Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Marudzenie i narzekało chorobowe
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 37, 38, 39
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Wysypisko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Twój Walenty
wolframowy żarnik


Dołączył: 13 Lut 2009
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:42, 14 Lut 2016    Temat postu:

Jesteś lekiem na całe złooooo,
i nadzieją na przyszły rok...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
czysta abstrakcja


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 3895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 454 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:04, 18 Kwi 2016    Temat postu:

od dłuższego czasu mam problemy ze snem. zasypiam wieczorem, budzę się w nocy, ok. 1-2, i nie mogę zasnąć przez kilka godzin. wcześniej miałam tak okresowo, a ostatnio ten okres zaczął się już jakiś czas temu i nie chce sobie pójść.
może ktoś zna jakiś sposób na bezsenność?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
slepa i brzydka
madonna z wielkim cycem


Dołączył: 10 Cze 2006
Posty: 10000
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 964 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Vondervotteimittiss

PostWysłany: Pon 9:09, 18 Kwi 2016    Temat postu:

Rozwiązać problemy; przynajmniej mnie zawsze pomaga.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bosska
czysta abstrakcja


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 3895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 454 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:16, 18 Kwi 2016    Temat postu:

problemy zawsze jakieś są, ale nie mam żadnych większych. z reguły są te same, co zawsze, kiedy udaje mi się przespać całą noc.

kiedyś miałam taki patent, wyobrażałam sobie, że jestem na łódce, szum wody i wiatru, cisza i spokój. ale teraz nie działa.
ostatnio wzięłam się za porządki, ale kończyło się tym, że noc miałam już całkiem z głowy, za to w dzień niezbędne min. 2 godz. drzemki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pon 10:51, 18 Kwi 2016    Temat postu:

Porządki to nie, ale nudne książki pomagają. Albo asany np spętanego kąta .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
melpomena
zła kobieta


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 9156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 475 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 19:08, 18 Kwi 2016    Temat postu:

Pramolan

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
flykiller
Gość





PostWysłany: Pon 19:43, 18 Kwi 2016    Temat postu:

Ja mam odwrotny problem. Mogę spać 10 godzin, a i tak wstanę niewyspana. Flaczeję już około 12-ej w południe. O 14-spływam z krzesła. O 16-ej jestem bezmózgiem. Trudny dzień w pracy? pokłóciłam się z kimś? prawie wpakowałam na zielonej strzałce pod autobus? wyszłam ze sklepu rozdrażniona po godzinnych deliberacjach nad półkami? nie ma słońca, a miało być? - wracam do domu i czuję się jak przekłuty balonik, padam i nie mogę wstać, wstaję i myślę o tym, żeby się już położyć. Nie działają na mnie żadne mocne kawy, herbaty, red bulle ani cardiamid z kofeiną.
Natomiast, kiedy z poranną werwą i świeżym umysłem (aczkolwiek, tradycyjnie, w bardzo złym porannym humorze) rzucam się w pracy niemal od drzwi w wir zajęć, otoczenie kultywuje wtedy ohydny zwyczaj "rozbudzania się" (kawka, herbatka, gadu-gadu, śmichy-chichy) i wzbudza we mnie myśli iście mordercze.
Powrót do góry
mailo
maszynista z Melbourne


Dołączył: 21 Lip 2011
Posty: 2406
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 103 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: inąd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:08, 18 Kwi 2016    Temat postu:

Powinnaś się przebadać pod kątem cukrzycy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Czw 18:31, 28 Lip 2016    Temat postu:

mailo napisał:
Powinnaś się przebadać pod kątem cukrzycy.

Zrobiłam krzywą cukrzycową. Wygląda na to, że mogę dalej oddawać się nałogowi pożerania słodyczy.

Ale ja nie o tym. Tzn. o tym, ale nie o sobie. Od niedawna widuję na ulicy osoby z żółtą silikonową bransoletką na ręce. Pewnie nie zwróciłabym na to uwagi, uznając ją za ozdobę, gdyby nie fakt, że to ozdoba dość nietypowa dla ledwo drepczącego staruszka. Zaczęłam przyglądać się tym osobom uważniej i zobaczyłam napisy "mam cukrzycę" oraz coś dopisanego pod spodem, mniejszym drukiem. No i, wbrew konwencji topika, nie marudzę, uważam, że to bardzo dobra inicjatywa, która może uratować komuś życie (chociaż nie byłabym sobą, gdybym nie pomyślała o stygmatyzowaniu się na własne życzenie, o danych wrażliwych i takim tam duperelach, duperelach, bo czym one są wobec wartości zdecydowanie większej).
Powrót do góry
Stefan
hektolitrowa strzykawa


Dołączył: 21 Kwi 2016
Posty: 1052
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:42, 28 Lip 2016    Temat postu:

Z tego co mi wiadomo, takie bransoletki niewiele wnoszą. Nie wiem kto na tym zarabia, ale ktoś musi skoro są tak popularne.
Lekarz nie patrzy na takie bransoletki i nie wolno mu na nie zwracać uwagi. Tak samo możesz sobie wytatuować grupę krwi na piersi, a jedyne co zrobi lekarz to sobie poogląda piersi. Angel
Nie ma przepisów, które to określają.
Wyobraź sobie sytuację, że pijaczek z hemofilą zakłada swoją opaskę "dla zabawy" pijaczkowi, który ma podejrzenie zawału. Biorąc pod uwagę opaskę lekarz nie powinien podać środków rozpuszczających krew. W efekcie zawał się dokona i pacjent umrze. Co na to powie prokurator?
To samo jest z grupą krwi. Koleś się wykrwawia, ale mimo tego robi się w tym czasie mozolnie grupy krzyżowe, a on ma np. w portfelu kartkę mam Ab rh+.
Jest to więc ułatwienie dla maluczkich, którzy nie liczą się z konsekwencjami "co jeśli napis nie jest prawdziwy?"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Czw 21:57, 28 Lip 2016    Temat postu:

Moim zdaniem to nie są bransoletki dla lekarzy, tylko dla otoczenia. Osoba, której gwałtownie spada cukier, jest na granicy zasłabnięcia, plączą się jej nogi, mówi niewyraźnie. Łatwo pomylić ją z kimś nietrzeźwym. Jeszce łatwiej ocenić jako pijaka leżącego na ziemi nieprzytomnego, od którego czuć woń acetonu, podczas gdy może być to objaw prowadzącej do śpiączki kwasicy ketonowej. Bransoletka, jak rozumiem, ma pomóc ludziom w prawidłowej ocenie sytuacji: żeby nie zignorowali takiego przypadku, żeby wiedzieli, że muszą natychmiast zadzwonić po karetkę, żeby, wreszcie, podali choremu w jakiejś formie cukier.
Lekarz, kiedy przyjedzie, sam sobie szybko "dodiagnozuje" pacjenta, jemu ta bransoletka, istotnie, nie jest potrzebna.
Powrót do góry
bosska
czysta abstrakcja


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 3895
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 454 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:45, 04 Maj 2017    Temat postu:

katar w maju to samo zło. ohyda wręcz. boli, cieknie, kręci i drapie. nic przyjemnego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pią 6:40, 05 Maj 2017    Temat postu:

Przyznaję: katar to zło! Bez względu na porę roku. Trzeba przeczekać.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
letnisztorm
Tunrida Storm


Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 14847
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2172 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 7:59, 05 Maj 2017    Temat postu:

Pierwszy raz mnie dopadł po trzech latach od operacji przegrody. placz
Wczoraj kupiłam w aptece jakiś rozpuszczalny specyfik na oczyszczanie zatok. Do picia. Smakował jak gorace rozpuszczone hollsy,nawet skuteczny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Pią 18:24, 05 Maj 2017    Temat postu:

Kewa napisał:
Przyznaję: katar to zło! Bez względu na porę roku.

Potwierdzam.
Ja, niczym facet - z powodu kataru umieram.
Także, bardzo Ci, Bosska, współczuję.

Natomiast, odkąd przesiadłam się do samochodu i zminimalizowałam styczność z transportem publicznym - a miało to miejsce półtora roku temu - ani razu się (tfu! tfu! tfu!) nie przeziębiłam! nie miałam kataru!
Trudno nie zauważyć związku Think

Przegrodę przydałoby się zrobić (coś tam z nią od wielu lat niehalo), ale ta wizja kilometrowych tamponów w nosie, "podbiegnięć krwawych" na twarzy, podduszenia i bólu jest, jednak, dość drastyczna.
Powrót do góry
melpomena
zła kobieta


Dołączył: 03 Wrz 2005
Posty: 9156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 475 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:09, 05 Maj 2017    Temat postu:

To i ja się wypłaczę.

Po świętach, cholerna małpa przyszła do pracy chora. Zasmarkana i kaszląca. Zażądałam, żeby poszła do lekarza. Poszła w piątek (po pracy). Zapłaciła 100 zł za leki (w tym antybiotyk) i w poniedziałek wróciła do pracy. Wkurzyłam się i powiedziałam parę słów co o tym myślę. Dowiedziałam się, że ona nie pójdzie na L4, bo wtedy dostanie 80% pensji... Rozmowa z przełożoną nic nie dała (siedzi obok małpy, ja mam małpę za plecami).
Długi weekend spędziłam z bolącym gardłem i zasmarkana. Gardło już nie boli, katar mam, a cholerna małpa cały czas kaszle...

Lody oreo nadal nie są ruszone i czekają na swój dzień w zamrażarce...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Baron von DupenDrapen
maszynista z Melbourne


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 1788
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 218 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 2:53, 18 Paź 2018    Temat postu:

A co to za Święta w maju?

"Trza" wsuwać co dzień pięć pomaranczy/grapefrutów/cytryn, wsuwać też czosnek, posiedzieć trochę na słoncu, a jak jest w pobliżu to kąpać się w morskej wodzie. I wtedy nie ma się kataru itd itp.

A jak się już ma katar lub ból gardła to trzeba wskoczyć na rower żeby się rozgrzać i przy okazji przepompować trochę ciepłej krwi. A gardlo można dodatkowo płukać listeryna zabijającą różne bakterie.

A jak ktos jest zupełnie nie odporny to należy też ograniczać przebywanie w pracy zwłaszcza w klimatyzwanych pomieszczeniach a także nie chodzić do centrów hanlowych które tezsą z reguły klimatyzowane.


Cwaniak


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Nie 14:49, 21 Paź 2018    Temat postu:

Widzę, że jestem jak ten koń w kieracie. Każde odstępstwo od normy (od kieratu), mój organizm traktuje jako zagrożenie dla życia. Co drugi weekend to migrena, ciężka głowa, palpitacje, niewytłumaczalny "zjazd" lub inne "atrakcje" zdrowotne - w dni robocze raczej nieobecne. Nic, tylko skoczyć Sick
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Wysypisko Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 37, 38, 39
Strona 39 z 39

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin