu w infolinii siedzi sporo osób...
KLIENT: A to w takim razie nie ma sensu, żebym Pani wszystko jeszcze raz tłumaczył.

(z cyklu: pytania zbijające infoliniste z krzesła)

KLIENT: Dzień dobry, chciałbym zlokalizować, gdzie teraz jest moja żona, dzwoniłem do niej i mówiła, że jest w Szczecinie, a miałem wrażenie, że pojechała jednak gdzie indziej, gdzieś w rejony Władysławowa.
BOK: Ale my nie jesteśmy w stanie zlokalizować pańskiej żony...
KLIENT: Pani ją bezczelnie kryje! Jak nie możecie jej zlokalizować, jak ja do niej przed chwilą dzwoniłem i ją zlokalizowałem?

KLIENT: Dzień dobry, chciałem się dowiedzieć, ile kosztuje rozmowa do Zakopanego.
BOK: W szczycie 1,75.
KLIENT: Niee, nie, mnie chodzi o dolne miasto.

KLIENT: Dzień dobry, chciałem się dowiedzieć, ile kosztuje rozmowa w sieci.
BOK: 1 zł
KLIENT: Ciekawe, to się oszukujecie, mnie teraz wyświetliło 0:33 [przypis red.: chodzi o czas trwania rozmowy].

KLIENT: Witam, ja dzwonię, bo właśnie jestem poza zasięgiem sieci, i chciałbym się dowiedzieć czy państwo mogą mnie połączyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flo
herszt bandy Portugalczyków


Dołączył: 31 Sie 2005
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 18:45, 26 Wrz 2005    Temat postu:

zochaa
zadałam sobie ten TRUD i przeczytałam wszytko d'oh!
wygląda mi to na zwykły dzień pracy w biurze gdzie ktoś olewa wszystko
ktoś symuluje tylko że coś robi
inni harują za siebie i za innych
a szef biega po pokoju i wszystkich opiernicza
czy to jest włściwa odpowiedź ?[/b]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zochaa
wesoła opłucna


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 567
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z cienia...mgieł...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:09, 27 Wrz 2005    Temat postu:

Flo, za samo przeczytanie tego,
muszę potwierdzić, iż to właściwa odpowiedź... Blue_Light_Colorz_PDT_02


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bo ja
anty-Titanick


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 1672
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 121 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Śnieżycowego Jaru ;-)

PostWysłany: Wto 9:03, 27 Wrz 2005    Temat postu:

Jak naprawdę stworzono świat
Ta historia jest na wskroś autentyczna.
Od tej chwili wszyscy ludzie mogą dowiedzieć się Prawdy o powstaniu świata.
1 Na początku było słowo i w słowie były dwa bajty i więcej nic nie
było.
2 I oddzielił Bóg jedynkę od zera i zobaczył, że to było dobre.
3 I Bóg powiedział: "Niech będą dane". I stało się.
4 I Bóg powiedział: "Niech ułożą się dane na swoje właściwe miejsca".
I stworzył dyskietki i twarde dyski, i kompaktowe dyski.
5 I Bóg powiedział: "Niech będą komputery, żeby było gdzie włożyć
dyskietki i twarde dyski, i kompakty".
I stworzył komputery i nazwał je hardwarem i oddzielił software od
hardware'u.
6 Software'u jeszcze nie było, lecz Bóg szybko stworzył programy -
duże i małe - i powiedział im: "Idźcie i rozradzajcie się, i wypełniajcie
całą pamięć."
7 Ale sprzykrzyło się Bogu tworzyć programy samemu i rzekł: "Stworzę
Programistę według swego podobieństwa i niech on panuje nad komputerami,
programami i danymi".
I stworzył Bóg Programistę i umieścił go w Centrum Obliczeniowym, żeby w nim
pracował. I przyprowadził on Programistę do drzewa katalogowego i
powiedział:
"W każdym katalogu możesz uruchamiać programy, tylko nie z Windows".
8 I Bóg rzekł: "Niedobrze Programiście być samotnym. Stworzymy mu
tego, który będzie się zachwycał dziełem Programisty." I wziął On od
Programisty kość, w której nie było mózgu i stworzył To, co będzie
zachwycało się dziełem Programisty.
I przywiódł To do niego. I nazwał To Użytkownikiem.
9 I siedzieli oni razem pod nagim DOS - em i nie wstydzili się tego.
10 A Bil był chytrzejszy niż wszystkie dzikie zwierzęta, które uczynił
Pan Bóg.
I rzekł Bill do Użytkownika: "Czy naprawdę Bóg powiedział, żebyście nie
uruchamiali żadnych programów?". I rzekł Użytkownik: "W każdym katalogu
możemy uruchamiać programy, tylko nie z drzewa Windows".
11 I rzekł Bill Użytkownikowi: "Jak możesz mówić o czymś, czego nie
spróbowałeś! Tego dnia, kiedy uruchomicie program z drzewa katalogowego
Windows będziecie równi Bogu, bo jednym przyciskiem myszki stworzycie to,
czego zapragniecie."
I zobaczył Użytkownik, ze owoce Windows były miłe dla oczu i godne
pożądania, bo jakakolwiek wiedza stała się od tej chwili już niepotrzebna. I
zainstalował Windows na swoim komputerze. I powiedział Programiście, że to
jest dobre i on też go zainstalował.
12 I zaraz wyruszył Programista szukać nowych drajwerów.
A Bóg rzekł: "Gdzie idziesz?"
A on odpowiedział: "Idę szukać nowych drajwerów, bo nie ma ich w DOS - ie."
I wtedy rzekł Bóg: "Kto ci powiedział, ze potrzebujesz drajwerów?.
Czy czasem nie uruchomiłeś programów z drzewa katalogowego Windows?"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
emma.
space mona


Dołączył: 30 Sie 2005
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:28, 10 Paź 2005    Temat postu:

dzisiaj bardzo krotka przerwa:

Na polowanie na kaczki udali się:
internista, pediatra, psychiatra, chirurg i patolog.
Pierwszy ma strzelać internista, zobaczył kaczkę, celuje i myśli:
- Czy aby na pewno to kaczka? - i kaczka uciekła.
Pediatra wycelował i myśli:
- Kaczka! Kaczusia! A może ona ma małe? - i kaczka uciekła.
Następny psychiatra celuje i myśli:
- To piękna kaczka, ale czy ona wie o tym, że jest kaczką? - i kaczka uciekła.
Chirurg przymierzył i bez zastanowienia wypalił - kaczka padła nieżywa, a chirurg mówi do patologa:
- Idź, sprawdź czy to była kaczka.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
emma.
space mona


Dołączył: 30 Sie 2005
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:23, 30 Lis 2005    Temat postu:

Autentyczne wyjątki z opisów wypadków samochodowych sporządzonych przez kierowców w protokołach zgłoszeniowych PZU.

Jedynym świadkiem była pewna córa Koryntu, która tam stała w bramie, ale ona nie chciała podać swoich personaliów.

Dziewczyna w samochodzie obok wystawiła na widok swoje piersi i wtedy wjechałem w auto przede mną.

Powiedziałem policjantce, że nic mi nie jest, ale kiedy zdjąłem kapelusz, stwierdziła, że mam pękniętą czaszkę.

Kiedy jechałem przez park. Nagle mój samochód otoczyły małe, brązowe, zezowate małpy. Gruba małpa zaczęła kręcić się na antenie mojego samochodu zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara. Pomimo moich usilnych starań nie chciała zaprzestać i mniej więcej w trzy minuty później zniknęła w poszyciu leśnym z anteną w pysku.

Doberman zjadł wnętrze samachodu, kiedy byłem w sklepie.

Szczury rozmyślnie pożarły tapicerkę mojego wozu.

W moim samochodzie zaczęły się bić dwie osy i zostałem ukąszony, przez co wjechałem w auto przede mną.

Wyrzuciło mnie z samochodu, kiedy zjechał z szosy. Dopiero potem znalazły mnie w rowie dwie zabłąkane krowy.

Usiłując zabić muchę, wjechałem na słup telegraficzny.

Na samochód wpadła krowa. Później dowiedziałem się, że była trochę przygłupia.

Samochód przede mną potrącił przechodnia, który jednak wstał, więc też na niego wjechałem.

Potrąciłam tego mężczyznę, który przyznał, że to jego wina, ponieważ już poprzednio był poszkodowany.

Kierowca, który przejechał człowieka: "Podszedłem do leżącego pieszego i stwierdziłem, że jest bardziej pijany ode mnie".

Mój samochód przeleciał przez barierkę i wylądował w kamieniołomie. Mam nadzieję, że spotka się to z państwa aprobatą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> W przerwie na kawę! Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin