Forum po 30-tce Strona Główna po 30-tce
niezwykła strona niezwykłych użytkowników
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Umiejętność prowadzenia dyskusji
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Wysypisko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stara_reklama
Gość





PostWysłany: Pią 16:24, 07 Gru 2007    Temat postu: Umiejętność prowadzenia dyskusji

...

Ostatnio zmieniony przez stara_reklama dnia Pią 12:29, 04 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
nudziarz
Gość





PostWysłany: Pią 16:33, 07 Gru 2007    Temat postu:

Czy potrafie??
Nie wiem.. i chyba nie mnie to oceniać.

Wiem natomiast jedno... jezeli druga czy trzecia próba przekonania dyskutanta pali na panewce... jezeli ja wciaz o slupie a on o dupie... jesli szuka on coraz bardziej wydumanych czy absurdalnych argumentów, tylko po to zeby wygrac..... to chowam zabawki i idę na swoje podworko - nawet jesli mialbym go zostawic w przekonaniu, iz nie znalazlem kotrargumentu przeciwko jego złotym myslom.
Powrót do góry
Seeni
Królewna Glątwa


Dołączył: 16 Wrz 2005
Posty: 18510
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2377 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pią 16:43, 07 Gru 2007    Temat postu:

Pod tym- wiem natomiast jedno.... podpisuję się obydwiema rękoma

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mii
Lilla My


Dołączył: 03 Paź 2006
Posty: 10858
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1025 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: sama nie wiem skad

PostWysłany: Pią 17:58, 07 Gru 2007    Temat postu:

nudziarz napisał:
Czy potrafie??
Nie wiem.. i chyba nie mnie to oceniać.

Wiem natomiast jedno... jezeli druga czy trzecia próba przekonania dyskutanta pali na panewce... jezeli ja wciaz o slupie a on o dupie... jesli szuka on coraz bardziej wydumanych czy absurdalnych argumentów, tylko po to zeby wygrac..... to chowam zabawki i idę na swoje podworko - nawet jesli mialbym go zostawic w przekonaniu, iz nie znalazlem kotrargumentu przeciwko jego złotym myslom.


A dlaczego zakładasz, że to Ty masz właśnie rację...?
Jak mi się wydaje, dyskusja jest wówczas...gdy dyskutanci mają odmienne zdania na jeden temat...dyskusja to wymiana własnych poglądów....czy przekonywanie do własnych? Think


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ribka_pilka
smażalnia story


Dołączył: 25 Paź 2006
Posty: 21202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 18:25, 07 Gru 2007    Temat postu:

Hmmmmmm. Na studiach prowadziłam wielogodzinne dyskusje. Po latach doszłam do wniosku, ze były to słowa dla słów. Nikt nikogo nie przekonał. Teraz, zdając sobie sprawę z jałowości dysput.....nie chce mi się
Zapamiętałam jedno, dużo łatwiej jest coś negować.....w dyskusji oczywiście.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ribka_pilka
smażalnia story


Dołączył: 25 Paź 2006
Posty: 21202
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 18:33, 07 Gru 2007    Temat postu:

[quote="Mii"]
nudziarz napisał:
Czy potrafie??
Nie wiem.. i chyba nie mnie to oceniać.


A dlaczego zakładasz, że to Ty masz właśnie rację...?
Jak mi się wydaje, dyskusja jest wówczas...gdy dyskutanci mają odmienne zdania na jeden temat...dyskusja to wymiana własnych poglądów....czy przekonywanie do własnych? Think



Mii..trafiłaś w sedno. Każdy jest przekonany, że jego racja jest tą właściwą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
animavilis
Gość





PostWysłany: Pią 20:39, 07 Gru 2007    Temat postu: Re: Umiejętność prowadzenia dyskusji

niebieski napisał:

Potraficie dyskutować?

Niespecjalnie.
Lubię mieć rację, także wtedy, kiedy jej nie mam i potrafię się przy niej głupio upierać, przede wszystkim w sytuacji, kiedy nie darzę rozmówcy sympatią. Przyznanie się do porażki wobec osoby lubianej przychodzi znacznie łatwiej, ale to chyba oczywiste.

Przechodząc w skrajności - jeśli już się nie upieram, to szybko ogarnia mnie melancholijna rezygnacja, zwłaszcza w przypadku kompletnego "mijania" się [przykład nudziarza: o słupie/ o dupie] w "dyskusji" [bo wtedy o dyskusji trudno nawet mówić].

Bywa często też i tak, że moje głębokie przekonanie o słuszności opiera się na czuciu, co jest szalenie trudno przekuć na sensowne argumenty.
niebieski napisał:

Unikam określeń "nie bierz tego do siebie", albo "z mojego subiektywnego doświadczenia wynika" dlatego, że takie grzecznościowe/oczywiste zwroty gmatwają wypowiedź i prowadzą do jej rozlazłości.

No właśnie. Czasami aż się boję coś napisać bez formuły "ale to oczywiście tylko i wyłącznie moje zdanie, mam do niego prawo i rozumiem, że nikt nie musi go podzielać"

Niebieski, dlaczego ten topik znalazł się na "Wysypisku"?
Powrót do góry
nudziarz
Gość





PostWysłany: Pią 22:09, 07 Gru 2007    Temat postu:

To nie tak
Generalnie dysusje dziela się na dwie kategorie. Pierwsza.. w której ktos ma oczywistą rację, a druga strona stara się wszelkimi sposobami udowodnic, że to słońce kręci się wokół ziemi... idruga - w której w sumie rację mają obie strony ( albo zadna z nich ).. tu sztandarowym przykladem jest spór o sens kary smierci.

Moje słowa były ilustracją tej pierwszej opcji... i do tego zalozyłem, ze to akurat ja poczytalem cos o Galileuszu i Koperniku
Tak naprawdę nie zalezy ni na zwyciestwie w sporze.. bardziej na gimnastyce umyslu... i wiekszym szacunkiem darze oponenta, który zapedzil mnie w kozi róg, niz takiego który dał mi latwe zwyciestwo.
Elementarny szacunek dla rozsądnych pogladów niezgodnych z moimi jest chyba rzecza oczywista
Powrót do góry
than
Gość





PostWysłany: Pią 23:23, 07 Gru 2007    Temat postu:

nie potrafie, kiedys jeszcze mi sie chcialo, a dzisiaj poczytam i wole sie wybiegac z psem niz tracic czas na (w duzej mierze) takie emocje i jalowe dysputy, tak wyglada internetowa starosc, Was tez to czeka
Powrót do góry
animavilis
Gość





PostWysłany: Pią 23:47, 07 Gru 2007    Temat postu:

A przez samo czytanie jałowych dysput nie tracisz czasu?
Powrót do góry
than
Gość





PostWysłany: Pią 23:51, 07 Gru 2007    Temat postu:

dobre pytanie, ale wiesz jak jest - przyzwyczajenie jest druga natura, wiec naiwnie tlumacze sobie, ze trace go mniej jesli akurat w tym czasie robie na komputerze cos innego, nie masz tak ?
Powrót do góry
animavilis
Gość





PostWysłany: Pią 23:53, 07 Gru 2007    Temat postu:

Nooo... nie. Niczego sobie naiwnie nie tłumaczę.
Jak tracę, to z premedytacją.
Powrót do góry
than
Gość





PostWysłany: Pią 23:54, 07 Gru 2007    Temat postu:

a ja swiadomie, wiec chyba nie jestem o wiele gorszy
Powrót do góry
stara_reklama
Gość





PostWysłany: Sob 15:23, 08 Gru 2007    Temat postu: Re: Umiejętność prowadzenia dyskusji

...

Ostatnio zmieniony przez stara_reklama dnia Pią 12:29, 04 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
nudziarz
Gość





PostWysłany: Sob 16:44, 08 Gru 2007    Temat postu:

Niebieski > czytujesz moje posty. Czy dostrzegłeś zebym upierał sie... zakladał z góry ze mam jedyna i niepodwazalna racje?

Istnieja dziedziny w ktorych każde z nas coś wie.. sa i takie w których jestesmy profesjonalistami. Moj post dotyczył sposobu postepoowania własnie w sytuacji, w której ktoś usiłuje za wszelka cene udowadniac swoje racje nie majac o jakiejs dziedzinie bladego pojecia. Jako przyklad podam Ci dyskusje Welesa z Seeni o bodajze Kodeksie Cywilnym... nie rzecz w tym, że jest amatorem, że popełnił bląd. rzecz w tym, ze wszelkimi sposobami usilował udowodnic iz to on ma rację... chyba dla samego bicia piany.
Własnie w takich sytuacjach.. widząc, ze przekonanie kogoś jest niemozliwe i pomimo zelaznych i niepodwazalnych argumentów widzi on tylko to co chce widzieć.. nie zaczynam sie uzlosliwiac.. nie zaczynam walic z grubej rury.. nie udawadniam komus iż jest mówac delikatnie smieszny.. tylko sie wycofuje.

Ot taki przyczynek do fragmentu tenmatu "dyskusja" nie pretendujacy do próby calosciowej odpowiedzi na to zagadnienie
Powrót do góry
stara_reklama
Gość





PostWysłany: Sob 19:55, 08 Gru 2007    Temat postu:

...

Ostatnio zmieniony przez stara_reklama dnia Pią 12:30, 04 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
deja
jak kaktus


Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 2899
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 53 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 20:41, 08 Gru 2007    Temat postu:

A ja nie umiem dyskutować .
Albo pytam, albo twierdzę, albo odpowiadam ... i już


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aproxymat
Para X to my


Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 33795
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1537 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zewsząd
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 8:19, 10 Gru 2007    Temat postu:

A ja uwielbiam dyskusje Choć nie jestem pewnie najlepszym dyskutantem.
Pozwolę sobie skopiować coś, co przy okazji innej dyskusji zamieściła na Hipertopiku Anula a jest autorstwa Gombrowicza i dość dobrze oddaje to co i ja mam na myśli (tyle, że ja nie umiem tego wyrazić w taki sposób):
Czy wiec Dyskusja sluzy Prawdzie, czy Prawda - Dyskusji?
najpewniej jest i tak i owak - i chyba w rozdwojeniu tego
aspektu ukrywa sie to cos nieuchwytnego, co jest sekretem
zycia i kultury. Lecz czlowiek mowiacy musi zdawac sobie
sprawe, dlaczego mowi, i wystarczy, abysmy wstydliwie ukryli
owo mniej powazne oblicze dyskusji a juz styl nasz sie
zaklamuje i zalamuje, i powstaja wszystkie zwiazane z tym
hanby. Osoby, ktore zapominajac o osbobach, skupiaja sie
wylacznie na dazeniu do prawdy, przemawiaja ciezko i
nieprawdziwie, mowa ich pozbawiona zycia staje sie nie pilka a pila.
Ale ci ktorzy umieja wyzwolic przyjemnosc, dla ktorych
dyskusja bedzie zarazem praca i zabawa, zabawa dla pracy,
praca dla zabawy, ci nie dadza sie przytloczyc i wowczas
wymiana zdanstanie sie uskrzydlona, zablysnie wdziekiem,
pasja i poezja i - co najwazniejsze - niezaleznie od swego
rezultatu stanie sie triumfem. Gdyz nawet glupstwo, nawet
nieprawdanie poloza cie na obie lopatki, jesli potrafisz sie nim
bawic.

Wydaje mi sie iz tu, przypadkowo zdradzilem najwiekszy i
ostateczny sekret stylu: musimy umiec rozkoszowac sie
slowem. I jesli literatura wogole osmiela sie mowic, to wcale
nie dlatego ze jest pewna swojej prawdy, ale dlatego ze jest
pewna swojej rozkoszy. Jezeli jednak pragne zwrocic uwage
na te wlaciwosc dyskusji to dlatego ze swiat stal sie smierelnie
i glupio powazny, a prawdy nasze, ktorym odmawiamy zabawy,
zanadto sie nudza i przez zemste nas zaczynaja nudzic.

Zapominamy, ze czlowiek nie jest po to tylko aby drugiego
czlowieka przekonac - ze jest po to aby go pozyskac, zjednac,
uwiesc, oczarowac, posiasc. Prawda nie jest sprawa
argumentow tylko - jest sprawa atrakcji, czyli
przyciagania. Prawda nie urzeczywistnia sie w abstrakcyjnym
turnieju idei, ale w starciu osob. Dlatego zwracam sie do was z
wezwaniem: nie pozwolcie aby idea rosla w was kosztem
osobowosci. (...)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kewa
optymistyczna realistka


Dołączył: 05 Lis 2005
Posty: 24976
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1879 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: prawie Wrocław

PostWysłany: Pon 9:58, 10 Gru 2007    Temat postu:

Właśnie tak to czuję
Mniej ważne w dyskusji jest dojście do konsensusu, dojście do prawdy nawet. Sednem dyskusji jest wymiana poglądów, stanów ducha, komunikacja, zabawa słowem, takie wspólne poznawanie. Każdy się uczy i nikt nie traci. Czasem bardzo bronimy swego zdania dla zasady i gdy już ujdzie z nas powietrze, gdy oddalimy sobie perspektywę spostrzegamy, że tak naprawdę to nasza oczywistość nie jest już tak oczywista (że zacytuję tutaj prezydenta )


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nikt
sikający na stojąco


Dołączył: 07 Lis 2005
Posty: 7296
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 478 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z samego dna

PostWysłany: Pon 10:03, 10 Gru 2007    Temat postu:

kewa napisał:
nasza oczywistość nie jest już tak oczywista (że zacytuję tutaj prezydenta )

Proszę tylko ich nie cytuj, a zwłaszcza w kiedy mowa jest o dyskusji....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum po 30-tce Strona Główna -> Wysypisko Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin