po 30-tce

uciekinier

[link widoczny dla zalogowanych]

Kewa

Nie piszesz tutaj, masz w pogardzie to forum, ale wyskakujesz z szafy, jak tylko mamy jakieś potknięcia. Wsadź sobie w buty swoją troskę!

Mance Rayder

Kewa

Mimo, że "mam monopol na prawdę objawioną", to się nie wypowiem

Mati.

siwietnie

..bo nigdzie nie odejdę!!!

jak w takim tonie będziecie sobie używać w moim topiku

To miłe, że tak zacne grono się tu zebrało zostawiając mi słowa sympatii.
Moja decyzja jest spowodowana dokładnie tym, co pisze Kewa. Faktycznie mam teraz moc obowiązków, a się nie roz(s)troję.

Nie pisałam tu w wolnym czasie.. wręcz przeciwnie, pisałam tu wtedy, kiedy ten czas powinnam przeznaczyć na coś innego. W wolnym czasie w zasadzie prawie wcale tu nie zaglądałam, chyba, że walnęłam trzy szybkie lufy i mi się na sentymenty zbierało.

Również nie jest mi wszystko jedno, ani obojętne, bo we wszystko za co się zabieram wkładam dużo energii i zaangażowania. W pisanie tutaj (z uwagi na zmiany) zaczęłam wkładać już nieco mniej i dlatego uznałam, że pisanie dla sztuki pisania, albo tylko po to, żeby zaznaczyć swoje ego nie ma sensu.

O czarnej otchłani, do której nawiązał Apro, pisałam jak o czymś, co wciąga i w czym można się zgubić. Jestem nałogowcem i wpadam z jednego [link widoczny dla zalogowanych] w drugi. Ma to jednak plusy, bo potrafię bardzo szybko wyjść z jednego nałogu, ale tylko pod warunkiem, że mam drugi ‘pod ręką’. Tak dzieje się teraz. Drugim nałogiem są teraz kwestie niezwiązane z Internetem. Koniec w temacie czarnych dziur, dup i otchłani.

Kasować posty?

Dziękuję Niebieski, za inicjatywę, ale nie zamierzam się wygłupiać, w końcu nie jestem już przedszkolakiem. Nie po to krwawice tu swoją wylewałam, żeby poszła na marne. Poza tym lubię do nich wracać, żeby namacalnie widzieć jak bardzo lub jak wcale zmienia się mój ogląd świata. Gdyby nie moje posty nie miałabym porównania.

I na zakończenie tych domysłów: tak! Bardzo Was wszystkich lubię, na nikogo się nie obraziłam, nie gniewam, nie mam problemu. Choć martwi mnie – mimo wszystko – jakaś powierzchowność tych sympatii. Mówi się, że to TYLKO Internet. Dla mnie to już przestał być TYLKO Internet. Dla mnie to forma komunikacji budująca relacje. Relacje mają to do siebie, że angażują, emocjonalnie a czasami i uczuciowo - często wbrew woli. I jeśli wiem, co mi nie robi najlepiej to w to nie wchodzę, a jeśli wchodzę to z pełną świadomością potencjalnych konsekwencji.
Jak można czuć się całkiem świetnie i swobodnie mając na plecach oddech świadomości, że dla innych to TYLKO Internet? Nie będę się oszukiwać, że przyzwyczajenia są czasami gorsze od faszyzmu.

Jak ogarnę swoje sprawy, ugłaskam piekielną listę obowiązków, jak poczuję, że na nowo mogę się w pełni tu zaangażować i jak znajdę czas, żeby na prawdę treściwie rozmawiać to będę.

Póki co, nie macie ze mnie pożytku, bo jestem towarzysko i życiowo mocno amputowana… co najmniej o głowę, że o innych organach nie wspomnę.

http://www.youtube.com/watch?v=-KE2llzExMg&playnext=1&list=PL7039B3D94EBC7DC0&feature=results_main

..heh..
spoczywam w spokoju

Blue_Light_Colorz_PDT_02

Kewa

Mati, jesteś jedyna w swoim rodzaju!

Jak kiedyś będę stąd odchodzić, to tylko w Twoim stylu.

letnisztorm

Kewa

Sztormi, wszystko już było poza... łóżkiem wodnym - wybieram!

rosegreta · Gość

Pan Czyściciel oferuje czyszczenie forum z postów ?
Mam wrażenie, ze Pan działa przeciwko temu forum. Tak jakby ono czemuś bylo winne. Odpowiadało za nieudane stosunki, krach na giełdzie, za złe plony, złą pogodę i gradobicie na północy kraju.

Wracając do posta Matii. Bardzo mi sie spodobał. Lubię czytać Matii, choć nie zawsze ją rozumiem. Jestem chaotyczna, ale czasem chaosu innych nie ogarniam.
Nie lubię kiedy mam mieszane (ambiwalentne- to dla tych, którzy nie rozumieją słowa mieszane

) uczucia.
Tylko forum... Hymmm... Zawsze moze byc tylko albo coś. Tak ja to pojmuję. To jak z ta szklanką. Moje emocje też są prawdziwe. Czasem się zgłoszę ja ne mogę czegoś zrozumiec na swój sposób, ogarnąć, pojąć.
Poza tym nie lubię takiej siebie jak mnie postrzegają inni i to też mnie złości. Choć pewnie powinno mi wisieć.
Przejmuje się znajomościami zawiązanymi tutaj. Choć już jakby mniej. Mówię sobie coraz częściej- trudno.
Ostatnio też strzeliłam focha na kogoś poznanego tutaj. Myślę sobie, ze skoro ludzie jednak nie potrafią się porozumieć, objawiają mi jakieś prawdy to znaczy, że nie akceptują mnie, chcą zmieniać, ustawiać, szukają czegoś we mnie co mogliby zmienić na swój sposób, przerobić.
Skoro mnie nie akceptują lepiej aby drogi się rozeszły. Bo owszem może nas coś w danej osobie draznić, ale to jest ukształtowana osoba. Można napisać np. nie pisz mi o tym czy o tamtym, czy nie pluj w moim towarzystwie na chodnik, nie jedz w moim towarzystwie slonecznika, proszę (takie bzdurne przykłady) ale nie można wymagać, aby ktoś rzucił jedzenie slonecznika dla mnie. No chyba, że sam tego zechce, bo z jakiś tam względów wie, ze sprawi mi to przyjemność. Takie małe rzeczy.
I jak zwykle nie mogę się rozpisać, bo kolejne zajęcie mam.

A i rozumiem usuwanie postów, bo sama usuwam.
1/ usuwam kiedy mi się calośc nie spodobała a niem mam czasu na poprawę, kiedy znajdę błędy a nie mam czasu na poprawę, tak jest łatwiej,
2/ kiedy napisze cos pod wpływem emocji, tych złych, a potem żałuję,
3/ kiedy napiszę cos osobistego i boje się o to jak to zostanie zrozumiane, ocenione i wykorzystane przeciwko mnie, a było przecież mialoby byc tylko wyrzuceniem czegoś z siebie.

kasia_imig

A ja usuwam posty w szałach wściekłości

.

nudziarz

Jayin

Ja tak myślałam, tak myślałam... W połowie postu Mati o odejściu... Że ona tylko urlop od nas bierze...

I dobrze. Czasem trzeba złapac inną perspektywę i oddech, zwłaszcza jak w IRL ma się dużo spraw do ogarnięcia.

Mati - jak zaczniesz znowu nałogowo tu bywać, to zrobi się jakąś forumową imprezę powitalną, więc musisz wcześniej uprzedzić, że kończysz urlop... Wiesz - zamówienia na alkohol wirtualny i dobre żarcie nie są tak szybko znowu realizowane, nie zdązymy inaczej Shame on you

Hower

Zamówiono płaczki, trębacza i ładny nagrobek z marmuru..a denatka wstaje, otrzepuje się z kurzu i... -Chwileczkę...zapomniałam wyłączyć żelazko..zaraz wracam.
...a ja nadal czekam na stypę

Jayin

Stypa już była. Przespałeś Tongue out (1)

Hower

Uhmm...przespałem...to cholera jest możliwe Blue_Light_Colorz_PDT_14

Indian Summer

zawsze można powtórkę zrobić ...dobrej stypy nigdy dosyć

co ja pisze, co ja piszę... jest już późno,piszę bzdury....

Mati.

spoko.. mój grób jest wielokrotnego użytku [link widoczny dla zalogowanych]

Indian Summer

tylko,żeby nikt nie krzyczał :"ciszej nad tą trumną" ! Anxious

Mati.

..to, jak się nad trumną ludzie bawią zależy od tego, czy umarlak z nimi pije

[link widoczny dla zalogowanych]

Indian Summer

no to się napijmy